Jump to content
Dogomania

Bardzo mini Kajko znalazł dom trzymamy kciuki za opiekunów i psiaka! Kajko za TM


Recommended Posts

Posted

zuzka nie może pisac na forum a tym samym nie może odpowiedzieć zgłosiłam to modowi a ten zgłosi adminowi ,albo wykombinujemy inna opcję tzn kopiowanie z gg
jest nam przykro i zarazem cięzko to pojąc i tyle, ale trzeba działać juz poprosiłam ciotke szajbus o startowy pakiet ogłoszeń , bedzie pewnie Fundacyjne allegro
Kajtek miał wirtualnego opiekuna, myślę ze może będa z tego jakies kwoty, dowiemy się...

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

ja nie chcę żadnych kwot. kajtek nie wymaga skomplikowanego leczenia (chyba).
ja chcę wiedzieć, czy kajtek zostaje u mnie na dt. jeśli tak, to poproszę o zmianę tytułu. tzn, zrobicie, jak chcecie, ale w jakimś stopniu musimy jednak współpracować,a do tego muszę wchodzić na wątek.

EDIT:
kajtek bardzo malo je, za mało. kupiłam dziś bajer puszkę i ledwo tknął. rozmoczyłam mu chappi i wcina. nie ma wyjścia, przejście na gotowane musi być stopniowe.
dziś był ciut odważny. ciut.

Posted

Matko, widzę, że Kajtek jest naprawdę pechowym psem.
Wiecie co? Ja nie mogę czegoś tu zrozumieć i byłabym wdzięczna jak ktoś mnie oświeci.
Kajtka wiek ocenił wet, który chciał mu dać czapę na 6 lat, ale nie wiem czym się sugerował. W końcu pies i tak miał iść do Bozi i tak.
Weta z Łodzi oceniła go na wiele starszego, 10, 12 a moze więcej lat.
Wetka z Warszwy daje mu ok 8 lat ale nie wyklucza, ze moze być starszy ( ile straszy???) Nawet jak daje 8 to pomyła wynosi maksymalnie 4 lata. Czy to duzo?
Zgodze się z tym, ze nikt na watku nie pisał, ze pies za moment wybiera sie za TM.
Psina jest wyniszczona życiem i nie da sie tego zaprzeczyc. Wystarszy na niego spojrzeć, żeby zobaczyc, że tej małej istotki życie nie głaskało po główce.
Psiaki jak i ludzie żyją róznie i nikt nie zna dnia ani godziny ich odejścia.
Ciotka Sleepinbyday chciała straszarka, ale ja jestem teraz zniesmaczona. Teraz wygląda to tak, jakby chciała psa stojącego nad grobem. To jest tak jakby ktoś czekał na to, aby jak najszybciej pies zszedł z tego świata. To mnie zniesmacza.
Duzo się tu pisze o śmierci, o odchodzeniu, o tym, ze obecna włascicielka nie może się tak długo zajmowac psem. [B]A co by było jakby ci się trafił 12 letni strauszek i chciałoby mu się zejśc z tego świata w wieku 21 lat? [/B]
Tyle przezył Bryś - pies moich przyjaciół, który zaczął chorowac w wieku 10 lat. I żeby było ciekawiej nie zmarł śmiercią naturalną, ale zginął w wypadku.

Sleepinbyday napisała
[COLOR=Blue]"przyczyny, dlaczego akurat taki pies wypisałam dokładnie. dlaczego nie moge ryzykować z adopcją psa, który może żyć jeszcze dsługie lata. proszę nie pisać, że każdy może za miesiąc umrzeć. może. ale szanse na śmierć w późnej starości są jednak nieco większe, niż na śmierć w kwiecie wieku"

[COLOR=Black]Tak napisałas dokładnie , ze chodzi ci o staruszka. Co do odchodzenia z tego świata to niestety dziś odchodza coraz młodsi.
Napisałas także

[COLOR=Blue]''[/COLOR][/COLOR]generalnie jak pisałam ta niemoznośc oceny sprawia, że kajtek równie dobrze może być młodszy od zosi. dlatego zawsze się wyśrednia w takiej sytuacji. dlatego [B]wieksze szanse są, że jest średniakiem, kilkulatkiem, może nawet i 8 letnim. tutaj nie ma pewności, ale my musimy oceniac prawdopodobieństwo. które mówi, że 12 lat kajtek może miec równie dobrze, jak i 3-4 lata. [/B]tu jest pies pogrzebany (za przeproszeniem)."[/COLOR]

[COLOR=Blue][COLOR=Black]Czytając to rozumiem, ze tak naprawde nie da sie okreslic wieku Kajtka. Moze mieć zarówno 6, 8, 10 jak i 12 lat??????????????? Więc o co ci tak naprawde chodzi????

[/COLOR]
[/COLOR]

Posted

SBD. Podziwiam Cię. I mam do Ciebie zaufanie. Kajtkowi u Ciebie jest bardzo dobrze. Jest w dobrych rekach. A inne sprawy, właśnie tak się powinno załatwiać. Otwarcie i odważnie. Dla dobra psa. Mam nadzieję, że jeśli kiedykolwiek w Twoim życiu znowu wyniknie trudna dla CIEBIE sytuacja, to też, mimo tych przykrych doświadczeń teraz, to znajdziesz w sobie odwagę, taką, jak dzisiaj.
Oby tylko nie przeczytał tych ataków człowiek bojaźliwy... Który ma psa, i akurat musi go oddać. Bo może będzie chciał inaczej to załatwić.

[CENTER][B]Mam kilka telefonów, do osób poszukujących małego pieska.
Może akurat znajdziemy dobry domek?
[/B][/CENTER]

Posted

kolejny raz prosze o czytanie ze zrozumieniem.
szajbus - nie chodzi o to, że chcę, żeby adoptowany pies zaraz umarł, ale chciałam dac mozliwośc spokojnego dozycia psu, który umierałby inaczej w złych warunkach. to jest róznica! tak sobie wymysliłam i naprawdę może ci sie to nie podobac, ale nie interpretuj tego w ten sposób, że ja czekam na psią śmierć.

to nie ja zaczęłam dyskusje o niemozności oceny psiego wieku. sa takie sytuacje, w której można ocenić i cześć. wetka łódzka to zrobiła. potem moja wetka powiedziała dosłownie, że "geniusz mógłby być pewien co do wieku kajtka." co sie robi w takiej sytuacji, szajbus? jak pies może miec równie dobrze 3-4 lata, co 10? z mojego doświadczenia wiem, że się uśrednia. ja podejmowałam decyzję na podstawie 100% pewności wetki łodzkiej.
wyrzucam sobie to teraz, bo stłumiłam intuicję wtedy. mam nadzieje, że czegoś mnie ta historia nauczy.

ale to jest dyskusja czysto teoretyczna. wytransportuj komus małą rudą suczkę, jak chciał dużego rudego samca i dyskutuj, jak zadzwoni. skrajny przykład, wiem, ale zdaje się, ze nie dostrzegacie tego aspektu sprawy. mam mniej praw niż ktos z ulicy? mniej wpływu na swoje życie, jego znajomość, mniejszą wiedzę o swoich ograniczeniach?

fantastyczny przykład długowieczności, ten psiak, o którym pisałaś. i ja miałam ciotkę, która dozyła 100 lat. i co z tego? uważasz to za codzienność? weź sobie sprawdź,jaka jest śmiertelność wśród 10 latków, a jaka wśród 40 latków.

Belula - to jest własnie szkoła, co teraz się dzieje, bardzo ciężka. miałam mysli, że rozpęta sie burza, więc może zatrzymac kajtka... ale nie mogę dla czyjegoś spokoju hazardować kajtka i swojego życia i spokoju na kolejne moze 10 lat. może nie, może faktycznie mniej, ale ja nie zamierzam podejmowac tego ryzyka, az takiego jakośtobędzizmu we mnie nie ma. dlatego jakos zniosę te połajanki i dyskusje, ale nie zamierzam się kulić w kącie.

Posted

[B]SBD[/B] - wyjaśniłaś już chyba wszystko. Jeżeli ktoś wykaże minimum dobrej woli, to spróbuje Cię zrozumieć, a jeżeli nawet nie zrozumie, to zwyczajnie i po ludzku uszanuje Twoją decyzję, choć się z nią nie zgadza.

To nie osoby uczestniczące w tym wątku potrzebują pomocy, więc czas już skończyć ze skupianiem swojej uwagi na własnych przemyśleniach i odczuciach i nieustającej potrzebie analizowania, ile Kajtek może żyć i co SBD miała na myśli decydując się, że adoptuje psa-staruszka.
Dokuczyłyście już w wystarczający sposób SBD, potępiając decyzję, którą podjęła - tytuł wątku jest tego dobitnym przykładem i koniec z tym.

Trzeba zająć się przyszłością Kajtka, bo to on jest bohaterem tego wątku. Teraz psiak jest u SBD, a Ona zadała konkretne pytania odnośnie psiaka i sądzę, że czeka na konkretne odpowiedzi. Napisała już, że nie oczekuje pieniędzy, ale konkretnej reakcji ze strony osób z fundacji na złożone przez Nią propozycje.

Cytuję dla przypomnienia SBD, bo w jakiś niepojęty dla mnie sposób te istotne kwestie umykają wypowiadającym się osobom:

[quote][B]widzę takie wyjście z sytuacji: kajtek zostaje u mnie na dt, leczę go, doprowadzam do stanu uzywalności i szukamy domu. według umowy decyzja należy do fundacji, jednak wolałabym, żeby został u mnie, jest w zbyt złym stanie, żeby tyle zmian mu fundować. ale nie mam tu nic do gadania.[/B]

[B]co do stanu na dziś. kajtek być może ma problemy z tarczycą, ma pewne tego objawy, ale nie zrobimy badań, dopóki jest w takim stanie, w jakim jest, bo będą niemiarodajne. zrobimy mu też zeskrobinę, ale po pierwszym, bo nie mam kasy. został zaszczepiony przeciw wściekliźnie, za 3 tygodnie wirusówki. ma obcięte pazurki, dziś go wyczesałam po kąpieli, wyszło z niego mnóstwo futra, jeszcze trzeba go będzie nie raz wyczesać, ale robiłam to na raty i tak się pokłóciliśmy o to wyczesywanie. nie wiem, jak mu wymyję uszy, jakoś będę musiała, bo to obraz nędzy i rozpaczy.[/B]
[B]dalej nic nie jadł, w końcu spróbowałam suchego, trochę zjadł, może on nie jest przyzwyczajony do gotowanego jedzenia? [/B]

[B]bardzo ładnie dziś przeżył długi spacer, jest energiczny, z poznanymk rekinkiem bardzo się zaznajmiał. te sinusoidy apatii i energii też mogą być związane z tarczycą. to zalękniony piesek, ale zainteresowany światem.[/B]
[/quote]


[quote]
[B]zamierzam kajtka doprowadzić do porządku (mimo braku odpowiedzi na moje pytania dotyczące jego diety), znaleźć mu dobry dom. mogę się tym zając sama, spisując z ewentualnym adoptującym umowę przekazania. czy fundacja ceduje na mnie te obowiązki? czy zamierza uczestniczyć w sprawach kajtka? w jaki sposób?[/B]

[B]czy bieżące sprawy kajtka są ważne? pisałam wszystko na bieżąco, ale nikt się do tego nie odniósł.[/B]

[/quote]

Posted

ewatonieja z całym szacunkiem do Twojej osoby , ale sory jesli chodzi o brak powagi to post powyzej to obrazuje ,chodzi o Kajtusia nie o wymiane kafelkow w lazience , mial stres dopiero co zwiazany z nowym miejscem , zaczyna sie aklimatyzowac a wy musicie sie zgrupowac ??!!! i co ? ile bedziecie obradowac ? prosze w takim razie powaznie rozwazcie propozycje SBD bo chyba tylko ona w tym całym zamieszaniu mysli o psie ....

Posted

najwidoczniej nie ma pojęcia o tym jak działa Fundacja, może dla Ciebie decyzja o pozostawieniu psa u osoby, której postępowania ciężko zrozumieć, lub narażenie psa na stres i ściagnięcie go z powrotem do Łodzi nie wymaga namysłu, ani konsultacji :roll:
proszę tu nie wywierać nacisku, bo nic to nie da

Posted

[quote name='ewatonieja']najwidoczniej nie ma pojęcia o tym jak działa Fundacja, może dla Ciebie decyzja o pozostawieniu psa u osoby, której postępowania ciężko zrozumieć, lub narażenie psa na stres i ściagnięcie go z powrotem do Łodzi nie wymaga namysłu, ani konsultacji :roll:
proszę tu nie wywierać nacisku, bo nic to nie da[/quote]

[B]ewatonieja - [/B]to już jest niesmaczne.
Albo Kajtek jest bezpieczny u SBD (zwłaszcza, że pisała, w jakim pies jest stanie) albo nie i trzeba natychmiast zabrać go od Niej. Tu nie chodzi o sądzenie SBD, ale o dobro psa, zwłaszcza, gdyby nagle przyszło Wam do glowy uznać, że SBD jest niegodna...
"Naciski" czynione są po to, by sytuacja Kajtka była jasna i by dalej mu pomagać, bo kto, jak kto, ale Kajtek nie jest winny całej tej sytuacji.

Tytuł wątku, który wymyśliłaś (bo chyba zebrania w fundacji nie było) świadczy o tym, że wcisnęłabyś chyba psa osobie, która nie czuje się na siłach podjąć opieki nad nim z powodów, o których pisała w tym wątku od początku. Był czas, by się nad tym rozwodzić, analizować, co czynicie z wielkim zaangażowaniem teraz.
Taka sama wina jest SBD, jak i Wasza (fundacji), że doszło do sytuacji, do jakiej doszło. Wasza wina polega na tym, że zbagatelizowałyście to, co pisała SBD na temat wieku psa, prosiła nawet o zaświadczenie od weta. Wina SBD polega na tym, że wiedząc, jak ważnym kryterium jest to, że psiak ma być staruszkiem nie wymyśliła sposobu, by to potwierdzić.

Natomiast stanowisko SBD w sprawie adoptowania psa-staruszka nie podlega teraz dyskusji i ocenie, po prostu nie macie do tego prawa, bo ten czas już dla Was minął wiele stron tego wątku wstecz. Wtedy SBD napisała, w jakim wieku musi być psiak i wtedy był czas na dyskusje.


I jeszcze jedno - nie widzę nic niestosownego w tym, że ktoś chce dać dom psu, który jest staruteńki, źle znosi pobyt w schronisku, wymaga specjalnej opieki i troski. Natomiast zbagatelizowanie przez fundację faktu, że pies był najpierw oceniony na 6 lat, a potem na więcej niż 12 w przypadku, gdy osoba występująca o zgodę na adopcję podkreślała, że nie podejmie się adopcji psa młodszego, świadczy, delikatnie mówiąc, o niefrasobliwości osób decydujących o adopcji.

Fundacja, nie święta krowa - to ludzie, którzy w kryzysowej sytuacji muszą podejmować szybkie decyzje. Sytuacja Kajtka takiej decyzji wymaga, ale mam nadzieję, że jako osoby doświadczone, doskonale o tym wiecie.
Proszę powiedzieć SBD kiedy dacie Jej odpowiedź, co dalej, ile czasu potrzeba Wam do namysłu - tego wymaga sytuacja Kajtka, a fundacja nie robi SBD łaski, że pozwoli Jej za własne pieniądze leczyć psa i opiekować się nim, dopóki nie zostanie znaleziony dla niego nowy dom.

Posted

o matko, dajmy już temu spokój. niech fundacja spróbuje uwierzyć, że nie powoduje mną niefrasobliwośc, a wręcz przeciwnie (kryteria adopcji, powody postania tych kryteriów, moja sytuacja zyciowa i moja jej ocena -to wszystko naprawdę przemyślałam nie raz, nie dwa, nękałam tymi przemyśleniami także znajomych spoza dogo). ale sytuacja się pokomplikowała. jak to w życiu. uszczypliwości i niezgoda na moje kryteria czy moje życie nic nie zmienią.

ale bądźmy realistami. sprawa kajtka zależy nie od tego, czy chcecie zostawić psa u niezrozumianej przez was osoby, tylko czy macie dla niego dobre dt.
kajtek potrzebuje spokoju i uwagi. to autystyk ( w przenośni, choć kto wie) i nie będzie się nadawał do zwykłej adopcji bez realnego kontaktu z człowiekiem, bez realnej pracy.

są dwa aspekty trudne w tym wszystkim. zośka jeszcze się do nie przyzwyczaiła. jej postawa wobec niego wycofuje go często na posłanie, choć przez te trzy dni robi postępy, malutkie, ale wyraźne częściej wstaje z posłania, wychodiz na powitanie, odważniej schodzi ze schodów. daleko mu do normalnego zachowania, ale powolutku się przyzwyczaja.
po drugie - chłopak być może nie słyszy, ale chyba pewniejsze jest to, że jest dzikuskiem nie kapującym kompletnie gwizdu, klepania w udo, etc. nie wiem, jak z tym pracować, nie miałam okazji. im bardziej się ośmieli, tym lepiej będzie wygladała praca, ale jak to robić? na razie wbijam sobie do głowy, żeby się do niego nie uśmiechać, bo jeśli faktycznie jest dzikuskiem, a ja do niego szczerzę zęby słodko kwiląc, to chłopak nie wie, co sądzić i się boi.

aha, kajtek został zaexpotowany.

aha, kajtek nie reaguje na imię.

aha, kajtek nie patrzy w górę.

Posted

mam nadzieje ze zuzka w końcu pomyślnie doda tu posta
bo to ona zna Kajtka najlepiej, dt w Łodzi na chwile obecną nie mamy, u zuzki jest Max który ma zapalenie jamy ustnej oraz pewnie robale
niestety takie przypadki wyrastają jak grzyby po deszczu
a co do podjęcia decyzji to na prawdę nie jest to proste ze względu na wiele aspektów:shake: analiza sytuacji lokalowej, finansowej Fundacji oraz stanu w jakim znajduje się pies wykazuje, że nie mamy gdzie w Łodzi umieścić Kajtka, tak żeby mu nie zafundować kolejnego stresującego przeżycia :oops:

Kajtek miał wirtualnego opiekuna , jesli wpłaty będa potwierdzone to ja nie widze możliwości odmowy ich przyjęcia przez dt Kajtka :mad:

co to znaczy zaexpotowany?

Posted

[quote name='ewatonieja']
co to znaczy zaexpotowany?[/quote]

Zaakceptowany. Chyba...:lol:

[B]ewatonieja[/B] - dziękuję Ci za to, że zaczynasz rozmawiać z SBD normalnie.

[B]Edit -[/B]

Rany, ja chyba juz nie myślę :roll:. Przepraszam.
[B]zaexpotowany - zostały użyte krople przeciwko insektom.[/B]

Posted

ewatonieja, z twojego postu wynika, ze jakiekolwiek aspekty by nie były i jakkolwiek ciężko wam podjąć decyzje, to i tak nie macie gdzie go umieścic. zatem rzeczywistość decyzję juz podjęła.

tak, zaexpotowany: oblany ex-potem na kleszcze i pchły

Posted

No nareszcie jestem. :angryy: Przez cały czas śledziłam wątek Kajtusia i poraziło mnie to co czytałam :crazyeye::crazyeye: .Robienie z niego 7 letniego młodzika to jest jakiś żart.Kajtek był u mnie ponad dwa miesiące jego zachowanie ,słaby wzrok ,słaby słuch i wyniszczony organizm nie wskazuje na to żeby tobył taki młodzik.Kajtek nie adoptuje się do nowego otoczenia tak szybko jak młody pies jemu niestety potrzeba z racji wieku troche więcej czasu.On był zakraplany na wszelkie robactwo.

Posted

[quote name='sleepingbyday']ewatonieja, z twojego postu wynika, ze jakiekolwiek aspekty by nie były i jakkolwiek ciężko wam podjąć decyzje, to i tak nie macie gdzie go umieścic. zatem rzeczywistość decyzję juz podjęła.

tak, zaexpotowany: oblany ex-potem na kleszcze i pchły[/quote]
Dobrze to ujełaś że rzeczywistość sama decyzje podjęła.Przy okazji zapraszam na wątek małej sierotki Nusi.....[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/moja-pani-zabrala-mnie-ze-schroniska-teraz-umarla-czy-znowusz-mam-tam-isc-132549/#post11876312[/URL]

Posted

czekamy na akceptacje na adopcje.org

[URL="http://www.eoferty.com.pl/id113811.html"]Kajtek mini piesek szuka bezpiecznej przystani ! / Psy > Pozostałe - Warszawa[/URL]

[URL="http://portal.animalia.pl/ogloszenia.php?ogloszenie=20430"]Animalia.pl :: Ogłoszenia :: mieszaniec pies beżowo-rudo-czarny warszawa[/URL]

[url=http://www.kupsprzedaj.pl/secure/showAdvert.do?aid=2953569&cid=161]Zaloguj - Bezpłatne Ogłoszenia KupSprzedaj[/url]

Posted

[B]ponieważ uważam to za [U]oficjalne [/U]poparcie fundacji mojego pomysłu, poprosze o sporzadzenie nowej umowy, na dt. na razie ogłaszany jest pies mający właściciela - mnie.[/B]

przyslijcie mi proszę wzór używanej przez was umowy dt na [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]


uważam, ze kajko (tak mi pieszczotliwie kajtek wyewoluował) nie nadaje sie jeszcze do adopcji. to jest dzikus. jego kłopoty ze wzrokiem i słuchem, to nic innego, jak nie rozumienie pewnych rzeczy. np. on nie wie, że gwizd dotyczy jego osoby. ale nad tym pracujemy, już wczoraj były pierwsze efekty, ale uważam, ze on potrzebuje czasu. te pierwsze efekty moga być mylące, przypadkowe.

poza tym jego trzeba ciachnąć. dostał szału, kocha mnie, zoske, kumpla gordona, wszystko by chciał bzyknąć. ale bez badań krwi nie lzia, jego zdrowie to zagadka.
w marcu jest taniej, wiec chciałabym wyrobic się w marcu...

ze spaceru:
wystarczy niewiele: wykąpać i wyczesać i juz wyglądam inaczej:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_21181.jpg[/IMG]

zadowolony pan kajko z ogonkiem do góry. on uwielbia spacery w parku:

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_211711.jpg[/IMG]

Posted

I kto by pomyslał,że z niego dziadek...ta wyprostowana sylwetka,ten bystry wzrok:cool3:
[url]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/IMG_211711.jpg[/url]

Oj Sbd-działasz cuda,Kajko wymłodniał przy Tobie...a może przy Zosi:razz:...a może to nie taki staruszek z niego?:hmmmm:;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...