majqa Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 Żarty, żartami...najcięższe przeżycia związane z pożegnaniem z Itkiem będą czekać tych, którzy oglądali go na własne oczy, dotykali, byli przy nim. Za skarby świata nie chciałabym być jedną z tych osób. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 Oj tak... :shake: Nie będzie łatwo oddać Itulca.... ale ja tak mam ze wszystkimi tymczasami- spytajcie Kikou jakie łamańce robiła, żeby dostać Rudzię :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 Oj Ulv, mogę sobie wyobrazić :evil_lol: i niezależnie od wszystkiego doskonale Cię rozumiem. Ja mam odkorbienie, gdy muszę tylko czasowo dać moje zwierza pod baczne oko mamy lub zostawiam je z mężem, przy czym obu tym osobom ufam na max, a mimo to... Co dopiero więc tutaj? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 Będziemy miały "syndrom pustego gniazda", tylko z 30 lat przed czasem:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 ziółka fuj. tu sie tzreba będzie uchlać ma maksa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted August 17, 2009 Author Share Posted August 17, 2009 Nie ma co siapic, Itek bedzie w miejscu gdzie otocza go profesjonalna opieka i bedzie mial gromadke kumpli.Napewno sama bede z nimi rowniez w kontakcie, albowiem bede chciala zasiegnac porady w sprawie mojej Suzy, a z tego co wyczytalam na ich stronach, i na forum maja doswiadczenie. Niedobrze, ze to tak daleko, probuje jeszcze skontaktowac ze znajomymi Niemcami, bo ode mnie to 900 km. Wiem jaki jest stosunek do zagranicznych adopcji, ale w kazdym kraju spotka sie nawiedzonych, ktorym zalezy najbardziej na tych najbardziej skrzywdzonych. Nie mozna demonizowac wszystkich i wszystkiego, bo sie popadnie w paranoje. Nie ma osoby, organizacji, ktora by nie popelnila niezamierzonej pomylki przy adopcjach, niestety to sie zdarza i nawet zagladanie pod koldre nie pomoze. W praktyce moze zminimalizowac taka szanse, ale tylko zminimalizowac, a nie wykluczyc. Zwierzeta kieruja sie instynktem, ludzie niestety maja wolna wole. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 17, 2009 Share Posted August 17, 2009 [quote name='Erazm'] (...) Nie ma osoby, organizacji, ktora by nie popelnila niezamierzonej pomylki przy adopcjach, niestety to sie zdarza i nawet zagladanie pod koldre nie pomoze. W praktyce moze zminimalizowac taka szanse, ale tylko zminimalizowac, a nie wykluczyc. (...) .[/quote] I jest to racja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ffrubka Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 cześć cioteczki i Itulcu. Nie miałam jeszcze czasu aby nadgonić wątku Małego, ale już po ostatnich wątkach widzę, że sporo się działo. Dla mnie osobiście liczy się tylko dobro Itulca, a wierzę że Diuna i reszta ekipy pod wezwaniem nie oddałaby go za żadne skarby w miejsce niepewne czy budzące jakiekolwiek uzasadnione wątpliwości. Najważniejsze by Smrodek (nie wiem czy to nadal aktualne określenie:)) był szczęśliwy, zdrowy, pielęgnowany i kochany !! a teraz wracam do pracy... bleeeeehh :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
feliksik Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 dziś Ituś ukazał się w newsleterze vivy (z odniesiem do art. majga): [SIZE=2][B][URL="http://vegie.pl/topics152/2729.htm"][IMG]http://vegie.pl/files/iti_116.jpg[/IMG][/URL]Przeczytaj historię ITIego. [/B]Kiedyś myślałem, że życie jest piękne… Nigdy nie było mi łatwo, o nie, zawsze było bicie, kopanie i wrzaski… Ale żyłem… Byle jak, po cichutku, przeganiany z kąta w kąt… Ale żyłem… Dziś… Oddałbym wiele, aby cofnąć czas. Mogę znów znosić razy, kopniaki i obelgi, byle tylko ból minął… Ale nie mija…Mam uszkodzony kręgosłup, nie chodzę, nie mogę się podnieść. Osoby zainteresowane losem Itusia, skłonne włączyć się w działanie na rzecz jego powrotu do normalności lub dać mu dom, proszone są o kontakt: [url=http://vegie.pl/topics152/2729.htm]Vegie - Wegetarianizm - Ekologia :: Psie dziecko, kaleka Iti. Pomóżmy mu![/url][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted August 18, 2009 Share Posted August 18, 2009 Czy do tego towarzystwa Iti ma dolaczyc, post 1467, post1470 ? [url]http://www.dogomania.pl/forum/f85/kaleki-czarus-ma-juz-autko-jest-szczesliwy-w-swoim-domu-fot-str-122-123-130-a-27386/index49.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irena Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 [q=diuna_wro;12738435]Nie pytaj mnie o opłaty jakie wnoszą Niemcy chętni na psa. Skąd ja mam to wiedzieć i dlaczego ktoś z ich strony miałby mi odpowiedzieć na pytanie o ich wysokość i sposób alokacji tych środków?[/quote] bardzo chetnie odpowiem : 1. pobieramy oplaty za psy, ktora ida do domow stalych. 240€ za psa bez kastracji i 280€ za psa wykastrowanego. Co robimy z tymi pieniedzmi? Na co sa pieniadze przeznaczone? -Schutzgebühr(oplata ochronna) - w ten sposob przeciwdziala sie handlowi psow. - wiele psow mamy w domach tymczasowych.Osoba, ktora decyduje sie dac psu dom tymczasowy pokrywa jedynie koszty wyzywienia psa. Wszystkie oplaty lekarskie pokrywamy my . Oplaty lekarskie w niemczech sa znacznie wyzsze niz w Polsce (za kastracje mojej Miki ze schroniska w Dabrowce wraz z zabiegiem czysczenia zebow zaplacilam 440€). - Przejazd do Polski i z poerotem (dla mnie - belgia- 2600km). Moj samochod "pozera" 300 do 350€. Normalnie jedziemy w dwa samochody z przynajmniej jedna przyczepa. (Ostatnie dwa razy pozwolilismy sobie na luxus noclegu, co pokrylismy z wlasnej kieszeni. Jestesmy stosunkowo mloda organizacja i neimamy zyly zlota. nie sadze, aby sie to w przyszlosci z mienilo -rozumiem obawy osob przed oddaniem Itiego. To tylko o tych osobach dobrze swiadczy. Nie chce nikogo przekonywac. najlepiej jesli ktos zdecyduje sie na osobista wizyte u Ines(My taki odcinek drogi , w obie strony, pokonujemy w 1 dzien) -jako organizacja bedziemy Ines wspierac finansowo w czasie leczenia Itiego. W Niemczech takze bogacze na drzewach nie rosna, a ona ma wiecej chorych psow. -w niemczech, tak jak w Polsce najszybciej adoptowane sa szczeniaki . Gdy je zabieramy mamy stosunkowo szybko gotowke , ale z czegos musimy sie finansowac.Zabieramy takze psy stare i chore. Te adopcje ciesza mnie najbardziej. Ostatnio zabralismy 12letniego hektora I Fibi, ktora ma postepujacy zanik miesni i nowotwor. Fibi bedzie w Niemczech leczona. Ma dom tymczasowy, a wiec my bedziemy koszty leczenia pokrywac. Kastracje bedziemy w Dabrowce propagowac i w miare mozliwosci wspierac finansowo -jesli chcemy wziasc Itiego to nie dla cekow reklamowych(ktos nam to zarzucil) Moj telefon stacjonarny 003287653518 Prosze o kontakt jesli ktos chcialby wiedziec cos wiecej Ach, mamy jeszcze kilka biedakow w Polsce, ale na wszystkie strony szukamy sponsorow, ktorzy nam pomoga. Takie psy nie znajda szybko domow stalych i caly koszt utruymanie i leczenia spada na nas. Jedyna reklama do dzisiaj to oblepione nasze samochody z nazwa naszej organizacji:diabloti: uote Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted August 19, 2009 Author Share Posted August 19, 2009 Ireno,dziekujemy za jasny i klarowny wpis, jak i za podanie namiarow. Teraz kazdy zainteresowany bedzie mogl sie skontaktowac z Toba i nie bedzie spekulacji na watku. UlV wymiziaj Itulca i napisz co u Was Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 [quote name='Erazm']Ireno,dziekujemy za jasny i klarowny wpis, jak i za podanie namiarow. Teraz kazdy zainteresowany bedzie mogl sie skontaktowac z Toba i nie bedzie spekulacji na watku. UlV wymiziaj Itulca i napisz co u Was[/quote] Popieram, zwłaszcza w kwestii miziania :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 Ireno, dziękuję za informację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 [QUOTE]najlepiej jesli ktos zdecyduje sie [B]na osobista wizyte u Ines[/B](My taki odcinek drogi , w obie strony, pokonujemy w 1 dzien)[/QUOTE] [COLOR=Black][I]Mysle ze to pobozne zyczenie bo watpie zeby ktos z zaangazowanych/odpowiedzialnych za losy Itka mial czas oraz wystarczajaco gotowki zeby tam pojechac. Na ogol wszyscy maja wlasny zwierzyniec w domu. Dochodzi do tego kwestia jezykowa.[/I] [/COLOR][QUOTE]W Niemczech takze [B]bogacze na drzewach nie rosna, a ona ma wiecej chorych psow.[/B][/QUOTE] [I]Otoz to ! [/I][QUOTE]-w niemczech, tak jak w Polsce [B]najszybciej adoptowane sa szczeniaki . Gdy je zabieramy mamy stosunkowo szybko gotowke , ale z czegos musimy sie finansowac[/B][/QUOTE] [I]Rozumiem. Jasne.[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted August 19, 2009 Author Share Posted August 19, 2009 Ja jade do Ines, nie w najblizszym czasie, ale w pazdzierniku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 Super Erazm. Będą wieści z pierwszej ręki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted August 19, 2009 Share Posted August 19, 2009 [quote name='Erazm']Ja jade do Ines, nie w najblizszym czasie, ale w pazdzierniku[/quote] Bomba :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 20, 2009 Share Posted August 20, 2009 Zaglądam z nadzieję na poczytanie newsów o wygłupach Itka. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 23, 2009 Share Posted August 23, 2009 Ależ pustka na wątku Itusia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erazm Posted August 23, 2009 Author Share Posted August 23, 2009 Pustka, Diuna sie wczasuje;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 ...a ciocia ulv się dozwierzowała efektownie i zastanawie w co łapki wsadzić :oops: "Stare" dzieciaki nadal żądają przecież uwagi i nie ma takiej opcji, żeby ucierpiały na zmianach, a nowe są hmmm... "specjalnotroskowe". W związku z czym JAK DO LICHA SIĘ PRZEDŁUŻA DOBĘ???? ZA KRÓTKA JEST...... A Itulec się rozbrykał i chce sie bawić non-stop. Ulubiona zabawa- ściąganie narzucanego na niego kocyka :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 [quote name='ulvhedinn'] (...) Ulubiona zabawa- ściąganie narzucanego na niego kocyka :evil_lol:[/quote] Mogę sobie wyobrazić to czyste szaleństwo! :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 mi dogo nie działało przez 3 dni! granda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ghanima Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 [quote name='sleepingbyday']mi dogo nie działało przez 3 dni! granda.[/quote] To się zgadza - granda! Co jakiś czas się cos poprawia, usprawnia itp., a tu, kurka, takie numery... Ale nic to, bo o Itku nowe wieści się pojawiły :loveu: - Itulek, ciotka by cię tak chciała wytarmosić... Ulv, jak w przykrótkiej dobie znajdziesz chwilkę to wytarmoś, ok? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.