Jump to content
Dogomania

Nasilenie padaczki po 10 latach :(


Nightrid3r

Recommended Posts

To Ty musisz wymagac, a badania sa podstawa do czegokolwiek. Wet nie moze "sobie sadzic" czy leczyc "na oko". Skoro i tak idziecie do weta, to jedno uklucie nie powinno nic zmienic. Mocz mozesz rano pobrac do wyparzonego sloiczka, podstawiasz reke ze sloikiem pod sunie i lapiesz (najwyzej umyjesz dokladnie rece po ;) ).
Ma ten wet mozliwosc zrobienia usg, ekg, tez nie jest tak stresujace, bo pies lezy lub stoi w trakcie badania.
Atakiem nie tylko sa drgawki i siusianie, to juz jest grand mal, sa rowniez ataki okreslane jako petit mal - poczytaj troche.
A pies przez kilka dni moze byc oszolomiony lekami, tak one dzialaja.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 65
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Masz racje. Jutro ide z mama do weta z psem. Powiedzialem mamie ze trzeba zrobic badania a mama juz mowi ze koszty itp. Ale siostra powiedziala ze mi pomoze jesli trzeba bedzie :) Dzis Funia czuje sie lepiej, nadal duzo spi ale tez chodzi. Ciesze sie ze potrafi usiasc i siedziec a nie sie kiwac i przewracac. Dzisiaj nawrzeszczala (naszczekala) na mnie jak 2gi raz chcialem z nia isc na dwor. I rozdarla japke jak listonosz na domofon zadzwonil :) Male kroczki a jak ciesza :multi: Mam nadzieje ze sie uda ja uratowac ale mam tez swiadomosc ze w kazdej chwili moze odejsc. Dziekuje wszystkim za wsparcie
EDIT: karjo2: Przeczytalem juz chyba wszystkie watki na temat padaczki na tym forum i duzo na necie...okropna ta choroba :( Pies nie ma pelnych atakow. Tylko wczoraj rano atak nadchodzil ale udalo mi sie "go powstrzymac". Czy ma petit mal to nie wiem ciezko stwierdzic. Ale obserwujac ja calymi dniami mam wrazenie ze jest OK. Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

Tradycyjnie przepraszam za pisanie posta pod postem.
Sunia dzis z checia wyszla po raz drugi na spacer :multi: Znosze i wnosze ja po schodach, wole aby sie nie meczyla. Spacerek byl minimalnie dluzszy nich dotychczas. Sunia nawet zaczela (tak zawsze charakterystycznie robi) kopac przed siusianiem :) Przed chwila moja mama ja zawolala do pokoju a ona pobiegla normalnym tempem i sie nawet nie przewrocila.
O 21:00 podaje jej lek. Mam nadzieje ze dzis ataku nie bedzie

Link to comment
Share on other sites

Witam! Niestety mam zle wiesci. Pies coraz bardziej toleruje lek i wraca do formy. To powinno cieszyc ale... Bylem u weta z mama. Pies dlugo w poczekalni siedzial i sie bardzo zestresowal. Wet zaskoczony znaczna poprawa. Jednak gdy tylko weterynarz podszedl do niej to od razu z zebami do niego skoczyla (wet tylko podszedl i popatrzyl na nia, nie dotykal jej nawet). Porozmawialem o badaniach. Mowil ze nie ma sprawy, z tym ze pies jest agresywny strasznie i moze zaraz dostac padaczki albo jeszcze z wscieklosci wykorkowac :( Zaproponowal zeby jeszcze sie wstrzymac sie z badaniami. Pytalem czy nie mozna jej uspic badz podac jakiegos glupiego jasia na uspokojenie...powiedzial ze mogla by tego nie przezyc i nie zaleca.
Zreszta takie duze dawki luminalu jej nie uspokajaja i nawet podczas padaczki jest wsciekla. Tak wiec zgodzilem sie ze narazie czekamy....
Sunia byla kolo 17:00 u weta. O 21:00 dostala 1/2 luminalu 100mg. Przed chwila zauwazylem ze ma delikatne skurcze i sie slini :( :( :( Obserwowalem tak 5min i zdecydowalem sie podac jej jeszcze 1/4 tabletki. Zmartwilo mnie to strasznie bo myslalem ze ataki juz przeszly ;(
Sytuacja mnie zaczyna przerastac, ludzie naokolo sa za uspieniem, mama ma dosc. Gdyby chociaz mozna bylo bez problemu te badania wykonac...W kagancu dostaje szalu i spazmy takiej jakby ja ze skory obrzynali!!! Pierwszy raz slyszalem takie dzwieki/wycie psa (gdy miala uszy czyszczone jakis czas temu).
Najlepiej to by bylo jej umiejetnie w lep palnac zeby stracila przytomnosc na chwile :( :( :(
Stresuje sie cala sytuacja strasznie..caly czas psa obserwuje, calymi dniami. Jeden jej dyg (typowy podczas snu) a mi juz wlosy deba staja ze atak...
tragedia :(
Nie wiem moze jednak zaryzykowac i ja uspic. I w tym czasie zrobic pobor krwi, USG i inne. (kiedys sunia chodzila do innego weta i tamten zaproponowal zeby ja uspic i wtedy porzadnie uszy wyczyscic, nie widzial przeciwskazan). \
Jestem wykonczony psychofizycznie nie wiem co poczac...:placz:

Link to comment
Share on other sites

Jest jeszcze takie wyjscie z sytuacji: Oddam ja wetowi i wyjde zeby nie sluchac jej lamentow. Ale watpie czy po takiej akcji zobacze jeszcze psa zywego ;( Tak wiec nie wiem czy to nie to samo ryzyko co uspic psa i zaczac ja badac...ehhh :(
karjo2: Dziekuje Ci bardzo za zaintersowanie sie moja Funia

Link to comment
Share on other sites

Po mojemu, jesli by suni mialo cos naprawde sie stac, to juz by sie stalo w trakcie wizyt u weta.
Mame sprobuj troche uspokoic, skoro sunia idzie na leki, jest szansa na jeszcze ladnych pare lat wspolnego zycia. Pociesz pytaniem, czy tez by chciala eutanazji po zlamaniu nogi ;).
To, ze sie sunia zrobila bardziej zjadliwa, wynika i z choroby i z wieku.
Badania, to problem z utrzymaniem psa przy ogledzinach czy kwestia kosztow? Bo jesli tylko sprawa techniczna, to raczej bym sie nie zastanawiala, zalozony kaganiec materialowy ( weterynaryjny, nie pozwala psu otworzy pyska i udziabac), przestac sie cackac ze soba, przytrzymac i bedzie po krzyku.
I jeszcze raz, sprobowac przejsc na fenobarbital, zamiast luminalu.
A pobranie moczu i kalu?
Tak na wszelki wypadek, poczytaj tez (chyba w geriatrii) topik o usypianiu, tak by wiedziec wczesniej, jak powinno to wygladac i oby sie nie przydalo.
Trzymam mocno kciuki za Was.

Link to comment
Share on other sites

Jak zwykle serdecznie dziekuje Ci za porady. Zapytam weta o ten drugi lek. Tylko mam teraz obawy, ze bedzie po nim jeszcze bardziej "nacpana" albo zle bedzie go tolerowac (przy luminalu nie ma wymiotow, ogolnie jest OK)
Z przytrzymaniem jest problem (ja sie boje, raz mnie ugryzla prawie), ale zostawie to wetowi (2 razy sobie poradzili).
No nic..trzeba zrobic te cholerne badania..Nie wiem czy pojde z nia dzis..juz po wczorajszym mam dosc :|

Link to comment
Share on other sites

Wlasnie tym sie troszke martwie. Teraz po luminalu potrafi siedziec, czasami nawet biec nie przewracajac sie. A teraz nowy lek i od nowa to samo? :(
Moze jeszcze sie wstrzymac? I jesli bedzie atak to zmienic lek? Wczoraj miala jakies lekkie skurcze przez sen, ciezko stwierdzic czy to byl atak.
Jestem bardzo uczuciowy i strasznie przezywam kazda jej wizyte u weterynarza. Chyba poczekam do poniedzialku (ostatni dzien kiedy moge przed swietami zrobic badania) i z nia pojde...:(
Poczytalem dzial o eutanazji :( Straszne ile jest tych chorob :( Chyba juz nigdy nie wezme sobie zadnego zwierzatka :( Serce mi peka jak choruje i ten strach ze moze przyjsc koniec :(
A najgorsze jest to ze nikt oprocz Ciebie (za co jestem Ci bardzo wdzieczny) nie wspiera mnie w tej walce :( :( :( :placz:

Link to comment
Share on other sites

To nie tak, ze nikt nie wspiera. Tu jest sporo osob, ktore to przeszly, przeszly rownie zle chwile ze swoimi futrzakami. Ale warto dla tych dobrych dni, tej radosci, jaka sie daje sobie wzajem.
Co do luminalu, warto zmienic, za bardzo obciaza organizm na dluzsza mete. Pare dni przyzwyczajenia sie psa do nowego leku da sie przezyc, jesli to jest szansa na nastepne miesiace/lata.
A ja, no coz, jestem na swiezo po zdiagnozowaniu epilepsji i na razie czekamy na nastepny atak, jesli beda zbyt czesto, trzeba bedzie wprowadzic leki. Jesli nie, to tylko w czasie ataku chowac sie za dobrymi drzwiami :roll:.
Moze to teraz nienajlepszy pomysl, ale warto wczesniej sie wiecej dowiedziec, jesli zajdzie potrzeba i oby sie nigdy nie przydalo:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f1084/na-czym-polega-uspienie-psa-16113/[/url]

Link to comment
Share on other sites

W takim razie chcialbym sie jeszcze spytac o cene tego leku? Luminal to w sumie (przy tej dawce co dostaje) to koszt kolo 10zl miesiecznie wiec do pokonania.
Przykro mi z powodu zdiagnozowania u Twojego pieska epilepsji. Rozumiem ze to b. duzy pies skoro trzeba sie chowac za drzwiami?
EDIT: Wlasnie przeczytalem w dziale ktory podalas: "Czasami u zwierząt nadmiernie agresywnych lub niespokojnych, wcześniej podaję się środki uspakajające po których zwierze nie reaguje lękiem na wkłucie dożylne." Czy mojej Suni nie mozna podac czegos w tabletce na uspokojenie? Nie ma czegos takiego jak glupi jas dla zwierzat?

Link to comment
Share on other sites

Zapytaj w aptece, raczej koszty sa porownywalne.
Co do mojego psa, to niestety jest z niekontrolowana agresja po ataku :(.
Jest duzy, silny, niewiele mniejszy ode mnie, ale trzeba sobie jakos radzic. Jesli dojdzie do tego, ze bedzie zbyt duzym zagrozeniem, to niestety tez bierzemy pod uwage uspienie :-(.
Oczywiscie, sa leki wyciszajace, uspokajajace. Podejdz do weta bez psa, porozmawiaj, moze wyda lek, ktory podasz wczesniej?
"Glupi jas" czyli premedykacja, jest w zastrzyku dozylnym, wiec tylko u weta.

Link to comment
Share on other sites

karjo2: Bardzo mi przykro. Mam jednak nadzieje ze uda sie zwalczyc dolegliwosci. Trzymam mocno kciuki.
Moja sunia ogolnie ma sie lepiej. Chodzi dwa razy dziennie na krotkie spacery. Ma juz lepsza koordynacje ruchow. Jak mama przychodzi z pracy to lata jak oszalala. Duzo spi, jednak ona juz duzo spala przed pojawieniem sie tych wzmozonych atakow i podawaniem leku. Cieszy mnie to i kurcze nie chce zeby to sie zmienlo :( Chyba poczekam do poniedzialku z badaniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nightrid3r']
A najgorsze jest to ze nikt oprocz Ciebie (za co jestem Ci bardzo wdzieczny) nie wspiera mnie w tej walce :( :( :( :placz:[/QUOTE]
To nie tak.
Popatrz ile razy odwiedzono ten temat - ponad 250 wejsc.
Kazdy z czytajacych chciałby zeby Twój pies (i kazdy inny) zył jak najdłuzej i nie musiał cierpiec. Ludzie nie pisza bo skoro nic madrego nie moga dodac do tego co powiedziała Karjo, to po co paplac bez sensu...

Wiem dobrze jak trudno jest w takich chwilach osobom które sa zalezne od rodziców.

W moim rodzinnym domu kilka psów odeszło zbyt wczesnie bo moi rodzice byli niereformowalni i "wiedzieli lepiej"....:-(
Mineło wiele lat, od dawna jestem dorosła i samodzielna, mam juz dorosłe dziecko ale wciaz im tego nie moge zapomniec.
Walcz i trzymaj sie dzielnie.
A mame poproś żeby przeczytała ten temat.

Link to comment
Share on other sites

puli: Dziekuje. Mowiac szczerze powinienem juz byc niezalezny od rodzicow. Jednak poltora miesiaca temu zwolnilem sie z pracy z pewnych przyczyn i szukalem/szukam innej. Wkurzalem sie ze nie ma ofert. Jednak teraz sie ciesze, bo moge opiekowac sie Sunia i bylem z nia przy tych okropnych 3 atakach jednego dnia. Jesli bym pracowal nie wiem czy by jeszcze zyla....
Dziekuje za wszystkie posty i porady i pozdrawiam obserwujacych watek.

Link to comment
Share on other sites

Minela 21:00 czas podania leku...Funia wyglada na wesola..nie biora ja drgawki...nabrala nawet ochoty na mala zabawe i gryzienie. Oczywiscie nie przesadzalem i uspokoilem troche jej temperament. Duzo siedzi i sie kiwa na boki kimajac (to juz ma od dawna).
Strasznie wolno mija kazdy dzien...

Link to comment
Share on other sites

1/ krew mozna pobrać w nowym dla psa, a mającym doświadczonego w tym zakresie pracownika, miejscu.
A że ćwiczenie czyni mistrza;) idealnie na ogół pobierają w "psich" laboratoriach zwykli laboranci...szybko , sprawnie i po krzyku
i pies nie będzie miał złych skojarzeń/wspomnień z gabinetu wet. gdzie wszyscy się boją więc nie zareaguje stresem ( jak sadzę, juz w tym miejscu wyuczonym :shake:)
2/jeśli to konieczne to można w miarę bezpiecznie "przymulić" na sam moment badania narkozą wziewną.
Ona ma te zaletę, że można zminimalizować w czasie działanie leku, co tu jest bardzo istotne.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za opinie. Problem polega tez na tym ze wczniesniej chodzila do pewnego weta i problemow nie bylo..miala nawet jakis problem z (przepraszam za doslowne okreslenia) odbytem i costam jej musial wyciskac i podawac doodbytniczo i sobie poradzil. Potem u tego samego weta miala miec czyszczone uszy jednak juz miala hopla i wet. powiedzial ze trzeba uspic do czysczenia bo inaczej nie da rady.
U nowego weta bylem 2 razy na czyszczeniu uszu. Sami zalozyli kaganiec (ja nie dalem rady :( jednak te wrzaski jej co uslyszalem za drzwiami byly dla mnie conajmniej przerazliwe. Normalnie wolala o pomoc i jakby ja ze skory obdzierali, az psy (4-5 sztuk??!!) z sasiedniego pokoju (tam gdzie sa strzyzone) zaczely wyc!!!!
Wczoraj jak pisalem po wizycie u weta na wieczor przez sen widzialem ze ma mini skurcze wiec podalem jej jeszcze 1/4 tabletki. Dzis widze jest spokoj. Narazie chce jej dac odpoczac. W niedziele/poniedzialek pojde do weta od razu z psem na pobor krwi albo pogadac o ew. otumanieniu jej przed zabiegiem.

Link to comment
Share on other sites

Bylem z moja ukochana Funia na spacerze o 23:00. Dala sie wyciagnac "na jedzenie". Szla pewnie, nie przewracala sie. Podczas spaceru szla na napietej smyczy (co u niej normalne) co mnie bardzo ucieszylo :) Nabiera coraz wiecej sil...oby tylk przetrwac bez ataku do jutra..
Pozdrawiam odwiedzajacych watek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Luminal nie jest dobrym lekiem przy dawkowaniu codziennym[/quote]

A to czemu? Są psy, które na Luminalu żyją cale lata.
Nightrid3r, 30stominutowe ataki epilepsji? Coś tu jest nie tak. Napady epilepsji tyle raczej nie trwają. Zwykle atak trwa 2-3 minuty. Może jednak przyczyna tkwi w czymś innym? Zrób badania, jakie Ci radzą.
Co do tego co piszesz, że pies nie da sobie badań zrobić i musisz się pytać go czy laskawie na spacer raczy wyjść, to albo pies jest psychicznie chory albo rozpuszczony. Na 99% to drugie. A może i coś rzeczywiście związane ze starzeniem się - tak jak starzy złośliwi ludzie.
Jeśli mama chodziła do weta bez problemów - może ona lepiej panowala nad psem. Może pies Ciebie wsadził sobie pod pantofel i ustala wlasne zasady - tak to wygląda.
Co do mamy, to uświadom jej, że dzieci przenoszą często zachopwania ze zwierząt na ludzi - tzn. jeśli teraz mama nie zadba o psa, to potem dziecko nie zadba o nią na starość.
Zakładam, że nie jesteś takim człowiekiem, co nie zadba o matkę, bo ona dala uśpić psa ale niestety w życiu tak w większości wypadków bywa, nad czym ludzie się często nie zastanawiają. Od paru lat pracuję w szkole jako nauczyciel i mogę to powiedzieć, że "nie daleko pada jabłko od jabłoni" i większość uczniów jakich mam powiela zachowania swoich rodziców. Często wygłaszają te same idee i w podobny sposób się zachowują.
Rodzice "ciężkich" dzieci często jakby sami doprowadzali swoje dziecko do takiego zachowania, a dzieciaki często przenoszą wszelkie domowe problemy na problemy w szkole.

Pozdrawiam Hania

Link to comment
Share on other sites

Dzien minal bez atakow :) Pies ma sie coraz lepiej ale czasami jest taka smutna :(
Mama nie miala innego podejscia gdy byla u weta, po prostu wtedy pies (bylem z nia pare razy) byl przestraszony, trzasl sie ale czula respekt i wiedziala ze najlepsze co moze zrobic to sie nie ruszac. I bez kaganca sie obylo! Co do reszty to masz racje niestety.
W poniedzialek ide na badanie krwi. Zostawie ja w gabinecie i na sile beda musieli zalozyc jej kaganiec niestety.
Jak bylem wczesniej u weta to jedna niemila asystentka zasugerowala ze pies jest chory psychicznie..ale raczej mnie tym porzadnie zdenerwowala niz pomogla..Pies jak pies, czasami zachowuje sie jak szczeniak a czasami jak staruszka. A ze wscieka sie przy kagancu? Nigdy go nie nosila i to jest blad.
Dziekuje za opinie. Byle w poniedzialek nei dostala ataku. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

moj zyje na luminalu juz 3 lata po pol tabletki dwa razy dziennie a ma 7 kg
kiedys ataki mial co pol roku potem co miesiac a teraz bywa tak ze codziennie , po luminalu ataku sa krotsze i rzadsze ;)

nie pozwol uspac suni , mojego tez chcieli uspac juz 3 lata temu a nadal zyje i ma sie swietnie ;) dawaj luminal tak jak zalecil wet ;)
pogadaj z mama na spokojnie , wytlumacz to co dziewczyny tu Ci napisaly ;)

zycze powodzenia :razz:

Link to comment
Share on other sites

gops: Witam. Dzieki za cenne informacje. A czy moglbys mi powiedziec po jakim czasie Twoj piesek sie przyzwyczail do leku, tzn. byl juz soba? I czy to jest luminal 100mg? Bo moja Funia ma sie coraz lepiej ale czasami nadal ma zachwiania rownowagi i wloczy tylnimi lapami (ale jak pisze z dnia na dzien jest lepiej).
Twoj piesek ma codziennie ataki? :( bardzo wspolczuje. Czy piesio przyjmuje cos jeszcze oprocz luminalu?
Z gory dziekuje za odpowiedz. Psa nie dam uspic! :) bede walczyl :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...