Jump to content
Dogomania

Isia, już bezpieczna w najwspanialszym domku!!!!


snuszak

Recommended Posts

  • Replies 669
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Uciekłyśmy z działki bo przyszły nawałnice. Tak nalało wody że obie sunie po brzuszki w wodzie chodziły, czyli praktycznie siedziały na werandzie, bo na działce musiałyby chyba pływać, Nie miało sensu, więc jesteśmy w domu. Nie mam fot bo pożyczyłam aparat na zagraniczny wyjazd. Basia źle znosi upały, ciężko jej oddychać. Isia zdrowa, trochę spokojniejsza ale nadal Basi dokucza, bodaj poszczypać za tylne łapy ale musi. Do napastliwości nie dopuszczam jak jestem obok ale jak mnie nie ma to nie wiem co się dzieje. Isia wesoła a najfajniejsza jak się budzi i wychodzi z legowiska- najpierw musi się wyplątać z kocyka, potem przeciąganie i wystawianie brzuszka do miziania i przytulanie - jak małe dziecko.
Teraz jak odkarmiona to widać że nie było jej w życiu lekko. Jak jej się odkleił brzuszek od pleców to widać że wiele razy musiała mieć szczeniaki - wiszą cycuszki. Blizna po sterylce ładna i nieduża. Już mogę rękami machać i ścierką w kuchni też, przestała się płaszczyć na podłodze, nawet czasem tę ścierkę chwyta zębami i zabiera. Dalej stosuję się do zaleceń z książki i próbuję jak mogę żeby sunie się zgadzały. Niestety nie zawsze wychodzi.

Link to comment
Share on other sites

Bo my jak tylko pogoda dopisuje (nawet po pracy) na działce siedzimy - to tylko 20 km od domu a nawet przez parę godzin być poza Krakowem warto.
Na osiedlu przy chodniku jak świeciło słońce ostatnio było 48 - 50 stopni, więc Basia jest wynoszona do lasku na taką niby-łąkę (ugór) a Isia mądrala sama po trawniku biegnie. Balkon nam się tak nagrzewa że jak wyszłam boso to poparzyłam sobie stopy. Tylko wieczorem można wychodzić albo w ciągu dnia wykładam chodnik, bo inaczej podłoga parzy.
Mam to co podobno jest atutem :diabloti: - słoneczne jasne mieszkanie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Muszę się z Wami podzielić jedną wiadomością. Otóż Isia miała na boku guzek, który był wielkości połowy wiśni, nawet futerko odstawało. Supegoga i Pani Ola pewnie pamiętają. Guzek ten planowałam wyciąć podczas sterylki ale lekarz zapomniał i nie usunął.
Po zabiegu dawałam Isi (Basi też daję) preparat z brzozy (botuleco) taki na zapalenia, zatrucia po leczeniu chemią nowotworów, ogólne osłabienia itp.
Jakieś 2 dni temu przy czesaniu zauważyłam że guza nie ma, w jego miejscu jest strupek i blizna i nie ma futerka (tali placek). Dzisiaj widzę że strupek odpadł, placek się ładnie zrobił różowy z nową skórką i tylko w środku jest jeszcze malutka ranka pod strupkiem. Nie wiem czy wygryzła czy w krzakach się to urwało, faktem jest że nie ma guza. Polecam wszystkim paniom ten preparat na babskie cytologiczne trójki, sprawdzone w licznym gronie w pracy - działa. I na zatrucia organizmu inne też działa - oczyszcza wątrobę.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę z tak dobrych wieści! Moja Nokia miała także podobnego guzka. Prawdopodobnie był to tłuszczak. Znikł, gdy Nokia przesła na dietę i karmę light. Nie wiem czy to normalne czy nie, ale wygląda na to, że się wchłonął. Miejsce początkowo było łyse, ale z czasem pięknie zarosło i po guzku ani śladu.

A jak wyglądają sprawy między Iśką, a Basia? Nadal bez zmian i nadzei na to, że Isia da Basi spokój czy może widać postępy? Pocichutku marzę o tej drugiej opcji!

Link to comment
Share on other sites

Trochę jest postępów, nawet Isia lizała Basię po oczach. Ale ja za to jestem najlepszym klientem sąsiedniej apteki w dziedzinie nerwosolu.
Jestem oaza spokoju i konsekwencji (trochę to kosztuje) ale moje panie żrą się okazjonalnie. Czyli - do następnego razu.
Isia "zamordowała" dodatkowo kilka pluszaków, bo na nich wyładowuje złość (to jej wolno) oraz kilka piłeczek, z których zostay centymetrowe strzępy.
Ma przydomek Hiena.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Isia mi zeżarła rzemyki od sandałów. Siedziałam sobie przy komputerze spokojnie a Isia glamała sobie coś koło moich nóg.Spokój był -Basia spała, Isia nie szczekała - no po prostu relaks. Rozwiązałam rzemyki bo mnie cisnęły i gapiłam się w monitor.
A ta jędza skróciła mi rzemyki - po co takie długie się plątały - równo o połowę, co sprawia że buty są całe ale nie do chodzenia. Utalentowana sunia.
A tak ogólnie to jest zdrowa i ładnie wygląda. Szkoda że nie mam aparatu teraz i fotki nie zrobię.
Z Basią kłopot mam bo jej upały dokuczają.
Panny się zaczęły trochę tolerować - nie za dużo ale jednak jakiś postęp jest.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...