Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='zerduszko']Niekoniecznie. Wątpię czy ktokolwiek karmi węże szczeniakami, a na pewno nie takimi dużymi rozmiarowo i wiekowo (może zrobić krzywdę wężowi). Karmi się oseskami, ale to najczęściej kocimi. Mi to raczej wygląda na "żart".[/QUOTE]

To wszystko zalezy od wielkosci weza - nie zapominaj ze czesc z nich najpierw dusi swoja ofiare.

Posted

[quote name='Osiolek']To wszystko zalezy od wielkosci weza - nie zapominaj ze czesc z nich najpierw dusi swoja ofiare.[/QUOTE]
Jeżeli węży nie karmi się już widzącymi kociętami, bo mogą uszkodzić węża, to nie wyobrażam sobie karmienia dużym szczeniakiem. Wąż dusi, ale potem musi też zjeść. Młode/niedoświadczone węże nie są nawet karmione królikami miniaturkami (1-1,5kg), bo mogą sobie nie poradzić.

Posted

[quote name='zerduszko']Jeżeli węży nie karmi się już widzącymi kociętami, bo mogą uszkodzić węża, to nie wyobrażam sobie karmienia dużym szczeniakiem. Wąż dusi, ale potem musi też zjeść. Młode/niedoświadczone węże nie są nawet karmione królikami miniaturkami (1-1,5kg), bo mogą sobie nie poradzić.[/QUOTE]

Zerduszko, nie probuj udowodnic ze zaden hodowany waz nie poradzi sobie ze szczeniakiem - zdarzalo sie ze taki waz byl bliski uduszenia opiekuna, czlowiek jest ciut wiekszy niz szczeniak.

Nie moje szczeniaki i nie moja decyzja - podkreslilam tylko to, co mnie uderzylo.

Posted

[quote name='zerduszko']Jeżeli węży nie karmi się już widzącymi kociętami, bo mogą uszkodzić węża, to nie wyobrażam sobie karmienia dużym szczeniakiem. Wąż dusi, ale potem musi też zjeść. Młode/niedoświadczone węże nie są nawet karmione królikami miniaturkami (1-1,5kg), bo mogą sobie nie poradzić.[/QUOTE]
Przepraszam bardzo, ale KTO i GDZIE karmi węże kociętami? Bo myslę, że mogłabym zainteresować tym faktem odpowiednie czynniki...:angryy:

Posted

Po rozmowie z owym Panem na 99,9% byłam przekonana o tym,że malucha do adopcji nie oddamy. Wiedzy nigdy za dużo stąd pytanie o warunki adopcji , przewozu psiaka do Norwegii. Dziękujemy za wszystkie informacje i porady. Jesteśmy b. ostrożne. Np. mimo pozytywnej oceny osoby robiącej wizytę przedadopcyjną , szczeniak Onka tam nie poszedł i jak się okazało słusznie, wyobraźnia, intuicja no i wiedza o tym i owym wynikająca z mojej pracy zawodowej. Może i przesadzamy,trudno, lepiej dmuchać na zimne. Ewa

Posted

Zofia i ja o tym słyszałam swego czasu,że malutkimi kociętami a bywa i szczeniętami są karmione węże przez idiotów. Kto i gdzie- nie wiem. Bo zwykle wąż jest karmiony, hodowlanymi myszkami żywymi i np. kurczakiem, ale martwym - to usłyszałam od córki koleżanki, hodującej węże. Ewa

Posted

[quote name='Osiolek']Zerduszko, nie probuj udowodnic ze zaden hodowany waz nie poradzi sobie ze szczeniakiem - zdarzalo sie ze taki waz byl bliski uduszenia opiekuna, czlowiek jest ciut wiekszy niz szczeniak.[/QUOTE]
Poradzi sobie w sensie zabije - tak. Ale nie podaje się wężom pokarmu, którego nie są w stanie zjeść. Poza tym, jak piszę - pies czy kot może uszkodzić węża. Opiekun raczej nie zaczyna się bronić przy pierwszym kontakcie, no i jednak nasze pazury i zęby są liche.
Natomiast w kwestię oddać/nie oddać temu panu szczeniaka nie wnikam.

Zofia.Sasza - to już by trzeba wejść w środowisko, żeby zdobyć konkretne info. Nie wydaje mi się jednak, żeby był zakaz karmienia węży kotami, a np. królikami i świnkami nie.

Posted

[quote name='zerduszko']Poradzi sobie w sensie zabije - tak. Ale nie podaje się wężom pokarmu, którego nie są w stanie zjeść. Poza tym, jak piszę - pies czy kot może uszkodzić węża. Opiekun raczej nie zaczyna się bronić przy pierwszym kontakcie, no i jednak nasze pazury i zęby są liche.
Natomiast w kwestię oddać/nie oddać temu panu szczeniaka nie wnikam.

Zofia.Sasza - to już by trzeba wejść w środowisko, żeby zdobyć konkretne info. Nie wydaje mi się jednak, żeby był zakaz karmienia węży kotami, a np. królikami i świnkami nie.[/QUOTE]
Te osoby ze środowiska, które ja znam nie karmią kociakami. Większość w ogóle nie używa żywej karmówki. A karmienie kociakami można podciągnąć pod ustawowe zabicie ze szczególnym okrucieństwem. Oczywiście to się odnosi także do myszy i królików.

Posted

Pan szczeniaka nie dostanie, notabene po moich wypytywaniach -zamilkł a rzekomo miał dzisiaj podejchac do Boguszyc co by malucha obejrzec. Płakać nie będziemy .Zostawiamy węże, tudzież ich karmę na inny wątek. Dziękuję .
Sunia ( beżowa ) nazywana Zołza, matka Froda i Amandy za TM :( a już wyglądało,że jest poprawa bo prawie zeszła opuchlizna i podjadała. Kamil - nasz wet będzie robił sekcję. Ewa

Posted

Natomiast jutro przyjeżdzają Państwo obejrzeć dwa ze szczeniaków-chłopców . Mieszkają blisko Łodzi więc mamy nadzieję, że ktoś z sympatycznych Łodzian-wolontraiuszy , pomoże i zrobi wizytę przedadopcyjna . Ewa

Posted

FIX jednen z maluchów , pojechał do nowego domku :)
W sobotę mimo przygód dotarliśmy do Boguszyc. I mimo nieobecności Moniki i Andrzeja z Fajnego Psa , odbyły się ćwiczenia z calkiem sporą grupą psiaków. Dołączyli też nowi uczniowie :) Przy okazji u ślicznej ,nieśmiałej Celinki , ćwicząca z nia Zosia odkryła guz. Sunia została natychmiast operowana a materiał nazwany "jeżykiem " ( a fuj ) poszedl do badania histopatologicznego. Czuje się dobrze , razem ze stałą rezydentka Mini przebywa w salce operacyjnej. Cholerne uszy a raczej to co je dopada , majątek wydajemy na leki i co rusz u któregoś odkrywamy , że coś się dzieje. To jakaś plaga . Znamy już przyczynę śmierci Zołzy ( po sekcji ) matki Froda i Amandy - serce . Ewa

Posted

Zdjęcia pięknej DIANY-NUSHI z nowego domu. :)

[img]http://img714.imageshack.us/img714/8389/diananushiawnowymdomku3.jpg[/img]

[img]http://img828.imageshack.us/img828/3139/diananushiawnowymdomku2.jpg[/img]

[img]http://img233.imageshack.us/img233/227/diananushiawnowymdomku.jpg[/img]

Posted

[quote name='ostatniaszansa'] Cholerne uszy a raczej to co je dopada , majątek wydajemy na leki i co rusz u któregoś odkrywamy , że coś się dzieje. To jakaś plaga . Ewa[/QUOTE]

Uszy sa plaga wiekszosci psow schroniskowych.
Jak juz sie wda zapalenie to nie ma rady, trzeba do weterynarza, ale zapobiegawczo mozna raz w tygodniu wlozyc w uszy troche masci (nie kremu) linomag, tej dla niemowlat.
Jest bardzo tlusta (wyciag z lnu), rozpuszcza woskowine, ktora sama powoli wyplywa z ucha, "samoczyszczaca".
Najlepiej nalozyc troche na palec i pomiziac psa w uchu ;-) (tylko trzeba pamietac zeby rece umyc-zdezynfekowac miedzy psami albo uzywac za kazdym razem innego palca, obu rak starczy na 10 psow ;-) )

Linomag jest tani i bardzo wydajny.

Posted

Hyhy, ja ju widze jak Agata zasuwa po swojej grupie 80 psiakow i wklada im linomag do uszu.... albo pani Halinka lata za poldzikimi psami z pola :):):). Zakupimy linomah i zobaczymy czy da rade. Teraz jest maly kociolek, bo kolejne psiaki wybierane sa do adopcji, takiego ekspresu jeszcze nie bylo, hurra /Agnieszka

Posted

Ciesz sie, ciesz ;-)
Wlasnie dlatego psy maja klopoty z uszami - ze nikt nie nadazy czyscic.
Ale pomiziac psa sie zazwyxczaj dazy, to rownie dobrze mozna pomiziac w uchu (wiekszosc psow to bardzo lubi i wtyka lebek glebiej)
A taki linomag to tylko na poczatku czesciej sie wsadza (ja wsadzam jak widze ze psy maja brudne uszy, niektore sa czyscioszki i same sobie to zalatwiaja ;-)),
potem to raz na pare tygodni.

Posted

Ach te poldzikie z pola.... beda sie przescigaly na pomizianie w uszach.... a tak na serio, to taka masakra, co my sie naleczymy, naszorujemy, nazagladamy w uszy, zwlaszcza jak probujemy psa odglansowac na wyjazd, a tu dalej kopalnia :( /Agnieszka

Posted

No tak, poldzikie to gorzej :-(

Z tym doszorowaniem uszu przed wyjazdem, to jest tak: albo pies ma czyste - wtedy nic nie trzeba robic, albo ma brudne - ile byscie sie nie naszorowaly, i tak nie wystarczy, bo ta kopalnia to czyszczenie na conajmniej tydzien, codziennie. Wlozylabym tylko linomag w uszy i "pouczyla" nowych opiekunow jak maja robic. Zreszta wiekszosc i tak pewnie idzie do weterynarza z psem, to juz nie "Wasz problem"

Posted

A ja mam kolejne dobre wieści , nasza piękna [B]Pszczółka[/B] okazała się być straaaaaaaaaaaaasznym pieszczochem, bardzo dobrze żyje ze swoimi kotami, ale... stała sie terytorialna lubi pogonić psa :evil_lol: ale na komende; Pszczółka wracaj, pies staje w miejscu i posłusznie wraca do swoich Państwa . Pszczółka była nad morzem.Wieczorem leżała koło swoich Państwa na piasku i... wpatrywała się w morze :crazyeye: romantyczka czy co ? [B]Koffi[/B] mała rozrabiaka , świszczypał jest nazywana w swoim domku Maxi Chihuahua bo ona na rączki i na kolanka :) Ewa

Posted

[B]Zezik vel Dambo ma dom :multi: [/B]nie zgadniecie :evil_lol: u... Agnieszki z ostatniejszansy już ,już szykował sie domek w Szwajcarii z dwójką dosyć małych dzieci i wtedy ... Agnieszka w rozpacz on taki wystraszony, łagodny i do dzieci ? Oj ostro bylo z P. Brigitte , ale domek nie napierał, wykazał zrozumienie. Szukają dla nich innego psiaka. A Zezik-Dambo na poduszce pod kołderką doooopkę wygrzewa , hrabia po mokrej trawie jak czapla chodzi. Trzeba mu kaloszki obstalowac u szewca :cool3: Agnieszka dostanie zakaz przyjmowania psów z Boguszyc na tymczas . Następny w kolejce - Naleśnik, schorowany, ślepy, słabosłyszący pies. Przyjeżdza do W-wy na badania. TYLKO na badania i diagnostykę. Ewa

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...