an3czka Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 Myślę, że ludzie się boją o szczeniaki. Uważają, że pies sobie z kością nie poradzi. Boją się, że nie pogryzie, że mu się wbije... Tak naprawdę nic się złego nie stanie. Trzeba tylko nauczyć pieska gryźć i już! Mieląc kości odbieramy największą frajdę. Quote
Masaj Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 Dzieki, że zajeliście się tym tematem. Fakt, na stronach poswieconych BARF - doczytałem się że do 10-12 tygodnia należy mielić kości... Nie mogę się wypowiadać na ten temat, bo bedzie to mój pierwszy pies w życiu. Jak zawita do mnie bedzie miał 7 tygodni (flat coated retriever) i dla tego pytam. Moje wątpliwości powstają ze to takie maleństwo... przecież w naturze matki tez karmią szczenieta częściowo nadtrawionym pokarmem zwracając je z zoładka. Jestem za BARF, ale niechce popaść w paranoje i zaszkodzić szczenięciu. Myslę,że mozna po prostu dac kosci (cielece, skrzydełka itp. i patrzeć czy sobie poradzi, jak nie to pzrez te 3-5 tygodni mielić. Jeszcze raz dziekuje za porady. Quote
wolfi Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 Na 101 % sobie poradzi.:) Możesz zacząć od szyjek z kurczaka i kulkowych tzw. kolankowych kości cielęcych. I nie zapomnij o podrobach. I jajkach ze skorupką. Quote
Masaj Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 O.k. Mam jeszcze jedno pytanie. Doczytałem się ze w BARF daje się tez raz na jakiś czas ryby i to całe (dla mnie bomba, bo wędkuję) ale zaraz rodzi sie pytanie a moze i strach - co z ościami? Ma ktoś w tym temacie praktykę? Quote
wolfi Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 Z ośćmi tak samo jak z kośćmi. Pod warunkiem,że są surowe. Rybki jak najbardziej ale nie za często. Rybki piesek zajada na dole strony: [URL="http://dexter.republika.pl/barfdex2.htm"]http://dexter.republika.pl/barfdex2.htm[/URL] Quote
an3czka Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 Śmiesznie wygląda ten pies, pochylony nad miską z rybkami Quote
an3czka Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 Na mojego czekają w zamrażarce jeszcze z okresu Świąt karpie głowy. Ponoć całkiem pokaźna ilość (przechowuje je sąsiadka). Basco je zjada, ale trzeba kroić, bo w całości to nie tknie:evil_lol: Czasami podaję też filet. Quote
hanik Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 [quote name='Masaj']Dzieki, że zajeliście się tym tematem. Fakt, na stronach poswieconych BARF - doczytałem się że do 10-12 tygodnia należy mielić kości... Nie mogę się wypowiadać na ten temat, bo bedzie to mój pierwszy pies w życiu. Jak zawita do mnie bedzie miał 7 tygodni (flat coated retriever) i dla tego pytam. Moje wątpliwości powstają ze to takie maleństwo... przecież w naturze matki tez karmią szczenieta częściowo nadtrawionym pokarmem zwracając je z zoładka. Jestem za BARF, ale niechce popaść w paranoje i zaszkodzić szczenięciu. Myslę,że mozna po prostu dac kosci (cielece, skrzydełka itp. i patrzeć czy sobie poradzi, jak nie to pzrez te 3-5 tygodni mielić. Jeszcze raz dziekuje za porady.[/QUOTE] Źyczę Ci żeby twój mały piesio chował się dobrze. Pozdrawiam. Quote
Masaj Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 [quote name='hanik']Źyczę Ci żeby twój mały piesio chował się dobrze. Pozdrawiam.[/quote] Dziekuję. Dobrze ze mozna porozmawiać i otzrymac dobre rady. Człowiek nie czuje się taki zagubiony. Quote
hanik Posted January 15, 2006 Posted January 15, 2006 [quote name='Masaj']Dziekuję. Dobrze ze mozna porozmawiać i otzrymac dobre rady. Człowiek nie czuje się taki zagubiony.[/QUOTE] Odezwij się jak już piesio będzie już z Tobą i opowiedz nam jak sobie radzi. Quote
Masaj Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 [quote name='hanik']Odezwij się jak już piesio będzie już z Tobą i opowiedz nam jak sobie radzi.[/quote] Kto pyta nie błądzi, watpliwości dotyczące podawania szczenieciu kości całuch czy mielonych do 10-12 tygodnia zycia, rostrzygnoł znajomy wet. który jest zarazem hodowcą " ja od 5-6 tygodnia daje moim szczeniakom zamiast kości tchawice (jest to dpad w masarniach) niezastapione wtym kresie dla maluchów" Pozdrawiam wszystkich BARF-iarzy. Quote
wolfi Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 Pisałam już wcześniej ,że i tchawice i przełyki jak najbardziej są dobre. Łatwiej szczeniakowi poogryzać kość kolankową cielęcą niż tchawicę wołową, która jest dość twarda. Natomiast cielęce tchawice jak najbardziej. Szyjki z kurczaka też są mięciutkie. Quote
Masaj Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 [quote name='wolfi']Pisałam już wcześniej ,że i tchawice i przełyki jak najbardziej są dobre. Łatwiej szczeniakowi poogryzać kość kolankową cielęcą niż tchawicę wołową, która jest dość twarda. Natomiast cielęce tchawice jak najbardziej. Szyjki z kurczaka też są mięciutkie.[/quote] Przepraszam cię Wolfi, wdocznie nie doczytałem się, w świadomości zapadły mi kości kolankowe i skrzydełka. Wiesz bezpośrednia rozmowa z wetem a do tego BARFiarzem uskrzydliła mnie. Jak czytam to przewaznie weci są przeciw, nawet radziliście sobie by wetom nie mówić ze jestescie na BARF itd. A do tego ja dopiero to wszystko przerabiam jako teoretyk, dopiero przygotowuję się na przyjecie szczeniaka. Pozdrawiam Quote
madzior_ka Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 [QUOTE]Bo pies niegłupi i samych warzywek jeść nie będzie ![/QUOTE] hehe gdybyścoie widzieli mojego Denisa (sznaucer min.) rzucającego się do miski w kórej są TYLKO gotowane warzywa: seler, marcherka,. pietruszkza!! on sie rzuca na to bardziej niz na miecho tak samo na owoce jak widzi ze jesz mieso to mowi 'a to se jedz' a jak mam jablko, marchew albo pomarańcze lub mandarynke to mnie na krok nie odstepuje on jakiś wegettarianin jest:)) chociaż mięskiem też nie pogardzi, a przechodząc do sedna to mam pytanie bo on obecnie jest na suchym żarełku + czasem jak mówie jego ukochane warzywka i owocki mu dorzucam ale tyle słyszałam (dbrego) o BARFIE ze sie nad nim zastyanawiam... czy jest tu ktoś karmiący Barfem a mający małego psa wielkości sznacera min. (8 kg) albo ktoś inny kto mógłby mi podać orientacyjne dawki jedzenia dla takigo pieska na kilka dni z przykładowymi 'daniami'? bo wiem ze BARF polega na miesku, podrobach i dodatkach typu jogurty, owoce warzywa czytałam też co w jakim procencie ale nie wiem ile tego zxeby było proporcjonalnie do wielkosci psa... i ohólnie zastanawiam się: czy bardzo pracochłonne jest karmienie BARFEM? bo nie mam zbyt wiele czasu np. rano wychodząc do szkoły więc karmie suchym bo nasypanie tego fo miski to 5 sek.... a i jeszcze jedno czy dając waszym psom kości to od razu )te które nie od małego były na barfie) sie do nich przekonały? bo Denis miał raz albo dwa kość dość sporą i jak mu ją dałam to zaczął na nią szczekać potem podszedł zaczął lizać i chyba dopiero po dniu (była obgotowana) zaczął lekko gryźć... myślicie że by sie przekonał jakby dowiedział sie jakie to dobre? Quote
wolfi Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 Kochani-wszystko albo prawie wszystko jest w tym topiku. Trudno każdemu co rusz od nowa pisać wszystko od początku. Niestety trzeba przeczytać CAŁY temat o BARFie : ) Quote
madzior_ka Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 sorry wolfi wlasnie przejrzałam sobie jakas 1/10 topicu... sporo napisaliście ale już wiecej wiem:) tylko wlasnie cąły czas zastanawiam się nad tym czy nie ma ryzyka, że Denisek przez swoją łąpczywość połknie drobne kawałki kości..... i jeszcze jedno pytanie bo tego nie doczytałam czym mielicie kości jesli je mielicie (bo dla takich łapczywców jak Denis to chyba bezpieczniejsze)? Quote
wolfi Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 Dawaj mu duże kawałki kości z mięsem. Nie połknie a będzie miał zajecie i musi gryżć. Quote
an3czka Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 [quote name='madzior_ka']sorry wolfi wlasnie przejrzałam sobie jakas 1/10 topicu... [/quote] A ja to przeczytałam na początku z kilka razy całe:cool3: . Później poszłam po rozum do głowy i skopiowałam sobie, co potrzebne. Quote
Masaj Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 wolfi, wspułczuję - naprawde mozna sie wściec ...... ale mysle ze trzeba silnej woli, kazde pouczenie, kazda rada... itd. mogaca pzresądzic na pzrejśce właściciela psa na BARF - to sukces dla pieska Wiec cierpliwości!!!!!!!!!!!!!!! Tłumaczcie po 100 razy.. Naprawdę watro! Quote
madzior_ka Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 przemyślę sobie jeszcze wszystko i tak jak mówicie pocytam cały topic i dośc obszerny artykuł podany w linku na pierwszej stronie, ale coś mi się wydaje, że chyba nie skusze się nie spróbować bo nie wybaczyłabym sobie gdybym chociaż z ciekawości nie spróbowała jak mój psiak zareaguje na tą dietę, bo dotychczas moje spostrzeżenia były takie, iż po karmie lepiej wygląda niż po gotowanym (jako gotowane jadł ryż lub kasze z warzywami gotowanymi i jakimś mięskiem czy kurzymi lapkami itd), ale BARF to całkiem co innego więc efekt też może być inny. a jeszcze jedno czy to ma znaczenie kiedy się co podaje tzn każdy posiłek w ciągu dnia musi być zbilansowany i zawierać po trochę z każdego rodz. jedzenia które psiak je w ciągu dnia czy może np. na śniadanie dostać jakieś podroby, popołudniu kostkę do pochrupania a na kolację papkę warzywną? Quote
wolfi Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 Chwila -daleko mi do wściekania się :) Ale niesposób wciąż pisać to samo-co kilka dni ktoś nowy się wpisuje:jak mam karmić i co podawać ... Litości.. Quote
Masaj Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 [quote name='wolfi']Chwila -daleko mi do wściekania się :) Ale niesposób wciąż pisać to samo-co kilka dni ktoś nowy się wpisuje:jak mam karmić i co podawać ... Litości..[/quote] Dziwisz się? Ja jestem laikiem.. jak myslisz co pierwsze dotarło do mnie BARF czy karmienie "przemysłowe", jak ktos dowiaduje sie na temat BARF wklepuje hasło i trafia tu, wiec zadaje pytania podstawowe.. Jak jestes w tym dobry, takie pytania irytują! Ale przełamujcie się. tłumaczcie po 100 razy, to bedzie ze skutkiem dla piesków. jesli uda wam sie przekonac co 1000-go własciciela na przejście na BARF - to i tak waro! Wiec cierpliwości... pozdrawiam Quote
VitisVini Posted January 16, 2006 Posted January 16, 2006 [FONT=Arial][SIZE=2][B]Cześć wszystkim[/B][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Mogę się dołączyć do grona Barfiarzy? Mam nadzieję, że to pytanie retorycze.;) [/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Jestem bardzo zainteresowana tą metodą żywienia psów, wiele czytam, i może mogłabym nawet w czymś pomóc pomimo krótkiego stażu w barfowaniu.Chętnie też dowiem się czegoś nowego.Sorry , jeszcze nie zdążyłam przeczytać całego topiku ale z ostatnich stron powtarzają sie pytania o wartość warzyw w diecie.Jest kilka szkół Barfa i te które uznają psy tylko i wyłącznie za drapieżców , warzyw nie polecają. Ja jednak przychylam się do wersji pies- wszystkożerca. W takiej np. książce "Tajemnice psiego umysłu" jest obszerny rozdział poświęcony opóźnianiu procesów starzenia. Kluczową rolę graja w nim przeciwutleniacze. Jest nim między innymi wit.C i E, jednak warzywa to również ogromne i niezastąpione źródło przeciwutleniaczy, zielona papryka, brokuły, zielone warzywa liściaste, jarmuż, kabaczki etc oraz kiełki roślinne no i także owoce, szczególnie cytrusowe. Osobiście uważam , że nie należy pochopnie rezygnować z papki warzywnej. Ja swojemy piesiorowi mielę je w maszynce do mięsa, podaję zawsze z podrobami lub czystym mięsem( tu mała modyfikacja, wątrobę odrobinę podgotowuje,tak do 5 min ze wzgledy jednak na niebezpieczeństwo pasożytów, poza tym lepiej smakuje, a do całości dodaje łyżkę lub dwie jakiejs ryby z puszki w oleju- ta ostatnia pełni rolę wabika i psica zjada wszystko ze smakiem.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Czytam teraz książke Dr Billinghursta"The Barf diet" to jakby ktoś chciał coś się z niej dowiedzieć to chętnie zacytuję to i owo( mam nadzieję, że to nie będzie naruszenie praw autorskich) A co do mielenia, to szczeniakom radziłabym jednak mielić , szczególnie tym które łapczywie jedzą.Moja połykała cale skrzydełka a potem wymiotowała albo kupa (sorry) była cała otoczona w śluzie. Po mieleniu jak ręka odjął. Jedyny szkopuł, że można zamielić się na smierć.Ja teraz rąbie dokładnie każda porcję RMB, bo jednak myśl, że mi się pies kiedyś zadławi , spędzała mi sen z powiek.Do gryzienia daję duże cielęce kości i pilnuje.A i jeszcze jedno. Billinghurst wręcz nie zaleca dawać całych szyj indyczych bo tu akurat są przypadki zadławień(zgadza się to z moja praktyką, szyje indycze sa najtwardsze do rąbania). Opracowałam sobie cały miesięczny jadłospis wg przepisu Billinghursta, troszkę tylko go modyfikuję w zalezności od tego czy pies grubnie czy chudnie- moja akurat grubnie. Jak ktoś chce to chętnie podzielę się zdobytymi do tej pory doświadczeniami.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Przepraszam za tak długi post.Mam nadzieję, ze was nie zanudziłam.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Pozdrowienia dla wszytskich Barfiarzy- nie reygnujecie za szybko. Moim zdaniem to rewelacyjna dieta.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Vini[/SIZE][/FONT] Quote
wolfi Posted January 17, 2006 Posted January 17, 2006 Na pewno nie ma ścisłych wytycznych i każdy może dostosować sobie system BARFowania opierając się na zasadniczych właściwych założeniach. Nie jestem zwolennikiem mielenia kości. Nigdy nie miałam takiej potrzeby przy whippecie i wilczarzu. Co do warzyw- owszem ale bez przesady i wciskania na siłę papek. Mnóstwo witamin znajduje się w podrobach. Bliższe mi jest podejście " whole prey " czyli dostarczanie takich elementów mięsno- kostnych i innych składników zwierzęcych, które zbliżaja dietę BARF do tego modelu. Quote
hanik Posted January 17, 2006 Posted January 17, 2006 O jak fajnie Vini że opracowałaś taki jadłospis. Podzieliłabyś się ze mną? Baaardzo proszę :p. Może uda mi się znaleźć tam coś papciano - warzywnego dla mojego Figla. Narazie lubi tylko marchewkę i to w całości. Dziś byłam z nim u weta, bo się mocno przeziębił.Zapytałam ile kosztują badania krwi, ponieważ chciałam sprawdzić jak on się ma na tym Barfie. Wet zaczął pytać po co mi to, więc się przyznałam że przestawiłam psa na Barfa. Nie miał pojęcia co to za dieta wiec trochę opowiedziałam i podrzuciłam kilka informacji z internetu.Zobaczymy co powie następnym razem. Powiedział, żebym nie robiła badań bo to widać po psie czy czegoś ma za malo czy za dużo i właściwie dobrze bo sam zobaczy naocznie jak to działa. Powiedzieli też, że powinnam odrobaczać psa częściej co 4 miesiące. Co wy na to? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.