Jump to content
Dogomania

Moja pit bullka - Leia


Bonnie

Recommended Posts

  • Replies 323
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Katerinas - pomarszczona to ona była chyba najbardziej z całego miotu, na tej fotce to mogła mieć jakieś 4-5 tygodni. Miała chyba najwięcej problemów z całej 11-stki. :D

A co do drugiej fotki - to jest ona najbardziej aktualna, z września.

Uszek od samego początku nie mieliśmy zamiaru obcinać, choć nie nosi ich za często wzorcowo. I tak ładnie wyglądają. :D

Malawaszka - taką obrożę kupiłam swojej suni w hurtowni, w której robię zakupy dla moich zwierzaków (mam jeszcze królika). Obroża jest skórzana, dość gruba i szeroka na 5 cm. Dobrze przykrywa kark pieska (oczywiście nie na każdego psiaka pasuje) i dobrze mi się Leię na niej prowadzi. Cena w hurtowni tej obroży to 47 pln.

Link to comment
Share on other sites

Miała chyba najwięcej problemów z całej 11-stki. :D
ojej... o cóż się działo? :(

Na tym pierwszym zdjęciu wygląda tak słodko, że nie mogę się na nią napatrzeć :D

Uszek od samego początku nie mieliśmy zamiaru obcinać, choć nie nosi ich za często wzorcowo. I tak ładnie wyglądają. :D
ee tam... wzorcowo nie wzorcowo :wink: Ważne, że wyglądają przepięknie i dodają Lei uroku. :D

A powiedz mi czy zdarza Ci się usłyszeć teksty w stylu "o idzie pies morderca" i omijanie szerokim łukiem? Bo zauważyłam, że większość ludzi reaguje właśnie na te cięte uszy. Jak już ucho nie cięte to nie poznają chyba...

Link to comment
Share on other sites

Katerinas napisał:

ojej... o cóż się działo?

Na tym pierwszym zdjęciu wygląda tak słodko, że nie mogę się na nią napatrzeć

Oj źle się wyraziłam, powinnam napisać problemów w cudzysłowiu, a te "problemy" to oczywiście jedzenie. Zawsze pierwsza się pchała najpierw do cyca a później do michy, tak lubi jeść. Zostało jej do do dzisiaj. :D Tyle, że dzisiaj nie ma takiej konkurencji przy misce. I zmarszczek jakby mniej na głowie. :D

Tak wyglądała Leia po zjedzeniu pierwszego posiłku u nas (tu w swoim pierwszym łóżeczku).

_361190_n.jpg

A to nasz Max:

_361191_n.jpg

Katerinas napisał:

A powiedz mi czy zdarza Ci się usłyszeć teksty w stylu "o idzie pies morderca" i omijanie szerokim łukiem? Bo zauważyłam, że większość ludzi reaguje właśnie na te cięte uszy. Jak już ucho nie cięte to nie poznają chyba...

Szczerze mówiąc to nigdy nie miałam takiej sytuacji, o której piszesz wyżej. Nikt mi nigdy nie wyskoczył z tekstem "pies morderca" ani nie zdarzyło się nam, żeby ktoś na nasz widok przechodził na drugą stronę ulicy ze swoim pieskiem. Podejrzewam, że gdyby Leia miała cięte uszy pewnie nie raz nasłuchałabym się "miłych" słów.

A zresztą co to za "pies morderca", który pozwala sobie na coś takiego: :P

_357562_n.jpg

Anetta:

oj szkoda ... ale cóż zrobić takie życie.

Link to comment
Share on other sites

Bartek_yo co do stosunków z psami to nie jest tak różowo jak widać na fotkach. Owszem, nie rzuca się na wszystko co się rusza. Ona nie lubi strasznie małych piesków, które z ogromnym wrzaskiem startują do niej. Wtedy strasznie się denerwuje. A co do piesków na fotkach, to na jednym jest rottka mojego brata, wzięta w zeszłym roku ze schroniska - o dziwo panie ładnie się dogadują i niestety jest to chyba jedyny rottek, z którym Leia ma takie stosunki. Na drugiej fotce jest sunia mojej koleżanki i jest to chyba najlepsza przyjaciółka mojej Lei, zresztą to chyba dobrze widać, ponieważ nie każdemu pieskowi pozwoli na takie czułe uściski. :D Co do innych piesków to ona dogaduje się super z labkami, goldenami, bokserami (ale nie wszystkimi i nie wiem od czego to zależy), astami ale takimi, które zna od szczeniaka (ma nawet u nas na osiedlu dwie koleżanki) i innymi pieskami, które nie odnoszą się do niej z agresją. To tak po krótce. A dostałam ją od mojej ciotki, jej suka została dopuszczona i 11-stkę małych urodziła.

Żaba14

... aż by się chciało zjeść :D

LUSILLE dzięki, duże też jest piękne zgadzam się z Tobą.

Twoja ma super uszka, pięknie się układają. Napisz coś o niej więcej.

Link to comment
Share on other sites

Bonnie !

Dori jest "mieszanką" doga argentyńskiego z buldogiem amerykańskim,lub bokserem ! Nie są to fakty,to przypuszczenia....

Dori jest u mnie od stycznia,jechałam po nią ponad 500 km. do Wołomina,gdzie ktoś wyrzucił ją na bruk,chorą i zabiedzoną.Znalazł ją pewnien przemiły człowiek i dał ogłoszenie w necie.Szukał dla niej domu,ponieważ sam nie mógł się nią zająć.Zgłosiłam się do niego JA,ponieważ się w niej zakochałam od pierwszego momentu,kiedy ją zobaczyłam... :D

W adopcji pomogły mi dwie niesamowite dogomaniaczki Rotti(ś.p. :( ) i Ciapa.

Dori,od samego początku mnie zaakceptowała.Zachowywała się tak,jakbyśmy razem były od zawsze,tylko ona się gdzieś zgubiła,była na chwilę u jakiegoś Pana,a ja ją znalazłam !!!

Od czasu kiedy ją mam,jestem w siódmym niebie.

Jest duża,piękna i kochana !!! :D To tyle...w skrócie... :lol:

:wink:

Link to comment
Share on other sites

Oj źle się wyraziłam, powinnam napisać problemów w cudzysłowiu, a te "problemy" to oczywiście jedzenie. (...)
Oj... to dobrze, że to tylko takie "problemy" :D
Tak wyglądała Leia po zjedzeniu pierwszego posiłku u nas (tu w swoim pierwszym łóżeczku).

_346856_n.jpg

:lol: :lol: :lol: jakie brzucho :lol: :lol:
Szczerze mówiąc to nigdy nie miałam takiej sytuacji, o której piszesz wyżej. Nikt mi nigdy nie wyskoczył z tekstem "pies morderca" ani nie zdarzyło się nam, żeby ktoś na nasz widok przechodził na drugą stronę ulicy ze swoim pieskiem. (...)
To dobrze :)

... Za to nam się zdarzyło :-? Niektórzy tak reagują na widok rottka :roll:

Link to comment
Share on other sites

LUSILLE - fajnie, że sunia trafiła do Ciebie.

Matka mojej Lei też jest biała i na głowie ma identyczną w kolorze plamkę co Twoja sunia.

Katerinas - ja to czasem ludzi nie rozumiem, jedni gadają "pies morderca", a jak moja mama spaceruje ze swoją rottką to wszyscy się zachwycają, że ona taka ładna i jak na rottka w ogóle nie spasiona. Wyciągają ręce do głaskania, mama musi się opędzać czasami. Nie pozwala jej głaskać, zresztą suka (po schronisku) sama się odsuwa od obcej ręki.

Ja natomiast chodzę na spacer z moim znajomym, który też ma pita (11 miesięcy), na łąki do Wilanowa. Jest tam ścieżka rowerowa prowadząca do Powsina. My zawsze zakotwiczamy się koło niej na ogromnym trawinku. Pieski nasze biegają za swoimi zabawkami, Leia za piłeczką. Ćwiczymy również przeciąganie liny, itp. Mamy tam zawsze taką widownię, że ostatnio stwierdziliśmy że chyba za bilety będziemy brać. :D

Z jednej strony strach przed tymi psami, a z drugiej ogromne zainteresowanie np tym jak się te pieski potrafią super bawić ze swoim przewodnikiem, jak się w sporcie sprawdzają.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...