LALUNA Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 [B][QUOTE] [B]tym psem zawiezionym do nowego domku wczoraj była taaadaaammmm PEREŁKA!!!!!![/B] :loveu::multi::multi::multi: [/QUOTE] :multi: To jeszcze tylko Biancia [/B] Quote
evel Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 Perełko, wszystkiego najlepszego w nowym domku :loveu: [SIZE=1]/malawaszko, z ciekawości - ktoś dzwonił z ogłoszenia, z gazety czy skąd?:cool3:/[/SIZE] Quote
malawaszka Posted January 11, 2009 Author Posted January 11, 2009 evl - z jakiegoś ogłoszenia w necie, ale nie wiem z którego Bianusia już z Bonsai i mam nadzieję, że wszystko w porządku bo coś się nie odzywa - lalunia była przerazona, w samochodzie zwymiotowała jakimiś sałatkami z kebaba :angryy: ale jak dojechałyśmy do Gliwic to nieśmiało merdnęła do mnie ogonkiem - jestem dobrej myśli - mam tylko nadzieję, że spacerek zakończył się bezpiecznie bo Bonsai wzięła Biankę i Birmę na długi spacer, żeby się dziewczynki poznały - spacerek zaczął się koło 13 więc już powinny być w domku - BONSAAAIIIIIIII :modla: napisz choć słówko czy jest ok! Quote
LALUNA Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 Widac ze sobie dogadzaja. Znajomego rodzice tez mieli małego kundelka na łańcuchu. Pytam po co Wam pies. A on no zeby jedzenie sie nie marnowało, bo mama nie lubi wyrzucac :angryy: Bonsai czekamyyyy Quote
bonsai_88 Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 Przepraszam, że dopiero teraz, ale najpierw był spacer, później czekanie na komputer... zanim się doczekałam to wszystkie zasnęłyśmy, więc jak wstałam musiałam znowu trochę poczekać :diabloti:. Na początek - Bianca dostała nowe imię... często wołam na nią Pianka :evil_lol:. Ona różnicy pewnie i tak nie słyszy, a mi bardziej pasuje - bo jest jasna i taaaaka delikatna :loveu:. Panicznie boi się ludzi, jak mijał nas narciarz [u mnie sporo osób na biegówkach jeździ] to myślałam, że ze strachu się o drzewo zabije... przy kolejnych chwytałam ją za szelki, żeby sobie nic nie zrobiła :shake:. Do lasu musiałam ją zaciągnąć siłą [tak jak Malwaszka przewidywała], ale w lesie zaczęła sama chodzić. Prawie 10 metrów za mną, ale sama... Po pewnym czasie odważyła się iść na równi ze mną, a nawet mnie lekko wyprzedzać. Ba, raz nawet nieśmiało zaczepiła Birmę do zabawy, niestety zobaczyła to również Birma - wystrzeliła po swojemu pełnym pędem i Bianka zwątpiła :roll:. Bo ona się boi energiczych psów - jak jeden labladok się do niej szarpał [właściciel zobaczył, że się odsówam na bok z sukami przy nodze i wziął go na smycz :multi:] to ze strachu próbowała go zaatakować :shake:. Tak samo było, jak jakiś wypierdek zaczął ja obszczekiwać - najpierw próboa odsunięcia się [nie da, pańcia trzyma], później atak. Za to jestem dumna z mojej wariatki, która normalnie jest delikatności czułgu, a o dziwo przy Biance [jak sie nie zapomni :evil_lol:] stara się być delikatniejsza niż normalnie :cool3: Tak sobie idąc wyszłyśmy z lasu na polanę - tam Bianca powiedziała PAS i nie dała się namówić do dalszego spaceru. No to na środku ścierzki usiadłyśmy i zaczęłyśmy jeść pasztet :evil_lol:. Nawet w końcu odważyła się do mnie podejść i strzeliła zębami w Birmę, która próbowała się dobrać do JEJ pasztetu :mad:. Birma została głosem osadzona na miejsce co była od razu karą dla obu - Birmy u Bianci [bo nagle powiedziałam coś ostrym tonem]. Po jakimś czesie zaczęłyśmy wrcać do domu. Bianca odważyła się już na tyle, że biegała przede mną :cool3:. Nawet zaczęła delikatnie galopować [a ja za nią :evil_lol:] i... MIJAŁA LUDZI IDĄC :multi:. Na osiedlu ludziach na początku się zatrzymywała, a później zaczęła nieśmiało przemykać dalej. Wystraszyła się autobusu. Doszłyśmy do klatki i zaczął się nowy problem - WEJŚCIE. Zaparła się i wciągnąć się nie dał. Musiałam ją wnieść [za szelki :diabloti:], tak samo po schodach i do domu... w domu sparaliżował ja strach, więc postawiłam ją pod drzwiami, przygotowałam "budę" niski stolik przykryty kocem - z 3 stron zasłonięte, od naszej strony ma widok... do budy musiałam ją wepchać na siłę. Na widok kota wystraszyła się śmiartelnie, musiałam go przegonić, bo się bałam, że Bianca zacznie po ścianach biegać ze strachu. Największy problem wyszedł niestety na widok Smoka - jak tylko go zobaczyła [jakieś 6 m od niej] to zaczęła warczeć :shake:. Na szczęście Smok u mnie na rękach jes dopuszczalny. Jeśli za jakiś czas nie będzie żadnej poprawy, to trzeba będzie znaleźć inny DT bez dzieci :-(. Później Smok został wyrzucony z pokoju i poszyśmy spać :loveu:. Teraz, tuż przed wejściem na kompa zrobiłam sesję głaskaniowo-pasztetową :cool3:. Dawałam do wylizania palec... jak już się troszkę odważyła, to delikatne głaskałam i dawałam do wylizania palec ;). Jak chciałam sesję zakończyć to Bianca po raz pierwszy [po 4 godzinach!] wyszła spod stolika za mną :loveu:. Tak więc odwróciłam się, delikatnie do niej podeszłam i jeszcze trochę ją poziałam po główce - lubi to :p. Zdjęcia dorzucę później - mam jak Bianca idzie na luźnej lince, jak idzie obok mnie, jak idzie przedemną, jak idzie bez podkulonego ogona, jak siedzi i ją głaszczę oraz jak jest pod stolikiem :cool3:. Ps. A swoją drogą dzisiaj po raz pierwszy regulowałam obrzygane szelki :razz:... jeszcze nigdy nie szorowałam tak dokładnie rąk w śniegu :evil_lol: Quote
malawaszka Posted January 11, 2009 Author Posted January 11, 2009 [quote name='bonsai_88']Ps. A swoją drogą dzisiaj po raz pierwszy regulowałam obrzygane szelki :razz:... jeszcze nigdy nie szorowałam tak dokładnie rąk w śniegu :evil_lol:[/quote] :evil_lol: ciesz się że masz tylko obrzygane szelki i Biankę/Piankę bo ja mam obrzygany samochód :lol: kurcze mam nadzieję, że przestanie się bać Smoka dzikus jeden - ona powinna się przekonać bo jak widzisz robi szybkie postępy tylko niewiele świata widziała i Smok pewnie jest pierwszym dzieckiem tak blisko niej - pilnuj ich dobrze, żeby nic się nie stało maluchowi i trzymam :kciuki: bardzo sie cieszę z postępów na spacerze :loveu: dobrze, że napisałaś bo miałam dzwonić :oops: Quote
malawaszka Posted January 11, 2009 Author Posted January 11, 2009 AHA!!! Birma jest prześliczna!!! :loveu: niesamowicie piękna :loveu: Quote
bonsai_88 Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 Wiem, że Birma jest niesamowicie piękna :cool3:...Swoją drogą to miał być pudel średni :evil_lol:.... Bianca już w miarę chodzi po domu. Ze Smokiem są oddzielani, ze względów bezpieczeństwa. Mała odważyła się już na tyle, że obszczekała kota [myślała, że ucieknie :evil_lol:... niedoczekanie :diabloti:]. Ogólnie jest dość szczekliwa... a właśnie słyszę, że się z TZem bawi :multi:. Ps. Kamil NIE słyszał, że biorę sunię :mad:. Po drobnej kłótni małżeńskiej zakończonej pysznym obiadem przestał się fochać :mad:. Tylko uparł się na kąpiel Bianci, z czym się w pełni zgadzam - będzie wykąpana po wieczornym spacerku. Quote
LALUNA Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 [QUOTE]Do lasu musiałam ją zaciągnąć siłą[/QUOTE] Pewnie myslała ze chcesz ja do drzewa przywiazac. :eviltong: Dzisiaj w wiadomosciach był reportaz ze schronów. Znowu przepełnienie, schrony nie przyjmuja jak włascieciel przyprowadza psa. LEsniczy pokazywał zdjecia znalezionych martwych psów w lesie, ze smyczkami, rozszarpane przez dzikie zwierzeta. Tragedia. A co do Bianci Przekona sie, tylko daj jej tydzien, dwa. A wspólne spacery Was scementuja. Ze Smokiem tez ;) Dobrze ze jestes w domu 24 h to dostanie ostry socjal z człowiekiem i szybciej to pójdzie. I ten domowy i oswoi sie z otoczeniem na spacerach. A Smoka dobrze ze masz na ręku. Niech sie oswaja z wysokosci. Za jakis czas zaakcepuje wszystkich domowników, jak tylko sie oswoi z zapachami. Powoli wprowadzaj już jej komende "do mnie" za pasztecik, oczywiscie jutro. Dzisiaj dam Ci spokój. :evil_lol: Wypocznij bo jutro czekaja Cie znowu kilometry. Potem odpoczynek i nauka. I tak cały dzien. Wziełas na swoje barki duży cieżar. Teraz los Bianci w Twoich rękach. Powodzenia:thumbs: Quote
malawaszka Posted January 11, 2009 Author Posted January 11, 2009 hahah czyli tak jak przewidywałaś z Kamilem :evil_lol: ale fajnie że jużsię z nią bawi :crazyeye: jak wygląda Pianka bawiąca się z człowiekiem? :crazyeye: wygląda na to, że ona błyskawicznie się przekona - a to szczekanie to ze strachu - próbuje sobie chyba tym dodać odwagi - mam nadzieję, że sasiedzi nie będa mieli pretensji? :roll: Quote
bonsai_88 Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 "ostry" socjal mogę zapewnić :diabloti:... do końca miesiąca zarówno jak jak i Kamil jesteśmy w domu :evil_lol: Właśnie dlatego nie przekreślam Bianci od razu za warczenie [i szczekanie] na małego, bo ona może po prostu nie wiedzieć CO to jest.... A swoją drogą to miałyśmy już jedną zabawną sytuację. Niedaleko chodnika, którym tuptałam bawiła się amstafka :cool3:. Biegała luzem za [swoimi] dziećmi jeżdżącymi na sankach, a właściciel [no oko w moim wieku] stał i się przyglądał. Jak zobaczył, że uważnie obserwuję sunię i zamieram za każdym razem jak biegnie [za sankami] w moją stronę to zawołał, że ona łagodna, nic nie zrobi... Żebyście widziały jego minę, jak odkrzyknęłam "Ja sie nie boję jej - ja się boję o nią" :evil_lol:. Po prostu bałam się, że jak sunia podbiegnie to Bianca zaatakuje ze strachu, a Birma ruszy za Biancą [swoja drogą moja wariatka nie lubi TTB]. Sunia wyglądała na młodą i mogła by mieć problem :shake:... Quote
malawaszka Posted January 11, 2009 Author Posted January 11, 2009 [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/dzika-przerazona-wilczyca-wrocila-do-missieek-pomocy-118364/index4.html#post11585113[/url] Laluna - a może masz jakiś pomysł dla Negry? ona nie miała szczęścia i została zabrana z Olkusza już jako dorosła przerażona/dzika sunia - nie gryzie, ale nie ma z nią kontaktu... w pierwszym poście opisałam co sie działo jak została adoptowana :-(:placz: Quote
bonsai_88 Posted January 11, 2009 Posted January 11, 2009 Jestem wredna i sąsiadami się nie przejmuję :diabloti:. Już jest trochę lepiej ze Smokiem - może się pojawić w tym samym pokoju :p. Problem jest tylko taki, że on koniecznie chce się przywitać z pieskiem, a mamusia wrednie nie pozwala :placz:. "Zabawy" Pianki polegają na baaardzo nieśmiałym zaczepianiu - takie tuptanie z wysokim podnoszeniem łap :cool3:. Na razie robi to powoooli i nieśmiało, ale jeszcze się poprawi ;). Sunia jest już wykąpana i [aż tak :evil_lol:] nie śmierdzi :cool3: Quote
malawaszka Posted January 11, 2009 Author Posted January 11, 2009 jeszcze troszkę i Smok będzie mógł się psywitać :loveu: Quote
bonsai_88 Posted January 12, 2009 Posted January 12, 2009 Byłoby fajnie :eviltong:... bo to trochę męczące jest - niby nie zostawiam psa bez opieki, a i młody umie się ładnie witać [tzn. delikatnie, uczę go od maleńkości :razz:], ale w tym wypadku muszę albo ich osobno zamykać [czyli Bianca w pokoju, a mały szaleje po domu] albo siedzieć nie w tym samym pokoju tylko dokładnie przy nich... nie ma mowy o robieniu czegokolwiek innego, bo ani Pianeczki nie zawołam [żeby się od małego odsunęła] ani małego nie upilnuję, żeby się nie zbliżał :roll: Quote
bonsai_88 Posted January 12, 2009 Posted January 12, 2009 Właśnie wróciłam z 3 spacerku. Jest duży postęp - Pianka do klatki musiała być zaciągnięta, ale po schodach i do mieszkania weszła sam :multi:. Po za tym jesteśmy po 1 tuleniu :cool3:. Jak już ją namówiłam to dobre 15 minut stałyśmy przytulone. W pewnym momencie nawet ją namówiłam, żeby mi na kolanach usiadła [siedziałam na ziemi] :cool3:. Co prawda tulić się dziewczynka nie umie, stała trochę jak kołek i nie wiedziała co ma robić, ale i tak jestem dumna :loveu:... A... i je się najlepiej z ręki :eviltong:... Quote
Rybka_39 Posted January 12, 2009 Posted January 12, 2009 [quote name='bonsai_88']Wiem, że Birma jest niesamowicie piękna :cool3:...Swoją drogą to miał być pudel średni :evil_lol:.... Bianca już w miarę chodzi po domu. Ze Smokiem są oddzielani, ze względów bezpieczeństwa. Mała odważyła się już na tyle, że obszczekała kota [myślała, że ucieknie :evil_lol:... niedoczekanie :diabloti:]. Ogólnie jest dość szczekliwa... a właśnie słyszę, że się z TZem bawi :multi:. Ps. Kamil NIE słyszał, że biorę sunię :mad:. Po drobnej kłótni małżeńskiej zakończonej pysznym obiadem przestał się fochać :mad:. Tylko uparł się na kąpiel Bianci, z czym się w pełni zgadzam - będzie wykąpana po wieczornym spacerku.[/quote] Rexowe dzieci ignoruje, też kocha szczekać. Obcych się nadal boi.;) Ale jest bardziej uległy w stosunku do psow niz Bianka, tyle, że Bianka chyba ze strachu warczała, Rex o żarcie też chyba by walczył Quote
malawaszka Posted January 12, 2009 Author Posted January 12, 2009 [quote name='bonsai_88']Właśnie wróciłam z 3 spacerku. Jest duży postęp - Pianka do klatki musiała być zaciągnięta, ale po schodach i do mieszkania weszła sam :multi:. Po za tym jesteśmy po 1 tuleniu :cool3:. Jak już ją namówiłam to dobre 15 minut stałyśmy przytulone. W pewnym momencie nawet ją namówiłam, żeby mi na kolanach usiadła [siedziałam na ziemi] :cool3:. Co prawda tulić się dziewczynka nie umie, stała trochę jak kołek i nie wiedziała co ma robić, ale i tak jestem dumna :loveu:... A... i je się najlepiej z ręki :eviltong:...[/quote] :loveu::loveu::loveu: a jak dziś do Smoka? Quote
bonsai_88 Posted January 12, 2009 Posted January 12, 2009 Dzisiaj już cit lepiej :cool3:. Mnie już się aż tak nie boi [tzn. raz podeszła nie wołana :multi:], przed Kamilem już nie ucieka, małemu dała się raz dotknąć, ale woli sie odsuwać :razz:. Dziewczyny miały dzisiaj 1 spięcie [przez Birmę swoją drogą :mad:]. Skończyło się na 2 warknięciach i trzepnięciu młodej [mojej młodej] przez łeb :diabloti:. Bo ja przemoc w rodzinie uznaję :evil_lol:. Po za tym z nowości - Bianca już fajnie chodzi na spacerkach, w miarę sama wchodzi do budynków, przy obcych po jakimś czasie potrafi się wyluzować i... skradła mi dzisiaj pierwszego.... BUZIAKA :loveu:... Quote
malawaszka Posted January 12, 2009 Author Posted January 12, 2009 :loveu::loveu::loveu: cudownie - zobaczcie jak niewiele trzeba - wystarczy nie przeganiać psiaka spod nóg, nie wiązać na łańcuch - okazać zainteresowanie i delikatność i jest pięknie :loveu::loveu::loveu: Bonsai - jak Bianka znajdzie dom to ja Ci polecam Fineczkę - podobny typ jak Bianka, ale chyba trudniejszy do zresocjalizowania bo urodzona w Olkuszu i tam spedziła pierwsze miesiące :-( Quote
bonsai_88 Posted January 12, 2009 Posted January 12, 2009 Zgadnijcie, kto się właśnie do mnie tuli cały zachwycony :cool3: Swoją drogą ja wiem, że Bianca atakuje se strachu, a nie z wściekłości... bo ona atakuje tylko jak jakiś pies się jej czepia, a ona nie ma jak uciec [bo ja krótko na smyczy trzymam]. Quote
malawaszka Posted January 12, 2009 Author Posted January 12, 2009 no to jasne - ona nie ma w sobie agresji jako takiej - to strach, ale jak widać szybko go pokonuje lalunia :loveu::loveu::loveu: pokazałabyś fotki wykąpanej :cool3: Quote
bonsai_88 Posted January 12, 2009 Posted January 12, 2009 Wykąpanej.. ta... już śmierdzi na nowo :shake: Po za tym nie dała sobie wyszorować tyłka :mad:. Za parę dni kąpię ją na nowo, już na czysto :eviltong: Swoją drogą... czy ona miała robione jakiekolwiek szczepienie? Bo w książeczce żadnego nie ma :shake:... już gadałam z wetem, że wizyta domowa to nie problem [bo ona do centrum autobusem nie pojedzie :roll:], ale chciałam się najpierw was spytać o szczepienie :razz: Quote
malawaszka Posted January 12, 2009 Author Posted January 12, 2009 szczepienia nie miała - była odrobaczona i odpchlona - odrobaczenie trzeba powtórzyć Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.