Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 proszę, tylko te konserwy są dobre (są 3 strony, nie przegap): [url]http://www.dogfoodanalysis.com/dog_food_reviews/showcat.php/cat/11[/url] i te jeszcze mogą byc... [url]http://www.dogfoodanalysis.com/dog_food_reviews/showcat.php/cat/12[/url] wszystkie inne po woli trują nasze psy, ale to juz twoj wybor, tylko potem mowię - nie placz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 Zetka, akurat gazy to nie najgorsze co może spotkać psa :lol: (choć współczuję domownikom :lol:). Chcesz konkretów? Gotowana wołowinka, cielęce serca, ozory, ogonki, chrząstki, gotowana konina, króliczyna, czasem (nie za dużo) indyka albo kurczaka, indycze żołądki i wątróbka kurza od czasu do czasu, no i ryż lub kasza & warzywa. :lol: P.S> Odradzam supermarkety jako źródło w/w produktów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zetka73 Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Vici i Jeannie']proszę, tylko te konserwy są dobre (są 3 strony, nie przegap): [URL]http://www.dogfoodanalysis.com/dog_food_reviews/showcat.php/cat/11[/URL] i te jeszcze mogą byc... [URL]http://www.dogfoodanalysis.com/dog_food_reviews/showcat.php/cat/12[/URL] wszystkie inne po woli trują nasze psy, ale to juz twoj wybor, tylko potem mowię - nie placz...[/quote] no widzisz jak chcesz to potrafisz ...jest tylko jeden problem ja ta firmę znam ale oni nie maja dla szczeniąt wszystko jest dla dorosłych psów ja przynajmniej nigdzie nie znalazłam w żadnej ofercie chyba ze one sa dla kazdego etapu bo nie orientowalam sie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='zetka73']no widzisz jak chcesz to potrafisz ...jest tylko jeden problem ja ta firmę znam ale oni nie maja dla szczeniąt wszystko jest dla dorosłych psów ja przynajmniej nigdzie nie znalazłam w żadnej ofercie chyba ze one sa dla kazdego etapu bo nie orientowalam sie[/QUOTE] holisty często nie rozrozniają jedzenia, bo roznych witaminow i dobrego mięsa trza dla wszystkich: dla malego, dla mlodego, sredniego i starego :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 Berek, popieram. Też jestem za naturalnym jedzeniem. Tym bardziej, że yorki to takie kruszynki i gotowanie dla nich nie sprawia kłopotu. Najczęściej karminy gotowaną wołowinką, czasem kurczakiem, czasem rybką. To z ryżem i warzywami. Ja uważam, że nie ważne jak zachwalane są karmy z najwyższej półki - nigdy nie będą robione ze składników takiej jakości, jak te, z których przyrządza sie posiłki samemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sandi Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=70415"]zetka73[/URL] jeśli Twój piesek nie je suchego, a jest jeszcze szczeniakiem najlepiej jest rozmoczyć te suche (tzn zalać wrzątkiem i poczekać aż wystygnie) i podać mu taką papkę. Jak wszyscy wiemy w suchym pokarmie są wszystkie witaminy niezbędne do poprawnego rozwoju i funkcjonowania organizmu szczeniaczka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Sandi'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=70415"]zetka73[/URL] jeśli Twój piesek nie je suchego, a jest jeszcze szczeniakiem najlepiej jest rozmoczyć te suche (tzn zalać wrzątkiem i poczekać aż wystygnie) i podać mu taką papkę. Jak wszyscy wiemy w suchym pokarmie są wszystkie witaminy niezbędne do poprawnego rozwoju i funkcjonowania organizmu szczeniaczka.[/QUOTE] fakt, witaminy są, ale i trucizny tam pelno... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [QUOTE] "Jak wszyscy wiemy w suchym pokarmie są wszystkie witaminy niezbędne do poprawnego rozwoju i funkcjonowania organizmu szczeniaczka." [/QUOTE] Aż strach pomyślec, co ludzkośc robiła zanim nie zaczęto karmić psów przemyslową karmą... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zetka73 Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Sandi'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=70415"]zetka73[/URL] jeśli Twój piesek nie je suchego, a jest jeszcze szczeniakiem najlepiej jest rozmoczyć te suche (tzn zalać wrzątkiem i poczekać aż wystygnie) i podać mu taką papkę. Jak wszyscy wiemy w suchym pokarmie są wszystkie witaminy niezbędne do poprawnego rozwoju i funkcjonowania organizmu szczeniaczka.[/quote] tez to próbowałam :) ja wiem juz co mój pies chce jeść szukam tylko karmy zbilansowanej , dobrej jak juz pisałam gotuje mu od czasu do czasu w wolnej chwili i wiem wtedy ze to jest zdrowe dla niego bo wiem co tam włożyłam :) , a tych chwil mam nie wiele w domu dlatego zostają gotowce :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sandi Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='zetka73']tez to próbowałam :) ja wiem juz co mój pies chce jeść szukam tylko karmy zbilansowanej , dobrej jak juz pisałam gotuje mu od czasu do czasu w wolnej chwili i wiem wtedy ze to jest zdrowe dla niego bo wiem co tam włożyłam :) , a tych chwil mam nie wiele w domu dlatego zostają gotowce :)[/quote] Ok rozumiem :lol: życzę Ci powodzenia w poszukiwaniach ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zetka73 Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Sandi']Ok rozumiem :lol: życzę Ci powodzenia w poszukiwaniach ;)[/quote] dziekuje :) na pewno znajdziemy złoty srodek :) w koncu znamy sie z Nerisuem dopiero 3 miesiace :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='zetka73']tez to próbowałam :) ja wiem juz co mój pies chce jeść szukam tylko karmy zbilansowanej , dobrej jak juz pisałam gotuje mu od czasu do czasu w wolnej chwili i wiem wtedy ze to jest zdrowe dla niego bo wiem co tam włożyłam :) , a tych chwil mam nie wiele w domu dlatego zostają gotowce :)[/quote] Hmmm rozwiązaniem na to, jest gotowanie np raz w tygodniu większej ilości jedzonka, podzielenie tego na porcje dzienne albo na pojedyncze posiłki i zamrożenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LucyLou Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 Moja jako szczeniak tez karmiona byla Royalem. Co zreszta polecalabym wszystkim wlascicielom szczeniat na kwarantannie - juz pomijam kwestie zapotrzebowania na rozne skladniki, ale tez po prostu latwiej sprzata sie kupy :-) Pozniej mala odmowila kategorycznie jedzenia suchego, przeszlysmy etap karm mokrych, z ktorych nalepiej przyswajala Gran Carno, firmy Animonda (o ile dobrze pamietam). Puszki sa tylko o zlotowke drozsze od Pedigree, a sklad lepszy. Ale od dluzszego czasu jedziemy, podobnie jak Kaladan i Berek, na miesie (wszystko oprocz ryb) z dodatkiem warzyw (starta marchewka, por, seler, co tam sie znajdzie w lodowce), czasami kawaleczek owocu (jablka, banana, sliwki). Czasami jajko. Porcje gotuje na 3 dni i bez jakiegos wielkiego namaszczenia. Napierw wrzucam mieso, gdy sie troche podgotuje, odcedzam wode i wlewam swieza, troche oplukanego ryzu, na koniec warzywka, kilka minut i przelewam do takiego duzego sitka. Czlowiek by tego pewnie nie ruszyl, ale gdy gotowalam wszystko osobno to warzywa zostawaly w misce... :-) Tak naprawde to kazdy musi wyczuc, co sluzy jego psu. Dla mnie niezlym wskaznikiem byly kupy. Po takim Pedigree to bylo przykladowo niemal rozwolnienie. Po twarogu podobnie. Ryb sama nie rusza. Ogolnie uczymy sie na bledach ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sandi Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='zetka73']dziekuje :) na pewno znajdziemy złoty srodek :) w koncu znamy sie z Nerisuem dopiero 3 miesiace :)[/quote] Nie ma za co, najważniejsze żeby dobrze się odżywiał, rozwijał i nie chorował ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [QUOTE]Tak naprawde to kazdy musi wyczuc, co sluzy jego psu. Dla mnie niezlym wskaznikiem byly kupy. Po takim Pedigree to bylo przykladowo niemal rozwolnienie. Po twarogu podobnie. Ryb sama nie rusza. Ogolnie uczymy sie na bledach [IMG]http://1.1.1.1/bmi/static.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG][/QUOTE] Popieram, pies doskonale sam nam pokaże, co mu służy a co nie. Mój np ze smakiem je twaróg i rybkę, nie ruszy wątróbki, a np jedzenia jajka kończy sie biegunką. Trzeba pamiętać tylko, żeby wszystko było świeże - szczególnie warzywa, bo jakkolwiek z niezbyt świeżym mięskiem żołądek sobie poradzi (moje duże psy uwielbiają odkopywać swoje stare kości z kawałkami mięsa, które śmierdzą padliną... :eviltong:), to takie warzywa mogą poważnie zaszkodzić. I nie wolno podawać surowego mięsa z kurczaka - salmonella. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Kaladan'] I nie wolno podawać surowego mięsa z kurczaka - salmonella.[/QUOTE] trzeba go zamrozic i potem po ociepleniu juz mozna dawac, wszystkie bakterie zamrozą się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Vici i Jeannie']trzeba go zamrozic i potem po ociepleniu juz mozna dawac, wszystkie bakterie zamrozą się[/quote] Hmmm z tego co mnie uczono, zamrażanie nic nie daje w przypadku Salmonelli (i innych bakterii). Owszem ,niektóre zostaną zniszczone ale zostanie ich tyle, ze po rozmrożeniu będą mogły zarażać, bo ich wzrost w zamrażalniku został tylko zahamowany. Najskuteczniejsze jest poddawanie żywności działaniu wysokiej temperatury - gotowanie, pieczenie, duszenie (najmniej skuteczne jest smażenie). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Kaladan']Hmmm z tego co mnie uczono, zamrażanie nic nie daje w przypadku Salmonelli (i innych bakterii). Owszem ,niektóre zostaną zniszczone ale zostanie ich tyle, ze po rozmrożeniu będą mogły zarażać, bo ich wzrost w zamrażalniku został tylko zahamowany. Najskuteczniejsze jest poddawanie żywności działaniu wysokiej temperatury - gotowanie, pieczenie, duszenie (najmniej skuteczne jest smażenie).[/quote] Zgadzam się całkowicie! Tylko wysoka temperatura. To samo z jajami - przecież się ich nie zamraża... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Kaladan']Hmmm z tego co mnie uczono, zamrażanie nic nie daje w przypadku Salmonelli (i innych bakterii). Owszem ,niektóre zostaną zniszczone ale zostanie ich tyle, ze po rozmrożeniu będą mogły zarażać, bo ich wzrost w zamrażalniku został tylko zahamowany. Najskuteczniejsze jest poddawanie żywności działaniu wysokiej temperatury - gotowanie, pieczenie, duszenie (najmniej skuteczne jest smażenie).[/QUOTE] [quote name='Magda_Miki']Zgadzam się całkowicie! Tylko wysoka temperatura. To samo z jajami - przecież się ich nie zamraża...[/QUOTE] to wedlug was moja Jeannie musi chorowac, bo od dwoch lat tak je :roll: oraz mnostwo psow latami tak jedzą :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [QUOTE]to wedlug was moja Jeannie musi chorowac, bo od dwoch lat tak je [IMG]http://1.1.1.5/bmi/static.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG] oraz mnostwo psow latami tak jedzą [IMG]http://1.1.1.5/bmi/static.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG][/QUOTE] Ech to nie tak. Nie musi zachorować, jest ryzyko, że może tak być. Salmonella staje się poważnym problem, a jej występowanie nasila się. Więc lepiej uważać. W każdym razie ja surowego kurczaka wolę nie dawać, zawsze gotuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Kaladan']Ech to nie tak. Nie musi zachorować, jest ryzyko, że może tak być. Salmonella staje się poważnym problem, a jej występowanie nasila się. Więc lepiej uważać. W każdym razie ja surowego kurczaka wolę nie dawać, zawsze gotuję.[/QUOTE] ale wtedy zgotują się prawie wszystkie dobre materialy, więc wszystko jedno musicie kupowac witaminy, a to juz zaprzecza naturalne karmienia. Jak prawidlowo karmimy naturalnie, to i nie trzeba zadnych witaminow, zamiast nich czasami dajemy orzeszki, miodek na palcu itp. :lol: A, przeciw robakow Jeannie gdzies co dwa tygodnie dostaje troszenkę czosnku i juz od wtedy kiedy jest na naturalnym nie miala robakow (tfu, tfu, tfu, puk, puk, puk), wczesniej jak jadla suche, to dosc często miala robaki, bo byla wiecznie glodna i jak odkurzac wszystko lapala, prawie lizala podlogi, strach... chociaz zawsze jej nie zalowalam jedzenia, nie jest manekenką :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 Orzeszki są ciężko strawne. Zajrzyj w kupę swojej suni po ich zjedzeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 [quote name='Chefrenek']Orzeszki są ciężko strawne. Zajrzyj w kupę swojej suni po ich zjedzeniu.[/QUOTE] prawie caly czas patrzę ;) moze cięzko strawne jak pies jest na suchym, ale jak na naturalnym, to jemu wszystko pasuje to, co naturalne :lol: no moze oprocz grzybow :roll: ich na pewno nie dawalabym :shake: a co konkretnie do orzechow, to są zle tylko macadamia i cashew, ale ja sama takich w zyciu nie widzialam :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 O matko, znów te domorosłe teorie. Czosnek nie likwiduje pasożytów wewnętrznych! Gotowanie owszem zubaża pokarm, ale jest o wiele bezpieczniejsze niż podawanie surowego mięsa. Tym bardziej jeśli ktoś nie planuje profilaktycznie odrobaczać psów (co nie jest rozsądne). Np w przypadku tasiemców (bruzdogłowiec szeroki, bąblowiec, tasiemiec kręćka, taenia hydatigena), pies zaraża się właśnie zjadając surowe mięso żywiciela pośredniego (bydło, świnie, konie, króliki). Cykle rozwojowe niektórych pasożytów są dostępne nawet w niektórych książkach do liceum (o internecie nie wspomnę). Warto trochę poczytać. (A do tego gotowanego mięska wystarczy dodać warzyw i już jest wszystko co trzeba. Mięso to głównie źródło białka, witamin trzeba szukać gdzie indziej) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Upiór Posted March 17, 2008 Share Posted March 17, 2008 to jak ty mi wyjasnisz ten fakt, ze jedząc suche moj pies nad ranem bywalo nawet kilka razy kaszlal, a potem w dniu "jezdzil na pupię", czasami wymiotowal, wtedy to dopiero miala robaki :roll: i nikt tego nie zaprzeczal, ani moi koledzy kinolodzy, ani weterynarzy, i radzili czym najszybciej odrobaczyc a teraz juz nie kaszla, nie wymiotuję, nie jezdza na pupię, więc ja nie widzę powodu truc psa z tymi lekami, one nie tak sobie niewinnie zabiwa robakow, one szkodzą i dla psa, oczywiscie nie duzo, ale tak przez zycie nabiera, nabiera, nabiera się...:roll: Ale ty rob jak chcesz, to są moje metody, ty uwazasz inaczej, więc rob inaczej, kto będzie mial rację - pokaze tylko czas, pogadamy wtedy, kiedy nasze psy będą stare (jak będą...) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.