Grześ Posted November 1, 2004 Posted November 1, 2004 Zamówienia ( zaliczkowane) na szczenięta jeszcze przed pokryciem suni :hmmmm: Mnie się to kojarzy z kupowaniem kota w worku :roll: Co innego rezerwacja w przypadku ciężarnej suni, u której USG lub RTG wykazało ~5 płodów. Zawsze wtedy jest szansa na kilka suczek i kilka piesków. Choć i wtedy jest możliwy psikus natury w postaci jednopłciowego miotu :evilbat: Oczywiscie mimo wszystko gratuluję tak zdecydowanych przyszłych właścicieli :) Co do umaszczeń w tym konkretnym skojarzeniu to faktycznie w grę wchodzi tylko czarne, srebrne lub wilczaste oraz biorąc pod uwagę stopień rozjaśnienia u suczki... również białe (z czarnym noskiem). Jeżeli umowa przewiduje możliwość takich psikusów i z tego względu możliwość zwrotu zaliczki, to nie ma tu mowy o żadnym kupowaniu kota w worku. Obie strony takową umowę akceptują, a więc godzą się również na taką ewentualność. Tym bardziej biorąc pod uwagę argumentację hodowców na tym forum, że jeżeli nabywca zapłaci za szczeniaka większą kwotę, to będzie do niego bardziej przywiązany, będzie bardzie świadomy tego wydatku, należy uznać, że zaliczka pobierana przez Sh_maniak w takiej kwocie jest jak najbardziej uzasadniona. Owszem -> wziąć zaliczkę za zwierzaka, który już jest a nie za takiego, który jest tylko w planach :roll: Czym innym jest natomiast "rezerwacja" czyli drobna wpłata ( góra 5 % całkowitej kwoty) na planowane szczenię. Przy takim założeniu cena maluszka u sh_maniak powinna wynieść 6000 zł :o Jeszcze raz powtórzę, jest to umowa między dwoma stronami i jeśli one to akceptują to innym nic do tego. Ja sam (a właściwie Lidka :wink: ) zaliczkowałem Lukasa na siedem miesięcy przed jego narodzinami w wysokości ok. 15% ceny :D i nie uważam tego faktu za nic złego. Quote
sh_maniak Posted November 2, 2004 Author Posted November 2, 2004 Byc moze zle interpretuje Twoje wypowiedzi dokładnie tak Quote
SH Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 SH napisał: Moim zdaniem szczenięta planuje sie po to aby były lepsze od rodziców i tylko takie powinny trafić do dalszej hodowli. Aby tak sie działo najlepsze psiaki należy zostawiać w hodowli albo u osób, które zechcą współpracować z hodowcą w dalszej pracy hodowlanej. Pozostałe psiaki trzeba ulokować tak, aby dawały radość swoim właścicielom. Znalezienie kilku takich odpowiedzialnych ludzi wśród osób interesujących się rasa nie jest niemożliwe A co to ma wspólnego z wczesniejszymi zaliczkami Jedno drugiego moim zdaniem nie wyklucza. Ta wypowiedź odnosiła się do rozważań "kiedy decyduję się na krycie => jeśli mam zaliczki na około 4 szczeniaki, które są dopiero w planach" ( taki pogląd zasygnalizowała sh_maniak). Ja się decyduję na krycie nie dlatego, że mam zbyt na szczenięta tylko wtedy kiedy zanalizuję rodowody, poobserwuję potomstwo, krewnych itd. i stwierdzę, że są spore szanse na szczenięta lepsze od pary rodzicielskiej -> taka mała różnica :wink: Szczenięta, które nie spełniają moich oczekiwań trafiają do starannie dobranych domów aby cieszyć swoich właścicieli :) Jeszcze raz powtórzę, jest to umowa między dwoma stronami i jeśli one to akceptują to innym nic do tego. Ależ ja nie mam nic "do tego" tylko stwierdzam, że trzeba mieć sporo szczęścia aby znaleźć osoby skłonne do zaliczkowania kwotą 300 zł czegoś co może nie nastąpić, a nawet tego szczęścia gratuluję :) Quote
basia Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 Jak kupowałam Lunę to wpłacałam zaliczkę ale dopiero PO jej narodzinach. Sugerowałam nawet hodowcy, że mogę wpłacić zaliczkę wcześniej, ale on nie chciał właśnie dlatego, że nie wiedział ile suczek się urodzi. Quote
sh_maniak Posted November 2, 2004 Author Posted November 2, 2004 SH napisał: Moim zdaniem szczenięta planuje sie po to aby były lepsze od rodziców i tylko takie powinny trafić do dalszej hodowli. Aby tak sie działo najlepsze psiaki należy zostawiać w hodowli albo u osób, które zechcą współpracować z hodowcą w dalszej pracy hodowlanej. Pozostałe psiaki trzeba ulokować tak, aby dawały radość swoim właścicielom. Znalezienie kilku takich odpowiedzialnych ludzi wśród osób interesujących się rasa nie jest niemożliwe A co to ma wspólnego z wczesniejszymi zaliczkami Jedno drugiego moim zdaniem nie wyklucza. Ta wypowiedź odnosiła się do rozważań "kiedy decyduję się na krycie => jeśli mam zaliczki na około 4 szczeniaki, które są dopiero w planach" ( taki pogląd zasygnalizowała sh_maniak). Ja się decyduję na krycie nie dlatego, że mam zbyt na szczenięta tylko wtedy kiedy zanalizuję rodowody, poobserwuję potomstwo, krewnych itd. i stwierdzę, że są spore szanse na szczenięta lepsze od pary rodzicielskiej -> taka mała różnica :wink: Szczenięta, które nie spełniają moich oczekiwań trafiają do starannie dobranych domów aby cieszyć swoich właścicieli :) SH dobrze tu przedstawiłaś co robi hodowca, aby mieć dobry miot. Ja do tego podchodzę w ten sam sposób, lecz choc mam juz wszystko przeanalizowane, reproduktora wybranego, to wcale nie uważam, że to skojarzenie musi koniecznie dojśc do skutku, choć uważm że byłyby ładne maluszki. Ponieważ nie dam im zycia tylko dlatego, że cieszyły by moje oko ( a bardzo bardzo cieszą), a potem bym im nie znalazła dobrych domków. Takie skojarzenie moge sobie zrobić poprostu w innym terminie ( a może nawet w cale), gdy maleństwa będą juz miały od chwili poczęcia zapewniony dobry dom. I tu jest cel tych wcześniejszych zamówień. Zaraz mi tu pewnie napiszesz, ze nie wiem co jest celem hodowli psów - dla mnie najwazniejszym celem jest ich dobro w przyszłości, to jest mój priorytet. Jeszcze raz powtórzę, jest to umowa między dwoma stronami i jeśli one to akceptują to innym nic do tego. Ależ ja nie mam nic "do tego" tylko stwierdzam, że trzeba mieć sporo szczęścia aby znaleźć osoby skłonne do zaliczkowania kwotą 300 zł czegoś co może nie nastąpić, a nawet tego szczęścia gratuluję :) Dzięki, to sa osoby co juz kochają te maluszki:) Ba ile juz zabawek dla nich nagromadzili, hehe Quote
sh_maniak Posted November 2, 2004 Author Posted November 2, 2004 Jak kupowałam Lunę to wpłacałam zaliczkę ale dopiero PO jej narodzinach. Sugerowałam nawet hodowcy, że mogę wpłacić zaliczkę wcześniej, ale on nie chciał właśnie dlatego, że nie wiedział ile suczek się urodzi. Basiu to indywidualny wybór hodowcy. U mnie każdy wie, który jest w "kolejce". Quote
---------- Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 Ja tez uwazam, ze najpierw powinno sie znalezc odpowiedzialnych wlascicieli a dopiero pozniej myslec o ulepszaniu rasy. Rozumiem, ze niektórym nie dopowiada takie kupowanie kota w worku, bo wola sobie wybrac ulubione umaszczenie albo kolor oczu, ale dla mnie dobro szczeniakow jest wazniejsze. Quote
SH Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 Zaraz mi tu pewnie napiszesz, ze nie wiem co jest celem hodowli psów - dla mnie najwazniejszym celem jest ich dobro w przyszłości, to jest mój priorytet Nie napiszę tego, bo to nie byłaby prawda :) Jednak moim zdaniem troska o dobro rasy, rozumiane jako jej doskonalenie pod względem eksterieru i charakteru, nie wyklucza przecież troski o codzienny los wyhodowanych szczeniąt :roll: Czy sugerujesz, że decydując się na szczenięta z planowanego skojarzenia nie troszczę się wystarczajaco o los szczeniat, które nie zostaną w mojej hodowli, bo nie zbieram wcześniej zaliczek lub zadatków? :-? Nigdy dotąd nie miałam najmniejszego problemu ze sprzedażą szczeniąt. Wszystkie opuściły hodowlę przed ukończeniem 4 miesiąca życia. Z niemal wszystkimi (poza 1) mam do tej pory kontakt i znam dokładnie ich losy. A NIGDY nie wzięłam zaliczki :roll: Może to szczęście, ale na pewno nie przypadek :) Quote
sh_maniak Posted November 2, 2004 Author Posted November 2, 2004 Zaraz mi tu pewnie napiszesz, ze nie wiem co jest celem hodowli psów - dla mnie najwazniejszym celem jest ich dobro w przyszłości, to jest mój priorytet Nie napiszę tego, bo to nie byłaby prawda :) Jednak moim zdaniem troska o dobro rasy, rozumiane jako jej doskonalenie pod względem eksterieru i charakteru, nie wyklucza przecież troski o codzienny los wyhodowanych szczeniąt :roll: Czy sugerujesz, że decydując się na szczenięta z planowanego skojarzenia nie troszczę się wystarczajaco o los szczeniat, które nie zostaną w mojej hodowli, bo nie zbieram wcześniej zaliczek lub zadatków? :-? Nigdy dotąd nie miałam najmniejszego problemu ze sprzedażą szczeniąt. Wszystkie opuściły hodowlę przed ukończeniem 4 miesiąca życia. Z niemal wszystkimi (poza 1) mam do tej pory kontakt i znam dokładnie ich losy. A NIGDY nie wzięłam zaliczki :roll: Może to szczęście, ale na pewno nie przypadek :) SH ja przecież nigdy bym ci nie zarzuciła, ze nie dbasz o staranny dobór domów dla małych SR. Ani nic zarzucać ci nie zamierzam. Każdy ma swoje sposoby ty trzymasz się swoich, a ja swoich i niech tak pozostanie. SH chciałam cię z ciekawości zapytac jaki najliczniejszy miot odchowałaś? Quote
basia Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 Basiu to indywidualny wybór hodowcy. U mnie każdy wie, który jest w "kolejce". Wiem, wiem :) Poprzedni post napisałam jako przykład jak sytuacja wyglądał u nas. Poza tym to były podhalany a nie sh :wink: Już kiedyś pisałam na forum o umowie kupna/sprzedaży szczeniaka, którą zacytowali na AP w programie "Tajemnice wystaw psów". Nie słyszałam nic o zaliczce ale nie wątpie, że taka była. Natomiast były tam zapisy w stulu: - hodowca ma prawo w każdej chwili odebrac psa, jeżeli stwierdzi, że ten jest źle traktowany - za rozmnażanie psa grozi 10 000$ (!!!) kary + natychmiastowe odebranie psa + skierowanie pozwu do sądu itp. Ciekawa jestem czy w Polsce przyjeły by się tego typu zapisy w umowach. :-? Quote
SH Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 chciałam cię z ciekawości zapytac jaki najliczniejszy miot odchowałaś? "Aż" 5 sztuk, z czego jedna została u mnie :) Moje suczki mają, dzięki bogu :wink: , nieliczne mioty. Quote
agacia Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 W miocie,w ktorym urodzila sie moja Azja bylo az 12 szczeniakow. Ciekawe co sie stalo z reszta. Quote
Mickey Posted November 2, 2004 Posted November 2, 2004 (...) Czy ktoś z Was (oprócz może 3 osób z tego forum) odwiedził tą hodowlę i przekonał się na własne oczy "w jak to tragicznych i karygodnych warunkach żyją te psiaki??" Otóż szczerze wątpię. Pewnie, najłatwiej jest oskarżać znając tylko plotki, pomówienia i z tego wyciągać jakieś chore wnioski.(...)Pozdrawiam Gosia Witam...:) Czytam i się wkurzam...Akurat tak sie składa że zawyżam średnią osób "odwiedzających" hodowlę. Znam osobiście "panią Jolę". I widziałam na własne oczy takie rzeczy, że by Ci Gosiu włosy dęba stanęły !!! I to nie sa plotki i pomówienia !!! A przekręty "pani Joli" zajęły by niezłe tomisko ...:( Chcesz się dowiedzieć szczegółów to zapraszam na priv. A to co wiem, nie słyszałam od osób trzecich, tylko sama byłam świadkiem !!! I bardzo, ale to bardzo szkoda mi tych biednych psiaków...I wcale się nie dziwię że jak któryś ucieknie, to już nie ma ochoty wrócić...I mam nadzieję, że odkąd Ty się nimi zajmujesz, w końcu będą miały lepiej i poczują co to jest miłość człowieka do psa... Niektórzy nigdy nie powinni mieć psów...chociaż "pani Jola" i tak właściwie ich nie ma. Bo co to jest za "mienie" psów gdzieś tam...i ktoś tam się nimi zajmuje...I mówisz że to nie jest produkcja ??? To jest ROZMNAŻALNIA !!! I to przynosząca niezły dochód !!! Widziałam "panią Jolę" w akcji wciskania szczeniaka potencjalnym nabywcom...aż się nóż w kieszeni otwiera !!! "Spokojny piesek, nie musi mieć dużo ruchu, idealny dla małego dziecka, może sam siedzieć w ogrodzie..." Po prostu SUPER !!! No i wszystkie szczenięta takie piękne, niepowtarzalne, "wyselekcjonowane", wystawowe... Zwłaszcza te które się jeszcze nie urodziły... Nowego miejsca kojców nie widziałam. Widziałam psy jak siedziały w stajni, zamknięte w boksach dla koni...Trzeba było nieźle się natrudzić żeby do nich zajrzeć. A propos Tremy. Jak ją widziałam miała swoje pierwsze szczeniaki...Tylko, że jak je urodziła miała koło 10 miesięcy...Ale jak można dopilnować psy, jak się nimi nie zajmuje ??? Spacery ??? Jasne...może dziewczyny które chodziły na jazdy konne z nimi wychodziły...mam nadzieję. Husqvarna, to typowa "hodowla", ustawiona na zyski. Psy są trzymane tylko po to, żeby jeździć na wystawy, zdobywać tytuły, produkować szczenięta i wciskać je przypadkowym ludziom...za kupę kasy. A bajerę "pani Jola" ma już opanowaną...Wiele osób dało się zrobić na jej "ciepłe" gadki, profesjonalnego "hodowcy" i na ten niewinny uśmieszek !!! I nigdy nie zrozumiem jak można tak bić psa, póki krew nie zacznie się lać !!! I po co w ogóle mieć tyle psów gdzieś w kojcach i nie móc ich do siebie przytulić. Albo najwidoczniej nie chcieć !!! Wiecie co...aż się płakać chce jak sobie to wszystko przypominam...:( To ku przestrodze dla wszystkich "wziętych" na uśmieszek "pani Joli"... :( Quote
Jacekszadkowski Posted November 10, 2004 Posted November 10, 2004 Witam, Chciałbym dodać 3 grosze od siebie... Mam 2 psy od Joli, nie ukrywam, że oba są świetne. Niestety macie jednak rację, że w husqvarnie dba się tylko o te psy, które są aktualnie wystawiane. To jest duży problem w niektórych "iczniejszych" hodowlach, dlatego naprawdę warto o tym mówić. Hodowcę właśnie po tym się poznaje, jak traktuje potencjalnie niedochodowe weterany. Jak zobaczyłem DRAGONA ERROTA, międzynardowowego Championa i psa bardzo zasłużonego z wygryzionymi przez muchy uszami, w opłakanym stanie, to mi się zrobiło słabo. Wiem, że pies ten ma już swoje lata, ale wierzcie mi, że moje psiaki po codziennych treningach w deszczu i błocie wyglądają jak piękności przy nim... Szkoda, po prostu szkoda. Ogólnie rzecz biorąc warunki nie wydają się złe, bo psy mają swoje boksy, ale na codzień biegają po bardzo dużym wybiegu (jakieś 1000mkw). Ale powiem Wam jedno: traktowanie psów widać po ich psychice na wystawach. Dobrze traktowany husky nie jest bojaźliwy, chętnie biega. Dla mnie wytłumaczenie, że "piesek się boi, bo czuje się nieswojo" jest gówno warte: znaczy to tyle, że nie przebywa z ludzmi, jest bity i zastraszony. Zakończę jednym zdaniem: przykładem należytego traktowania psów niedochodowych są takie hodowle jak ARKTOGEA i Z COYOACAN (to tylko przykłady, które znam osobiście, przepraszam za pominięcie innych Hodowli przez duże H). A przykro mi pisać o warunkach w husqvarnie tym bardziej, że mohe psy z ich przydomkiem są naprawdę rewelacyjne. Quote
Marzena Pokrywka Posted November 11, 2004 Posted November 11, 2004 SH-maniak musisz mieć PIĘKNE PSY skoro kolejka jest już na szczenięta które są dopiero w planach... :o I wiecie co przestańcie czepiać się tych pogryzionych przez owady uszu. Ten problem występuje w wielu hodowlach. Mój Black'y też miał pogryzione uszy na wystawę w Świerklańcu i Chorzowie :oops: . Nawet żartowałam że na końce uszu przykleję mu watę i posmaruję czarną pastą do butów ( może nikt nie zauważy :wink: ) Nie pomagają na to żadne maści, mogą one przyspieszyć gojenie ale gdy w okolicy jest dużo owadów to problem powraca. Można postawić znak- OWADOM WSTĘP WZBRONIONY, ale czy to coś da???? Quote
sh_maniak Posted November 12, 2004 Author Posted November 12, 2004 SH-maniak musisz mieć PIĘKNE PSY skoro kolejka jest już na szczenięta które są dopiero w planach... :o Możesz mi wytłumaczyc ten ton bo poprostu nie rozumiem? Pani Marzeno jasno i klarownie! I szczeniaczki już są na świecie :D Quote
---------- Posted November 12, 2004 Posted November 12, 2004 sh_maniak, gratulacje!!! i caluski dla maluchow :kiss_2: kiedy beda zdjecia? mojego maluszka niestety nie bedzie... umarl w trakcie porodu... :cry: Quote
sh_maniak Posted November 12, 2004 Author Posted November 12, 2004 sh_maniak, gratulacje!!! i caluski dla maluchow :kiss_2: kiedy beda zdjecia? mojego maluszka niestety nie bedzie... umarl w trakcie porodu... :cry: Zdjęcia juz sa, nawet takie z porodu :wink: Dzisiaj im porobie nowe, bo sa juz 3 razy większe :D , wstawie na serwer i wrzucę tu :D Boshe ale mi przykro ReiMar :cry: Quote
agacia Posted November 12, 2004 Posted November 12, 2004 mojego maluszka niestety nie bedzie... umarl w trakcie porodu... :cry: :cry: Quote
sh_maniak Posted November 12, 2004 Author Posted November 12, 2004 Zdjęcia moich dzieci sa tu http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=539856#539856 Quote
---------- Posted November 12, 2004 Posted November 12, 2004 Juz lece ogladac zdjecia maluchow :) a jesli chodzi o mojego, to poniewaz obiecalam wam, ze sie dowiecie skad bedzie jak sie urodzi, to choc go nie bedzie, to slowa dotrzymuje... psiaczek mial byc z hodowli Nordica po Oh Sweet Victory of Nordica i Oumiaks That Will Keep You szkoda... biedny maluszek :( tyle czekania, tyle nadziei... ech... :cry: :sadCyber: Quote
Mickey Posted November 12, 2004 Posted November 12, 2004 Asia :))) Nic się nie martw...co się odwlecze to nie uciecze...no nie ??? ;) Ja też czekałam dłłłuuuuuuggggggooooooo i się doczekałam !!! I na pewno ten kolejny psiak będzie lepszy od tego co miał być :) NA PEWNO...;) Trzymam kciuki !!! Quote
---------- Posted November 12, 2004 Posted November 12, 2004 Asia :)))Nic się nie martw...co się odwlecze to nie uciecze...no nie ??? ;) Ja też czekałam dłłłuuuuuuggggggooooooo i się doczekałam !!! I na pewno ten kolejny psiak będzie lepszy od tego co miał być :) NA PEWNO...;) Trzymam kciuki !!! Dzieki Mickey, jakos sie trzymam... i na pewno sie nie poddam, choc jak sie o tym dowiedzialam, to mi sie wszystkiego odechcialo... ale z marzen nie mozna tak latwo rezygnowac :roll: Quote
Mickey Posted November 12, 2004 Posted November 12, 2004 Ja czekałam na suczkę z Hydrargium. I urodziła się tylko jedna i wzięła ją hodowczyni za krycie...Nagle sie zdecydowała jak mała miała koło dwóch tygodni...To był dopiero cios...Już byłam przygotowana do poróży, wszystkie plany były zrobione... A treaz się cieszę że jej nie wziełam. Najwidoczniej tak właśnie miało być i nie żałuję że mam Cochise :) !!! Wstrętną, małą, rudą sukę...;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.