Jump to content
Dogomania

JUŻ W NOWYM DOMU. Wyrzucona z samochodu roczna Lolcia.


Klaudus__

Recommended Posts

mogłybysmy sie szarpac z debilem
ale nie znizyłybysmy sie do ich poziomu!
zreszta jestem pewna ze nie zawahałby sie uderzyc!

Naa pisała wczesniej ze wpadł kiedys do niej z Lolcia
a dzisiaj twierdziala ze widziała go dopiero drugi raz
pierwszy jak odbierali Lolcie od niej

od samego poczatku cos tu nie gra!

Link to comment
Share on other sites

Ku*wa mać !
Zabierzcie stamtąd Lolcie!
Naa jak można tak kłamać i udawać miłośnika psów ! :mad:

To prędzej wy powinnyście zadzwonić po policje żeby odebrać waszego psa !
On jest wasz bo nie została podpisana żadna umowa !
I jakie szczepienia ? Czy faktycznie to miało miejsce ? A wpisy w książeczce ?

Nerwica mnie łapie :mad:

Dalej jesteście w ich mieście ?
Czy wróciłyście do domu ?

Naa mam nadzieje że odbierzesz psa :mad:

Link to comment
Share on other sites

będę dopiero wieczorem po 19-tej. pomyślcie proszę nad jakimś rozsądnym rozwiązaniem a ja jutro mogę jechać - przecież chyba baby w ciąży nie będzie bił!
policja też wchodzi w grę - ale....
muszę to dzisiaj przemyśleć. Klaudia będę późnym wieczorem u Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Niestety - sprawdził się czarny scenariusz :-(. Na skuteczne działania Naa.. bym nie liczył ( ona już miała okazję się wykazać). Teraz zapewne wiecie , dlaczego tak usilnie namawiałem na podpisanie przed samym przyjazdem umowy adopcyjnej pomiędzy Naaa.., a Kaśką ( mając w planie odbiór Lolci). Szkoda, że podczas tego spotkania nie wezwałyście policji i nie zarządałyście zwrotu psa. Teraz należy jak najszybciej złożyć zawiadomienie do policji o popełnieniu przestepstwa ( wyłudzenie). Najlepiej na komendzie najbliższej adresu Kaśki ( mam nadzieję że go macie). Powinna to zrobić agaibodzio i poprzeć je zeznaniami świadków, czyli Klaudus, Budrysek i oczywiście Naa.. ( najpierw sprawdźcie czy wszyscy się zgodzą takie zeznania złożyć /zwłaszcza Naa../).
Dobrze byłoby jak najszybciej namówić SdZ do bezpośredniej interwencji i wizyty w tym "nowym domu":angryy: ( w asyście Policji), która musi się zakończyć odebraniem psa. Prawdopodobnie macie tylko jedno takie "podejście". Pamiętajcie, że czas gra na Waszą niekorzyść i pies może w każdej chwili zniknąć - więc nie ma co debatować, tylko trzeba działać !!!

Link to comment
Share on other sites

Kana, nie zgrywam miłośnika psów i licz się ze słowami.

Nie plączę się w zeznaniach, nikogo w niczym nie okłamałam.
A weszli dopiero przed wami, ponieważ byłam na spacerze z psami i spotkałyśmy się przypadkowo podczas niego, więc zaproponowałam, żeby się przeszli z nami.

Budrysku, wczorajsza nasza rozmowa nie tak przebiegała i rozmawiałyśmy potem inaczej. Ja nie odzywałam się pierwsza, bo wiedziałam, że i tak mnie się dostanie. Robiłam co mogłam, żeby nawiązać między wami relację. Utrudnienia nie wynikały tylko z winy Kasi (choć jest jej w tym duża zasługa), ale także Twoich - agresywnych ataków i ironicznych komentarzy.
Gdy dziewczyna wraca do pokoju i mówi, że ok, umówcie się na rozmowy, a Ty do niej złośliwie: "jasne, porozmawiamy" - to mija się z celem.
Kasi zależy na tym psie - dzwoniła do mnie w czasie waszej obecności i potem. Ja nie umniejszam winy Kasi, bo to z jej powodu w dużej mierze zaistniała ta sytuacja.

Lolcia wcale nie jest przez nikogo bita, byłam z nią na spacerze, głaskałam psa - tak się nie zachowuje bity pies, zresztą prowadzony przez Kasię.
Manipulujesz ludźmi w tej kwestii, nawet nie wyszłaś z psem. Tosia się bałą, bo było wiele osób w pokoju, wszyscy się na siebie darli, atmosfera co najmniej wroga, do tego 2 psy i kot za drzwiami. Każdy by się zestresował. Ja nikogo nie obronię, obiektywnie oceniam, bo Lolcia u mnie mieszkała przez te 2 dni, więc troszkę poznałam jej zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

medar - Kaśka chciała podpisać tą umowę, nawet mówiła o tym dziewczynom, to nie było tak, że ona tej sprawy unika.

A pies nie jest maltretowany! Cholera jasna! Ja ją widziałam na spacerze, a najpierw patrzyłam z daleka, głaskałam, witałam się. Widziałam tysiące maltretowanych zwierząt. Nie mam sił wyjaśniać non stop całej kwestii - Burdysek przedstawiła tą jak najzgrabniej pasującą.
Rozumiem, że nie ma porozumienia, że ciągle skaczecie sobie do oczu. Ale bez przesady - nie róbcie z ludzi kryminalistów.

Link to comment
Share on other sites

[I]Co prawda to prawda - NIEPOROZUMIENIE!
Bezczelni - chamscy - wulgarni - aroganccy - i kpiący z nas.
Dosłownie jak napisała Aga - NIGDY BY NIE DOSTALI OD NAS NAWET KOMARA! Kaśka zachowywała się jak zwykła smarkula - przewracała oczami, na zmiane wstawała i wychodziła, ubaw miała z Nas ogromny - "przecież to tylko pies..." - jak się wyraziła...
Powiedziała,że dla Niej to co robimy to idiotyzm, oraz że nie odbierała naszych telefonów, bo zwyczajnie nie chciała i nas nie lubi.
I odbierać nie zamierza. Facet od Kaśki to jedna wieeeeeelka porażka!
Rozmawiał z Nami w ten sposób " ty! Patrz na mnie - patrz na mnie powiedziałem!Pies zostaje - nie rozumiesz? Mówię po polsku czy nie?"
Powiedziane było,że jak coś będzie nie tak - Tośka wraca! Nie wróciła...
Ale muszę napisać,że Naa i Jej chłopak stawali na wysokości zadania. Starali się bardzo, ale i tak Tośki nie ma. Jestem zdegustowana - jak ktoś taki może dostać psa w swoje ręce :crazyeye:
Przyznam,że jechałyśmy tam w celu zabrania Tosi i koniec. A Oni przyszli tam tylko dlatego,że Marta Ich o to poprosiła. Każde nasze słowa były kwitowane ironiczym śmiechem i słowami typo "pojeb**e..." ; "hardcor..." itd. itp.
Traktowała Nas jak jakieś nawiedzone smarkule - a koleś jak śmieci...
Naa była w bardzo niezręcznej sytuacji postawiona i czuła się z tym fatalnie...
Z tymi ludzmi nie szło rozmawiać spokojnie, no bo jak?
Jak ktoś Ci się w twarz śmieje?
Ten **** miał nadzieję,że jak powie Nam, że odda Nam Tosie jak zapłacimy za szczepienie to, że sobie odpuścimy. Widział, że chcemy zapłacić to się wycofał.
Jak już znudziło Go nasze twarzystwo to wziął Tosie jak worek ziemniaków pod pachę i wyleciał z domu jak z procy!
Spokojnie porozmawiać mogliśmy jak oboje wyszyli.
Sprawa jest zgłoszona - mam nadzieje, że na Tosi nie odbije się wczorajsza sytuacja...
[/I]

Link to comment
Share on other sites

[I]Naa jestem ciekawa czy jakby smarkula śmiała Ci się prosto w twarz [tak jak to było w naszym przypadku] to czy całowałabyś Ją po dup**!
Owszem. Mówiłyśmy podniesionym tonem - bo jak się nie zbulwersować na widok KAŚKI - do której podchodzę na 'dzień dobry' wyciągając rękę [aby się przedstwić] a Ona kwituje to najpierw ironicznym uśmiechem, a dopiero potem 'typowo z łaska' podała mi rękę!
Widać po tym zdarzeniu na dzień dobry, kto był nastawiony na nie.
Poza tym teksty od Kaśki typu "ja pier**le po tu przyszłam wogóle"
albo "one są pojeba**" były nie na miejscu. Przez całą naszą rozmowę ani ja, ani Aga nie obraziłyśmy tam wulgaryzmem nikogo, za to Ona łaciną pluła cały czas!
Była bezczelna, arogancka, wulgarna, hamska do potęgi! Nie po to robiłyśmy prawie 700 km, żeby smarkula Nas obrażała, a Jej facet czekał na okazję,żeby doszło do rękoczynów - to raczejja się tam czułam jakby miał być na nas wykonany samosąd...
Możesz tu pisać co chcesz, ale myślę, że w rzeczywistości wiesz tak dobrze jak my,że nie było szans na porozumienie...
[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']Pytanie zasadnicze: co teraz zamierzacie?[/quote]
[I]Za wszelką cene odebrać psa - wybacz, bo nie zamierzam Cię tym obrazić, ale jak uważasz, że to dobry dom - w pełni odpowiedzialny to zaproponuj Jej innego-Twojego pieska.

I tak jeszcze z ciekawości - co w naszych opisach było 'koloryzowane'?
Bo w sumie czytałam 3 raz co Aga napisała, potem co ja... I nie mam pojęcia - zresztą...
Może Kaśka była miła, tylko troszkę podburzona, a My na Nią klnęłyśmy i śmiałyśmy się?
Mówiłyśmy, że jest poje***a i,że ma spierda**ć?[/I]

Link to comment
Share on other sites

Kasia zachowywała się ironicznie, ale równie ironicznie ripostowała to Aga.
Ja nie uważam, żebyś coś koloryzowała w swojej wypowiedzi - mam zastrzeżenia do wypowiedzi Budryska, co zresztą skomentowałam i uzasadniłam.

Dziewczyny ja nie zamierzam się z Wami o nic wykłócać, ale trzeba być bardzo odważnym, żeby bez dowodów oskarżać o znęcanie się nad psem.

Link to comment
Share on other sites

Acha, i zdanie sugerujące, że jak ktoś nie ma kasy na komórce nie ma kasy na psa jest śmieszne!
Ja dostaje 50 zł miesięcznie i wystarcza mi ono zazwyczaj na pół miesiąca. Potem milczę i nie oddzwaniam, bo NIE MAM NIC NA KONCIE. Ale NIE GŁODZĘ swoich psów, bo jak mam do wyboru doładować konto za 50 zł, albo kupić za to jedzenie dla psiaków, tudzież siebie samej, to wiadomo na jaką opcję się zdecyduję. Żadne z moich zwierząt nigdy nie było głodne, brudne czy smutne. Chyba, że na podstawie wczorajszych obserwacji wnioskujecie inaczej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']....
Dziewczyny ja nie zamierzam się z Wami o nic wykłócać, ale trzeba być bardzo odważnym, żeby bez dowodów oskarżać o znęcanie się nad psem.[/quote]

Naa.., tutaj nie chodzi o odebranie psa nad którym ktoś się znęca ( w takim potwierdzonym wypadku, już by tam mogła być ekipa w asyście policji i psa odebrać z ustawy o ochronie zwierząt ( nie zważając na to kto jest właścicielem psa). Umowa adopcji jest jak każda inna umowa, do jej zawarcia tak ustnego jak i pisemnego, jest konieczne spełnienie warunków (zawartych w tej umowie) , przez obie strony. Jak wynika z tej dyskusji, [U]strona adoptująca nie zgadza się niektórych warunków umowy spełnić.[/U]
W związku z powyższym, do zawarcia umowy nie doszło, zatem pies pozostaje pod opieką strony wyadoptującej. Nie jestem prawnikiem, ale wg mnie odmowa zwrotu psa nosi znamiona wyłudzenia lub kradzieży.(przykład: nie zgadzam się zapłacić żądanej ceny, ale towaru nie oddam ).
Z tego też tutułu agaibodzio ma prawo, żadać zwrotu psa i zawiadomić policję. Nie wspominając już o tym, że nikt nie ma prawa przymuszać innej osoby do dysponowania swoją własnością niezgodnie z jej życzeniem.

Link to comment
Share on other sites

[B]medar [/B]o tym właśnie pisałam wcześniej. Nie ma umowy adopcyjnej pies jest wasz.
Wpadniecie z Policją to bez gadania będą musieli wam oddać psa.
I nie będziecie musieli oddawać za jakieś niby szczepienia.
Naa nie mam zamiaru Cię obrażać ale jeżeli kilka osób potwierdza tą teorie o takim zachowaniu p. Kasi a tylko Ty jedna ją bronisz od początku to chyba troche nie halo.
Szczególnie jak wypierała się że Ciebie zna ... :shake:


Kiedy mogę byś spokojna że Tosia jest u was dziewczyny :placz:

Link to comment
Share on other sites

Sluchajcie...
Calej tej sytuacji przygladalem sie cicho stojac obok...
...Naaa... - Kasia wyraznie powiedziala
..."Ja mam psa, i po co Wam wiesci o nim"...
..."Ja niezamierzam z Wami gadac o Tosi, niemam na to czasu i ochoty"...
Sam TZ Kasi powiedzial:
..." Oddajcie mi za szczepienie i za jedzenie to oddam Wam psa"... poczym po chwili wzial Tosie pod kurtke wychodzac mowiac:
..."Psa nieoddam a kto mnie dotknie to wzywam policje"...

[B]...CALA ROZMOWA JEST NAGRANA NA[/B] [B]DYKTAFONIE[/B]... - wiedzielismy na co jedziemy dlatego wolelismy sie zabezpieczyc...

Kaska byla obuzona faktem, ze musi sie dostosowac do warunkow umowy i oprocz wulgaryzmow skwitowala to slowami:
..."Kur...a ja przeciesz nieadoptuje dziecka tylko psa - to jest tylko pies"...

Reszte skwituje Aga jak wroci ze schroniska i Klaudia...

Link to comment
Share on other sites

I bardzo dobrze, że jest nagrana, bo pewne fakty powinny zostać wyjaśnione, tak samo to, co zostało napisane na dogomanii.

medar - ja to doskonale rozumiem, sama chciałam podpisać umowę adopcyjną z Kasią - wtedy byłoby prościej. Kasia też chciała ją podpisać. Co zresztą mówiła wczoraj w trakcie rozmowy i na pewno zostało uwiecznione.

Kana, ja nie bronię Kasi, tylko mówię, że nie tylko jej wina tkwi w tym nieporozumieniu, a to różnica. Zrobiłam screena z tego, co pisałaś na mój temat i sobie zapamiętam na przyszłość. Nikogo nie udaję, takie oszczerstwa, że psy - moja pasja, są kłamstwem bije bezpośrednio do mnie.
Czytając wypowiedzi takich ludzi jak Ty odechciewa się korzystanie z dogomanii. Ja mogę pomagać zwierzętom nie poprzez dogomanię, poprzez bezpośredni kontakt np. ze schronskiem czy TOZem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']Kasia zachowywała się ironicznie, ale równie ironicznie ripostowała to Aga.
Ja nie uważam, żebyś coś koloryzowała w swojej wypowiedzi - mam zastrzeżenia do wypowiedzi Budryska, co zresztą skomentowałam i uzasadniłam.

Dziewczyny ja nie zamierzam się z Wami o nic wykłócać, ale trzeba być bardzo odważnym, żeby bez dowodów oskarżać o znęcanie się nad psem.[/quote]

słuchaj,może Ty stałabys tam na moim m-cu i słuchała tego wszystkiego
ze spuszczona głową
ale ja nie pozwole sobie zeby gówniara odnosiła sie do mnie w taki sposób!
ona mogła jechac po mnie a ja miałam stac bezczynnie?
nie odezwałam sie do niej ani razu wulgarnie

[B]jezeli ona nie potrafi uszanowac człowieka[/B]
[B]to tym bardziej zwierzaka!!!![/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elfikXL']biedna Lolcia!
NaachamasCh.zrób wszystko zeby odebrac psa!
to sie w głowie nie mieści

czy zgłosił juz ktos obie dziewczyny na czarne kwiatki?[/quote]
Nie..no chyba bez przesady z tymi czarnymi kwiatkami...NIe uwazam, zeby to bylo adekwatne ... ale z cala stanowczoscia uwazam, ze Naa powinna odebrac Lolcie Kasce..teraz to ja naparwde sie o nia martwie...:-(:-(Moja wyobraxnia jak zwykle pracuje nad wyraz starannie i poduwa mi takie wizje, ze nie odważyłabym sie je opisywać na forum.,..dośc powiedzieć, że martwie się ze Ow pan..TZ od Kaśki..moze zrobić krzywde Loli, aby zatrzeć ślady i dowody...i aby przy okazji zemscic sie na wszystkich:placz::placz::placz:
Tacy ludzie...nie znoszą przegrywać...a jak juz muszą, to nie odbywa się to z podniesioną głową....:placz::placz::placz:MAtko...boję się naprawdę...
ZAbierzcie Lolcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Naa...zlituj sie nad nami i zabierz tego psa...Nie bedziemy spac nigdy spokojnie wiedząc, gdzie jest Lolcia...nie będziemy....:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...