epe Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Czytam Wasze wypowiedzi i jestem zdumiona- jeśli ta p.Ala naprawdę chce pomagać zwierzętom,a jednocześnie nie stać ją na utrzymanie i leczenie,sterylki- to jeśli ma taką pomoc z dogo,to jeszcze "wydziwia"?:crazyeye: I na dodatek chce mieć głos decydujący?:crazyeye: Paranoja!!!!! Jak ją nie stać na całość opieki nad zwierzakami,to powinna współpracować,a nie apodyktycznie decydować! Już wystarczająco dużo "dobrego" zrobiła dla Norki:placz: Quote
sleepingbyday Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 epe, w pewnym sensie zgadzam się z tobą. tylko ze realnej jak na razie od nas wiele nie dostała. teraz ma okazję - pierwszą taką propozycję chyba, tzn pierwszą tak złożoną. oby skorzystała i oby się wszystko udało. opory zrozumiem - kilka razy o cos w jej imieniu prosiłam, nawet transport sulejówek-janki nie wypalił :oops:. więc nie ma banana na twarzy z powodu propozycji, bo nie może być ich pewna - z braku doświadczenia pozytywnego i tyle. negatywnego też nie ma, ale brak negatywnego to nie podstawa zaufania w takiej sprawie. a jej apodyktyczna decyzyjność? hmm, ona znalazła psa, zrobiła bum, wykradła, płaciła kilka miesiecy za hotelik. nawet nie wiem, czy spłaciła do końca pati. z jakiej racji (nie znając nas wszytskich, nie współpracując wczesniej) ma się dzielic odpowiedzialnością? oczywiście może to zrobi, aj nie mówię, ze nie, staram się tylko wyobrazić sobie jej drogę myślenia. juz i tak przepłakała przez tą adopcję sporo. co myślcie, że to zlewa? że nie ma do siebie pretensji za cierpienia norki??? że macha ręką na to, co się zdarzyło? przecież to nie automat! rozumiecie, o co mi chodzi? ciekawa jestem, jak rozmowa tuli. Quote
tula Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Niestety p. Ala jeszcze do mnie nie dzwoniła, postaram sie z nią jutro skontaktować, bo czasem ma problemy z linią telefoniczną. SBD niezły cytat:lol: Quote
marlenka Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Słuchajcie Jamor się nie chwali a ma w Warce Hotel i Dt płatne dla psów. Może to jest pomysł co? Quote
Soema Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='marlenka']Słuchajcie Jamor się nie chwali a ma w Warce Hotel i Dt płatne dla psów. Może to jest pomysł co?[/quote] Gdzieś wcześniej chyba była ta propozycja.. tyle, że tam to chyba tylko kojce zewnętrzne? Quote
sleepingbyday Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 [quote name='tula']Niestety p. Ala jeszcze do mnie nie dzwoniła, postaram sie z nią jutro skontaktować, bo czasem ma problemy z linią telefoniczną. SBD niezły cytat:lol:[/quote] a, no bo co w końcu, kurczę blade :p [quote name='marlenka']Słuchajcie Jamor się nie chwali a ma w Warce Hotel i Dt płatne dla psów. Może to jest pomysł co?[/quote] no właśnie, nie raz okolice warki żeśmy potzrebowali, a jamor cicho był/była... juz ją/go tu ściągać! słuchajcie, dzwoni do mnie wczoraj amrlenka i gardłuje, ze ja bronię ali na wątku. to podkreślę: nie bronbię, tłumaczę, jak to z nią jest według mnie. tula, mtf, marlenka znają ją (czy ktroś jeszcze?) towiedzą, że łatwo nie jest. ale z kolei - niektóre jej opinie rozumie i podzielam, niektóre nie. Quote
marlenka Posted June 26, 2009 Posted June 26, 2009 Jamor ma stronę na necie [url=http://www.jamor.pl]Jamor.pl ~ hotel i szkolenie psów - Strona Glowna[/url]. Tylko on rzeczywiście ma kojce zewnetrzne , ale zobaczcie sami na jego stronie jakie "wypasione" żadne tam ręcznie robione . Zresztą ma podejście do psów bo je szkoli , warto skorzystać ja jestem na miejscu zawsze mogę pomóc:evil_lol: Quote
tula Posted June 27, 2009 Posted June 27, 2009 Rozmawiałam dzisiaj z p. Alą, ona dzwoniła do tego pana zainteresowanego adopcją i uważa że to dobry dom, moja koleżanka która tam była też tak twierdzi. Pana trochę przeraziły te kontrole i boi się że nie sprosta naszym wymaganiom, ale widać że lubi zwierzęta i na pewno nie jest to jakiś cwaniak jak ten nieszczęsny K.. Pan ma się zastanowić i dać odpowiedź czy decyduje się na adopcję Norki i malucha, więc narazie nic nie jest przesądzone. Gdyby się zdecydował to można by się z nim tak umówić, że w konkretnym terminie umówimy Norkę na sterylizację gdzieś w pobliżu u jakiegos dobrego weta żeby wszystkiego dopilnować. Myślę że byłoby to dobre rozwiązanie. Narazie jednak czekamy czy wogóle zdecyduje się ją i malucha adoptować. Quote
belinda11 Posted June 27, 2009 Posted June 27, 2009 [quote name='sleepingbyday']nie bronbię, tłumaczę, jak to z nią jest według mnie. tula, mtf, marlenka znają ją (czy ktroś jeszcze?) [/quote] sleepingbayday. Nie wiem po co takie newsy strzelasz jak sama nie znasz osoby. Znają, znają i to nie jeden, p. Ale. Tu nie o zwierzęta chodzi, wychodzi tak jak z jej pomocą Norce. tula, jak ktoś się boi to psa nie bierze, dlaczego nie sprosta? Ma być podobnie jak bylo?Tamten facet tez nie sprostał i było tak: [IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/DSC069081.jpg[/IMG] Quote
marlenka Posted June 27, 2009 Posted June 27, 2009 Belinda 11 -czy Ty się wreszcie odczepisz?? Czepiasz sie Ali czepiasz sie Sleep czepiasz się Tuli ciekawe kto będzie następny . Ja znam osobiście Alę i potwierdzam to co pisze Sleep Ala zna sie na swoim fachu i ciężko jest znaleźc argumenty żeby podważyć jej decyzję . Mimo że jest czasami ciężka w rozmowie to jest osbą która zawsze pomoże potrzebującemu psu i ludziom też . Widziałam jej psy i warunki w jakich zyją i powiem tylko tyle - życze wszystkim czworonogom żeby miały takie warunki jak te u Ali. Belinda jeśli masz coś do Ali to jedź do niej i powiedz jej to prosto w oczy a nie oczerniasz na forum . Annimowo jest najłatwiej , miej odwagę powiedzieć jej to prosto w twarz jeśli tej odwagi nie posiadasz to się zamknij i daj ludziom skupić się na pomocy Norce. Quote
tula Posted June 27, 2009 Posted June 27, 2009 miałam nie odpisywać na posty belindy ale jedno chciałabym wytłumaczyć gdyby ktoś inny tak jak ona zrozumiał opacznie to co wcześniej napisałam. Ten gość szczerze mówi jakie ma obawy i nie wie czy warunki jakie proponuje będą dla nas wystarczające, myślę że to dobrze o nim świadczy bo nie kręci, a K nie miał żadnych obaw, on całkowicie sprostał wymaganiom tylko że swoim. Tutaj nie ma co porównywać i wypisywać bzdur, belinda skoro tak bardzo jak piszesz zależy Ci na szczęściu Norki to dlaczego nie szukasz jakiegoś rozwiązania tylko cały czas szkalujesz p. Alę? A Ty masz jakiegoś psa czy wszystkie już od ciebie uciekły? Quote
marlenka Posted June 28, 2009 Posted June 28, 2009 Tula , Ja sądzę że Belinda nawet nie barzo wie jak pies wygląda:evil_lol:. Wchodzi na wątek żeby narobić afery . Przestańmy wogóle na nią reagować to może jej sie znudzi . Zwykły troll nic poza tym. A co do Norki to mam nadzieję że się Pan nie wycofa, ja rozumiem że wymagania do domku dla tej suni są bardzo duże i jest to zrozumiałe a jak Pan ma mieć częstsze wizyty poadopcyjne niż każdy inny (przynajmniej do czasu sterylki ) to też sie zastanawia czy nie czegoś o się osobie która będzie na wizycie nie spodoba i pies zostanie mu odebrany. Przecież nie kazdy wie jak to wszystko działa prawda? Facet po prostu się boi że ktoś mu będzie patrzył cały czas na ręce że będzie miał bez przerwy kontrolę -że nie podoła naszym wymaganiom. Ale trzymam kciuki zeby się udało , żeby się zgodził. Quote
leni356 Posted June 28, 2009 Posted June 28, 2009 [quote name='marlenka']Tula , Ja sądzę że Belinda nawet nie barzo wie jak pies wygląda:evil_lol:. Wchodzi na wątek żeby narobić afery . Przestańmy wogóle na nią reagować to może jej sie znudzi . Zwykły troll nic poza tym. A co do Norki to mam nadzieję że się Pan nie wycofa, ja rozumiem że wymagania do domku dla tej suni są bardzo duże i jest to zrozumiałe a jak Pan ma mieć częstsze wizyty poadopcyjne niż każdy inny (przynajmniej do czasu sterylki ) to też sie zastanawia czy nie czegoś o się osobie która będzie na wizycie nie spodoba i pies zostanie mu odebrany. Przecież nie kazdy wie jak to wszystko działa prawda? Facet po prostu się boi że ktoś mu będzie patrzył cały czas na ręce że będzie miał bez przerwy kontrolę -że nie podoła naszym wymaganiom. Ale trzymam kciuki zeby się udało , żeby się zgodził.[/quote] Popieram.. Quote
tula Posted June 28, 2009 Posted June 28, 2009 Właśnie tak jest Marlenka, bo przecież nie każdy siedzi na dogo i wie jak to działa, ten pan nie ma internetu on po prostu chciałby Norce i maluchowi dać dom. Zobaczymy czy się zdecyduje, a jak nie to będziemy szukać dalej, bo dla wszystkich na tym wątku oprócz belindy oczywiście, dobro Norki jest najważniejsze. Quote
marlenka Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 Sleep co TY narozrabiałaś że podpis CI usunęli :evil_lol: Quote
sleepingbyday Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 wszyscy sie mnie pytają, a ja nie wiem. pójde zobaczyc do profilu, może cos tam napisali...nic nie napisali. nie wiem, który punkt regulaminu złamałam. iii tam... Quote
tula Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 Niestety nie wiem narazie czy odezwał się ten pan zaiteresowany adopcją Norki i maluszka, jak się czegoś dowiem to napiszę. Ale to dziwne że Twój podpis SBD potrafią tak szybko usunąś, a postów belindy, które łamią regulamin nie...mimo interwencji. Napisała do mnie koleżanka p.Ali, z którą często mailuje i rozmawiam telefonicznie w sprawie Norki i innych psiaków i poprosiła żebym jej maila skopiowała na wątek, ponieważ uważa że osobom, które tu wchodzą należy się sprostowanie tego co naopowiadała belinda. P. Ala, też prosiła, żeby tego maila wkleić, więc oto on: [FONT=Times New Roman][SIZE=3]"Pozwalam sobie podzielić się z Panią kilkoma informacjami w związku z nieodpowiedzialnymi wypowiedziami Belindy.. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Od wielu lat przyjaźnię się z Alicją O. i kilka faktów z jej życia, będących przedmiotem ataków Belindy jest mi dobrze znane. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie zareagowałam wcześniej, bo nie śledzę wątku Norki w necie (ogłaszam ją w Wyborczej , w Ofercie i w Anonsach), ale przedwczoraj cos mnie podkusiło, weszłam na strony Dogo no i zafundowałam sobie bezsenną noc po lekturze postów Belindy. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Co za bezinteresowna zawiśc i podłość. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Domyślam się kim jest Belinda. Nie jest to występujący pod nowym pseudonimem pan K. chociaż z pewnością jest to osoba jego pokroju, moralnie nie wiele więcej warta.[/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman]Żeby wypisywać takie bzdury, mając świadomość że szkodzi się psu i sprawie i na dodatek nie mieć odwagi się podpisać.[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Times New Roman]Belinda to prawdopodobnie niecierpiąca zwierząt i nie akceptująca działalności Alicji, zawistna koleżanka (domyślamy się która i mamy nadzieję że uda się ją zidentyfikować)[/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jak już wspomniałam znam od wielu lat Alę i jej relację z Marią L oraz sprawę wymienionego spadku.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Rzekome trzypokojowe mieszkanie w Warszawie, to de facto 43 metrowe w Ursusie, z lat 70, w strasznym stanie, do remontu, zadłużone, bo długo nie znajdujące nabywcy (zapach kotów odstraszał wszystkich potencjalnych nabywców i w efekcie mieszkanie stało przez dwa lata nie sprzedane, a czynsz trzeba było płacić i pokrywała go Alicja) [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Natomiast działka, którą rzekomo odziedziczyła Ala musiała zostać po śmierci Marii zwrócona, ponieważ była wydzierżawioną działką pracowniczą bez prawa własności, więc nie podlegająca dziedziczeniu.[/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman]Nie znając jeszcze zapisu testamentu, na wiele lat przed śmiercią Marii, Ala zdecydowała się że jeśli będzie taka potrzeba zabierze Marie do siebie, i zaopiekuje się jej psami (kotami nie mogłaby, bo przy takiej ilości psów nie byłyby u niej bezpieczne, ale zapewniła im domy ) [/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Niestety nie zdążyła. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Maria dostała udaru i wylądowała w stanie prawie agonalnym na intensywnej terapii. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Potem czekała ją długa zalecona przez szpital ( 6 miesięczna ) rehabilitacja, z której już nie wróciła. Umarła po 5 miesiącach w ośrodku rehabilitacyjnym pod Skierniewicami,(a nie jak twierdzi Belinda w domu opieki) dostając drugiego udaru. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zabranie chorej w tym stanie i pozbawienie jej fachowej opieki lekarskiej i rehabilitacji byłoby skrajną nieodpowiedzialnością. Zresztą z pewnością nie zgodziliby się na to lekarze, [/SIZE][/FONT][SIZE=3][FONT=Times New Roman]z którymi Ala konsultowała każdą decyzję. [/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jaką opiekę mogła zapewnić Ala w swojej zapadłej wsi człowiekowi wymagającemu intensywnego leczenia i rehabilitacji ? [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Sugeruje Belinda że środki ze sprzedaży tego mieszkania poszły na podwyższenie standardu życiowego Alicji .[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Ala przeniosła się już na wiele lat przed chorobą Marii [/SIZE][/FONT][SIZE=3][FONT=Times New Roman]z pięknego komfortowego segmentu na warszawskiej Sadybie do jakiegoś niewielkiego domku w małej wiosce koło Warki i fundusze uzyskane ze sprzedaży domu „przejada” ze swoją sforą, składającą się aktualnie z 50 już psów ( niedawno było 45, teraz podrzucono jej jeszcze 5 szczeniaków) [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] I liczba ta będzie, niestety z pewnością się zwiększać, bo ciągle lądują u niej nowe ofiary bezmyślności i okrucieństwa innych, a Ala nie odmówi pomocy żadnemu potrzebującemu stworzeniu.[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] Pisze Belinda „ Pieniądze za mieszkanie itp. miały być na opiekę nad zwierzętami”[/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]A nie są ? [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czy sądzi Belinda że utrzymanie takiej ilości psów + ich szczepienia, odrobaczanie sterylizacje, kastracje i pomoc weterynaryjna nic nie kosztują? [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie ma Alicja żadnych dotacji ani pomocy od jakiejkolwiek organizacji, wszystko opłaca z własnych funduszy, a prowadzi już tę działalność od 15 lat.[/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman]Nie trudno obliczyć jakie kwoty mogą wchodzić w rachubę przy takiej ilości psów, tym bardziej że oprócz swoich dokarmia jeszcze zabiedzone psy sąsiadów. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Times New Roman][/FONT][/SIZE][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Może niech Belinda napisze co sama robi dla zwierząt żeby mieć moralne prawo krytykować i dyskredytować działalność takich wspaniałych osób jak Alicja, które poświęcają zwierzętom praktycznie wszystko -( czas, komfort życiowy, własne fundusze dobre relacje z rodziną nie zawsze akceptujacą dokońca takie zaangażowanie), próbując zrekompensować tym najbardziej potrzebującym, pokrzywdzonym przez los ich dotychczasowy niefart życiowy i dać im namiastkę normalnego życia w rodzinie ( i to naprawdę w b.dobrych warunkach).[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jak długo będzie mogła to robić? Co będzie jak wyczerpią się siły i fundusze oraz motywacja niszczona przez osoby pokroju Belindy ?"[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3][/SIZE][/FONT] Quote
marlenka Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 [quote name='sleepingbyday']quod erat demonstrandum.[/quote] Sleep prosze o przetłumaczenie - nie każdy jest taki mądry jak Ty:cool3: Quote
sleepingbyday Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 hahaha. ale ja mam zalążki edukatoraw sobie. sprawdź w słowniku :eviltong:! na necie znajdziesz :p Quote
marlenka Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 Nie to nie trudno . Będę żyła w nieswiadomości . :angryy: A nie będe szukać :mad: Jestem uparta . Quote
sleepingbyday Posted June 29, 2009 Posted June 29, 2009 na złość babci dziadek sie powiesił :cool1: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.