Jump to content
Dogomania

Pomocyyyy !!!!! Błagam!!!


REMICZEK

Recommended Posts

[B]rekus[/B] - ani z ciebie wsparcie moralne, ani dobrych rad nie dajesz :shake:
[B]
REMICZEK[/B] - psiak moze miec rzeczywiscie za ciasny bandaz, zrob jak pisala ulv. Poza tym moze nie jest zle - gojace sie rany bardzo swedza, moze to stad psiak sie dziwnie zachowuje.
Ja na twoim miejscu byl opatrunek zdjal i obejrzal i odkazil lapke jeszcze raz, po czym koniecznie zabandazowal [oczywiscie w swieze opatrunki], ale ja jestem zaprawiony w bojach w takich sprawach, jesli ty sie boisz [i wcale tu nie wysmiewam, kazdy sie boi na poczatku ;)], to moze rzeczywiscie lepiej zostawic sprawe weterynarzom, chociaz jesli ci tak chrzania sprawe... nie ma innego, ktory by nie bral tyle kasy za glupie spojrzenie na rane? Ja nie rozumiem takich ludzi, u mnie jak wpadlem do veta przerazony, bo pies mi sie dlawil, to facet zlotowki nie wzial...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 55
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='shin'][B]rekus[/B] - ani z ciebie wsparcie moralne, ani dobrych rad nie dajesz :shake:

[B]REMICZEK[/B] - psiak moze miec rzeczywiscie za ciasny bandaz, zrob jak pisala ulv. Poza tym moze nie jest zle - gojace sie rany bardzo swedza, moze to stad psiak sie dziwnie zachowuje.
Ja na twoim miejscu byl opatrunek zdjal i obejrzal i odkazil lapke jeszcze raz, po czym koniecznie zabandazowal [oczywiscie w swieze opatrunki], ale ja jestem zaprawiony w bojach w takich sprawach, jesli ty sie boisz [i wcale tu nie wysmiewam, kazdy sie boi na poczatku ;)], to moze rzeczywiscie lepiej zostawic sprawe weterynarzom, chociaz jesli ci tak chrzania sprawe... nie ma innego, ktory by nie bral tyle kasy za glupie spojrzenie na rane? Ja nie rozumiem takich ludzi, u mnie jak wpadlem do veta przerazony, bo pies mi sie dlawil, to facet zlotowki nie wzial...[/quote]

Pierwszy opatrunek był bardzo starannie założony... i po jego zdjęciu wszysto wyglądało lepiej, drugi opatrunek zakładał już ktoś inny... no i jak go dzisiaj zdjęli to było gorzej...
To rzeczywiście pierwsza taka sytuacja dla mnie. Miałam wcześniej sunię przez 17 lat i nigdy nic takiego, żadna rana jej się nie przytrafiła... W ogóle do 15-go roku życia nie miała problemów ze zdrowiem... Potem tylko z wiekiem wątroba, wzrok, słuch...

Trochę mu już poluzowałam ten bandaż... mam nadzieję, że choć odrobinę mu lepiej.
Postaram się juto umówić z tą lekarką, która pierwsza robiła mu opatrunek... widac ma dobrą rękę. Jeśli jej nie będzie, to sama zadziałam, i zrobie jak mówisz... Problem jest jednak w tym, że Remik jest strasznie ruchliwy i niespokojny, ciężko przy nim coś robić samemu..., a niestety nie mam drugiej pary rąk do pomocy :/

Mam wielką nadzieję, że będzie tego jakiś szczęśliwy finał... On jest taki młody, tak bardzo chciałby sobie biegać swobodnie... :-(

Link to comment
Share on other sites

A nie da rady kogos poprosic ze znajomych na przyklad, zeby w razie czego wpadl i pomogl? Albo moze posmarowac cos np. pasztetem i podetknac psiakowi pod ryjek jak lezy, przytrzymac chwilke zeby nie wstal i jak bedzie zajety wylizywaniem - szybko zrobic z lapka porzadek?
I nie martw sie, rany lapek maja to do siebie, ze dlugo sie lecza i latwo sie otwieraja zanim sie nie wylecza do konca, ale wierze, ze psiakowi nic nie bedzie :thumbs:

Link to comment
Share on other sites

A- jeśli się tak mocno martwisz, to zwracaj uwagę na następujace objawy- przede wszystkim łapa nie powinna byc wyraźnie cieplejsza/zimniejsza niż pozostałe. Poza tym pies nie powinien mieć gorączki i nie powinno byc niepokojacego zapaszku. Nie ma- no to jest ok.
Gojąca się rana "umie" wygladac gorzej niż świeżo ciachnięta, bo ziarnina dla niewprawnego oka robi niemiłe wrażenie.

Gdyby nadal nie chciało sie goić zasugeruj wetowi ew. solcoseryl w zastrzyku, ew. w żelu na ranę, chociaz jakoś nie wydaje mi sie to aż tak powazna sprawą ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rekus']no Shin z ciebie to znowu wielkie wsparcie moralne i merytoryczne, ten pasztet no no, Ty faktycznie "zaprawiony w bojach w takich sprawach" i te kciuki :thumbs:[/quote]
Rozsmarowany pasztet jest sposobem na utrzymanie ruchliwego psa w miejscu? Jest. Nie zlapie w pysk kawalka podlogi, schodka czy nogi od stolu i nie spierniczy? Nie. Wiec w czym problem? W tym, ze o dziwo ktos stara sie pomoc, zamiast po zestrachanym wlascicielu zwierzaka jechac?

Link to comment
Share on other sites

Rzocięcia na łapach powinny być zszywane, jeśli sa głębokie i dotrzesz do weta w ciągu 4 godzin. Potem samo sie zagoi, ale oczywiście trzeba pilnować zeby się na zababrało. Mój pies miał dwa razy przeciętą łapę. Za p[ierwszym razem, szycie i opatrunki, które robiłam też sama (owiń łapę ligniną, żeby bandaż właśnie nie był zbyt ścisły i nie odcinał dopływu krwi, na to bandaż dość mocno, a przymocuj dla pewności nawet do futra plastrem, wbrew pozorom łatwo odchodzi, taki delikatniejszy). Kieyd wychodzisz na zewnątrz, żeby opatrunek nie zamókł zakładaj psi bucik lub jeśli pies i łapa nieduża.. prezerwatywę.
Za drugim razem ,mój pies nie miał szwów, opatrunki ściągał i dałam mu spokój, Wylizywał łapę, sprawdzałam tylko czy nie ropieje, też się rana rozłaziła ale się zagoiło. Za piewszym razem był to tydzień, za drugim 1,5 tygodnia.

Jak się boisz, to idz do weta. Skąd jesteś? Jak pies chodzi, zapomina o tej łapie, czy ją podkula?

Link to comment
Share on other sites

rekus:
Pardon, nie siedze caly czas przy kompie.
Mysle, ze REMICZEK nie jest jakims beznadziejnym przypadkiem i jesli pies nie lubi, lub nie moze jesc pasztetu, to zastosuje myslenie i da psu cos innego. Podejrzewam tez, ze date przydatnosci do spozycia rowniez jest w stanie odczytac i przeanalizowac, czy pasztet nie ucieknie do lasu o wlasnych silach wraz z twoimi dowcipami.

sonikowa:
Troche chyba za pozno na ta rade o szyciu :eviltong: ale dobry pomysl o zabezpieczaniu opatrunku jak na dwor sie wychodzi.

Link to comment
Share on other sites

i po co to cale kombinowanie z szyciem i pasztetem skoro mozna po prostu "Za drugim razem ,mój pies nie miał szwów, opatrunki ściągał i dałam mu spokój, Wylizywał łapę, sprawdzałam tylko czy nie ropieje, też się rana rozłaziła ale się zagoiło. Za piewszym razem był to tydzień, za drugim 1,5 tygodnia."

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rekus']i po co to cale kombinowanie z szyciem i pasztetem skoro mozna po prostu "Za drugim razem ,mój pies nie miał szwów, opatrunki ściągał i dałam mu spokój, Wylizywał łapę, sprawdzałam tylko czy nie ropieje, też się rana rozłaziła ale się zagoiło. Za piewszym razem był to tydzień, za drugim 1,5 tygodnia."[/quote]
Podejrzewam, ze moze z tego samego powodu, dla ktorego nie zszywa sie u ludzi skaleczenia palca, ale gleboka rane uda tak.

Link to comment
Share on other sites

a student uparcie trzyma sie tego pasztetu.
"
do weta poszlas dopiero nastepnego dnia po skaleczeniu wiec idac tym tokiem myslenia, mozna domyslec sie ze rana nie krwawila wielce, wiec jakis drobiazga i tą drobiazgą nastepnego dnia zajelas wetowi pol godziny, wiec zrobil ci balwanka z bandaza na lapce by miec cie za co skasowac i nie stracic pol godziny na darmo! dobrze ide tokiem?i podobnie nastepny i nastepny? "
czy ten pierwszy wet zaproponowal szycie?
"Pierwszy opatrunek był bardzo starannie założony... i po jego zdjęciu wszysto wyglądało lepiej, drugi opatrunek zakładał już ktoś inny... no i jak go dzisiaj zdjęli to było gorzej..." idac tym tokiem ,to opatrunki szkodzą.

Link to comment
Share on other sites

Duzo razy moje psiaki przecinały sobie łapy, bo żyjemy w takiej a nie innej okolicy :mad: i troszke tez juz mamy za soba.
Moja metoda- zaraz po przecieciu łapy pies laduje na łóżku, łapa jest przemywana, wycinane wszystkie włoski, które po zalozeniu opatrunku moglyby wchodzic do rany. Dezynfekuje rane woda utleniona dookola i octeniseptem bezposrednio na rane, zostawiam na okolo 2-3 minuty, potem wacikiem wycieram plyn. Przemywam rane roztworem soli fizjologicznej ale 10% (polecony sposób od ludzkiego chirurga) i to jest jedyna nieprzyjemna czesc zabiegu dla psa - bo niestety piecze :roll:. Jezeli rana sie juz nie saczy to jeden psik Oxycortem, zostawiam na okolo godzine (pies caly czas lezy, lapa jest w powietrzu i psiak jest pilnowany) potem smaruje Tribiotic'em i opatrunek - wata (taka jak pod gips ludzki) miedzy kazdy palec, zeby wyeliminowac odparzenia, gazik, plaster, bandaz/opaska i na to cos w stylu codofixa i gotowe :razz: Pies oczywiscie chodzi na dwór tylko w bucie a na noc opatrunek jest sciagany, a rano na nowo cala procedura. Po tygodniu nawet najbardziej oporne i krwawiace rany sa w swietnym stanie. Nigdy nie rozwinelo nam sie zadne zakazenie i nie bylo jakiegos slimaczenia rany i nigdy rana sie nie rozlazła. Do weterynarza warto sie zwrocic jedynie o zastrzyk przeciwbolowy. Oczywiscie trzeba tez madrze oceniac rany, jezeli w łape jest wbite 5 cm szkła to głupim pomysłem byłoby zostawić to samo sobie :razz:

2 tygodnie temu moj psiak ściął sobie okolo 1,5 cm opuszka i to bardzo głęboko, krwawienie nie ustepowalo po prawie 4 godzinach, wszystkie opatrunki przeciekaly itp. Teraz rana jest zablizniona i wyglada pieknie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rekus']idac tym tokiem ,to opatrunki szkodzą.[/quote]
Idac tym tokiem, to czytanie ksiazek Stephena Kinga chroni przed rakiem :roll:
Anyway, jak masz cos do mnie, to na PW, bo szkoda mi watek rozwalac bezsensownym gadaniem z toba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rekus']i po co to cale kombinowanie z szyciem i pasztetem skoro mozna po prostu "Za drugim razem ,mój pies nie miał szwów, opatrunki ściągał i dałam mu spokój, Wylizywał łapę, sprawdzałam tylko czy nie ropieje, też się rana rozłaziła ale się zagoiło. Za piewszym razem był to tydzień, za drugim 1,5 tygodnia."[/quote]


No własnie dlatego, że za drugim razem nie zdążyłam do weta na czas, a zszywanie ma sens tylko w ciągu kilku godzin po rozcięciu. Szczerze mówiąc, trochę się potem denerwowałam jak rana się rozłaziła i przy trzecim (oby nie!) przecięciu jednak pojadę na szycie. Chyba, że rzeczywiście rana nie jest głeboka i nie krwawi bardzo, to co innego.
Najważniejsze, żeby łapy pies nie brudzil.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rekus']
Pan Bog najpierw stworzyl jezyk psa by goilo sie jak na psie a dopiero potem pieniadze i potem wterynarzy :)[/quote]
A kiedy stworzyl szklo, na ktorym psy rozcinaja sobie lapy?

Prosba:
nie udzielaj rad przez internet, zwlaszcza kiedy tak diametralnie roznia sie od zalecen lekarza, ok?



Kenia kiedys zostala dziabnieta w doopke przez burka (na swoja prosbe, ale nie wazne), ranka byla malutka, nie bylo nawet z czym do weta jechac....
Piesek sobie tym stworzonym przez Boga jezyczkiem przez noc zrobil taka dziure, ze skonczylo sie na zalozeniu 11 szwow :roll:


Teraz, nauczona doswiadczeniem, kazde, nawet najmniejsze rozciecie (glownie dotyczy to lap) kaze zszywac.
Po 10-20 gora dniach jest po sprawie, pies jak nowy.
Czekajac na zagojenie sie jak na psie, pol zycia mialabym psa wylaczonego z treningow.;)

Link to comment
Share on other sites

aby łapa pozostawała sucha, co jest warunkiem "niepaprzącego" gonienia, opatrunek nigdy nie może być wilgotny, a najlepiej, gdyby był przynajmniej raz na dzień zmieniany... przecież z otwartej rany może się coś sączyć, wyciekać, i tak rana będzie w środowisku wilgotnym a nie suchym chociaż z zewnątrz opatrunek wygląda poprawnie. poproś weterynarza, aby pokazał Ci, jak zakładać opatrunek - gdy się nauczysz to do poprawnego gojenia łapy nie będą potrzebne takie częste wizyty, a wydasz tyle, co na kompresy, bandaże (u mnie 30gr za jeden;)), ew. polecany dermatol :) poza tym może Ci sie to przydać na przyszłość. a spacery tylko w buciku...

i jeszcze - czy pies zostaje sam w domu? bo jeśli tak to wiele psów wykazuje zdolności kombinatorskie i potrafi najsolidniej wyglądający opatrunek zdjąć i zepsuć kilkudniową pracę nad gojeniem. i w tych wypadkach niezbędny byłby kołnierz. bokser po zabiegu wyjął sobie jęzorkiem szwy i tyle... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[B]Rekus[/B], proszę. Oszczędź sobie!

Uważam, że dobrze by było zmieniać opatrunek codziennie. Po pierwsze: higiena; po drugie: masz cały czas kontrole nad raną; po trzecie: tak jak pisali poprzednicy - zapobiegasz dostawaniu się wilgoci.

Uważam, że dobrą radą byla ta od Talagia'i. Warto by było spróbować :)

Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='REMICZEK']Byłam u weta. Rana przemyta, wszystko wygląda nieco lepiej. Na ranę dostał jeszcze maść odkażającą i nowy opatrunek... Mam nadzieję, że w końcu się zagoi... To już 1. i pół tygodnia... Ech...[/quote]
Dobrze, ze sie zaczyna goic. I nie przejmuj sie, ze to tak dlugo trwa, psiak jest pewnie energiczny i lapki chetnie uzywa, wiec nie daje ranie spokoju :eviltong: U mlodych czy ruchliwych psiakow zawsze rany lap goja sie dluzej.

Link to comment
Share on other sites

HEJ moja kundlica połamała sobie kiedyś paluszka no i był opuchnięty...jeden wet stwierdził, że to tylko opuchlizna, kazał smarować altacetem....

W... się po 2 dniach pojechałam do innego, zalecił prześwietlenie no i wyszło złamanie nie do nastawienia kosteczek paluszka i.................nic kazał smarować, potem nie...kręcił kręcił....a ja zdecydowałam o amputacji JA a nie lekarz... oczywiście zasięgnęłam porady z krakvetu i z dogo. Suka żyje bez paluszka jest pełna energii.

Konsultuj wszystko z innymi lekarzami jacy są dostępni...ja już z jednego zrezygnowałam, a który jest najbliżej mnie :angryy:

Życzę powrotu do zdrowia Twojej psinki i oby rana sie zagoiła jak najszybciej :multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Dobrze, ze sie zaczyna goic. I nie przejmuj sie, ze to tak dlugo trwa, psiak jest pewnie energiczny i lapki chetnie uzywa, wiec nie daje ranie spokoju :eviltong: U mlodych czy ruchliwych psiakow zawsze rany lap goja sie dluzej.[/quote]

Prawda, Remik, to żywe srebro.... ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...