Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='filodendron'][B]Panbazyl[/B], pewnie, że będę zaglądać :) Zresztą chłopakowi tej kości od czasu do czasu nie odmówię - coś z życia musi mieć. Zwłaszcza teraz, gdy obowiązuje nas ograniczenie ruchu. Żal patrzeć, jak się psiak nudzi i zapuszcza, a do każdej piłki oczy mu się śmieją tak, że pewnie oddałby za nią wszystkie kości świata ;) Zobaczymy, co ciekawego powie nam Silmanowicz na następnej konsultacji. (Nawiasem mówiąc, masz jakąś na jego temat opinię czy Ci los oszczędził ortopedycznych wizyt? Jest z UP w Lublinie)
[B]Darianna[/B], no właśnie my też to przerabialiśmy - co za ulga, jak taki niejadek zaczyna wsuwać z ochotą, nie?[/QUOTE]

Ja bylam w Lublinie z moimi na Stefczyka - u dr Karpińskiego.. tam jest jeden od prześwietleń. To bardzo porządny człowiek, tylko na specjalne życzenie właściciela robi głupiego jasia psu. tak psy są prześwietlane bez usypiacza!!!! To bardzo dobre, bo odchodzi stres jednak związany z narkozą, to ze psa na czczo trzeba wcześniej i to, ze jednak moze się nie wybudzić (brrryyyy) Tylko musisz mieć druga osobę ze sobą do pomocy przy trzymaniu psa! Ja tam Bazyla prześwietałam i sobie chwalę! Duzego laba bez usypiacza dalo radę prześwietlić.

Na dogo teraz będę z doskoku do 9 maja - tak na chwilę.... I na necie też tak samo... Spawy prywatne :)

Posted

[B]Panbazyl[/B], takie zwykłe rtg stawów to też nam zrobili bez usypiacza - i przedniej, i tylnej. Ale gdybym chciała robić biodra pod kątem dysplazji, to już bez narkozy nie da rady - psa trzeba ułożyć w jakichś rynienkach i ponoć nie da się tego zrobić dobrze i bez bólu nie podając narkozy. Właśnie tego dotyczyły zarzuty pod adresem prześwietleń z Lublina - że niemiarodajne, bo bez narkozy. Ja już głupieję od tego wszystkiego i nie wiem, co myśleć... Stefczyka to mi odradzano gorąco...

Posted

wiesz, ja z Bazylem byłam i na prześwietleniu bioder i z usypiaczem i bez (bo chcialam sprawdzić jaki to jest - teraz wiem). I w obydwu przypadkach wyszło identycznie!!!!! I wcale nie trzeba psa specjalnie wiązać jak baleron sznurkami i wstawiać w taką rynienkę!!!!! Dobry rentgenolog potrafi porządnie ułożyć psa i pyknąć tą fotkę. Zawsze przecież można powtorzyć jak się pies ruszy! Bo na miejscu klisza jest wywołana.
Ale - najlepiej to samemu sprawdzić - też mialam wiele oporów przed Stefczyka. I przed podawaniem surowego mięcha też. Ale - jak sie nie sprawdzi to nie wiadomo nigdy! :) Najważniejsze, żeby pies zdrowy był!!!! :)

Posted

Dzięki, [B]panbazyl[/B], ja sobie to wszystko jeszcze przemyślę. Na razie psu się poprawia, fajnie już sobie biega, dlatego podawanie narkozy wcale mi się nie uśmiecha. Nigdy nie był znieczulany, nie wiem, jak to zniesie. Teoretycznie, przy swoich 9 kilogramach, on nie jest w wysokiej grupie ryzyka dysplazji. Może muszę trochę przeczekać, podać te suplementy, zobaczyć, czy coś się zmieni. Już trochę świruję przez tego psiaka - naczytałam się forum o dysplazji i teraz przyglądam się wszystkim psom i porównuję ;)

Posted

poczytaj moze jakies inne forum! Tak dla zdrowia psychicznego! :)
Podawaj mu te leki i poczekaj! I nie wariuj!
I daj znać za kilka dni co i jak.

A moje młode kochają surowe mięcho i wszelkie "zielepastwo" (nawet obierki od ziemniaków bleeee) więc korzystam z ich chęci jedzenia wszytskiego co surowe (no moze poza tymi obierkami...)

  • 3 weeks later...
Posted

Ostatnio zainteresowałam się Barfem, gdyż moje psy nie chcą jeść żadnej suchej karmy:shake:
Gotowanie jest trochę uciążliwe;)
Mam długowłosego psa i zastanawiam się jak Barf wpływa na włosy?? Konieczne jest podawanie dodatkowych suplementów??

Posted

Na sierść daje się oleje i raczej dodatkowe suplementy nie będą potrzebne. Mojej młodej wystarcza to co dostaje w jedzeniu i problemów z sierścią nie ma.

Posted

Karmiłam barfem kilka miesiecy podając - jak Monia - oleje. Głównie słonecznikowy i oliwę z oliwek. No i surowe jajka. Z sierścią nie było absolutnie żadnych problemów - wręcz przeciwnie.

Posted

O jajkach zapomniałam :lol:. Jeszcze daję od czasu do czasu tran i wtedy wątróbki w danym tygodniu mniej ;).
Młodą czeszę może z raz w miesiącu (lenistwo ;)) i kudłów w domu mało się plącze. Teraz tą zimową sierść muszę wyczesać, bo zaczęło więcej z niej się sypać i pewnie znowu przestanie kudły gubić jak się tego pozbędzie.

Posted

Moje labki mają śliczną sierść na barfie!!!!
Tylko szczenięta te co u mnie jeszcze są- teraz mają 3 miesiące wyglądają nie jak grubasy ( z czym się zawsze kojarzy ta rasa). Mlode dostają prawie po kilogramie barfu dziennie (tyle co dorosłe) a mają lekkie wcięcie w talii. Rosną i rozwijają się doskonale. Pewnie jakbym zmienila dietę na mączną to by byly takie kuleczki, ale nie chcę tego.
A poza tym - wszystko ok.

Posted

A ja się machnęłam - o[B] lniany[/B], o lniany olej mi chodziło! Z pierwszego tłoczenia!
Nie wiem, skąd mi się ten słonecznikowy wziął - chyba dlatego, że obiad dla nas, ludzi, szykowałam.
Lniany jest super na sierść.

Panbazyl, gdzie można zobaczyć te wcięte w talii czarnuszki?

Posted

[quote name='Gośka']Filodendron gdzie kupujesz olej lniany? W zwykłym spożywczaku?[/QUOTE]
Tak - tzn. mamy w osiedlowym spożywczaku taki dział ze zdrową, ekologiczną żywnością - tam są takie różności, olej z lnu z pierwszego tłoczenia m.in. też.

Posted

Ja daję siemię lniane rozgniecione w takim ciekawym 'sprzęciku' metalowym i później ugotowane. Olej słonecznikowy też czasem dolewam jak mi w ręce wleci ;). Ale najczęściej używam oliwy z oliwek, bo kupiłam litr i jest tylko dla psa więc trzeba ją zużyć :p.

Posted

Hmm.... Gdzie zobaczyć moje czarnuchy? ojej.... Chyba w końcu MUSZĘ wrzucić zdjęcia na kompa i pozmniejszać... I wkleić na dogo. I chyba to muszę zrobić do środy - tej, bo w czwartek znów w świat dalszy jadę i potrzebne jest mi miejsce na karcie w aparacie. hm.... Mam z tym problemy - z wrzucaniem na kompa, bo mi się po prostu nie chce.... Ale mus to mus. Więc poczekajcie jeszcze ze 2 dni na moje czarnuchy barfowe.
A ja to mam dobrze z olejami, bo na wiejskim targu mozna kupić lniany, od hodowczyni mojego Bazyla dostaję z Hiszpanii oliwę z super oliwek. Ech - piękne jest życie!

Posted

To zmuś się, zmuś do zmniejszenia tych zdjęć. A jak karta się zepsuje i foty będą niezabezpieczone? ;) W photoshopie (i pewnie w innych programach do obróbki zdjęć też) można nagrać zadanie i potem już tylko śmigać.
Kurczę, no piękne życie, nie powiem - raz miód z kwiatów pomarańczy, raz oliwa z ekstra oliwek. Trzeba pomyśleć o jakimś psie z Hiszpanii ;)

Posted

[IMG]http://i45.tinypic.com/2m3ih38.jpg[/IMG]
oto i one - barfowe szczeniory w wieku trochę ponad 3 miesiące

[IMG]http://i48.tinypic.com/14me0ld.jpg[/IMG]
a to tatus z synkiem, czyli Bazyl i Panbazyl

Posted

Jakie piękne!!!
Panbazyl, nie bij - ale ja do labradorów to tak z dystansem, jak i mój pies. Mam jednak na osiedlu czarną jak smoła suńkę i ona jest taka super, super, super (i dla mnie, i dla mojego psa), że po prostu czarny labrador to jest - naszym zdaniem - taki ekstra rodzaj labradora. Wiem, są to skłonności czysto osobiste, ale i tak: Cud, miód i orzeszki - śliczności :)

Posted

Wiecie - ja czekalam że jakiś facecik będzie takim klonem Bazyla, ale cóż - gen czarny dominuje i wszystkie są czarne.... Ale mam nadzieję jeszcze gdzieś na jakiegoś złotego szczeniora jak Bazyl - może się kiedyś pojawi taka żona dla Bazyla, ze u mnie zostanie po nich synek - wolę chlopakow - wiem, ze to niemodne.....

A co do barfu - to - i tu uslyszę gromy z jasnego nieba - ale swoje mlode karmię tym co dorosłe.... To znaczy z początku, czyli tak już po 2 tyg życia dostały pierwszy raz obce jedzenie i było to mielone z indyka z ludzkiego sklepu, a potem już dostawały to co dorosłe, czyli mielonkę mięsno-kostną. Żadnych problemów nie mialam z nimi - ogolnie moje psy są bezproblemowe jeśli chodzi o tego typu jedzenie. Żadnych alergii, zaparć czy rozwolnień. Dostawały też zcasem i inne jedzenie, bo wiadomo, ze w nowych domach będą jadły to co nowi włąściciele będą im dawać, więc je wolalam przyzwyczaić. Ale teraz jak został mi już tylko 1 chłopak bez przydzialu mieszkaniowego i 1 ten co zostawiam w hodowli, to jedzą ta mielonkę mięsno-kostną (już zapakowana jak smalec po 250 g w kostkach). mrożone. I jak mam zlość na psy to dostają takie mrożonki prosto z zamrażalnika - mają wtedy więcej pracy żeby to zjeść. Mlode też tak czasem dostają. teraz mają trochę ponad 3 miesiące.

Posted

moja sasiadka jak nie chce sie jej rozmrazac kosci z miesem , to wyjmuje takie na kosc rzuca psu i mowi: Masz lody :evil_lol:
oczywiscie suka sobie radzi.
Jak kiedys ja zatrudnilam zeby Tosce dawala jesc, podczas gdy nikogo nie bylo w domu tez rzucala jej lody o roznych smakach :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...