Jump to content
Dogomania

Gaskonka Saskja i przyjaciele


Saskja

Recommended Posts

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No kuleje, właśnie na tym zdjęciu widać, że jedząc trzyma tę tylną łapkę tak asekuracyjnie, podgiętą i prawie w powietrzu. A jeszcze wczoraj wieczorem, gdy ja juz usiłowałam spać, widocznie szalała z Saskją w kuchni, bo rozległ się straszny pisk i młoda pokuśtykała na legowisko jak postrzelona. Durne cielę, boli ją, ale nie rezygnuje z prób ujeżdżania starszych suk albo przeskakiwania przez nie :shake:

"Rimadyl" mówisz, Marysiu. Znaczy Ty masz normalnego weterynarza :lol:

Ale że pyszny, to Joko nic nie mówiła. To po jakie licho ja go zawijam w szyneczkę :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja z Uną chodzę do bardzo fajnej i bardzo normalnej pani weterynarz :)

Ten rimadyl jest podobno smakowy, spróbuj podać bez niczego ;) ale generalnie, jak wszystkie leki przeciwzapalne, to świństwo, należy brać tak krótko jak to tylko możliwe.

No i skoro dalej boli, może trzeba pojechać znowu? Prześwietlić?

Link to comment
Share on other sites

a przyznam - pyszczek prześliczny :loveu:

biedna gończucha :shake: mogę sobie tylko wyobrazić męki, jakie przeżywa patrząc na wciągane przez Joko jedzenie...

mam nadzieję że z łapka szybko wyzdrowieje;
Marysiu, a dlaczego Una brała lek przeciwzapalny?
(Hasta wciąga tabletki jak dropsy - antybiotyk czy tran, co za różnica?! ważne że można to zjeść :evil_lol:)

Link to comment
Share on other sites

Można śmiecić, ile się chce. Pedantom mówimy stanowcze "nie!"

Z łapką jakby lepiej. Rimadyl chyba faktycznie jest smakowy, bo młoda go wciaga bez szynkowej "obwoluty", ale też zaczynam podejrzewać, że wciągnęłaby i kamyczek, i plastelinę - ona chyba z tej samej gliny jest, co Hasta.
Zostało jeszcze 1 i 1/2 tabletki, jesli nie pomoże, to udamy się na prześwietlenie, ale na moje oko już utykania nie ma albo prawie nie ma (bo może ciut jest, ale ja przywykłam do tego widoku).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylrwia']O witaj Asiaczku :lol: jak tak w myśliwskie psiaki wpadłaś to też może wpadniesz w temat [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f646/buszujace-w-zbozu-114830/index35.html#post12381475[/URL] jest co oglądać i różnorodnie tam[/quote]
Juz tam zostawiłam ślad...
Dzięki, rzeczywiście duzo foteczek, zupełnie innych niż moje ...

pzdr.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saskja']
A zanim panna okulała, to ćwiczyłyśmy do wystaw głupie "stanie po sztywniacku" (brr, nie lubimy tego), no i żadną miarą nie mogłam Jokuśce wytłumaczyć, że przednie łapki mają stać PROSTOPADLE jasny gwint!

[url]http://img154.imageshack.us/img154/1144/1003747w.jpg[/url]

[/quote]


Ehhh znam ten problem, u mnie Cynamon też lubi stanąć zapierając się wszystkimi łapkami, na szczęście już jest coraz lepiej, tylko my cały czas ćwiczymy z chrupkiem przed pyskiem- a Wy widzę, że już kolejny level :roll:

Link to comment
Share on other sites

Nie, Tebusa, to nie jest kolejny level, tylko inaczej nie bardzo wychodzi. Jeśli ma przed sobą smakola, to nie da rady, nie ustoi, rwie się do przodu. Jeśli ją trzymam delikatnie pod bródkę, to robi z głową coś takiego:

[URL=http://img155.imageshack.us/my.php?image=1003776.jpg][IMG]http://img155.imageshack.us/img155/12/1003776.jpg[/IMG][/URL]

czyli tak jakoś ją niemiłosiernie wyciąga... Sama już nie wiem, co lepsze. Podciąganie jej tego łebka na ringówce nie bardzo mi się podoba.

Link to comment
Share on other sites

Mówicie dziewczyny, że nie jest źle? Hm... Może na zdjęciu faktycznie nie jest. Ale w realu to niestety trwa tylko kilka sekund, potem moja niesforna paniusia wyrywa głowę i patrzy z wyrzutem w obiektyw :cool3:

kwiatek, my tak mieliśmy z Grzanką - pierwsza wystawa w wieku 1,5 roku, praktycznie bez żadnego wczesniejszego treningu. Wystawka na dworze, cieplutko, suka była sama w klasie, więc nie poszło tak źle, zwłaszcza że Grzanka często sama z siebie staje tak ładnie rozciągnięta - tak też akurat przypadkiem stanęła podczas opisu. Zachęceni powodzeniem pojechaliśmy na światówkę, a to już niestety było w hali, masa psów, hałas... Suka na ringu dostała hyzia, skakała na mojego biednego meża, chciała się bawić, kompletnie nie wiedziała, o co chodzi. Wstyd i hańba :oops:.

Dlatego teraz trenujemy od dzieciństwa. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saskja']No wiesz co, Asiaczku? [COLOR=DarkRed]Pierwszy raz?! To baski nas nie lubią?! [/COLOR]A my baski lubimy baardzo :loveu:
Zapraszamy częściej :-)[/quote]
No wiesz co? :mad: A my tu już od dłuższego czasu zaglądamy :obrazic:

Link to comment
Share on other sites

Saskja Cynamon ma 5 miesięcy i myślisz, że ile wytrzymuje w pozycji wystawowej? Też się jeszcze cały czas kręci, muszę z nim popracować żebym nie musiała mu trzymać chrupka przed nosem bo mam całego kciuka pogryzionego i mam już tego dość :angryy:

Link to comment
Share on other sites

jamnicze, ale mi łyso... :oops: No oczywiście, że baski już u nas bywały, tylko ja zupełnie zapomniałam, a to na pewno dlatego, że galerii Sajduni nie przegryzłam nawet do połowy - za dużo tego dla mamy 6-tygodniowego płakusia - ale co jakiś czas nadrabiam, bo baski to ja lubię, oj lubię...

Tebusa, no to mnie pocieszyłaś, bo Cynamon stoi tak dostojnie na tym zdjęciu - myślałam, że on tak wytrzymuje, bez gryzienia kciuków i w ogóle... :lol:

Link to comment
Share on other sites

Cieplutkie - jak świeże bułeczki - niusy z naszego stadka:

1) Grzanka została Interchampionem Wystawowym!
2) Joko po raz pierwszy nie nasiusiała w nocy!
3) za to Jacuś nasiusiał sobie do prawego oka...
4) ja postanowiłam zostać ninja z klanu shinobi, czyli skradaczy. A to dlatego, że im wystarczają 2 godziny snu. Muszę się tego nauczyć!!!
5) Joko zjadła (tak, tak, nie tylko pogryzła, ale tak naprawdę zjadła z połykaniem) tyle, ile się tylko dało z obroży Grzanki i Saskji - w sensie ile się dało zjeść bez zdejmowania obroży z psów! Na dowód - zdjęcia:

[URL="http://img177.imageshack.us/my.php?image=1003810.jpg"][IMG]http://img177.imageshack.us/img177/1008/1003810.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img177.imageshack.us/my.php?image=1003811.jpg"][IMG]http://img177.imageshack.us/img177/545/1003811.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Saskja

1. Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :loveu:
2. Cynamon mało tego, że już nie siusia w nocy to śpimy już nawet do 8:30 a nie tylko do 6 rano :eviltong:
3. Takie rzeczy potrafią tylko faceci :evil_lol:
4. Trzymam mocno kciuki, na pewno Ci się przydadzą :evil_lol:
5. U nas psy wzajemnie cały czas obgryzają sobie obroże przeciwkleszczowe :mad:

A wracając do pozycji wystawowej- po każdych ćwiczeniach kiedy jeszcze były mleczaki w paszczy miałam kciuk ociekający krwią :angryy: Teraz jak są stałe to kciuk tylko boli, ale i tego mam dosyć- chciałabym już móc stawać przed nim i żeby tak stał pięknie wpatrzony we mnie jak w obrazek :loveu: Teraz to Ty możesz trzymać kciuki ;):evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saskja']Cieplutkie - jak świeże bułeczki - niusy z naszego stadka:

1) Grzanka została Interchampionem Wystawowym!
2) Joko po raz pierwszy nie nasiusiała w nocy!
3) za to Jacuś nasiusiał sobie do prawego oka...
4) ja postanowiłam zostać ninja z klanu shinobi, czyli skradaczy. A to dlatego, że im wystarczają 2 godziny snu. Muszę się tego nauczyć!!!
5) [B]Joko zjadła (tak, tak, nie tylko pogryzła, ale tak naprawdę zjadła z połykaniem) tyle, ile się tylko dało z obroży Grzanki i Saskji - w sensie ile się dało zjeść bez zdejmowania obroży z psów! Na dowód - zdjęcia:[/B]
[/quote]
Wypowiem się tylko co do pkt nr 5.
Miałam taka przygode na wystawie na Węgrzech, że moje baski zjadły sobie nawzajem 4 obroże. Nic się nie uratowało, no, z wyjątkiem sprzączek... Musiałam na cito kupić jakies obróżki. Owszem, kupiłam, nawet ładne, takie tęczowe, niedrogie, ale... zupelnie nieprzydatne, bo po I spacerku na postoju wszystkie obózki popękały... Juz nie kupowałam żadnej "ratunkowej" obróżki, psy wysikałam dopiero pod domem.
A na wystawy zaczęłam wozić ze sobą zapasowa obróżkę. No i pokupowałam moim baskom obróżki firmy gwarantującej dożywotnią gwarancję, czyli LUPINE.

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saskja']
Asiaczku - to metalowe te obroże czy z kamienia, czy jak?[/quote]
Nieeee, az tak to nie.
Firma LUPINE daje gwarancję, że gdyby coś się stało z obróżką (np. pękł zacisk, przerwała się taśma, psy pogryzły taśmę), to oni bezpłatnie wymieniają na nową, o takim samym kolorze. No, chyba, że już takiej nie ma w produkcji, to wtedy nie wiem, czym się kierują...
Ja do tej pory wymieniłam 3 obróżki i nadal mam prawie jak nowe...
Bardzo je chwalę, jestem po prostu z nich zadowolona.

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...