Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

a wiecie ze to jest mysl , jak kiedys przyszłam z setka od weta to azura dostala takiego szału ze chciala sie na nia rzucic a tz-owi kciuka na wylot przegryzła

  • Replies 592
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='orpha']a wiecie ze to jest mysl , jak kiedys przyszłam z setka od weta to azura dostala takiego szału ze chciala sie na nia rzucic a tz-owi kciuka na wylot przegryzła[/quote]

Ja byłam świadkiem, jak na psa, przywiezionego od fryzjera, a będącego długo w domu i tam też rządzącego, rzuciło się całe stado. Po prostu go nie poznały. Pachniał obco, wyglądał nie tak, jak zwykle. To był airedell (nie wiem jak sie pisze) terrier, pies w sile wieku. A skakał mu do gardła pekin i reszta maluchów.

Posted

Reniek zostal wyprany drugiego dnia pobytu u mnie, czyli na Sylwestra tak go wypucowalam:cool3:, darowalam mu tylko pierwszy wieczor, coby za duzo stesow nie mial na raz. Dluzej raczej nie wytrzymalabym, chociaz woda po nim nie byla nawet jakas strasznie brudna, ale nieco podsmiardywal, no i jak takiego smierdziela sciskac szczerze?

Rudas zostal w lecznicy - potrzebuje wzmocnienia, i uspakajaczy, i snu, - i nie bylo sensu wlec do z powrotem rano; zreszta wet powiedzial ze zaaplikuje mu cos na uspokojenie, i lepiej zeby zostal u niego. mam do niego 100% zaufania, wiec jestm troche spokojniejsza.

Rekinczyk szuka dobrego Domu Tymczasowego, nie w kojcu (choc ma siersc z podszerskiem jak jakis akita, czy inny malamut, i na pewno apele, abym zabierala go jak najszybciej, bo zamarznie; i ze Dt to jego jedyna ostatnia szansa- byly nieco przesadzone), ja moglabym placic 300 zl miesiecznie. Jesli znacie kogos, kto moze tymczasowo pokochac go, do momentu znalezienia domu (dzis wstawie dane na watek, i umieszcze ogloszenia, prosilabym tylko o pomoc w Allegro - nie mam konta aktywnego:oops:

Posted

dzisiejszy minidogozlot w parku:
[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17871.jpg[/IMG]

jedyny taki profil :evil_lol:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_176311.jpg[/IMG]

tu z baraczkiem i krężelowską klamką:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17811.jpg[/IMG]

rekińczyk to pies dumny i poważny ;)

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17732.jpg[/IMG]

i piękny...

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17731.jpg[/IMG]

każdy zajmuje się swoimi sprawami:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17711.jpg[/IMG]

narada:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17701.jpg[/IMG]

zakopiańskie harce z jadźką:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17691.jpg[/IMG]

matka orpha z grochowa :roll::

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17631.jpg[/IMG]


A TU BANNEREK DLA REKIŃCZYKA:

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/rekinczyk-z-orzechowiec-czeka-na-swoje-miejsce-w-dt-127110/"][IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_17731111.jpg[/IMG][/URL]

SASZA umiesz wstawiać sobie banerki do sygnaturki?

dziewczyny ze schronu miały rację - to jest wieś, tam przez zimę nikt nie przyjeżdża w sprawie adopcji, a dodatkowo - ja wiem, ze rekin sie tobie podoba, mi też, ale wierz mi - taki totek dom znalazł na pniu, i to jest typ, który dom znajduje w try miga, a rekińczyk jest typem, który domu nie znajduje i tu dla niego to była [U]jedyna szansa[/U] - bo jest miedzy ludźmi,a nie tam, gdzie diabeł mówi dobranoc. jednoczesnie przy mrozach -20 mały piesek nawet z podszerstkiem ma mniej szans, niż duży - bo ten duży go po prostu pogoni -od jedzenia, z budy....

Posted

[CENTER][IMG]http://i249.photobucket.com/albums/gg232/mrufczak/zlot%20styczen/DSC01240.jpg[/IMG]


There's nothing you can do that can't be done.
Nothing you can sing that can't be sung.
Nothing you can say but you can learn how to play the game
It's easy...

:roll::roll::roll:



[IMG]http://i249.photobucket.com/albums/gg232/mrufczak/zlot%20styczen/DSC01236.jpg[/IMG]

Sasza dzielnie broni Rekińczyka przed niechcianą ciążą ;););)
[/CENTER]

Posted

[IMG]http://img61.imageshack.us/img61/5857/p1260013ow5.jpg[/IMG]

[IMG]http://img61.imageshack.us/img61/2632/p1260015vz7.jpg[/IMG]

[IMG]http://img145.imageshack.us/img145/7474/p1260021mp4.jpg[/IMG]

[IMG]http://img145.imageshack.us/img145/703/p1260023qo9.jpg[/IMG]

Posted

Trójkąt skaryszewski :P

[IMG]http://images50.fotosik.pl/45/c8694434dc7f678fmed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images31.fotosik.pl/430/f3f120d6c3eb08efmed.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='sleepingbyday']sasza, pati pod warszawą prowadzi domowy hotelik, małe pieski kosztują u niej 10 zł za dobe chyba... napisz do niej pw...czy ma miejsce.[/quote]
podaj mi prosze jej pelny nick, nie ma uzytkownika Pati na dogomanii, prosze

Posted

[quote name='izzie1983'][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f937/hotelik-dla-psow-witamy-psiaki-w-potrzebie-takze-pupilki-dogomaniakow-119880/[/URL]

Chyba o ten hotelik chodzi.[/quote]

Znów przestawiło posty :angryy:

Posted

[quote name='izzie1983'][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f937/hotelik-dla-psow-witamy-psiaki-w-potrzebie-takze-pupilki-dogomaniakow-119880/[/URL]

Chyba o ten hotelik chodzi.[/quote]
Izzie, dzieki, nie wiem dlaczego wyskakiwalo mi ze 20 Pati-cośtam, a po prostu Pati-nie. dziekuje.

EDIT: jest szansa na miejsce u Pati, o 17.00 da mi odpowiedz, jak wroci ze spaceru z psami, i sprawdzi, czy nie ma porezerwowanych miejsc.

Poniewaz Albiemu nie odbiera moich telefonow, nie odpowiada na wiadomosci na poczcie glosowej, gdzie zglaszalam problemy - decyzje o przekazaniu psa w inne miejsce podejmuje sama (jesli naturalnie bedzie miejsce u Pati, pytalam tez Murki).

Juz teraz prosze o ewentulna pomoc w przewiezieniu psa z Warszawy do Sulejowka (za zwrot kosztow paliwa naturalnie)

Posted

SBD: "dziewczyny ze schronu miały rację - to jest wieś, tam przez zimę nikt nie przyjeżdża w sprawie adopcji, a dodatkowo - ja wiem, ze rekin sie tobie podoba, mi też, ale wierz mi - taki totek dom znalazł na pniu, i to jest typ, który dom znajduje w try miga, a rekińczyk jest typem, który domu nie znajduje i tu dla niego to była [U]jedyna szansa[/U] - bo jest miedzy ludźmi,a nie tam, gdzie diabeł mówi dobranoc. jednoczesnie przy mrozach -20 mały piesek nawet z podszerstkiem ma mniej szans, niż duży - bo ten duży go po prostu pogoni -od jedzenia, z budy...."

Nie jest moja intencja wywolanie klotni na watku, ale nie zgodze sie z Toba. Dzialanie, w ktorym aktywnie bralam i biore udzial - nie ma uzasadnienia recjonalnego, ekonomicznego - tylko i wylacznie emocjonalne. Rekinczyk jest we wspanialej kondycji fizycznej i psychicznej, i nic nie uzasadnia zorganizowanej przeze mnie (z wlasnej woli - gdyz bylam pod wrazeniem tego - ze pies, ktory mial znalezc u mnie dom - wlasnie zamarza, SMSy, PW takiej tresci wywolaly u mnie jedyna reakcje - pomoc, jak najszybciej) akcji jak najszybszego przewiezienia go ze schronu, ktora kosztowala ok 1200 zl. Ja zwykle nie biore udzialu w dzialaniach bez sensu, i zwyczajnie mi wstyd, ze mimo ze costam lazio mi po glowie, ze to nie tak - to jednak uleglam presji. Co za 1200 zl + 300 (pierwszy miesiac hotelowania) mozna bylo dla niego zrobic w Orzechowcach? Postawic dobra bude, ocieploną, znalezc hotel niedaleko schroniska? + zobowiazac mnie do szukania mu domu.. wymagaloby to wiecej wysilku, ale na pewno byloby po prostu lepsze.

Jestem osoba calkowicie z zewnątrz, i moze moje reflaksje co do tego jak dzialacie (gdy intencje sa piękne, i wspaniale ze w ogole zajmujecie sie tym tematem). Nie odbierajcie tego jako napasci, ale uwazam ze Wasze dzialania sa zbyt chaotyczne, i wlasnie pozbawione racjonalnego uzasadnienia, zelaznego schematu, trzymanie sie ktorego spowodowaloby mniej problemow w calym procesie adopcyjnym.

Przykladem jest wlasnie Totek i Rekin. Osoba X calkowicie Wam nieznana wymarzyla sobie ze chcialaby miec takiego smiesznego pieska, wielkosci pekinczyka, ale z ładniejszą nieco mordka. Wolontariusz z odleglego schroniska zapewnia X, ze z transportem nie bedzie problemu, psa trzeba zabrac szybko, bo krotka siersc, nie ma szans, itd - tylko dom X musi byc sprawdzony. X ma watpliwosci - z jednej strony ciagnac psa z drugiego konca Polski, gdy w Wawie tysiace szuka domu, z drugiej strony - przeciez on tam umiera..

Odbywa sie przemila wizyta - i to jest pierwszy bezsens - czego dziewczyny dowiedzialyscie sie o mnie? Kompletnie niczego - moze mowilam to, co chcialyscie uslyszec? Dlaczego nie sprawdzilyscie mi dokumentow; jesli mam takie super sąsiadki - to dlaczego nie poszlysmy tam razem, aby przekonac sie czy to prawda? Ja wiem dlaczego - bo zakladacie ze ludzie, tak jak Wy - nie klamią.. Podsumowujac - wizyta - stracony czas, b. latwo Was oszukac.

Na tej wizycie X poznaje tez innego psiaka, tym razem z Wawy, ktory wlasnie wybiera sie na DT do Katowic. Psiak jest super, b. przypomina poprzedniego psa X, X ma pojemne serce - zakochuje sie rowniez w Totku. I tu wlasnie wychodza wzgledy ekonomiczne - Totek jest na miejscu, wiec nie ma kosztow transportu, ani do DT, ani z odleglego schroniska.. zostaje jednak zawarta transakcja wiązana, nie jest to powiedziane wprost, ale z rozmow wynika, ze Totek zostanie u X, jesli Rekinowi zostanie znaleziony przez X inny dom. No bo obiecala Orzecowcom.., bo Rekin nie ma szans.. Ten ostatni argument przewaza, X zgadza sie na to. Okazuje sie jednak, ze obiecany transport przez wolontariusza z Orzechowcow to jakas utopia, X bierze wiec sprawy w swoje rece - bo pies, ktoremu 'obiecala' dom w kazdej chwili moze zginac od mrozu, jest maly i ma krotka siersc.<br>I tu drugi, zasadniczy bezsens. Angazujac sporo sil i srodkow X organizuje transport - jak najszybszy. Przyjezdza do X pies - dwa razy wiekszy od pekinczyka, z siercia nie krotka, ale w typie malamuta, w doskonalej kodycji psychicznej i fizycznej. Poza tym w Orzechowcach nie siedzial w klatce w wiekszymi psami.

I tu znow- trzeci bezsens. Gdybym nie miala Totka, to teoretycznie moglo mi zalezec na duzo mniejszym psie (niezgodnosc opisu z rzeczywistoscia). Gdybym nie adoptowala Totka, to i tak agresja mojego kota objawilaby sie. I co wtedy? Powrot do schroniska - baardzo daleko, i baaardzo drogo. Wolontariusz, wczesniej bardzo aktywny, - nagle milknie, nie odbiera telefonow. Czyj jest pies? X nie ma zadnej umowy (pracownik schroniska zapomnial). Wg mnie adopcje 'na odleglosc' to niepotrzebne jednak koszta, i zbyt duze ryzyko pomylki i trafienia np. na psychopate czy kombinatora (skad wiecie czy nie sprzedalam Totka na bazarze?), i czy nie jestem zawiedziona Rekinem , bo jest za duzy, i szybko go nie sprzedam?

Naturalnie sa to lużne rozwazania, i oba psy maja u mnie zapewnione dobre warunki.

Jesli Ola sie na mnie po tym co napisalam obrazi - i odbierze totka - to bedzie to kolejny i NAJWIEKSZY bezsens. Ale wiem juz ze dzialacie impulsywnie, i jestem na to przygotowana.

W tym momencie ja zaangazowalam rozum w to co robie, czego i innym serdecznie zyczę.

Moj kot umrze ze stresu, jesli rEkin bedzie dluzej u mnie. Dlatego jesli DT u Pati nie wypali - to autentycznie nie wiem co zrobie.

EDIT: wlasnie odezwala sie wolontariuszka z Orzechowiec. Mam Jej zgode na zmiane miejsca przez Rekina. Umowa w drodze (poczta)

Posted

Pati moze przyjac Rekinka do swojego hotelu. Ja nie mam samochodu - kto moglby mi pomoc? Najlepiej byloby jutro w okolicach 14-15 (tak zeby przed 16 byc w Sulejowku, adres mam). Bardzo PROSZE, to szansa dla mojego kota na wyjscie z traumy bez utraty zdrowia (bo agresja to wynik stresu, zabojczego dla kotow, jesli jest dlugotrwaly). Rudy w domu nic nie je, znow jade z nim na kroplowke.

Posted

co ty, sasza, nie jestem ani troche obrażona. uważam, ze masz wiele racji. fakt, powinnyśmy cie wylegitymować (łącznie z dowodem własności mieszkania) i powinnysmy pójść do tej sąsiadki. myśle, ze w przyszłości, zależnie od sytuacji i osoby, można takie akcje uskuteczniać. jednak ty jesteś - odpowiedzialna i szczera ( w sprawach psich conajmiej :razz:), w co jakos wierzę. i ty bys polazła z nami do tej sąsiadki i pokazała akt własności mieszkania. jednak przecietny cżłowiek mógłby nas wyrzucic na zbity pysk i nie koniecznie musiałby to robic z powodu nieszczerści intencji. wiesz, niektórzy się na dogo spotkali z pytaniem o zarobki - uwazam, ze są granice tych "przesłuchań". i sa takie rzeczy, które nigdy, dosłownie nigdy nie będą na 100% wiadome - bo gdyby ktoś chciał nas oszukać, to ustawiłby sąsiadke, sfalszował papiery etc. co więcej są rzeczy, które nam wiele o tobie powiedziały podczas tej wizyty. sa pewne rzeczy, których nie da się sfałszowac, sklamać. ale nawet wtedy może wyskoczyć taka akcja, jak z rudym i wszystkie dobre intencje biorą w łeb... caly czas zastanawiam się, co by było, gdybys nie poznała totka - jechałby do katowic , a z rekinkiem i tak byłby problem.tzn z rudym...

w jednym uważam, że mam rację-totek na bank znalazłby dom, rekinek - nie. w tej zapadłej dziurze bez wizyt adopcyjnych. jego trzeba poznac na zywo! siersć malamuta tu akurat nic nie zmienia.
nie wiedziałam, ze ten transport tak duzo cie kosztował :crazyeye:. 1200zł??? to chyba nie tylko koszty benzyny, prawda? fakt, można by za to dużo zrobić. ale na linii orzechowce-sasza to juz wypowiadać się nie będę.
ten nacisk, żeby rekinka wziąć akurat tez wydaje mi się zrozmiały, i jak rozmawiałysmy wtedy także mówiłaś, że rozumiesz nasz punkt widzenia. stopnie adopcyjności jednego i drugiego pieska są moim zdaniem bezdyskusyjne. mozna się wahać, jak zabujałas sie przez zdjęcia w jednym psie, a potem od razu w drugim? a moze zaraz bedzie trzeci? takie sa obawy w głowie i tez o tym ci mówiłam.

zgadzam się z decyzją oddania rekinka do pati - kot rezydent i jego zdrowie i życie sa najwazniejsze,w pierwszej kolejności jesteś za niego odpowiedzialna i tu będę cie popierać na 100%. fajnie, że albiemu tez rozumie.

ja pracuje do 16.00. moglabym spytać siostrę, czy pożyczy mi samochód, ale czy to nie za późno? jak mi dasz znać dzisiaj, ze tak może ostatecznie być, to zadzwonię do niej i zapytam się o samochód. nie moge się zwalniac z pracy w najbliższym czasie, bo ten tydzień jest bardzo intensywny u nas. jeśli nie znajdzie się transport, to mogę przechowac rekinka, w weekend będzie łatwiej z transportem w 1szej połowie dnia - bo ok 15.oo nie dam rady naprawdę.

a co do chaotyczności działań - wiesz, na dogo i w ogóle psie sprawy to bardzo czesto chałupnicze działania. tak jest w polsce i mimo naszych starań wiele rzeczy tak jeszcze będzie - bo borykamy sie z brakiem świadomości władz i społeczeństwa i to ma duzy wpływ. jak się na gwałt szuka mieszkania, jak dla totka, to zawsze to będzie chaotyczne/ dlaczego totek jechał do katowic? bo w bielsku była osoba, która jako jedyna zaproponowała mu bezterminowy tymczas - wyjście było takie: albo paluch, gdzie taki szkrab nie miałby szans, albo ulica, gdzie tez nie miałby szans, albo bielsko. i z błonia do wawy transport był szukany chaotycznie i chałupniczo i na gwałt, bo pieske nie miał czasu, bo byłby wyrzucony na ulicę.. takie działanie generuje często (choc nie zawsze) dużo chaosu, nieporozumień, pomyłek, ale jest na razie jedynym, jakie jest mozliwe...

a o umowie w kwestii totka pamiętam cały czas, tylko przez swięta nie miałam jak wydrukować.... spoko, podpiszemy...:p

daj znac, co i jak, czy masz transport, czy może przywozisz mi chlopaka jutro :cool3:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...