enia Posted February 20, 2009 Author Share Posted February 20, 2009 [quote name='malagos']Jak tylko mój mąż sie wykaraska z grypy, to wyslę go na przeszpiegi - ktoś chciał jamniczkę do domku tu, u nas. Po sterylizacji...ale czy jamnikopodobna też moze być, zapytamy... :cool1:[/QUOTE] dzięki malagos!!!! Dunia może nie 100% jamnior ale baaaardzo urocza:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresz10 Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 A jest możliwość kilku zdjęć małej, czy ona jest standard, mniejsza , większa niż standard ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wanda szostek Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 W górę Dunia z takim pięknym imieniem domki ustawią się w kolejkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DG32 Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 :laola::laola: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DG32 Posted February 22, 2009 Share Posted February 22, 2009 Mała po domek biegnie :Dog_run:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted February 23, 2009 Author Share Posted February 23, 2009 [quote name='teresz10']A jest możliwość kilku zdjęć małej, czy ona jest standard, mniejsza , większa niż standard ?[/quote] Wszystkie foty jakie posiadamy są na wątku- czy Ty pytasz o Dunię czy Carycę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted February 23, 2009 Share Posted February 23, 2009 Przechrzciliśmy Carycę, bo imię niepraktyczne...nazywa się teraz Hana. Wszystko powoli się układa, choć ona robi psikusy.....Jest ostra i czasem skubnie tego i owego psiaka..... Czekamy na decyzję w sprawie terminu sterylki,w ubiegłym tygodniu było to technicznie niemożliwe, z powodu mojego wyjazdu służbowego. No i na resztę formalności..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anouk92 Posted February 25, 2009 Share Posted February 25, 2009 Mam numer do Pani z Wawy która chce adoptować jamniczkę. Pani przez telefon wydaje się bardzo fajna. Ale oczywiście jeszcze do sprawdzenia. Komu podać numer? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted February 25, 2009 Share Posted February 25, 2009 Jamników do wyboru i do koloru jest na stronce Deer: [url=http://ejamniki.prv.pl/]Jamniki i mixy szukaja domow[/url] Warto tą stronkę reklamować, oferta jamników i quasi jamników jest tam spora Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mycha101 Posted February 25, 2009 Share Posted February 25, 2009 ja poproszę numer Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teacherka Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 Co u Duni? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted March 2, 2009 Author Share Posted March 2, 2009 [quote name='teacherka']Co u Duni?[/quote] nic mycha101 nie pisała, że ma dom, więc tkwi nadal w schronie...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted March 4, 2009 Share Posted March 4, 2009 Co do sterylki i wizyty przedadopcyjnej- Mycha dała mi instrukcję, aby czekać. Nie dzwoniłam więcej do pana doktora w tej sprawie. Czekam na dalsze posunięcia, gdyż nie miałam nic załatwiać na własną rękę. Również sprawa wizyty przedadopcyjnej się rozmyła, nie miałam żadnego telefonu w tej sprawie. Zakładam, że ci, którzy chcą tę wizytę odbyć wcześniej się ze mną skontaktują, telefon zna Mycha i jest chyba gdzieś podany na forum. Pies przebywa trochę u mnie, trochę poza Warszawą, zależy jak się układa. Zwykle w weekendy wyjeżdżam razem z psami, ale nie zawsze, dlatego proszę o telefon. Czasem sunia jest poza Warszawą. Tymczasem sunia ma się dobrze, jest zdrowa, żywa i wesoła, coraz bardziej się uspokaja i napady agresji w stosunku do innych psów są coraz rzadsze. Myślę, że odreagowuje swoje wcześniejsze traumy..... Mam taką nadzieję, że w końcu jakiś termin tej sterylki i wizyty przedadopcyjnej zostanie ustalony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted March 4, 2009 Author Share Posted March 4, 2009 podnoszę Dunię:roll: ps. Kass, wysterylizowałaś już Carycę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted March 7, 2009 Share Posted March 7, 2009 mam telefon do pana, który dzwonił do mnie w spr. jamniczki. Chcą adoptowac jamniczkę, brązową. W domu dwoje dzieci. Przygarnęli jamniczke z ulicy ale musieli oddać bo znalazł sie właściciel i dzieciaki teraz płaczą. [B]Komu podać numer?[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted March 9, 2009 Share Posted March 9, 2009 [quote name='luka1']mam telefon do pana, który dzwonił do mnie w spr. jamniczki. Chcą adoptowac jamniczkę, brązową. W domu dwoje dzieci. Przygarnęli jamniczke z ulicy ale musieli oddać bo znalazł sie właściciel i dzieciaki teraz płaczą. [B]Komu podać numer?[/B][/QUOTE] Podaj na PW do Mycha101 :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted March 10, 2009 Author Share Posted March 10, 2009 [quote name='luka1']mam telefon do pana, który dzwonił do mnie w spr. jamniczki. Chcą adoptowac jamniczkę, brązową. W domu dwoje dzieci. Przygarnęli jamniczke z ulicy ale musieli oddać bo znalazł sie właściciel i dzieciaki teraz płaczą. [B]Komu podać numer?[/B][/quote] oby coś z tego wyszło:thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taxelina Posted March 16, 2009 Share Posted March 16, 2009 Cos nowego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted March 16, 2009 Author Share Posted March 16, 2009 [quote name='deer_1987']Cos nowego?[/quote] Dunia z w schronie- nie mamy tymczasu, Caryca u Kass znajomego, sama jestem ciekawa czy już po sterylce..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 17, 2009 Share Posted March 17, 2009 Jejku, martwię się o nią, tyle zlego pisza o tym schronisku :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted March 17, 2009 Share Posted March 17, 2009 Rozmawiałam z Mychą i kazała mi czekać w kwestii sterylki. Mają ustalić jakiś termin, szczegółów nie znam. Poza tym Hana jest zdrowa i wszystko z nią jest w porządku, oprócz tego, że więcej czasu spędza u mnie:) na razie nie wyjeżdża pod Warszawę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted March 17, 2009 Author Share Posted March 17, 2009 [quote name='malagos']Jejku, martwię się o nią, tyle zlego pisza o tym schronisku :placz:[/quote] wiem, czytałam co tam sie teraz dzieje, mycha walczyła tam kiedyś o usypianie ślepych miotów-bezskutecznie:shake: karmy ponoć im nie brakowało....... widać teraz jest dramat, wysłałam myszy link moze zechce pomóc, zna tyle faktów. Fajnie ,Hanie sie udało i wielu wielu innym wyciągnietym przez mychę....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted March 18, 2009 Share Posted March 18, 2009 Mam pytanie? Otóż w naszej ostatniej rozmowie na Gadu miałam obietnicę, że skontaktuje się ze mną osoba związana z organizowaniem sterylek dla piesków ze schroniska. To miała być chyba osoba, która załatwiła mi sterylkę swego czasu. Wówczas nie mogłam suczki tam zawieźć, wyjechałam na delegację służbową na kilka dni i nie miałam warunków aby opiekować się psem świeżo po operacji. Prosiłam o przełożenie terminu. Okazało się, że nie mogłam tak zrobic. Miałam czekać. Cały czas byłam w kontakcie z Mychą. dziś przeczytałam na wątku Pawłowa, że Mycha wyjechała za granicę. Wobec tego zwracam się na forum z pytaniami do ludzi zajmujących się tymi adopcjami: -czy sterylka suni będzie załatwiona, czy też mam zając się tym sama (miałam obiecaną sterylkę przy odbiorze suni) - kto mógłby mi wyjaśnić kim jest osoba, która tymi sprawami się zajmuje i czy mogłaby się ze mną skontaktować, choćby na priva? -jaki status teraz ma Hana? Mam papiery ze schroniska, nie mam umowy adopcyjnej.... Tak naprawdę to mnie to osobiście nie przeszkadza, teraz jest marzec i kliniki sterylizują taniej, poczuwam się do psa jak swojego, ale jednak sytuacja wydaje się być jakaś niezręczna..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted March 19, 2009 Author Share Posted March 19, 2009 Kaas- szukałam darmowej sterylki dla jamniczki w momencie gdy pojawił sie DT, nie chciałyśmy aby ktoś kiedyś rozmnażał jamniczkę dla zysku..... na moją prośbe paros załatwiła sterylke w lecznicy, z uwzględnieniem terminu który podałaś ( właśnie wyjazd służbowy tam wchodził w gre) Ty zadzwoniłaś sama i przełożyłaś termin, pan doktor sterylizuje bezdmniaki i robi nam wielką przysługę , z tego co wiem przełożył platny zabieg, żeby Caryca mogła być wtedy operowana-ty odwołałaś.Ja nie mam odwagi prosić znowu paros o darmową sterylkę dla suki.......bo jest masa suk w schronach które dziewczyny muszą wysterylizować.A umowe miała podpisać mycha z tobą. Podpisałaś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaas1 Posted March 19, 2009 Share Posted March 19, 2009 Sprawa wyglądała tak, ja sterylki nie odwoływałam. Zadzwoniłam kilka dni wcześniej do pana doktora, że tego dnia nie mogę przyjechać z psem, bo wyjeżdżam na konferencję na kilka dni. Pan doktor umówił się ze mną na termin bodaj tydzień później, wiedział o co chodzi i wydawało się, że nie ma problemu. Wcale nie odwoływałam sterylki...natomiast spotkałam się z pretensjami, jakim prawem odwołałam sterylkę i kontaktowałam się z lekarzem.... Pomijam fakt, że sunia na początku po przybyciu ze schroniska to był chodzacy szkielet z wystającymi żebrami, mam jamnika i wiem, jak powinien pies wyglądać, uważałam, że ona jednak musi trochę dojść do siebie po schronisku, aby pójść na zabieg. Do tego nie miałam jeszcze zrobionych badań krwi. Uważam, że trzeba zapewnić wszelkie możliwe środki ostrożności. Trudno też było zostawić po sterylce zwierzę w domu z dwoma psami. Zaplanowałam więc, że po jej sterylce wezmę dzień, dwa urlopu, aby ją dopilnować. W sumie razem nie mam żadnej umowy adopcyjnej. I prawdę mówiąc z punktu widzenia psa nie ma to znaczenia. Nawet nie wiem z kim miałabym ją zawierać, Mycha przywiozła psa, dała papiery ze schroniska i na tym się skończyło. Coś wspominała o wizytach poadopcyjnych, w sumie razem trochę się zdziwiłam, ze zaskoczyło ją, że pies mieszka w dwóch miejscach. Chyba to w praktyce jest możliwe....Owszem, czasem jestem u mojego przyjaciela, wówczas jestem z psami, czasem on przyjeżdża do mnie, czasem zabiera moje psy i sam z nimi siedzi. Nie widzę w tym problemu, zwłaszcza, że psy się znają. Jak będzie cieplej, zapewne Hana pojedzie do ogródka, natomiast teraz jest za zimno, więc siedzi w bloku. Natomiast zdziwiła mnie perspektywa wizyt adopcyjnych w kilku miejscach? Czy jak wyjadę z psem na żagle to też tam zjawi się jakaś komisja? Generalnie nie mam nic przeciw sprawdzeniu w jakich warunkach żyje pies, podałam moją komórkę i powiedziałam, że czekam na wiadomości i ustalenie terminu wizyty. Co do sterylki to uważałam, może niesłusznie, że jest to jakaś forma zwalczania bezdomności i są na to pewne fundusze na to dla psów ze schroniska. W końcu wiele rzeczy się dofinansowuje. Niektóre schroniska same sterylizują psy, inne dają talony na sterylkę, moja sąsiadka z kolei sterylizuje kotki na koszt gminy. Człowiek w zyciu korzysta z tak wielu dotowanych działań...w tym wypadku jest to jak najbardziej wskazane. Uznałam, że dziewczyny oferując mi sterylkę, mają doświadczonego i pewnego lekarza, który nie zrobi suni krzywdy. Dlatego zamilkłam. Mycha mówiła, że zadzwoni do mnie dziewczyna w tej sprawie i jak dotąd nie zadzwoniła. Reasumując, polubiłam Hanę, choć bywa psem problematycznym i sprawia kłopoty, zapewne miała wyjątkowego sadystę za pana. Jest u mnie dwa miesiące i sporo złagodniała, jest bardzo posłuszna. Początkowo była chodzącą furią, rzucającą się na wszystko, co się rusza. Nauczona walki o swoje, rzucała się i zjadała wszystko co w zasięgu miski. Teraz jest znacznie lepiej. Uznaje prawa innych psów do kąska. Wydaje mi się, że się bardzo zsocjalizowała..... Myślę jeszcze jedno- że skoro ktoś się decyduje pomóc psu ze schroniska, musi mieć świadomość, że jest ciężko. Ale jeszcze ciężej bywa, gdy człowiek styka się z nieufnością i podejrzliwością, w moim wypadku nieuzasadnioną..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.