Jump to content
Dogomania

QUEST Helleraiser


Jedi

Recommended Posts

..więc cierpiał czy nic nie czuł?

Weterynarz twierdzi, że nerki jako takie nie bolą (chociaż sama nie jestem przekonana co do tego, chyba wymierne byłoby tu zdanie osoby, która jest chora na ten rodzaj choroby nerek) i to skutki uboczne choroby w postaci anemii oraz zatrucie organizmu nieprzefiltrowanymi substancjami, które powinny zostać wydalone, ma wpływ na samopoczucie psiaka. Wymioty bardzo osłabiają organizm, podrażniają przewód pokarmowy, odwadniają. Jeśli już nie skutkują leki stosuje się kroplówki. Ale jest to środek tylko na jakiś czas.....Generalnie pies nie czuje się najlepiej, ale gdzie jest granica między złym samopoczuciem, a cierpieniem niewiadomo. Szczególnie, że bulki potrafią dużo znieść, a niestety powiedzieć nie chcą gdzie je boli :(.

Rubinek cierpial - widzialam go jeszcze przed wykyciem choroby, byl drobniutki...

Jak pisałam z Anią to Rubinek miał zaawansowaną mocznicę :(.

Przy braku przyswajania pokarmu, organizm szybko traci wagę wykorzystując wszelkie dostępne mu zapasy. Snorek ponieważ choruję od szczeniaka, ani nie urósł, ani też nie przybrał na wadzę. Dieta nisko białkowa nie pozwoliła, ani tony prochów które bierze.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 89
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pewnie zdążyłaś już gdzieś przeczytać, że jedynie systematyczne badania krwi są w stanie wcześnie zdiagnozować chorobę.

Badania moczu a nie badania krwi - w badaniach krwi wyniki sa zle dopiero wtedy, kiedy ok. 75% powierzchni nerek jest juz uszkodzonych...

dla anglojezycznych polecam strone:

http://bullterriershealthuk.homestead.com/home.html

dla polskojezycznych moge podeslac na priv lub dac linka [na dogo nie wolno bo to reklama obcego forum] do tekstu o chorobach nerek...

Link to comment
Share on other sites

Pewnie zdążyłaś już gdzieś przeczytać, że jedynie systematyczne badania krwi są w stanie wcześnie zdiagnozować chorobę.

Badania moczu a nie badania krwi - w badaniach krwi wyniki sa zle dopiero wtedy, kiedy ok. 75% powierzchni nerek jest juz uszkodzonych...

dla anglojezycznych polecam strone:

http://bullterriershealthuk.homestead.com/home.html

dla polskojezycznych moge podeslac na priv lub dac linka [na dogo nie wolno bo to reklama obcego forum] do tekstu o chorobach nerek...

Czy w Polsce jest możliwość zrobienia takich testów? Niestety jak napisano u niektórych psów test może nic nie wykryć przed 3-4 rokiem życia, a to niestety zdecydowanie za późno. 3 letni reproduktor może być już ojcem wielu miotów.

Link to comment
Share on other sites

czekam jeszcze na pelne wyjasnienia, ale z tego co zrozumialam to nalezy zrobic psu badanie moczu [zwykle bo tam jest podany poziom bialka] oraz dodatkowo poprosic o okreslenie poziomu kreatyniny... dzielisz wynik bialka przez wynik kreatyniny i masz UPC ratio... niepokoi mnie jednak pare rzeczy wiec czekam na pelne i szczegolowe odpowiedzi... jak dostane to napisze...

Link to comment
Share on other sites

Tomek, sprawy nie da sie rozwiazac definitywnie puki co - ale mozna nieco zmniejszyc skale... jesli pies w wieku 3 lat zacznie miec zle wyniki i zostanie wycofany z hodowli, to liczac ze kryje do powiedzmy 7 lat 5 miotow w roku [przykladowo] oszczedzisz kolejne 20 miotow szczeniat po chorym ojcu... problem z sukami niestety pozostaje bo srednio suka rodzi 2 mioty i to przed 5 rokiem zycia - oczywiscie sa takie ktore maja jeden i takie ktore maja 5 ale ja mowie o sredniej... tylko ze suka nigdy nie bedzie miala tak licznego potomstwa jak pies...

nie ma co teraz rozpetywac III wojny swiatowej bo drastyczne metody nikomu jeszcze nie przyniosly korzysci - jedyne co wypadaloby zrobic, to zbadac swoje wlasne psy i suki i rozwaznie dobierac reproduktory do dalszej hodowli...

ja jestem realistka i wiem ze tego sie w tej chwili wyeliminowac nie da, ale zawsze mozna zmniejszyc ilosc chorych szczeniat na 'wlasnym podworku'...

'nie zmienie swiata nie zmienie, nie mam zadnych zludzen...

ale moge zmienic sie sam i moge zmienic siebie...'

troche zafalszowalam ale tak to mniej wiecej lecialo :D

Link to comment
Share on other sites

Tomek, sprawy nie da sie rozwiazac definitywnie puki co - ale mozna nieco zmniejszyc skale... jesli pies w wieku 3 lat zacznie miec zle wyniki i zostanie wycofany z hodowli, to liczac ze kryje do powiedzmy 7 lat 5 miotow w roku [przykladowo] oszczedzisz kolejne 20 miotow szczeniat po chorym ojcu... problem z sukami niestety pozostaje bo srednio suka rodzi 2 mioty i to przed 5 rokiem zycia - oczywiscie sa takie ktore maja jeden i takie ktore maja 5 ale ja mowie o sredniej... tylko ze suka nigdy nie bedzie miala tak licznego potomstwa jak pies...

nie ma co teraz rozpetywac III wojny swiatowej bo drastyczne metody nikomu jeszcze nie przyniosly korzysci - jedyne co wypadaloby zrobic, to zbadac swoje wlasne psy i suki i rozwaznie dobierac reproduktory do dalszej hodowli...

ja jestem realistka i wiem ze tego sie w tej chwili wyeliminowac nie da, ale zawsze mozna zmniejszyc ilosc chorych szczeniat na 'wlasnym podworku'...

'nie zmienie swiata nie zmienie, nie mam zadnych zludzen...

ale moge zmienic sie sam i moge zmienic siebie...'

troche zafalszowalam ale tak to mniej wiecej lecialo :D

Aniu ale z Ciebie idalistka!!!

Link to comment
Share on other sites

kurde zjadlo mi posta...

idealistka to ja bym byla gdybym zaczela twierdzic ze teraz wszyscy na hura rzuca sie badac i eliminowac z hodowli [nie z zycia] chore... ale wiem ze tak nie bedzie, co nie znaczy ze ja mam tego nie zrobic... jesli kiedykolwiek urodzi sie u mnie chore szczenie, to zdecydowanie bardziej wole powiedziec sobie, ze robilam co moglam zeby temu zapobiec [czyt. uzywalam w hodowli badanych psow] niz rozlozyc rece i stwierdzic, ze nic zrobic nie mozna bylo, bo genetyka rzadzi sie swoimi prawami...

ja sie nikomu w hodowanie nie mieszam i tak samo jak ktos moze miec koncepcje hodowania na 'aricony, ghabary, kilacabary, questy i inne' ja moge miec koncepcje hodowania na 'zdrowe' i tez nikomu nic do tego :lol:

Link to comment
Share on other sites

kurde zjadlo mi posta...

idealistka to ja bym byla gdybym zaczela twierdzic ze teraz wszyscy na hura rzuca sie badac i eliminowac z hodowli [nie z zycia] chore... ale wiem ze tak nie bedzie, co nie znaczy ze ja mam tego nie zrobic... jesli kiedykolwiek urodzi sie u mnie chore szczenie, to zdecydowanie bardziej wole powiedziec sobie, ze robilam co moglam zeby temu zapobiec [czyt. uzywalam w hodowli badanych psow] niz rozlozyc rece i stwierdzic, ze nic zrobic nie mozna bylo, bo genetyka rzadzi sie swoimi prawami...

ja sie nikomu w hodowanie nie mieszam i tak samo jak ktos moze miec koncepcje hodowania na 'aricony, ghabary, kilacabary, questy i inne' ja moge miec koncepcje hodowania na 'zdrowe' i tez nikomu nic do tego :lol:

Ja nie twierdzę, żeby nic nie robić, tylko mówię, że przy obecnym stanie wiedzy medycznej i tak niewiele da się zrobić. Tutaj chyba więcej do gadania ma szczęście niż testy. Ale zgadzam się z Tobą, że trzeba robić wszystko, żeby hodować zdrowo. A może zdradzisz kogo masz w planach dla swojej blondynki, może już zaczne zbierać. :)

Link to comment
Share on other sites

wes idz juz stad bo ja musze sprzatac a nie gledzic o nerkach :lol: :lol:

a blondi bedzie kryta dopiero zima 2006 wiec jak kupisz pojemna skarbonke to masz szanse uzbierac 8)

a tak serio, to ostateczna decyzja nalezy do Piotrka Popowicza i na razie szukamy po swiecie kto bylby godzien zapylic tego polglowka bialego... jak juz tak gadamy o testach to pierwszym testem ktory powinny przejsc bulteriery jest test na inteligencje - Julina pewnie by go oblala :D

Link to comment
Share on other sites

wes idz juz stad bo ja musze sprzatac a nie gledzic o nerkach :lol: :lol:

a blondi bedzie kryta dopiero zima 2006 wiec jak kupisz pojemna skarbonke to masz szanse uzbierac 8)

a tak serio, to ostateczna decyzja nalezy do Piotrka Popowicza i na razie szukamy po swiecie kto bylby godzien zapylic tego polglowka bialego... jak juz tak gadamy o testach to pierwszym testem ktory powinny przejsc bulteriery jest test na inteligencje - Julina pewnie by go oblala :D

Napiszę do mikołaja, żeby mi przyniósł taką skarbonkę. (jak majka się dowie to mnie zabije, ale cóż nowy bulik jest wart kilku miesięcy cichych dni :D )

Link to comment
Share on other sites

To udawadnianie, że nie jest się bielbądem mnie męczy, tym bardziej, że nikt nie hoduje z premedytacją chorych to wychodzi w praniu. Tak jak z dyspazją po pokoleniach od niej wolnych nagle bach i jest miot z dyspazją. Każdorazowe użycie nowej krwi zasze wiąże się z niewiadomymi, czegoś się pozbywamy coś kupujemy.

Link to comment
Share on other sites

Snorek ponieważ choruję od szczeniaka, ani nie urósł, ani też nie przybrał na wadzę. Dieta nisko białkowa nie pozwoliła, ani tony prochów które bierze.

Magda, jakis czas temu robilam strone dla firmy Olewo Polska - www.olewo.pl w dziale produkty, maja cos co nazywa sie "Chipsy buraczane"

- bogate w witaminę C, żelazo, kwas foliowy, prowitaminę A oraz witaminę B

- lekko strawne, bogate w składniki odżywcze

- doskonałe w leczeniu chorób nerek, kamicy nerkowej, egzemy - dostępny w 2,5kg torbach lub 10kg workach

Oczywiscie, nie twierdze, ze to wyleczy Snorika z choroby nerek, ale moze pomoze wzmocnic organizm albo poprostu wzbogaci diete?

Link to comment
Share on other sites

..więc cierpiał czy nic nie czuł?

Weterynarz twierdzi, że nerki jako takie nie bolą

A ja od weta usłyszałam, że bolą jak diabli :(

12.jpeg

Maxio mój ukochany w ciągu tygodnia zawinął się na nerki, miał około 10 lat ( egzemplarz schroniskowy :wink: ), w życiu by mi nie przyszło do głowy, że zaczął się początek końca. W niedzielę zjadł michę papu a w poniedziałek rano już wystąpiły wymioty, po 3 dniach mimo interwencji weta, był bardzo odwodniony, w niedzielę miał oczy jak spodki (z bólu) a wieczorem już odszedł po tęczowym moście...Nawet nie zdążyliśmy odebrać wyników :cry:

Dzisiaj dzwoni kuzynka z informacją, że jej 10 letnia kundlica ma niewydolność nerek, 4 miesiące temu miała sterylkę z powodu ropomacicza, najprawdopodobniej nerki wysiadły właśnie z tego powodu.

A moim skromnym zdaniem (pomijając genetykę, powikłania pochorobowe, ect.), skoro nasze pociechy żyją na poziomie spalin, to jakoś mnie nie dziwi, że nie dożywają sędziwego wieku :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...