Jump to content
Dogomania

Kajomada-moje dziewczynki


Energy

Recommended Posts

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Hej Jambi:lol:
No więc tak: Kaja chodzi na 4 łapkach, jak trochę szybciej to zwykle na trzech i jak wstaje to też na trzech, zanim się nie porozciąga-chyba. Mnie się wydaje, że jest lepiej, bo przecież wcześniej wcale łapki nie stawiała, a dzisiaj byłyśmy na wizycie kontrolnej i w badaniu lepiej nie jest:roll:nic z tego nie rozumiem:shake:
Mamy jeszcze przyjść za 2 tygodnie do kontroli i jak nie będzie lepiej to powinna być operowana tylko ja przekonania do operacji nie mam:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Energy']Kaja chodzi na 4 łapkach, jak trochę szybciej to zwykle na trzech i jak wstaje to też na trzech, zanim się nie porozciąga-chyba. Mnie się wydaje, że jest lepiej, bo przecież wcześniej wcale łapki nie stawiała, a dzisiaj byłyśmy na wizycie kontrolnej i w badaniu lepiej nie jest:roll:nic z tego nie rozumiem:shake:[/QUOTE]
Nie wiem, jak jest u psów, ale u ludzi zachowawcze leczenie zerwanych więzadeł krzyżowych stosuje się wtedy, gdy jest zachowana stabilność stawu kolanowego. Może w badaniu właśnie wychodzi niestabilność tego kolana?

A zobacz - tu piszą, że łapa powinna być usztywniona na 6 tyg. przy leczeniu zachowawczym - tak mi coś właśnie kołatało po głowie
[url]http://twojezwierze.pl/psy/choroby-psow/artykuly/zobacz/zerwanie-wiezadla-krzyzowego-kolana.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']A zobacz - tu piszą, że łapa powinna być usztywniona na 6 tyg. przy leczeniu zachowawczym - tak mi coś właśnie kołatało po głowie
[url]http://twojezwierze.pl/psy/choroby-psow/artykuly/zobacz/zerwanie-wiezadla-krzyzowego-kolana.html[/url][/QUOTE]

no właśnie, dlatego pisałam o tym, że to długo trwa, 2 tygodnie, to zdaje się nieco za mało

Link to comment
Share on other sites

A mi wpadło do głowy coś czym wyciągałam Pantherę jak siadły jej stawy w wieku 15 lat. Teoretycznie nie miała chodzić a po 2 msc wróciła jej energia i kondycja że zaczęła skakac i biegac.
Kuracja to była chrząstka rekina - taka z apteki + tran z kwasami DHA.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jambi']daj jej jeszcze czas ;) - wiązadło to dłuuga sprawa, ale trzymam kciuki aby obyło się bez operacji[/QUOTE]

Oczywiście, że dam:lol:wcale mi się nie spieszy. Nawet jak usłyszę, że potrzebna operacja to nie wiem czy nie będę czekać i szukać dalej;)

[quote name='jambi']no właśnie, dlatego pisałam o tym, że to długo trwa, 2 tygodnie, to zdaje się nieco za mało[/QUOTE]

Razem będzie wtedy 6 tygodni.

[quote name='filodendron']Nie wiem, jak jest u psów, ale u ludzi zachowawcze leczenie zerwanych więzadeł krzyżowych stosuje się wtedy, gdy jest zachowana stabilność stawu kolanowego. Może w badaniu właśnie wychodzi niestabilność tego kolana?

A zobacz - tu piszą, że łapa powinna być usztywniona na 6 tyg. przy leczeniu zachowawczym - tak mi coś właśnie kołatało po głowie
[url]http://twojezwierze.pl/psy/choroby-psow/artykuly/zobacz/zerwanie-wiezadla-krzyzowego-kolana.html[/url][/QUOTE]

Tak to chyba o tą niestabilność chodzi, niestety:shake:
No właśnie-pytałam dwukrotnie o usztywnienie, bo mi się to wydawało logiczne, ale podobno nie potrzeba:roll:i co o tym myśleć...

[quote name='aneta']A mi wpadło do głowy coś czym wyciągałam Pantherę jak siadły jej stawy w wieku 15 lat. Teoretycznie nie miała chodzić a po 2 msc wróciła jej energia i kondycja że zaczęła skakac i biegac.
Kuracja to była chrząstka rekina - taka z apteki + tran z kwasami DHA.[/QUOTE]

Ja już sama nie wiem co dawać, ale chyba się jutro wybiorę do apteki:lol:

Link to comment
Share on other sites

chrząstka rekina i inne chondroprotetyki na pewno się przydadzą. Wprawdzie nie zreperują zerwanego więzadła, ale jeśli kolano jest niestabilne to tam bardzo potrzeba ochrony, żeby staw się nie degenerował.
Jakiś czas temu sporo mówiło się też o kwasie hialuronowym (kupowałam taki w kapsułkach dla ludzi - wyciąg z kogucich grzebieni), ale nie wiem, czy jego skuteczność potwierdziła się w badaniach.

Link to comment
Share on other sites

U mojej Lary po naderwaniu więzadła (z tym, że u niej nie było zerwania i kolano jest stabilne) niestety kulawizny nawracają jak sobie bardziej polata (a żeby nie latała to bym ja związać musiała...). Ostatnio znowu nawróciło ale zanim się doczekałam na wizytę to znów jej się zdecydowanie poprawiło (chodzi tylko na smyczy od 2 tygodni) i "normalni" ludzie nie widzą, że kuleje choć ja widzę, że to nie jest ten sam chód (jakby odciąża lekko łapę).
No i teraz wet zalecił, żeby się może profilaktycznie poprześwietlać - staw kolanowy, biodra, staw skokowy - tylko niestety to się robi w sedacji :( Wyraźnie mi powiedziano, że bioder nie ma co prześwietlać bez zwiotczenia. A u Ciebie Energy to zrobili bez narkozy przecież! Kurde już nic nie rozumiem :( No i nie wiem czy prześwietlać czy nie jak jest lepiej - boję się narkozy, w końcu Lars ma już prawie 8 lat.

A i zrobiłam galaretkę z łapek - bleeee, ale psom smakowało jak diabli! A ile tego można w ogóle dawać? I jak często?
A tego rekina, znaczy wyciąg z chrząstek? Jakie dawkowanie?

Link to comment
Share on other sites

Pod kątem dysplazji stawu biodrowego rtg bez zwiotczenia faktycznie nie ma sensu. Wynik może być przekłamany, a dla psa to przykre - to układanie w rynience w zupełnie nienaturalnej pozycji. Natomiast kolano mieliśmy prześwietlane bez sedacji.
**
Equus, trzeba poobserwować psiaki jak reagują na tę galaretkę - czy ich nie ściga na siku zbyt często. Jeśli będą dobrze tolerować to myślę, że można dawać całkiem często. Ja gotowałam porcję i dawałam przez trzy dni, potem parę dni przerwy i znów porcja na trzy dni - ale to nie dlatego, że tak "trzeba", tylko dlatego, że wygodnie pod względem organizacyjnym (trudno codziennie gotować galaretę z łapek).

Link to comment
Share on other sites

No ja właśnie kurcze nie wiem czy te biodra jej są potrzebane do prześwietlania... nie wiem czemu takie zalecenie, skoro podejrzenie było naderwania więzadła kolanowego. Co prawda drugi ortopeda coś o biodrach mówił, ze może to jednak biodro. No nie wiem naprawdę co robić? Bo wiesz to jest przejściowe no i teraz dawać jej narkozę no i nawet jak coś wyjdzie to operować skoro są długie okresy jak nie kuleje? No ja już głupia jestem. Moja wetka mówi żeby dać spokój a ortopeda ma inne podejście.
Co do nóżek to ja też tak zrobiłam - 4 dni jadły i znowu im ugotuję w weekend na 4 dni. Znajomy mnie straszył, że jego psom po nóżkach strasznie oczy łzawiły. Zobaczymy.
A z tym rekinem - to znasz dawkowanie? Nie wiem czy kupić Larze Arthroflex czy może coś innego?
No i może coś byś poleciła osłonowo dla pudla - bo ona agility trenuje więc może powinnam jej coś jeszcze podawać generalnie ludzie w klubie dodają jakieś suplementy psom ale czy tak ją tą chemią faszerować? Może te nóżki wystarczą?)?

Energy... sorry za zaśmiecanie galerii...

Link to comment
Share on other sites

U nas jeden wet podejrzewał, że pies może być lekko dysplastyczny. Prof. Silmanowicz po takim zwykłym badaniu (jest ileś tam tych testów ręcznych) tego nie potwierdził, choć oczywiście bez rtg pewności nie ma. Ale zapytał mnie czy mam zamiar pokroić psa, który rusza się całkiem normalnie. Oczywiście nie - mój pies jest "za stary" na te zabiegi, które wykonuje się przy dysplazji u rosnących szczeniąt - i tak go operować nie będę - więc po co mu fundować tę narkozę? Takie jest moje zdanie, zapewne obarczone jakimś tam ryzykiem, ale uważam, że póki wyraźnie nie okuleje to nie będę szukać dziury w całym. U nas kulawizna się nie powtórzyła, choć są dni, kiedy po wstaniu z posłania pies musi się rozruszać, bo przez pierwsze kroki ma taki trochę sztywny chód. Poza tym jednak biega chętnie i całkiem normalnie, ale ja go traktuję jak potencjalnego dysplastyka, czyli lecimy na Arthroflexie na zmianę z Dolfos ArthroHa i odpuściłam skoki przez przeszkody i galopady z górki w dół. Na agility bym się nie odważyła jednak.
Przy dysplazji bardzo ważna jest kondycja mięśni, ale najkorzystniejsze jest pływanie, bieżnia wodna, w następnej kolejności trucht pod lekką górkę. Jeśli odbarcza jedną łapę, trzeba na to zwrócić uwagę, bo mięśnie mogą trochę zanikać - właśnie bieżnia wodna by się pewnie sprawdziła, albo chociaż jakieś masaże.
Nie znam dawkowania chrząstki rekina, ale wiem, że ludzie dają z powodzeniem - zapytaj Anety albo na żywieniowym podforum Krakvetu - tam jest sporo do poczytania na temat chondroprotetyków.

Link to comment
Share on other sites

Equus tak my bez sedacji miałyśmy. Trafił się wyjątkowo cierpliwy wet radiolog i nie wiem dlaczego poprosił męża do środka a nie mnie:cool3: Kaja dała się ułożyć a cierpliwa przy takich rzeczach nie jest;)
Profesor natomiast wcale rtg kolana nie oglądał, tylko biodra i nic nie mówił, że powinno być zdjęcie powtórzone.
Natomias my mamy jeszcze większy problem od dziś:-(mamy zerwane więzadło w drugiej łapce:-(właśnie wróciłam od profesora, podobno to bardzo często "chodzi parami". Niestety:shake:nadwyrężana od przeszło 4 tygodni druga łapka nie wytrzymała...
Jedynym plusem dzisiejszego badania jest to, że profesor powiedział, że jest luźna ale o niebo lepsza łapa poprzednio uszkodzona więc się jednak poprawia. No i na dzień dzisiejszy do zabiegu się Kaja nie kwalifikuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']czyli lecimy na Arthroflexie na zmianę z Dolfos ArthroHa i odpuściłam skoki przez przeszkody i galopady z górki w dół. Na agility bym się nie odważyła jednak. [/QUOTE]
A jak na zmianę? Ila czasu podajesz jedno i ile drugie? I ktoś Ci zalecił stosować tak zamiennie?
No i ja pisałam o dwóch różnych psach - Larysa - kundel, 8 lat, już nie trenuje agility i to ona miała naderwane więzadło i ona kuleje. (A i żeby nie było - kontuzji nie nabawiła się na agility tylko na wakacjach). Kurcze - niestety jest duża i nie da się jej wsadzić do wanny żeby pływała...
Drugi pies Dicksy - pudel 4 lata, wszystko ok (tfu tfu odpukać) i trenuje agility - dla niej chciałabym coś profilaktycznego tylko wydaje mi się, że Arthoflex jest za mocny (że to raczej leczenie niż profilaktyka).

Energy... :( przykro mi strasznie:(

Link to comment
Share on other sites

Mam metacam na wszelki wypadek gdyby było widać, że cierpi. Na razie śpi po weterynaryjnych przeżyciach. A ja chyba dzisiaj odreaguję w inny sposób:oops:bo jak ją dzisiaj zobaczyłam taką bidę która nie może wstać, zrobić normalnie siku to się całkiem załamałam:-(
Przeciążanie łapy niestety zrobiło swoje:shake:
Equus a co dadzą prześwietlenia Lary, przecież i tak nie ma wskazań do operacji, bo tylko czasami utyka;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...