brazowa1 Posted November 25, 2008 Author Posted November 25, 2008 nr suki to 157/08.Ale doradzam operowanienie opisem :"czarna podpalana suczka Spinka,jest w nowych kojach za kociarnia,z Sultanem".Numerkow na pamieć sie nie zna,ale imiona i lokalizacje zawsze. Tylko prosze,koniecznie badzcie o 16,bo potem ciemno i ciemnej Spinko-Pinezki nijak nie zobaczycie.Zeby bylo Wam latwiej,to zapytajcie o pania Ewe,bedzie w czwartek wolontariuszka,bardzo mila i fachpwa :)-uprzedze Ja,ze bedziecie-pomoże.Jezeli Ewy nie złapiecie,zapytajcie kogokolwiek. Jezeli nie uda sie byc na 16 albo cos wyniknie,zawsze mozna wpaść w wolne dni od pracy,w weekend.Tez otwarte. Quote
Itske Posted November 26, 2008 Posted November 26, 2008 Niestety, jako , że tylko ja w tym towarzystwie jestem zmotoryzowna, a mam jutro siedzieć w pracy do 16.30 - to nijak nie zdążymy, w piatek do 19! (:mad::placz::angryy:), przyjedziemy po Pinezko - Spinkę w przyszłym tygodniu, czy ją trzeba jakos zaklepać w schronie? ( w weekend jade do w-wy, na studyja podyplomowe z zakrsu psychologii zwierząt, a co, dokształcam się:diabloti:) Quote
Itske Posted November 27, 2008 Posted November 27, 2008 [quote name='Gabryjella']O matko jakie nowiny, ja oczywiście się boję, jak zawsze, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. :kciuki:[/quote] dlaczego się boisz? że domkowi sunia się nie spodoba? fakt, to przykre, ale z pustymi rękoma nie wyjdą:lol:, najważniejsze, aby jakiś psiak znalazł dom, a ludzie swojego psa na razie nastawieni są na Pinezkę, jednak jak to brazowa napisała, może coś nie zagrać, to poszukamy inego schroniskowca Quote
Itske Posted November 27, 2008 Posted November 27, 2008 [quote name='Gabryjella']Itske ja tak mimo wszystko się boję ;)[/quote] hi hi, ja trochę też Quote
brazowa1 Posted November 29, 2008 Author Posted November 29, 2008 Ewa niestety nie spotkala obserwatorow Spinki,udalo sie im suczke zobaczyc? Wazna rzecz-mozliwe,ze Spinko-Pinezki nie bylo juz na wybiegu,bo tego dnia zostala przeniesiona na glodowke do pawilonu,przed sterylka.Czyli juz wycięta. Quote
Itske Posted December 3, 2008 Posted December 3, 2008 Chyba szukamy. Byłam dzisiaj umówiona z państwem na wyjazd po psa - i poinformowali mnie, że nie, może jutro, a może .... a to odpowiedzialność... ręce mi opadły, narobiłam nadziei, upewniałam się wielokrotnie, czy to przemyslana decyzja, czy na pewno chcą psa, mówiłam jakie sa konsekwencje mieszkania z psem, wszystkie argumnety na nie zbijali i deklarowali pełne 100% zdecydowanie na psa, czekali tylko aż pan będzie na emeryturze, a że przeszedł, to teraz jest dobry czas na powiększenie rodziny, przygotowywali dom na psa, a dzisiaj co innego...:shake: jestem z lekka podłamana, energia i radość życia mi padła, czasami nie przepadam za ludźmi:shake::angryy: Quote
brazowa1 Posted December 3, 2008 Author Posted December 3, 2008 Sie Itske nie podlamuj-z takimi sytuacjami spotykamy sie przeciez na co dzień.Na 10 osob,ktore umawiaja sie ze mna na obejrzenie psa w schronisku,dobrze,jak przyjdzie jedna.A juz absolutna rzadkościa jest,gdy ktos przysle mi SMSa,ze go nie będzie.Raz mi sie zdarzylo. Dzwonila dzis jedna babka,pytala o nia,umowilam sie z nia na sobote.Troszke koncertu zyczeń,ale tak jest zawsze,zobaczymy,jak im sie w ogole Spinka będzie widziala. Quote
Itske Posted December 3, 2008 Posted December 3, 2008 Tak, wiem, ze tak bywa, ale byłam taka pewna, tyle się naupewniałam, jeszcze przred wakacjami była mowa o psie na czas emerytury itp, itd, no trudno, mam nadzieję, ze mała znajdzie fajny dom, Pinezko - trzymam kciuki za Ciebie! Quote
brazowa1 Posted December 3, 2008 Author Posted December 3, 2008 nooo,ale jakbys napisala,ze yorczek szczeniaczek czeka na dom,to od razu,w te pędy by pognali :) no jak takie ludziska sa :) Quote
Itske Posted December 4, 2008 Posted December 4, 2008 wiesz, oni nawet nie z takich yoreczkowych i rasowych, może to jakis syndrom emerytalny - przeszedł na emeryturę, siedzi sam - i cytuję wypowiedź "ja w domu, sam z psem, a żona w pracy" jakby wystraszył się psa, najpierw chcieli, a jak zaczęło się realizować, to się wystraszylio odpowiedzialności i obowiązków? Nigdy psa nie mieli. tak sobie tłumaczę, bo nie lubie nikogo obwiniać, ale byłam zła, że uwierzyłam w ich zdecydowanie, a to tylko intencje i chęci (co piekło nimi wybrukowane), a Pinezkę ze zdjęć sobie wybrali, chociaż był nawet pies w typie labka i inne "rasowce" więc tym bardziej niebotycznie zaskoczyła i zdziwiła mnie ich rejterada. Mam nadzieję, że to znak, że sunia trafi do fajniejszego domku! Quote
brazowa1 Posted December 5, 2008 Author Posted December 5, 2008 aaa tam,ludzie tak sie bez sensu boja...jakby zycie na lękaniu sie polegało i unikaniu czegokolwiek,co zburzy stary porzadek. Quote
brazowa1 Posted December 5, 2008 Author Posted December 5, 2008 Dostalam telefon od pani,ktorz dzownila juz do mnie (posty powyzej),byli w schronisku,godzine temu zaadoptowali suczke.Rozsadni,nie czulostkowi ludzie,mili (a ktoz nie jest miły biorac psa ze schroniska,prawda?) Ale po mojemu,to jezeli Spinka nie wykaze sie 100%czystościa i spokojnym pozostawaniem w domu podczas nieobecnosci opiekunow-wroci.Zdaje sie to ich pierwszy pies i dosyc niska tolerancja na związane z tym niedogodności. Ale moze przesadzam.Trzymajmy kciuki. Quote
a-markofix Posted December 6, 2008 Posted December 6, 2008 trzymamy mocno kciuki i cieszymy cichutko, aby nie zapeszyć... :multi: Quote
Natalia i Galwin Posted December 6, 2008 Posted December 6, 2008 A więc nie zapeszamy.... Ale kciuki 3mamy bardzo mocno!!! Quote
brazowa1 Posted December 6, 2008 Author Posted December 6, 2008 ja mam jednak zle przeczucia.Nie lubie,gdy ludziska umawiaja sie ze mna na OBEJRZENIE pieska,a potem dowiaduje sie ,ze juz go wzieli :shake: dla mnie to zwykle zle rokuje.Zawsze zostawiam ludziom otwarta furtke,umawiajac sie zastrzegam,ze "jezeli nie ten piesek,pokaze inne",zeby sie nie czuli zmuszeni do adopcji.A tu-juz wziety.Nie lubie szybkich adopcji,bez zabrania psa na spacer i pogadania. Spinka jest lekliwa przy niektorych osobach,jest wrazliwym psem,potrzebujacym cierpliwosci,zrozumienia,wsparcia.Nie wiem,czy oni to wszystko maja. Bardzo chce sie mylić. Quote
szuwar Posted December 6, 2008 Posted December 6, 2008 Oj nie lubię, kiedy Brązowa tak sceptycznie podchodzi do adopcji. Od razu boję się cieszyć. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie miała racji... Quote
akucha Posted December 6, 2008 Posted December 6, 2008 A ja boję się tego, że ona za często ma rację. Quote
brazowa1 Posted December 19, 2008 Author Posted December 19, 2008 jutro poprosze pania z biura o telefon do nich,Martwie sie.Ludzie moga miec rozne wyobrażenia-a damy psu świeta w domu itd.... Quote
Betbet Posted December 20, 2008 Posted December 20, 2008 taaaa nooo to pamietaj też o pointerze...że jakby można było i do niego przedzwonić bo ja cała w nerwach jestem. Teraz w domu nie ma innego tematu, wszyscy skatowani moimi opowieściami o psie...o psie który był idealny. Quote
brazowa1 Posted December 26, 2008 Author Posted December 26, 2008 Nie ma ideałow :) :) :) U pinezki...sobrze.Jakos nie chca jej oddawać.Nadal ma duzo lekow (boi sie czapek na glowie ,kapturow,parasolek).Na pana domu juz sie nie szczerzy ze strachu.... [SIZE=1][COLOR=yellow]ale wiecie,ja do niej wchodzilam w czapce...[/COLOR][/SIZE] Quote
szuwar Posted September 2, 2009 Posted September 2, 2009 Ciekawe, czy Pinezka już wyluzowała... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.