Jump to content
Dogomania

Padaczka a nerwowość psa


vena&vivi

Recommended Posts

Witam serdecznie, jak w temacie czy padaczka może wpływać na większą nerwowość, agresywność u psa? Moi rodzice mają 6 letniego psa od ok 3 lat ma zdiagnozowaną padaczkę i dostaje leki. Z biegiem czasu jest coraz bardziej agresywny do domowników. Nigdy nie był "łatwym psem" natomiast nie było problemów, że kogoś ugryzł. Teraz potrafi nagle z normalnego psa zamienic się na chwile w "bestie". Czy ktoś ma jakąś wiedze na ten temat?

Link to comment
Share on other sites

Witam Moja Suczka Tina Ktora Niestety Jzu Zdechla Pare Lat Tez Miala Przez Pol Zycia Padaczke Strasznie Ja Wyginalo I Robila Sie Sztywna Dostawala Tez Tabletki Na Padaczke Do Konca Zycia A Propo Agresywnosci Wiesz Watpie W To Bo Moja Suczka Od Zawsze Byla Bardzo Temperamentna Krecila Sie Za Ogon Warczala Na Wszytskich Wokolo Ale Nikogo Nie Ugryzyla Nie Lubila Tez Dzieci Miala Wlasny Swiat I Podchodzila Sie Bawic Jak Miala Na To Ochote I Zreszta Robila Zawsze Wszytsko Jka Miala Na To Chec ;dindywidualistka I Starszny Nerwus Tez Probowala Wiesc Prym W Domu Bo Byla Bardzo Przywodcza Ale Trzeba Bylo Szybko Jej Pokazac Wdomu I Wiedziala Ze Nie Moze Nikogo Ugryzc I Szczerzyc Kly Bo To U Psa Trzeba Bezwzglednie Tepic Jesli Tego Sie Nei Robi Pies Wchodzi Na Glowe Tak Jka W Waszym Przypadku I Wtedy Ciezko Jest Go Sprowadzic Na Ziemie Padaczka Nie Ma Nic Do Tego Tak Jka U Czlowieka ;dtakze Radze Sie Wziasc Za Wychowanie Psa Zanim Pies Wychowa Was Buzka

Link to comment
Share on other sites

podczas kazdego ataku pies sie zmienia..
padaczka moze psa wykonczyc bardzo szybko jak sie jej nie leczy
moj ma padaczke od 9 lat a od 3 lat ja leczymy (luminalem) i pewnie dzieki leką teraz jeszcze zyje
charakter mu sie zmienil bardzo takze stal sie agresywny i bardziej niz kiedys broni swoich rzeczy :jedzenia,zabawek a nawet dzialki ..
wet mowi ze po kazdym ataku pies sie zmienia cos mu powoli wysiada..takze w glowie cos mu sie przestawia pewnie..
mozna tez te zachowania zwalic na to ze pies sie starzeje poprostu i charakter mu sie zmienia ;)

Link to comment
Share on other sites

Poza tym jest jeszcze opcja choroby nowotworowej, guzy mozgu moga powodowac takie nagle zmiany. Moze to tez byc reakcja na silny bol, pojawiajacy sie okresowo. By to sprobowac to okreslic, potrzebne by bylo dokladne przebadanie psa, z tomografia/rezonansem mozgu wlacznie.
Oczywiscie wykluczajac, ze choremu psu pozwolono na wszystko, zmienily sie role w domu i pies na wiecej zaczal sobie pozwalac ;).

Link to comment
Share on other sites

Dzieki za odpoiedzi, pies będzie mial robione badania ana padaczke jest leczony.Nie mówie, że rodzice prowadzą psa jak behawiorsta:cool3:, popełniaja blędy natomiast nie aż takie. Pies np. od szczeniaka był agresywny do obcych natomiast udało się rodzicom go opanować, że nie stanowi zagrożenia dla otoczenia. Te zachowania ktore teraz obserwujemy nie są ta agresywnościa. On ma takie chwilowe jakby zapomnienia.

Link to comment
Share on other sites

Wiezs podałam psa jako przykład natomiast oczywiście nie ma sensu "gdybania" nie znajać psa ani go nie widząc. Stad pytanie było ogolne apropo padaczki a agresji :0

Pies ma robione badania jak juz wczesniej pisałam i jest pod ciągłą opiekką weta.

Wiem, że zachowania mogą wrócić natomiast tak nigdy nie było. I to jakoś inaczej wygląda niz taki "zwykły agresywny pies"

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Witam.Mam 11 letniego jamnisia,od ok 2 roku zycia ma padaczke-oczywiscie po pierwszym ataku wizyta u weta,lekarstwa.bywalo roznie czasem trzeba bylo zmieniac leki na silniejsze gdyz mial ataki nawet kilka razy dziennie.Odnosnie agresji pieska chorego na padaczke moge z wlasnego doswiadczenia powiedziec,ze cos w tym jest.Za kazym razem gdy piesek ma atak iles tam komorek mozgowych ulega zniszczeniu-wiec nie ma co sie dziwic.Moj Maxio jeszcze przed choroba byl spokojnym kochanym przytulancem,teraz owszem tez jest pieszczoszkiem ale caly czas warczy,co prawda kilka razy mnie ugryzl ale to nie jego wina bo mnie ostrzegal(warczeniem) ze ma dosc pieszczot:) Wobec innych psow tez widac u niego coraz wieksza agresje.Kiedy pojawia sie w domu obca osoba potrafi chodzic obok niej i warczec-ale nie ugryzie tylko straszy.Co tu duzo mowic moj warczus nawet gdy biore go do lozka potrafi sie ze mna sprzeczac hihi.
Ale jest cudownym kochanym pieskiem,leczymy go od kad padaczka sie pojawila,kochamy dbamy i nie jest zle.A to ze sobie powarczy nie ma w tym nic zlego,taki jego urok:):):)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']moj ma padaczke od 9 lat a od 3 lat ja leczymy (luminalem) i pewnie dzieki leką teraz jeszcze zyje [/quote] Raczej nie. Polecam poczytać ulotkę tego leku. Ja od siebie tylko powiem, że luminal jest pomocny przy leku drugiego wyboru, ale nie sam.

Co do agresywności i całego charakteru psa - to wszystko może się zmieniać jak w kalejdoskopie. Przy napadzie epilepsji zachodzą zmiany w mózgu.
Ja sama byłam świadkiem, jak kochająca wszystkich sunia zaczęła przejawiać agresję. Na pewno nie jest to powodem braku socjalizacji, ponieważ cała zmiana następowała z trwaniem padaczki. W tej chwili jest agresywna do obcych psów, czasami do obcych, podczas(+przed i po) ataków agresja również do mnie. Co bardziej dominujące psy mogą przejawiać agresje do swoich właścicieli właśnie tuż przed i po ataku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vpassione']Raczej nie. Polecam poczytać ulotkę tego leku. Ja od siebie tylko powiem, że luminal jest pomocny przy leku drugiego wyboru, ale nie sam.

.[/quote]

no to dlaczego mial ataki codziennie a gdy bierze luminal ,ataki ma raz w tyg czasami rzadziej ;)

chodze do najlepszego weta u nas i on jest zdania ze to luminal mu pomaga.. czytalam ulotke, jest stosowany na padaczke rowniez u ludzi ;)

Link to comment
Share on other sites

On ma takie chwilowe jakby zapomnienia.

Epilepsja to choroba ,w której występuje szereg napadów-najpowszechniejszy i najbardziej zauważalny to GRAND MAL,czyli typowe drgawki, utrata przytomności,popuszczanie mocz itp.ale jest też tzw. PETIT MAL napad mały,który właśnie tak się objawia-chwilową nieobecnością,zawieszeniem.Wtedy pies jest przytomny ale nie świadomy,w mózgu następują wyładowania i jednym ze skutków ataku jest agresja.
Jakie leki dostaje pies-luminal jest klasycznym i bardzo skutecznym lekiem p.padaczkowym,ale uszkadza wątrobę.Ponad to ma działanie uspokajające,wyciszające i nasenne.Może dawka leku jest za niska...
Padaczka może być chorobą o różnej etiologii albo coś ją wywołuje np. guz mózgu,uszkodzona wątroba,podłoże genetyczne ale i ona sama prowadzi do zaburzeń głównie mózgu.
Może warto leczenie i diagnozę skonsultować z innym wetem.
Dużo zdrowia dla psiaka.

Link to comment
Share on other sites

mi wet powiedzial ze luminal prawie wcale nie uszkadza watroby ,ze jest jednym z lepszych lekow na padaczke , przeciez gdyby ten lek rzeczywiscie bardzo mocno wplywal na watrobe to pies po jego zarzywaniu przez np.3 latach mialby problemy z watroba, chociaz gdy poszlam do innego weta po recepte spytal sie mnie czy wole aby pies zdechl na padaczke czy na watrobe? :crazyeye:
kazdy mowi inaczej....

Link to comment
Share on other sites

"najlepszy wet" - wybacz, ale dla mnie nie istnieje taka osoba. Ja chodziłam po wielu lecznicach weterynaryjnych i tak naprawdę, weci niewiele wiedzą na temat padaczki, dlatego znalazłam specjalistę, który wiedzę o padaczce ma naprawdę ogromną.

Luminal to rozległy temat. Ten lek pomaga się jedynie wyciszyć po ataku - przy atakach grand mal nie daje ŻADNYCH efektów, a stosowanie go nie można nazywać leczeniem(o ile jakikolwiek lek stosowany przy padaczce można nazwać leczeniem..). Ponadto uzależnia od siebie i należy na to uważać.

Ale to tak na marginesie.

Link to comment
Share on other sites

no spoko ale dziala , przynajmniej u nas ;)
i ten wet do ktorego chodzimy tez nam sporo powiedzial o tej chorobie i o lekach i wydaje mi sie ze dobrze mowi ,no ale moze mi sie tylko wydawac :eviltong:

moj pies dostaje luminal dwa razy dziennie po pol tabletki rano i wieczorem a nie po ataku tylko..:roll:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Mój doberman cierpiał na padaczkę ale nie był nerwowy tylko temperamentny a to zasadnicza różnica i cieszyło mnie, że mimo cierpienia nie zachowywał się agresywnie poza jednym przypadkiem podczas pierwszego ataku grand mal, kiedy był w szoku i nie wiedział co się z nim dzieje. Kiedy chciałem zbliżyć się do niego niespodziewanie skoczył do mnie z zębami ale to był tylko jeden jedyny raz. Obserwujac go raczej nie miałem okazji do zaobserwowania nerwowości o czym świadczyć może choćby spanie do góry brzuchem co świadczy raczej o tym, że pies czuł się u mnie bezpieczny i nie miał powodów żeby być nerwowym.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Mnie weterynarz uprzedzał, że bezpośrednio po ataku pies może zachowywać się się nerwowo, agresywnie, a w skrajnym przypadku może mnie nie rozpoznać i pogryźć. Ja natomiast nic takiego nie zauważyłam - po ataku jest smutny i oszołomiony. Na codzień również zachowuje się normalnie, a w zasadzie to jest przemiły zarówno dla psów jak i ludzi. No i sypia sobie na luzie - rozwalony na łóżku, brzucholem do góry :) Mam nadzieje że to się nie zmieni

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[U]Mam prośbę serdeczną[/U]: moi rodzice mają 12-letnią pudliczkę miniaturową, od roku chorującą na cukrzycę (min. straciła wzrok - częściowo na jedno oczko przywrócił operacyjnie dr Garncarz). Kilka dni temu dostała znienacka ataków padaczki, według weta być może rekacja na zbyt małą lub zbyt dużą porcję insuliny. Ma już Diazepan w odwodzie i coś tam jeszcze, ale przy przeglądaniu tego forum wyczytałam, że niektóre z osób stosują zioła według przepisu[B] Kryska-Z[/B]. pisałam do Niej, ale że nie odpowiada, to BARDZO bym prosiła, żeby może ktoś z Was, kto dostał od niej przepis podesłał mi go na PW.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Witam . Mam 6 letnią suczkę Amstafkę . Od 4 lat choruje na padaczkę . Miała robione szereg badań ; tomografię , płyn muzgowo-rdzeniowy , usg watroby .
Po wszystkich badaniach wet . stwierdził padaczkę niewiadomego pochodzenia . Na poczatku dostawała luminal 2* 0,5 tabletki ( lek dobiera się do wagi psa ) póżniej dodatkowo zaczeła dostawać bromek potasu . Dalej ma ataki , ale jak są 1 na 2 tygodnie to jest okej . Najgorzej jak nie ma ataków 3-4 tygodnie , to później dostaje serie ataków 5-6 w ciagu doby . Przy każdym ataku mózg psa dostaje dużej temperatury i zachodzą zmiany .
Obecnie sunia dostaje 2* dziennie do całej tabletce luminalu i 5 ml bronku . Raz na pół robione ma badania krwi .
Najgorzej jest po takiej serii ataków . Jest pobudzona , układ nerwowy staje się uszkodzony , boi się wszystkiego .
Nie raz po serii ataków ( lekko ) gryzie . Więc trzeba uważać bo ona nie ma wyczucia w ścisku szczęki . Ale to później mija .

Link to comment
Share on other sites

Witaj Sławku,
Czy robiłeś swojej suni badanie na wysycenie organizmu luminalem?
Bo może się okazać, że pomimo brania 2 x 100 mg dziennie, jej organizm wcale nie jest dostatecznie wysycony tym lekiem (zależy to od metabolizmu psa).
Z tego, co wiem Twój wet postępuje bardzo mądrze lecząc psa luminalem i wspomagając go bromkiem, a nie - eksperymentując z coraz to nowszymi lekami.
Trzeba jednak wiedzieć, że często padaczka jest niestety lekoodporna i wtedy mało co pomaga :-( No, ale Wam raczej udaje się w miarę kontrolować napady :-)
Z padaczką jest tak, że im więcej niekontrolowanych napadów, tym trudniej je potem opanować. Dlatego bardzo ważne jest ograniczenie ich liczby tak, aby nie pozwalać na rozkręcanie się kolejnych. Dlatego mój wet zalecił by tu pewnie jeszcze Diazepam, który podaje się w trakcie napadu lub zaraz PO (najszybciej, jak się da) właśnie po to, żeby powstrzymać kolejne napady (serię)! Jeżeli kolejny i tak by nastąpił, to znowu diazepam. Wszystko po to, żeby nie dać się rozbujać napadom, żeby nie dać neuronom "zapamiętać" kolejnych ataków...

Nam wczoraj stuknęło 70 beznapadowych dni... :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

U mojego kundelka wet stwierdził padaczkę jakieś 6-7 lat temu, czyli gdy Dżeki miał 10-11 lat. Jego ataki wyglądały tak: pies nagle przewracał się, wyginało go do tyłu, strasznie skowyczał po czym oddawał mocz i następowało kilkusekundowe wyciszenie, tak że pies wyglądał jakby nie żył. Wszystko trwało około minuty, może ciut dłużej. Potem pies wstawał, bywał chwilowo skołowany, ale szybko wracał do siebie. W najgorszym okresie miewał około 5 ataków dziennie. Wet od razu przepisał mu luminal. Troszkę trwało zanim dopasowaliśmy dawkę, ale udało się i ataki powoli zaczęły ustępować. Najpierw zmniejszyła się ich częstotliwość, ale miewał je codziennie. Potem średnio co kilka dni, a potem raz na jakiś czas. W sumie jakoś po 3 trzech latach przestaliśmy w ogóle je zauważać. I tak jest do dziś. Pies ma 16 lat i padaczki ani śladu. Dziwne bo wydawało mi się, ze może być jedynie coraz gorzej. W tym czasie kiedy pies miewał sporo ataków, przynajmniej połowa następowała gdy pies był pobudzony (gdy witał domowników albo gdy szczekał na inne psy). Ale jego psychika nie zmieniła się pod żadnym względem. Był taki sam przed chorobą jak i w jej trakcie. Taki sam nerwus. Oczywiście oprócz luminalu podawaliśmy mu także tabletki osłonowe na wątrobę. I pomimo, że już wtedy był starszym psem to wet był pod wrażeniem jego wyników gdy badaliśmy mu krew. Stwierdził że ma wyniki jak młodzieniaszek Taki z niego kozak, żywotna bestyja

Link to comment
Share on other sites

hej. U mnie mój piesek dzisiaj właśnie dostał 5 minutowej padaczki.Lubi spać pod łóżkiem. Dzisiaj nagle jak siedziałam przed telewizorem mój pies zaczął drapać panele, główka zesztywniała więc wyciągnęłam go spod łóżka piesek był bardzo sztywny wyginał się na różne strony był sztywny jak deska. Szybko do mnie doskoczył i pazurki wbijał w nogi i był cały sztywny i rzucało nim na wszystkie strony , w jego oczach był strach oczka były szeroko otwarte i nie chciał stać po padaczce na cztery łapki tylko leżał , nagle zaczęło go mdlić więc wzięłam go na ręce chciałam wynieść na podwórko żeby tam zwymiotował nie w domu i nie zdążyłam i zwymiotował mi na schody . Te wymiociny były takie gęste i białe z trawą.Nie wiem co mogło mu być po około 10 minutach wróciło wszystko do normy ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...