eloise Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 powinna na siebie uważać mała cwaniara, ale Ola mówiła mi, że Agrafkę energia rozsadza... wniosek taki mi się nasuwa-jeżeli ją zaboli to sama zbastuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 4, 2009 Author Share Posted December 4, 2009 Teraz rozłożyła się na moich dokumentach i uprawia toaletę ;). Przy okazji oczywiście "umyła" mi pół łokcia ;). Taki brudas ze mnie, że hej ;). Mąż wyszedł do sklepu, to pod drzwiami urządziła taki lament, jakby co najmniej mordowali kogoś ;). Dzisiaj pierwszy raz zostanie sama na ok. 3 godziny, mam nadzieję, że sobie poradzi ;). Eloise jak kotki Oli i Michała - wróciły do formy czy dalej obrażone? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 Witamy nową lokatorkę u Anci :). Ciekawa jestem miny Karmelka - ale może jego Agrafka też "kupi" :lol: Albo zdominuje :diabloti: Co do kuwety to koty bywają przezabawne. Miałam kiedyś dwa koty, to Klakier siadał zawsze tylko łapami na samym brzegu, przednimi i tylnymi, i bujał się na tym brzegu, aż załatwił co chciał :evil_lol: Nawet jak był czysty żwirek to uważał, że włażenie do "czegoś takiego" jest poniżej jego godności :evil_lol: Powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 4, 2009 Author Share Posted December 4, 2009 Zapoznanie nastąpi chyba w sobotę :evil_lol:. Agrafka grzeje mi właśnie boczek, jest przemilusia, przekochana :loveu:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 oj, koty mojej siostry napewno już wróciły do formy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 4, 2009 Author Share Posted December 4, 2009 A Agrafka widzę na noc ożywia. Właśnie demoluje mieszkanie, rozstawia wszystko po kątach:evil_lol:. Chciałabym móc Wam nagrać jak ona biega z prędkością światła ;), to jest niesamowite. Najgorzej, że podgląda, co ja tu piszę, więc muszę być bardzo ostrożna;). [B]Eloise[/B], dzwoniłam wczoraj wieczorem do Oli i Michała, chciałam im podziękować za opiekę na Agrafką i pomoc w transporcie, ale nie odbierali. Jestem gotowa się zrewanżować, tylko proszę powiedzieć jak :oops:. I raz jeszcze - dziękuję! :Rose:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 wystarczą im wieści o małej łobuzicy :) ciągle żałują, ze jej sobie nie zostawili ;) a ich kocice dzisiaj ostatecznie im wybaczyły :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 4, 2009 Author Share Posted December 4, 2009 A to już kolejny chętny domek :). Najbardziej rozbawił mnie mój kolega, który wiózł Agrafkę z Wawy. Jego żona pyta go po całej akcji - i jak kotek. A on na to - mocno zdziwiony - wiesz, to jest taki normalny kot, taki, jaki ostatnio znaleźliśmy na działkach (bo to też z grupy takich przygarniaczy zwierząt). Ja myślałem, że ze Stalowej Woli, to jedzie co najmniej jakiś inny, oryginalny:evil_lol:, a to normalny zwykły burasek. Cała akcja transportu była dla niego mocno niezrozumiała:eviltong:. No tak mnie tym ubawił, że padłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 hahahahaha hahahahaha hahahaha przekażę Oli i Michałowi, hahahaha, też sie pośmieją :) koledze pogratuluj poczucia humoru :) (emotki mi nie wchodzą grrr) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 4, 2009 Author Share Posted December 4, 2009 Eloise, najgorsze jest to, że on to powiedział poważnie ;). Serio myślał, że to jakiś kotuś egzotyczny, hehe. Nie mógł zrozumieć, że skoro wokół tyle burasków, to po co ja ściągam Agrafkę z tak daleka :). A on nie wiedział, że Jogi hoduje wyjątkowe kotki :loveu:, które nie tylko czytają dogomanię, ale też oglądają tv. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted December 4, 2009 Share Posted December 4, 2009 Anciaahk ależ cudowna wiadomość , ale ja sie cieszę zobaczysz mało co sprawia tyle radości jak patrzenie na zabawy psio - kocie - u nas to cały cyrk jest :) GRATULUJĘ :) Nie bywam w galeriach bom się bazarkowaniem zajęła , więc gdybyście przypadkiem jeszcze nie mieli kartek na święta to zapraszam na [B]bazarek z ręcznie wykonanymi przeze mnie kartkami i bilecikami do prezentów[/B] z którego dochód przeznaczony będzie ( o ile jakiś będzie ) na bezdomniaki z Kielc . [B][COLOR=Red]Zapraszam [/COLOR][/B] [url]http://www.dogomania.pl/threads/174694-RAE-cznie-robione-kartki-A-wiAE-teczne-do-9-12-na-kieleckie-bezdomniaki-ZAPRASZAM[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 5, 2009 Author Share Posted December 5, 2009 Trochę się boję, ale mam nadzieję, że się jakoś dogadają. Zapoznanie dzisiaj lub w niedzielę. Śpieszę donieść, że Agrafka wbrew moim obawom lubi suchą karmę i wsuwa z apetytem. Wie też, do czego służy drapak. Wie, że smaczne są kwiaty. Wie, że TV się ogląda (i ogląda, z dosyć bliska, ale ogląda). Sprawdza wodę w toalecie - zimna. I sprawdza, do czego służy woda w miseczce - otóż najbardziej sprawdza się jako zabawka do rozchlapywania. Sprawdza również, jak smaczne robimy kanapki. Głaskana musi być na zawołanie, inaczej miauczy na pół bloku. Wie do czego służą pańci kolanka. Biega z prędkością światła. I największym wrogiem jest własny ogon:diabloti:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jogi Posted December 5, 2009 Share Posted December 5, 2009 kurcze toś ją rozbawiła hahahahaha, a u mnie była grzecznym słodziakiem:) z kwiatkami uważaj, bo czesto powodują zatrucia. Najlepiej zerwij jej trochę takiej grubolistnej trawy, albo posadz w doniczce owies. Koty czesto dojadają trawę, bo to pozwala im regulowac pracę jelit (czasem tez tą trawę zwymiotują, czym się nie przejmuj;)) i trzymam kciuki za zapozmanie oczywiście. jak coś będzie gorąca linia, jestem przygotowana;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 5, 2009 Author Share Posted December 5, 2009 Dzisiaj jak zgoniłam ją z kwiatków to się obraziła i poszła spać do transporterka ;). Na szczęście długo to nie trwało. Ogólnie mam wrażenie, że ona ma inne pory dnia niż ludzie, jest aktywna późnym wieczorem i nocą, a w dzień lub pospać. Najsłodsza jest jak utula się na kolankach, brzuchu etc. :loveu:. Jest jeszcze malutka, na zdjęciach wyglądała na większą, a tak naprawdę to urocza malizna. Ma dobry apetyt chociaż zdecydowanie preferuje mokre jedzonko od suchego. W kwestii kontaktu z człowiekiem - jak jestem w domu to dosłownie nie odstępuje mnie na krok, po prostu jest to niesamowite, trochę jak psiak - ja się myję, ona siedzi przed prysznicem, robię jedzenie - jest w kuchni, uczę się - leży na książkach :):). Prze-prze-przekochana :loveu::loveu::loveu:! Wielkie dzięki Aga, naprawdę :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 5, 2009 Share Posted December 5, 2009 Ola dzisiaj znowu żałowała, że ją do Ciebie wysłała ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 5, 2009 Author Share Posted December 5, 2009 Niech nie żałuje, może Jogi ma jeszcze jakiegoś kociaka w zanadrzu, ponoć od niej są zawsze najlepsze koty, nie wiem tylko, skąd Ona je zbiera ;). A nie wiem, czy wiecie, że jedzonko smakuje lepiej, gdy najpierw jest zaczerpnięte łapką z miski a potem zlizane, mniam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 5, 2009 Author Share Posted December 5, 2009 Niech nie żałuje, może Jogi ma jeszcze jakiegoś kociaka w zanadrzu, ponoć od niej są zawsze najlepsze koty, nie wiem tylko, skąd Ona je zbiera ;). A nie wiem, czy wiecie, że jedzonko smakuje lepiej, gdy najpierw jest zaczerpnięte łapką z miski a potem zlizane, mniam.:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaNS Posted December 5, 2009 Share Posted December 5, 2009 [B]Ancia[/B], rozbawiłaś mnie do łez tym opisem kocinki, naprawdę przezabawne :). No, koty tak już mają, że wyśpią się w dzień, kiedy wszyscy są w pracy i nie przeszkadzają w spaniu, a szaleją wieczorem. Wyślij mi na pw swój adres, miałam kiedyś kapitalną książkę o kotach w krzywym zwierciadle "Jak żyć z neurotycznym kotem", jeśli ją znajdę, to Ci podeślę, uśmiejesz się do łez i będziesz wiedziała na co się przygotować :evil_lol: Trzymam kciuki za psio- kocie zapoznanie! U mnie jak żyła Emi ['] i jechaliśmy do mamy, gdzie był kot Lucjan, to najpierw Emi ganiała Lucjana wokół domu a potem Lucjan - Emi. Było to przezabawne i żałuję, że nigdy nie udało mi się nagrać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 Zapoznanie odbyło się bez rozlewu krwi ;), uffff. Na początku oczywiście nie odbyło się bez konsultacji telefonicznej z Jogi, bo Karmel się rozszczekał, ale pokojowo, a Agrafka zwiała pod łóżko. Później jednak Agrafka odważyła się wyjść, najpierw do łazienki, a jak Karmel poszedł na spacer - to na fotel :). Jak wrócił to na fotelu musiałam oboje trzymać na kolanach, żadne nie chciało dać się zwalić. Cały czas trwa obwąchiwanie, Karmel mocno chce się bawić z nową koleżanką. Agrafka jeszcze ciut na niego prycha, ale daje się obwąchiwać, coraz bardziej cierpliwie. Nawet się razem układają na fotelu :):). Agrafka jest lekko spłoszona co prawa, ale w Karmelku nie ma cienia agresji, wręcz przeciwnie. Jestem więc dobrej myśli!!! A dzisiaj pierwszy raz widziałam kota zwiewającego z łóżka ... z moją piżamą w pysku. To co rano wyprawiała, łącznie z jakimiś fikołkami, skokami - to była zabawa szczeniaka a nie kotka. Pierwszy raz widziałam taki szał radości. Madzia kochana jesteś, ale chyba już teraz książka nie jest potrzebna, skoro się nie pozabijali :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 6, 2009 Share Posted December 6, 2009 hahaha, fajnie, że Karmel tak szybko zaakceptował Agrafcię. :) przy okazji zapraszamy na bazarek :) [url]http://www.dogomania.pl/threads/175093-KARTKI-hand-made-na-Brawurke-i-Mielec-do-12-12-g-21-00?p=13643112#post13643112[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 Gorzej z Agrafcią, jeszcze nieufna wobec rudego wariata ;) Ewa ten bazarek widzę mocno przyszłościowy, bo czy mi się wydaje, czy teraz będzie raczej Boże Narodzenie niż Wielkanoc ;) ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eloise Posted December 6, 2009 Share Posted December 6, 2009 początek bazarku iście bożonarodzeniowy a wielkanocne kartki można kupić już i 2 razy nie płacić za przesyłkę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 A widzisz to nie spojrzałam dokładnie, a to takie 2 w 1. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted December 6, 2009 Share Posted December 6, 2009 Anciaahk, widac, ze Agrafka jest pokojowo nastawiona, gdyby byla wrogo, to by poczestowala Karmelka lapa na pewno. U mnie tak Mimi Pękacia poczestowala Casablanke, Kostaryke sfuczala, a teraz po 2 miesiacach spia razem na poslaniu. Agreafka widac mloda kocinka, zabawowa, moja kotka raczej mocno starsza wiekszosc dnia i nocy spedza na spaniu, takze nie ma problemu znikajacych piżam ;wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anciaahk Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 Ula, Agrafka jest chyba bardziej przestraszona, niż bojowo nastawiona, bo Karmel to piorun nie pies, lata, szczeka, macha ogonem i ogólnie robi dużo zamieszania. Bardzo się bałam jak on ze swoją żywiołowością do tej malizny podejdzie. Agrafka ma chyba pół roku (to już Jogi musiałaby dokładnie powiedzieć, ale jest mała) i jest wychowana z psem, więc teoretycznie nie powinna się bać. Ale trochę fuka na Karmela. A on ją łapką zaczepia, wącha, liże, usiłuje się obok niej położyć, coś niesamowitego. A ona teraz śpi i ma go w nosie. Z tymi przespanymi nocami i dniami, to Agrafka narazie przesypia niestety tylko dnie, ożywia się i rozbryka nocami, bo nie śpimy obie i rano chodzę na rzęsach ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.