puli Posted January 8, 2009 Share Posted January 8, 2009 [quote name='Nukapei']jest mi ktoś w stanie polecić dobrego tresera psów w okolicach krakowa? [/QUOTE] [url=http://www.tresura.pl/]Tresura psów. Szkoła tresury psow, szkolenie, układanie, wychowywanie, tresowanie psa psy pies[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARGIS Posted January 8, 2009 Share Posted January 8, 2009 ...sama zastanawiam sie nad ta szkoła... Nukapei jakbys sie zdecydowala to z checia pojde z toba zobaczyc jak to wyglada... bo sama jakos z tym zwlekam... ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nukapei Posted January 9, 2009 Author Share Posted January 9, 2009 [quote name='ARGIS']...sama zastanawiam sie nad ta szkoła... Nukapei jakbys sie zdecydowala to z checia pojde z toba zobaczyc jak to wyglada... bo sama jakos z tym zwlekam... ??[/QUOTE] oczywiście, napiszę jak się zdecydujemy z Mają :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 9, 2009 Share Posted January 9, 2009 Dziewczyny, tu nie choidzilo o zakrzyczenie, bezmyslna krytyke, raczej o odwolanie sie do wyobrazni, o uswiadomienie krzywdy zwierzecej. I pozwole sobie dorzucic wypowiedz Berek z watku o podobnej tematyce, gdzie pies niestety zginal. " Jak to, nie wiesz...? Dlaczego ludzie wolą udawać że nic się nie dzieje? Jak to mowią - bliższa koszula ciału... :cool1: Nasz pies "tylko chce się bawić" z: cudzą (a więc nieważną) kurą, owcą, innym psem, kotem... W sumie ludzie nawet wiedząc że ich psy mają takie inklinacje (a tak naprawdę większość psow je posiada) przymykają na to oczy. Podświadomie może chcą żeby ich pies miał "fun" - a jako że jesteśmy narodem egoistów, to tak naprawdę nie obchodzi nas, co się dzieje z ofiarą psa (co najwyżej mowimy sobie "to tylko kura", zaś jeśli nasz pies np. pogoni innego psa - to powiadamy że tamten właściciel "powinien był bardziej uważac"). W mojej okolicy na przyklad często widuję jak psy, duże i najczęściej z nieźle rozwiniętym instynktem łowieckim ganiają koty. Z cichym przyzwoleniem włascicieli. Pewna pani, spytana przeze mnie czy wie, że niedawno jej pies poturbował ciężarną kotkę tak, że KTO INNY - inna osoba - musiala kota zawieźć do lecznicy gdzie został uśpiony, nie dało się go bowiem uratować - odpowiedziała mi ciągiem następujących oto argumentów: - jej piesek "na pewno" nie mógłby zrobić krzywdy kotkowi bo chce się tylko bawić (byli świadkowie) - koty "są dzikie" (w domyśle - więc nie mają prawa żyć? więc ich ból się nie liczy? slużą do tego żeby je wypasione pieski ganiały?) - niemożliwe żeby pies dogonił kota, koty sa szybsze i się nie dają (to ciekawy argument, bowiem ilośc kotów pogryzionych, poturbowanych kagańcami, zagryzionych i wpędzonych pod samochody na moim osiedlu idzie w dziesiątki - widocznie taka jakaś populacja "niemrawych kotów" akurat się zdarzyła). :oops: :mad: Ta jakże spójne argumenty zapewniają tej pani spokój i - co najważniejsze - brak wysiłku oraz wygodę. Dalej spuszcza swojego psa i pozwala mu bobrować pod balkonami - bo gdyby przyjęła do wiadomości co się dzieje, musiałaby albo psa prowadzać na smyczy (a to wszak męczenie zwierzątek) albo z nim poćwiczyć odwołanie przy uciekających kotach (dla większości naszych rodaków to jest niemożliwe do zrobienia). Co do męczenia zwierzątek, pani woli pozostawać za rogiem domu i nie słyszeć krzyków cierpiącego, kaleczonego zwierzątka, nie musi patrzeć na krew i ewentualnie uczestniczyć w jego dobijaniu (co z tego, że w lecznicy i nazwijmy to "humanitarnie"?). Nie wspominając juz o ewentualności leczenia i pokrycia jego kosztów. Po co? To tylko dziki kot. :angryy:" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted January 9, 2009 Share Posted January 9, 2009 [quote name='Martens']I bardzo mi się podoba Twoje postępowanie skoro tak ;) Gołąb znalazł się na Twoim terenie poniekąd; gdyby Twój pies nadweręzył psa/kota który wszedł na Twoje podwórko niedopilnowany, też trudno mieć do Ciebie pretensje. [/quote] [B][I]A ja się tak tylko zapytam...gdyby to miało miejsce poza podwórkiem to co wtedy?[/I][/B]:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 [quote name='Rinuś'][B][I]A ja się tak tylko zapytam...gdyby to miało miejsce poza podwórkiem to co wtedy?[/I][/B]:eviltong:[/QUOTE] Poddanie zachowania kontroli bodźców, polowanie tylko na komendę i nie będzie samowolki i łapania:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 [quote name='WŁADCZYNI']Poddanie zachowania kontroli bodźców, polowanie tylko na komendę i nie będzie samowolki i łapania:diabloti:[/quote] [I][B]Oczywiście nie skomentuję tej wypowiedzi bo wiesz jakie jest moje zdanie....[/B][/I]:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 [quote name='Rinuś'][B][I]A ja się tak tylko zapytam...gdyby to miało miejsce poza podwórkiem to co wtedy?[/I][/B]:eviltong:[/QUOTE] Mówisz o gołębiu czy psie/kocie? To zależy :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 [quote name='Martens']Mówisz o gołębiu czy psie/kocie? To zależy :cool3:[/quote] [I][B]Gołębiu :eviltong: nie zawsze masz ocZy dookołA GŁOwy, a gołąb nie jest ogromny żeby go widzieć, ja nie skupiam mojej uwagi 100% na psie na spacerze,więc jak np u mnie miało miejsce morderstwo gołębia przez Brutiego to i tak się tego nigdy nie dowiem :eviltong:[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 Widzisz, czepiając się do bólu szczegółów, jeśli gołąb wparował w zasięg Twojego psa, no to cóż - przykre, ale to nie Twoja wina. Podobnie z niedopilnowanym psem czy kotem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 11, 2009 Share Posted January 11, 2009 [quote name='Rinuś'][I][B]Oczywiście nie skomentuję tej wypowiedzi bo wiesz jakie jest moje zdanie....[/B][/I]:diabloti:[/QUOTE] nie, nie wiem. Czemu nie podoba Ci się kontrola bodźców? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
efra-husky Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [quote name='WŁADCZYNI']Poddanie zachowania kontroli bodźców, polowanie tylko na komendę i nie będzie samowolki i łapania:diabloti:[/quote] :evil_lol: to ładne Zapewne masz spore doświadczenie w szkoleniu psów i spore osiągnięcia w tej dziedzinie, że tak śmiało proponujesz takie rozwiązanie dla początkujących właścicieli psów rasy husky :razz: :diabloti: Sama chętnie poznała bym twoje metody szkolenia :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Efra, a dlaczego ten poczatkujacy wlasciciel szpica ma sie az tak obawiac linki i szkolenia psa, znow stereotyp, ze zaprzegowca nie da sie wychowac :eviltong:? To co proponuje Wladczyni jest bardzo proste do uzyskania, myslac i pracujac z psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
efra-husky Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 karjo2 po pierwsze żaden stereotyp. Sama mam husky, które skończyły szkolenia więc wiem czym to tak na prawdę pachnie. Natomiast to co proponujecie - "polowanie tylko na komendę i nie będzie samowolki i łapania". Przykro mi ale z tym się nie zgodzę. To trochę nie te psy. Husky to nie typ psa, który zostanie myśliwym na naszą komendę po szkoleniu. Bardzo przepraszam ale nawet lata szkoleń, kilkanaście lat nie zmieni tego i co do tego nie mam złudzeń ;) Dziewczyny założyły wątek, żeby zasięgnąć wiedzy, porady bardziej doświadczonych ludzi a tutaj znowu nagonka :shake: Żenujące, na prawdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Efra, chyba nie do konca przeczytalas watek ;). Chodzilo o uzmyslowienie dziewczynom ryzyka zwiazanego z ucieczkami psa, zagrozenia dla psa i innych zwierzat. Dostaly rozwiazanie, pies lata na dlugiej lince, wybieganie przy rowerze, ciagnac opone ( galaz ;) ?) itp. Kwestia wykorzystania... Potem dolaczyla sie Rinus z dosc ciekawymi pogladami, z ponoc (nie widzialam na zywo) ulozonym labkiem. No i poleciala dalsza dyskusja, juz w troche inna strone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
efra-husky Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [quote name='Nukapei']Mam 3-letniego huskiego. Od szczeniaka były z nim problemy, między innymi z ucieczkami. Zaczęłam ją szkolić i było dobrze do czasu, dopóki Maja na spacerze nie zobaczyła kota. Wtedy odezwał się jej naturalny instynkt łowiecki i tyle psa widziałam... :shake: ............................................ Proszę o pomoc, bo przed nami [mną i psem] jeszcze dobre 10 lat życia a ja w takim tempie wykończę się psychicznie i fizycznie.[/quote] Myślę, że nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem ;) Uważam, że doskonale wszyscy uzmysłowili dziewczynie ryzyko związane z ucieczkami i chyba prosząc o pomoc Nukapei miała taką wiedzę zanim się ze swoją prośbą zwróciła ;) Wszyscy skupili się na biednych kotkach oraz innej zwierzynie :roll: Zgadzam się z uwagami, że odpowiedzialny właściciel nie zostawia swojego psa samopas spuszczonego ze smyczy i robiącego co mu się żywnie podoba. Szkoła, którą zaproponowała Puli to super rozwiązanie :p Ja ze swojej strony mogę jeszcze polecić Fundację Alterii; przez nas mają już doświadczenie w szkoleniu hasiorków ;) [quote name='karjo2'] Dostaly rozwiazanie, pies lata na dlugiej lince, wybieganie przy rowerze, ciagnac opone ( galaz ;-) ?) itp. Kwestia wykorzystania... [/quote] :p rozwiązania bardzo dobre, choć też raczej sugerowała bym rozmowę z kimś kto właśnie w ten sposób trenuje psa, chociaż by w samej kwestii potrzebnego osprzętu. 3 letniego psiaka można podłączyć do zaprzęgu. Nukapei jeśli będziesz zainteresowana wspólnym treningiem daj znać ;) Biegamy w weekendy poza miastem ;) Jeszcze póki co mieszkamy w Krakowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Ooo, Efra, no jakbym zaproponowala, zeby sie dziewczyna wybrala na przebiezke z nami - dojazd ponad 1000 km, to dopiero bys skomentowala :evil_lol:. Ale chyba daj znac Nukapei na priva, szybciej bedzie moze - pomysl super, nastepna podlapie bakcyla. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
efra-husky Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 dla dobrego terenu i fachowych rad i nie tyle kilometrów można dojechać ;) To oczywiście żarcik ;) Zapaleńców można znaleźć w każdej mieścince czy wiosce. A podłapanie bakcyla murowane :evil_lol: :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Efra-husky a możesz mi napisać gdzie wyczytałaś taką radę dla właścicielki polującego haszczaka? Odpowiedź była do Rinuś, która zapewne z moich rad i tak by nie korzystała:evil_lol: a za pewne poglądy pewnie by mnie udusiła;) Alteri jednak działa? Bo gdzieś (chyba na dogo nawet) przeczytałam że się rozwiązało. Wiesz może coś więcej? btw kontrola bodźców mnie bardzo interesuje, ale eksperymentować z cudzymi psami nie będę robię to na własnym. Polować nie poluje, choć zapędy miała i owszem, aktualnie woli frisbee niż coś innego na ząb;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARGIS Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Kłocic sie nie ma juz po co, no ale z tym ropisywaniem po calym forum o tym co sie dzieje na tym watku to przegielas (Karjo2).. ehh naszczescie niektorzy sa prawdziwi!! (Efra, Nukapei) i za to dzieki! :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
efra-husky Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Sam pomysł polowania na komendę w przypadku haszczaka na prawdę mi się spodobał :evil_lol: Chciała bym to zobaczyć na żywo ;) Co do Alteri - ich strona od dłuższego czasu nie działa. To pewne. Natomiast co do samej fundacji, niestety nie wiem :shake: Gdzieś miałam telefon do trenera z tejże fundacji, z Krakowa ale to musiała bym odgrzebać w papierach i się z nim skontaktować w celu potwierdzenia czy nadal funkcjonują. Jeśli zaprzestali działalności to bardzo mi przykro :roll: Ja byłam na prawdę zadowolona ze szkolenia pod ich skrzydłami :p Moim skromnym zdaniem należy ludziom uświadamiać, że spacer z psem nie polega na tym, że pies jest spuszczany ze smyczy i pan sobie a pies sobie ;) Gdy psiak się nudzi zaczyna wymyślać, stąd polowania, ucieczki i pogonie za wszystkim innym co się rusza :diabloti: WŁADCZYNI wy się bawicie w frisbee - fajnie :p, ja biegam i jeżdżę z dziewczynami przy rowerku. Można z psiakiem bawić się na torze agility, razem kopać dołki, polować na myszki, pływać, skakać przez przeszkody, itd. Trzeba mieć pomysł na zajęcie psu czasu na spacerze :razz: A co do samych ucieczek hasiorków - nie bez powodu ktoś kiedyś stwierdził, że "Szczęśliwy husky to zmęczony husky" i każdy kto zdecyduje się na takiego właśnie psa powinien mieć pełną tego świadomość na co tak na prawdę się decyduje. To chyba wszsytko co w tym temacie mam do powiedzienia. Wydaje mi się, że wszystko zostało już powiedziane ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Polowanie na myszki odpada - szkoda mi myszek. :) Pościgam ludzi z Warszawy związanych z Alteri, może się czegoś dowiem. Jak się człowiek uprze to nauczy psa jeździć na rowerze, więc polowanie na komendę u żadnej rasy mnie nie zdziwi;) choć w szoku jestem od dwóch dni jak zobaczyłam filmik collaka robiącego obronę i dalmata jeżdżącego rowerem. każdy pies grzeczny to pies zmęczony. Północniaków raczej nie poznam lepiej bo to nie jest pies dla mnie i zdrowotnie (moje problemy ze stawami nie pozwalały by na tak aktywny trening z rowerem/bieganie)i psychicznie, bylibysmy razem bardzo nieszczęśliwy. Ja preferuję III grupę:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARGIS Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Skoro nie mialas doczynienia z psami północy to z jakiej racji dajesz rady mi i Nukapei???? :roll: daj szanse wypowiedzi tym co maja doczynienia z husky na codzien! :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
efra-husky Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Jakbyś dowiedziała się czegoś odnośnie Alteri to daj znać ;) No chyba, że ja szybciej odnajdę numer :evil_lol: Dalmatyńczyka jeżdżącego na rowerze jeszcze nie widziałam :evil_lol: Zgadzam się z Tobą, że każdy zmęczony pies jest grzeczny, ale u haszczaków nie chodzi o grzeczność, bo to są grzeczne psy ;) Chodziło mi o szczęście, zadowolenie, ten uśmieszek na pyszczku :loveu: Ciężko mi to ubrać w słowa bo dla haszczaków straciłam głowę ;) Miałam okazję opiekowania się różnymi psiakami, przedstawicielami różnych grup i kocham je wszystkie. Mając kontakt z różnymi rasami mogłam zaobserwować jak różne rasy szybko się uczą, jak wykonują polecenia, jak się z nimi pracuje. No i najbardziej oporne są psy północy, tych nie przekupisz tak łatwo ;) A ponieważ kocham wyzwania i im trudniej tym lepiej pracuję właśnie z hasiorkami :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [quote name='ARGIS']Skoro nie mialas doczynienia z psami północy to z jakiej racji dajesz rady mi i Nukapei???? :roll: daj szanse wypowiedzi tym co maja doczynienia z husky na codzien! :cool1:[/QUOTE] a co husky czy inny północniak to nie pies i może uciekać z posesji ewentualnie polować na inne zwierzęta?:crazyeye: Jedna pani właścicielka haszczaka próbowała mi udowodnić że z sukami się do parku nie chodzi bo jej piesulek się rozprasza - nie muszę dodawać że to pies tej pani chodzi na smyczy teraz, a nie mój?:evil_lol: Pies to pies. A swoją agresję zachowaj dla siebie. Porozmawiamy jak Twój pies będzie z pogoni odwoływalny, moja suka jest, ba do pogoni nie wystartuje z własnej woli choć zdarzało mi się z nią iść obok stadka kaczek/gołębi, czy wyjść na kota zza rogu:cool1: Ja decyduję o tym co robi mój pies bo ja jestem za nią odpowiedzialna. Efra-husky napiszę jeśli się czegoś dowiem:) Uśmieszek znam, choć ja zwykle wtedy padam na twarz ze zmęczenia bo mam pół diabła a nie psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.