Jump to content
Dogomania

Golenie łap do kroplówek


Flaire

Recommended Posts

Czy są wśród Was osoby, które skutecznie przekonały swoich wetów, żeby nie golić łap (chodzi o długowłose psy wystawowe) w celu podania kroplówki itp.? W USA miałam ten problem opanowany i wetów wyedukowanych; w Polsce wydaje mi się problem jest większy, ale chcę wiedzieć, czy uniwersalny. Dodam jeszcze, że zdaję sobie sprawę, że trudniej jest znaleźć żyłę w owłosionej łapie niż w ogolonej, ale weci w USA powiedzieli mi, że dla doświadczonej osoby nie powinno to stanowić większego problemu. I jeszcze, że nie piszę z własnego doświadczenia - Misia na razie miała tylko raz pobieraną krew i wtedy, gdy zaprotestowałam przy próbie ogolenia łapy, to obeszło się bez.

Link to comment
Share on other sites

No to mnie uspokoiłaś, że przynajmniej tych bardziej opornych da się wyedukować :wink: . Córeczka Misi w wieku 10 tygodni - wczoraj - dostała biegunki i wymiotów. Dzisiaj, jedynym widocznym skutkiem jest wygolona dziura w łapie. Na szczęście nie było wczesnych planów wystawowych. :wink: A następnym razem właściciele wiedzą, żeby protestować (tym razem byli w szoku i zbyt przestraszeni objawami żeby nawet o tym myśleć).

Link to comment
Share on other sites

Moja poprzednia pani wetka nigdy moim psiurkom nie goliła łapek - wbijała się bez najmniejszego problemu

Obecny wet regularnie goli łapki do badania krwi, czy kroplówki :evil: . Dumce szybko włosy odrastaja, a Pysia już jest półtora miesiąca od golenia i nadal ma łyse placki :evil: - i ostatnio przy badaniu kontrolnym krwi (po zatruciu - czy nereczki normalnie pracuja) zabroniłam mu golić łapki i też se jakoś poradził - wydaje mi się, że lekarze golą z lenistwa, bo tak prościej :evil:

A potem na spacerkach ludzie dyskretnie zabieraja swoje psiaki od moich, bo sobie pewnie myslą, ze jakieś choróbska skóry moje pannice mają :evil:

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli pies jest chory to myślę że najmniejszym zmartwieniem właściciela powinien być brak sierści na łapce !! Ona odrośnie !! ja nie chciałabym żeby mi ktoś odklejał plasterek przytrzymujący wenflon w żyle od włosów... wolałabym być wygolona !!

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli pies jest chory to myślę że najmniejszym zmartwieniem właściciela powinien być brak sierści na łapce !!
A jeżeli jest zdrowy i ma tylko pobieraną krew do badań profilaktycznie, tak jak miała dopiero co moja suczka? Albo pies jest dawcą i oddaje krew dla innego psa?
ja nie chciałabym żeby mi ktoś odklejał plasterek przytrzymujący wenflon w żyle od włosów... wolałabym być wygolona !!
Tu troszeczkę zakładasz, że psia sierść i ludzkie włosy działają na tej samej zasadzie, a to, w przypadku większości rodzajów sierści, jest bardzo dalekie od prawdy... :wink: Nie mam wątpliwości, że w przypadku szorstkowłosego teriera, odklejanie plasterka od skóry jest mniej przyjemne, niż odklejanie od sierści na łapie (która i tak wyłazi sama z siebie bezboleśnie przy najmniejszej prowokacji). Zresztą nawet w przypadku wygolenia łapy, plasterek przyklejany jest i do skóry, i do sierści, bo goli się tylko malutki kawałek w okolicach żyły (żeby było ją łatwiej znaleźć), a nie na około łapy - a plasterek jest przyklejany na około.
Link to comment
Share on other sites

a jest jeszcze aspekt higieniczny. Włosów nie da się tak odkazić jak skóry i ja tam wolę swoje psy golić.
To przy szczepieniach też golisz z powodu tego aspektu higienicznego? :wink: Jeśli tak, to chyba jesteś jedyna... :wink:

Nie ma się tu co sprzeczać, bo oczywiście każdy ma prawo wyboru. Ale warto wiedzieć, że mnie wielu wetów informowało, że to golenie to wyłącznie kwestia wygody i łatwości w znajdowaniu żyły i nie ma żadnych celów zdrowotnych i prawdopodobnie stąd bierze się fakt, że wielu wetów w ogóle tego nie robi.

Link to comment
Share on other sites

gdy szczepię psa to nie podaję mu szczepionki dożylnie... ale niech każdy robi jak chce, a mi zasadniczo wszystko jedno. Moje psy mają krótką sierść i są raczej żylaste i nie ma problemów z wkłuciem się do żyły bez golenia, a mimo wszystko wolę je podgolić do kroplówki, bo jeśli chodzi o pojedynczy zastrzyk, czy pobranie krwi to mi raczej bez różnicy.

Link to comment
Share on other sites

Pomijam kwestie estetyczną - rzeczywiście sierść kiedyś odrośnie....ale wygolona skóra niemiernie ciekawi moje paszczurki....Duma wylizała sobie przez noc ten wygolony placek do "mięska" - zrobiły sie takie paskudne zrosty po tym (lekarz to nazwał chyba "słoniowacizna")...

Link to comment
Share on other sites

no i moja suka jak miala pobierana krew to nie miala lapy golonej. ale to widze ze wazne gdzie kto konczyl uczelnie i moja wetka w niemczech ale w sumi to nie to samo co stany no coz nie kazdy ma to szczescie i niektoer psy sa golone to pech naprawde

istne nieszczescie......................

Link to comment
Share on other sites

Co prawda wetem jeszcze nie jestem (nie wiem, czy na szczęście, czy niestety)... i krwi też jeszcze nie pobierałam -nie było okazji- ale wydaje mi się, że na długowłosym psie łatwiej znaleść żyłkę bez golenia niż na np ONku. Przynajmniej, gdy się swoim ponkom przyglądam, to można trochę długą sierść na boki zgarnąć i do skóry się dostać, ale takie włosy jak ma onek pewnie już nie -może wtedy tylko namacalnie szuka sie naczynia, co też wydaje mi sie prostsze na jamniku niż na onku (bez golenia -zakładam).

Pozatym weci nie zakładają, że każdy pies jest wystawiany - większość to pseudorasowce, a takie spokojnie mozna ogolić.

Chyba powinno się weta informować o wystawach i ewentualnie zrobić awanture, gdy wet był proszony o oszczędzenie sierści, a tego nie zrobil, bo nie umiał, bo leniwy, bo zapomniał, bo miał w d... :roll: :wink:

Link to comment
Share on other sites

Chyba powinno się weta informować o wystawach
Tylko że przerażeni właściciele nie zawsze rozumieją, co się dzieje, aż jest za późno... Mnie się wydaje, że to raczej wet powinien się zapytać, czy można ogolić łapkę zanim zacznie, bo on wie, że można tak albo nie, a nie wszyscy właściciele to wiedzą. Tak się z grubsza stało w przypadku Misi, ja nie pozwoliłam i wszystko było oki. Natomiast w przypadku jej córeczki, nikt właścicieli (jeszcze wtedy nie doświadczonych) nie pytał o zdanie, tylko goli-goli. Gdyby planowali szczeniaka wystawiać w Legionowie (gdzie podobno jest klasa baby :D - o czym właśnie przed tym goleniem miałam zamiar im powiedzieć) to byłby kłopot.

Więc PALATINA, choć wiem, że Ty psów i kotów leczyć nie zamierzasz :wink: , to jednak jeśli Ci się zdarzy, to już będziesz wiedziała, jak postępować :wink: .

Link to comment
Share on other sites

Jednak nie sądzę, żebym się każdego pytała - zobaczymy...

Chyba, że pies ewidentnie bedzie w kondycji wystawowej - Wtedy to na pewno zapytam!

Psów nie wystawianych przychodzi do weta każdego dnia mnóstwo, a wystawianym znaaaacznie mniej!

Dobrze, że szczurom pobiera sie krew z żyły ogonowej - a ogonki to one mają łysawe! :wink:

Królikom z uszu... ale królików to się w polsce jeszcze nie wystawia!

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się ,ze nie macie racji. Przecież zawsze chodzi o dobro psa !!! Czyż nie łatwiej wkłuć się do żyły ,którą widać a nie wpychać venflon "na czuja" powodując niejednokrotnie krwiaki,obrzęki i co tam jeszcze natura wymyśliła w takich sytuacjach?!Przecież jeśli wkłucie sie nie uda to trza szukać dalej a to kolejne "dziury" w skórze i stresy dla psiuta.

Już wolę chodzić z łysą łapką niż narażać moją Corgisię na "modne" fanaberie.

Link to comment
Share on other sites

Przecież my tu mówimy o kontrolnym badaniu krwi itp.

Do tego zdaje się wenflon nie jest potrzebny - wbijasz igłę w nabrzmiałą (po założeniu stazy) żyłę i pobierasz krew do probówki prosto z igły - potem wyjmujesz igłę i koniec!

W poważniejszych przypadkach zdrowie przede wszystkim!!!

Link to comment
Share on other sites

Super! Tak to rzeczywiscie prosto wygląda.Tyle tylko ,ze w praktyce ta żyła (mimo stazy) nie zawsze jest nabrzmiała i nie zawsze ją widać.Do tego pies często się wierci ,nie mówiąc o właścicielu,który czasem znika z pola widzenia ladując blady z wrazenia na podłodze.A więc kolejne wkłucie (nieistotne czym) i kolejne "auć" ze strony psa.Dziękuję ale wolę wygolone łapki....

Link to comment
Share on other sites

No nie wiem. Mój pies znów miał wczoraj pobieraną krew (niski poziom glukozy - wie ktoś coś o tym? - napiszę może oddzielny topik, tych badań krwi czeka nas teraz sporo). Nie wierciła się wcale, właścicielka była na miejscu :D i przytrzymywała psa, technik weterynaryjny sam powiedział, że "obejdzie się bez golenia" (na szczęście), wkuł pięknie za pierwszym razem. Mnie się wydaje, że to kwestka wygody i wprawy.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jeśli chodzi o golenie. To wiem cos o tym mój Misiu chodził prawie

przez 9-m-cy z wygoloną łapką, a łapeczki miał pięknie porośniete...

Juz potem nie protestowałm najważniejsze było ratowanie mojego MIsia.

Jednak na początku, czyli gdy miał 3 miesiączki i gdy do pobrania krwi

wet zabierał się za golenie łapki -ja najpierw zapytałam czy to konieczne....

Wet odpow." że taki maluch ma jeszcze delikatne małe żyki i najlepiej zgolić łapkę żeby w tą żyłkę dobrze się wbić....

a u starszych psów gdy chodzi o badania prof. to można spróbować nie goląc jednak nie każdy wet to potrafi"

Link to comment
Share on other sites

Filip miał golone łapki kilkakrotnie, mimo, że miał taką sierść na łapkach, że dobrze było widac skórę bez golenia. Ale on miał żyłki jak kilkutygodniowy szczeniak i naprawdę trudno było się wkłuć.

Na Kresce na szczęście jeszcze takich zabiegów przeprowadzać nei musiałam, ale jak patrzę na tę gęstwinę sierści... trudno zobaczyć jakikolwiek kawałeczek skóry, a co dopiero mówić o żyłach... Jak spotkam weta, który będzie jej pobierał krew bez golenia to mu jakąś nagrodę ufunduję ;)

A przy okazji kłucia zapytam: widziałam kiedyś w TV, jak w pewnej amerykańskiej lecznicy pobierano psu krew z żyły z przodu, poniżej szyi (jak to się nazywa- ten przód klatki piersiowej). Jakoś tak- pomiędzy szyją a klatką się wbijano, bez żadnego golenia (a był to chyba haszczak) i bez żadnych problemów.

Czy ktoś z Was (Flaire?) się spotkał z taką metodą??? 8)

Link to comment
Share on other sites

A przy okazji kłucia zapytam: widziałam kiedyś w TV, jak w pewnej amerykańskiej lecznicy pobierano psu krew z żyły z przodu, poniżej szyi (jak to się nazywa- ten przód klatki piersiowej). Jakoś tak- pomiędzy szyją a klatką się wbijano, bez żadnego golenia (a był to chyba haszczak) i bez żadnych problemów.

Czy ktoś z Was (Flaire?) się spotkał z taką metodą??? 8)

Z tym miejscem się nie spotkałam, natomiast że nie było golone mnie nie dziwi, bo tam (w USA) coraz więcej wetów po prostu nie goli... A jak już się trafi na weta, który sam wystawia psy to nie ma mowy, żeby chciał golić. I oni nie robią tego kłucia na wzrok, bo to niemożliwe przy gęstej sierści, tylko na czucie. Na pewno kwestia wprawy.
Link to comment
Share on other sites

Jeśli ktoś intensywnie wystawia psa, golenie może być rzeczywiście problemem. Jeśli pies ma pobieraną krew z powodu jakiejś choroby, to golenie powinno być najmniejszym zmartwieniem. Zresztą z chorym psem i tak się na wystawę nie idzie.

Reasumując - tak trochę dowcipnie - sierść nie trawa, w zimie też rośnie. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...