Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Oj tak, Sonieczka wie jak się ustawić.
Dziś była u nas. Wszystkie psy dostały kości, ale jakoś tak się złożyło, że jak wylądowały w ogrodzie tylko Gjalpo mial swoją, a reszta gdzieś się posiała...Sonieczka krążyła wokół Gjalpa, widać było, że jej oczy na wierzch wyłażą z łakomstwa, ale nie odważyła się oczywiście spróbowac mu odebrać kości przemocą.
Zamiast tego odbiegła kawałek i patrząc gdzies w dal zaczęła ujadać jak szalona. Wszystkie psy się zerwały i podbiegły do niej żeby też szczekać, a wtedy ta perfidna małpa zawróciła i w błyskawicznym tempie porwała kość!
Sprytna bestia, nie?
A oto Sonieczka z Łucją - od dziś nowym członkiem stada:
[IMG]http://img14.imageshack.us/img14/8595/dsc0681b.jpg[/IMG]

  • Replies 633
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...
Posted

Zapraszam do obejrzenia dramatycznego fotoreportażu z działań Soni i spółki:

[url=http://picasaweb.google.pl/karmatsetenlhamo/DziuraWZiemi#]Picasa Web Albums - Aśka - dziura w ziemi[/url]

Posted

No tak, no tak... Pięknie razem wyglądają.
Niestety, słyszałam że Jego Wysokość wybiera się na zlot mastifów tybetańskich - pewnie pozna tam jakąś ładną młodą mastifkę i to ona będzie miała szanse zostać matką jego dzieci, nie Sonia...

A bardziej poważnie, to Sonia idzie pod nóż niebawem, najprawdopodobniej w następnym tygodniu - oczywiście o dokładnym terminie sterylki wszystkich powiadomimy.

Poza tym mam trochę wyrzuty sumienia, bo jakoś przestałam przekazywać newsy a pewnie są tu tacy, co chcieliby wiedzieć jak się sucz miewa (oprócz tego, że - co mam nadzieję, wiedzą doskonale - miewa się dobrze).

Ano po wszystkich zmaganiach sanitarnych mama ma z Sonią, że tak to ujmę, problem odwrotny. Sonia na spacery wychodzi tylko i wyłącznie załatwić swoje potrzeby. I do domu. W dodatku nie da się zaciągnąć dalej niż na najbliższy trawniczek... A tam się hektary łąk marnują!!! W związku z tym, mama boi się ją spuszczać ze smyczy, bo trawniczek jest zaraz przy osiedlowej uliczce, na której, mimo zerowego ruchu, pewnemu %$#&... kierowcy udało się potrącić kiedyś jej poprzedniczkę :mad:, a Sonia czasem się potrafi z daleka przestraszyć jakiegoś psa i skoczyć na bok, więc mama woli nie ryzykować. Raz puściła w przypływie odwagi i co? I Sonia poszła prosto do domu. Więc i tak nie ma to większego sensu.
Co ciekawe, zabrana na przykład na działkę w Beskidy i spuszczona ze smyczy natychmiast po wyjściu z samochodu, szła grzecznie i chętnie za rodzicami i nie było problemu.

No i nie bardzo wiemy, co zrobić. Bo, szczerze powiedziawszy, nigdy przenigdy nikt z rodziny czy znajomych nie spotkał się z przypadkiem psa, który nie dostaje euforii na dźwięk/widok zdejmowania smyczy z wieszaka... A Sonia rzuca mamie spojrzenie w stylu "a czy to konieczne ?". No i co z taką zrobić? Nie pomagają smakołyki, inne psy, podbieganie, zachęty, ona chce zrobić co musi i do domu...

Posted

Sonia jest cudowna!
A jak na filmiku pięknie ptaki śpiewają! :loveu:

Co do problemu, to niestety nie pomogę, bo sama nie mam pieska, ale na pewno ktoś coś poradzi ;)

Posted

[quote name='Dzika_Figa']No tak, no tak... Pięknie razem wyglądają.
Niestety, słyszałam że Jego Wysokość wybiera się na zlot mastifów tybetańskich - pewnie pozna tam jakąś ładną młodą mastifkę i to ona będzie miała szanse zostać matką jego dzieci, nie Sonia...

A bardziej poważnie, to Sonia idzie pod nóż niebawem, najprawdopodobniej w następnym tygodniu - oczywiście o dokładnym terminie sterylki wszystkich powiadomimy.

Poza tym mam trochę wyrzuty sumienia, bo jakoś przestałam przekazywać newsy a pewnie są tu tacy, co chcieliby wiedzieć jak się sucz miewa (oprócz tego, że - co mam nadzieję, wiedzą doskonale - miewa się dobrze).

Ano po wszystkich zmaganiach sanitarnych mama ma z Sonią, że tak to ujmę, problem odwrotny. Sonia na spacery wychodzi tylko i wyłącznie załatwić swoje potrzeby. I do domu. W dodatku nie da się zaciągnąć dalej niż na najbliższy trawniczek... A tam się hektary łąk marnują!!! W związku z tym, mama boi się ją spuszczać ze smyczy, bo trawniczek jest zaraz przy osiedlowej uliczce, na której, mimo zerowego ruchu, pewnemu %$#&... kierowcy udało się potrącić kiedyś jej poprzedniczkę :mad:, a Sonia czasem się potrafi z daleka przestraszyć jakiegoś psa i skoczyć na bok, więc mama woli nie ryzykować. Raz puściła w przypływie odwagi i co? I Sonia poszła prosto do domu. Więc i tak nie ma to większego sensu.
Co ciekawe, zabrana na przykład na działkę w Beskidy i spuszczona ze smyczy natychmiast po wyjściu z samochodu, szła grzecznie i chętnie za rodzicami i nie było problemu.

No i nie bardzo wiemy, co zrobić. Bo, szczerze powiedziawszy, nigdy przenigdy nikt z rodziny czy znajomych nie spotkał się z przypadkiem psa, który nie dostaje euforii na dźwięk/widok zdejmowania smyczy z wieszaka... A Sonia rzuca mamie spojrzenie w stylu "a czy to konieczne ?". No i co z taką zrobić? Nie pomagają smakołyki, inne psy, podbieganie, zachęty, ona chce zrobić co musi i do domu...[/quote]

tez nie mam pojęcia. może boi się, że wróci do schroniska. Moj piesek tak mial przez 2 miesiace. za to potem jak się rozpędził:cool3:

Oj zlot tybetanów wow:lol: Ojcem będzie??:-o fjuuuu. On jest wystawiany? Tzn jest reproduktorem takim z papierami? ( nie zebym się znala na tym;):evil_lol:- ale wiem co to rep bez papierów;))

Posted

Eee, z tym ojcostwem tak zaraz to przesada. Zawsze tak jest, że moja siostra coś plecie a ja muszę się tłumaczyć.Jego Wysokość jest za młody, a jego ludzie zbyt leniwi, żeby mieć papiery reproduktora. Wystawiamy się z rzadka i tak trochę od niechcenia i wcale nie wiem, czy on te papiery zrobi. A jak nie zrobi, to dzieci tez robił nie będzie! Jesteśmy jednoznacznie przeciwni produkcji pseudorasowych psów bez rodowodów. Howgh.

([I]Może powinnam założyć wątek Jego Wysokości, bo on ma naprawdę porażającą skłonność do przyćmiewania głównych bohaterów wątku.[/I])

Posted

UWIELBIAM DWA WATKI : Soni i Benka, nawet kiedy mysle o nich to sie usmiecham ....
DZIKA FIGA - mój Antos od ponad 2 lat z nami ( poazylowiec) - nieustajaco traktuje spacer jako koniecznosc, ktora trzeba spełnic z miłosci do swojej pani...troche przyjscie Zoski go zdopingowało ale na krótko ....ostatnio wszystkim odmawia ..tylko ja mam jeszcze resztki szans, ..aby go wywlec na spacer..Chyba się juz z tym pogodziłam..a las mam 150 m od domu :shake:

Posted

[B][FONT=Comic Sans MS][SIZE=5][COLOR=#ff0000]Dogomanio pomóż!!! :placz: :placz: :placz:

[/COLOR][/SIZE][/FONT][/B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/konieczna-rehabilitacja-potrzebny-dt-w-miescie-z-centrum-rehabilitacji-135543/"][COLOR=black]http://www.dogomania.pl/forum/f28/konieczna-rehabilitacja-potrzebny-dt-w-miescie-z-centrum-rehabilitacji-135543/[/COLOR][/URL]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=5][COLOR=#ff0000][SIZE=2]
[/SIZE][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[CENTER][URL="http://www.youtube.com/watch?v=ZO8eDMmk3QI"]YouTube - Promyczek - piesek po wypadku[/URL][/CENTER]

Posted

[SIZE=1]Sabina nie zajrzę do tego filmu - NIE DAM RADY -nie teraz, ale napisz o jaka pomoc chodzi - finansową ????. mogę ale w przyszłym m-c( prosze przypomnij mi pod koniec- gibie sie troche )[/SIZE]

Posted

Witam!

Pisałam że Sonia ma iść pod nóż, a potem brzydko zamilkłam. Bo nie poszła, z powodu ogólnego zamieszania. Ale pójdzie na pewno, obiecujemy, nawet może w ten piątek, jak mamie się uda zaklepać termin (ma dzwonić dziś).

Pragnę ponadto donieść, że suka jest wstrętny gryzak - przegryzła swoje piękne fioletowe szelki - spuszczona z oka na moment. A także zeżarła kabel od żelazka łącznie z wtyczką (nie połknęła oczywiście, potrociła i tyle). Szczęście, że wyłączonego z prądu. No jakoś różne zabawki do żucia jej nie wystarczają..
Poza tym znowu się zrobiła kapryśna, ale mama doszła do wniosku, że z nią trzeba jak z kotem. Nie przejmować się, nie chce niech nie je , jak zgłodnieje to zje.
A wiecie, że suka kwestie sanitarne opanowała cudownie i już nawet proszenie o spacer jest dla niej oczywiste i nie ma żadnych wpadek w domu? Mądra jest z niej dziewczynka.
Spaceruje dalej niezbyt chętnie. Tylko załatwić się i do domu. No, chyba, że mama się akurat spieszy, to wtedy się jej nagle zachciewa, przekornej bestii.

Jak tylko będę coś wiedziała o sterylce, to doniosę.

Pozdrawiam wszystkich.

Posted

Sonia zostanie jutro wysterylizowana.
Będę się starała zdawać na bieżąco relację z jej samopoczucia po zabiegu.

A wczoraj wreszcie dała się wyciągnąć kawałek dalej od domu, w bezpieczne miejsce (może dlatego, że wyszła na spacer z obydwojgiem swoich ludzi?) i została spuszczona ze smyczy. Oczywiście zachowywała się baaaardzo dobrze, biegała sobie blisko rodziców, potem jak się ośmieliła to troszkę dalej, ale przychodziła na wołanie , a nawet czasem niewołana, żeby się odmeldować.

Trzymajcie kciuki jutro!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...