Jump to content
Dogomania

Czy maci jeszcze cierpliwośc tłumaczyć??


dog193

Recommended Posts

[quote name='gunia']Oj korci mnie, korci żeby się zalogować na wizażu i zapytać Monikę czy rozlicza się z zysków ze sprzedaży szczeniąt z państwem polskim :p Chyba, że już ktoś zadał to pytanie a ja nie doczytałam.[/quote]

zapytaj, zapytaj, ale nie licz na szczerą odpowiedz.

ja nie moge pojac skoro jest taka specjalista to dlaczego nie zarejestruje hodowli? :cool3: bo koszty itp - pewnie ze koszty a tak jest zarobek na lewo :p

zeby nie bylo, jestem zalogowana od dawna na dogo tylko wątek mi umknął jakos ale co sie odwlecze to nie uciecze

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 442
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='gunia']Dziewczyny, przeczytajcie to albo raczej nie czytajcie jeśli nie chcecie się wkurzyć. To taka starsza "Monika", która kieruje się źle pojmowaną miłością do zwierząt i do tego jest na tyle bezczelna by się tym dzielić:
[URL="http://www.sisi13.bloog.pl/"]PO CZTERDZIESTCE - bloog.pl[/URL] polecam miesiąc maj :shake:[/quote]

matko boska! a wydawałoby się, że starsza, dojrzalsza, MĄDRZEJSZA kobieta...:roll: załamać się idzie, bo oni i tak wiedzą lepiej i ogólnie we d..ie mają co się do nich mówi, żadne argumenty nie stoją wyżej od pieniądza :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Monika1980 skoro tak bardzo się nudzisz wieczorami to polecam Tobie lekturę w postaci słownika języka polskiego zamiast dogomanii bo czytając Twoje posty nie mogłam wyjść z podziwu jak można napisać [B]argumęty i sentymęty [/B]oraz [B]klijentów :shake: [/B]

A co do pani po czterdziestce i jej bloga to najbardziej mnie dziwi, że ta pani parokrotnie podkreśla miłość do swoich zwierząt i nazywa siebie hodowczynią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gunia']Monika1980 skoro tak bardzo się nudzisz wieczorami to polecam Tobie lekturę w postaci słownika języka polskiego zamiast dogomanii bo czytając Twoje posty nie mogłam wyjść z podziwu jak można napisać [B]argumęty i sentymęty [/B]oraz [B]klijentów :shake: [/B][/quote]

tez sie przykładam, proponowalam juz odpowiednia przeglądarke które poprawia błedy ortograficzne.
Skutek widac :cool1:

Wiadomo że każdemu sie zdarzaja, ale na litosc boską są granice :cool1:
agrumnety jakie zaraz moga pasc (dyslekcja i inne cudne choroby) albo "jak wam przeszkadza nie czytajcie" nie trafiaja do mnie.


[quote name='gunia']A co do pani po czterdziestce i jej bloga to najbardziej mnie dziwi, że ta pani parokrotnie podkreśla miłość do swoich zwierząt i nazywa siebie hodowczynią.[/quote]

monika przeciez tez jest wielka milośniczka zwierząt :megagrin: tylko inaczej......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gunia']Monika1980 skoro tak bardzo się nudzisz wieczorami to polecam Tobie lekturę w postaci słownika języka polskiego zamiast dogomanii bo czytając Twoje posty nie mogłam wyjść z podziwu jak można napisać [B]argumęty i sentymęty [/B]oraz [B]klijentów :shake: [/B]

A co do pani po czterdziestce i jej bloga to najbardziej mnie dziwi, że ta pani parokrotnie podkreśla miłość do swoich zwierząt i nazywa siebie hodowczynią.[/quote]hehe :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gunia']Monika1980 skoro tak bardzo się nudzisz wieczorami to polecam Tobie lekturę w postaci słownika języka polskiego zamiast dogomanii bo czytając Twoje posty nie mogłam wyjść z podziwu jak można napisać [B]argumęty i sentymęty [/B]oraz [B]klijentów :shake: [/B]

A co do pani po czterdziestce i jej bloga to najbardziej mnie dziwi, że ta pani parokrotnie podkreśla miłość do swoich zwierząt i nazywa siebie hodowczynią.[/quote]
przygadał kocioł garnkowi hehe dogomanii hehehe sama lepiej poczytaj

Link to comment
Share on other sites

Moniko, a nie wiesz, że nazwa dogomania, a konkretnie mania (jako nawyk, upodobanie) odmienia się w dopełniaczu (kogo? czego?) : manii a nie mani (byłoby tak gdyby chodziło o odmianę zdrobnienia imienia Mania) więc nie porównuj mnie do Ciebie, bo ja błędów nie robię. A poza tym różni nas jeszcze kultura wypowiedzi, jeśli wiesz co to znaczy...:p

Link to comment
Share on other sites

No prosze - ktoz to nas odwiedzil:razz: Co za "mila" niespodzianka:razz: Czy ja dobrze przeczytalam, ze ona przeczy, ze ma mopsa? W ogole nie moge pojąc jej wypowiedzi - widze tam tylko obrazanie.
Chefrenek - jestes moderatorem - nie da sie jej jakichs punktów dac??

Mysle, ze to jest jej obrona na to, ze tutaj ponizamy to co robi. Zabraklo swoich kolezaneczek z wizazu i juz brakuje argumentów(równie zreszta cudownych jak na tamtym forum..).
Ah - zawsze uwielbialam czytac wypowiedzi innych na poziomie:evil_lol: A jeszcze fajniej sie czyta dyskusje "jaskiniowców":evil_lol: kiedys trafilam na cos takiego:

-Ej ty hahahahahah
-Ja ku**a?
- Ty eeeee hahaha
- uuuuuu - uwazaj se koleś!
-yyy - bede!!

:evil_lol::evil_lol::evil_lol: no mowie Wam pół godziny czyscilam mój opluty ze smiechu monitor:evil_lol:

Monika - mimo wszystko na wizazu wydajesz sie byc ciutke madrzejsza.. ale teraz pokazals jaka jestes naprawde, kiedy brakuje "ochrony"..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='globalnydog193']No prosze - ktoz to nas odwiedzil:razz: Co za "mila" niespodzianka:razz: Czy ja dobrze przeczytalam, ze ona przeczy, ze ma mopsa? W ogole nie moge pojąc jej wypowiedzi - widze tam tylko obrazanie.
Chefrenek - jestes moderatorem - nie da sie jej jakichs punktów dac??

Mysle, ze to jest jej obrona na to, ze tutaj ponizamy to co robi. Zabraklo swoich kolezaneczek z wizazu i juz brakuje argumentów(równie zreszta cudownych jak na tamtym forum..).
Ah - zawsze uwielbialam czytac wypowiedzi innych na poziomie:evil_lol: A jeszcze fajniej sie czyta dyskusje "jaskiniowców":evil_lol: kiedys trafilam na cos takiego:

-Ej ty hahahahahah
-Ja ku**a?
- Ty eeeee hahaha
- uuuuuu - uwazaj se koleś!
-yyy - bede!!

:evil_lol::evil_lol::evil_lol: no mowie Wam pół godziny czyscilam mój opluty ze smiechu monitor:evil_lol:

Monika - mimo wszystko na wizazu wydajesz sie byc ciutke madrzejsza.. ale teraz pokazals jaka jestes naprawde, kiedy brakuje "ochrony"..[/quote]
o jakim my poziomie rozmawiamy :lol: widzę że wiesz lepiej
jakie mam psy i ile :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: a moderator może mnie cmoknąć :lol::lol::lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

Moniko, znów potwierdzasz, że nie masz nic sensownego do powiedzenia więc po co się wypowiadasz w takiej formie? Jak już chcesz coś pisać to może nie samo "hehehehehe" albo nie same emotikonki, a już na pewno nie kuś moderatora bo Cię wreszcie zbanuje (chociaż i tak masz dużo wolnego czasu z tego co czytałam więc pewnie będziesz logować się na każdym forum).

Nie obchodzi nas ile masz psów, ile kotów, rób sobie co chcesz, Twoje prawo (niestety). Nam tylko szkoda wszystkich tych psów w Polsce, które rozmnażane są przez zachcianki i irracjonalne poglądy ich właścicieli, którzy w konsekwencji nie myślą perspektywicznie o dalszym losie powołanych na świat nowych istnień. Potem o takich "zachciankach" już niestety właściciel suki/psa nie pamięta, za to przybywa nam wątków w dziale "Psy w potrzebie". I nie myśl, że tutaj jest nagonka akurat na Twoją osobę (chociaż widzę, że Cię to rajcuje) ale ogólnie na taką postawę jaką sobą reprezentujesz. Nikt nie zarzuca Ci warunków w jakich trzymasz psa, nikt nie mówi, że o nie nie dbasz..chodzi nam tylko o to by każdy pies miał swojego kochającego właściciela, a jeśli osoby o Twoich poglądach dalej będą dopuszczać suczki to tego celu nigdy nie osiągniemy. My naprawdę nie chcemy nikogo urazić ani narzucać mu poglądów na siłę, ale spójrz co się dzieje z psami w Polsce i pomyśl, co Ty dla tych psów możesz zrobić skoro jak twierdzisz kochasz psy.

Link to comment
Share on other sites

Naprawde czasem mnie zatyka głupota - do tego stopnia, ze nie wiem co odpowiedziec:evil_lol:
Pisze to, co czytam, czyli posty napisane przez ciebie na wizazu.. no chyba, ze sie podszywasz pod tamta monike... no coz.. jesli ne to znaczy, ze albo tutaj robisz z siebie downa, albo klamiesz na wizazu.
Nic dodac, nic ujac.

Chefrenek - jeszcze raz apeluje o interwencje w sprawie kultury postów moniki.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, ale ja jednak wierzę w ludzi mimo wszystko. Może i się podszywa pod tamtą Monike, gdyż tu ma lat 28, tam 37 czy jakoś tak. Jeśli się nie podszywa to tylko przykro mi, bo ma dzieci, ma psy, kotkę bez rodowodu, która rodzi w lutym, wyflacza swoje życie prywatne na wizażu...szkoda gadać. Niby dorosła, niby powinna mieć rozum.. Wiem, że się staracie, wiem i strasznie mi przykro bo każda z Was tłumaczy rozsądnie, po ludzku, nie naskakując, a jesteście wszędzie wrogiem dla każdego.... I ja też każdemu tłumaczę, każdemu z moich znajomych co ma psa/sukę czasem z rezultatem czasem bez. Chciałabym się urodzić w czasach, gdy podejście ludzi do zwierząt będzie takie jak mamy my wszystkie bo jak patrzę na to co się dzieje to aż mi serce pęka. Obiecuję sobie tylko, że jak będę kiedyś miała dom z ogrodem to wezmę tyle tych bid ile się da.

Link to comment
Share on other sites

Czytam ten wątek, post po poście, i włos mi się na głowie jeży.
To co tutaj wypisuje ta cała monika1980 czy ile tam to po prostu paranoja czysta.
Pies rasowy (samiec) i bezpapierkowa yorka dająca potomstwo? I że niby rasowe?
No litości!
I jeśli dobrze zrozumiałam, to jakimś cudem ten papierkowy samiec jakimś cudem przeszedł dziwną zmianę płci, bo nagle staje się 4letnią suczką rodowodową.
Cóż.
Jak dla mnie, ta pani w pełni zasłużyła na bana jakiego jej w końcu zafundowano. A tą jej "hodowlę" rasowców powinno się zgłosić tam gdzie trzeba, niech sobie płaci odpowiednie ilości kar, które mają odpowiednią również cenę- może po paru miesiącach (jeśli nie latach, nie znam się na tym za dobrze) spłacania ich, pomyśli dwa razy zanim zapłodni kolejny raz jakąś suczkę (no chyba, że przejrzy na oczy i zarejestruje się w ZK).

Ja sama chcę szczeniaka dobermana, suczkę (nawet imię już wybrałam), ale z RODOWODEM. Będę miała pewność, że będzie to, po pierwsze, doberman a po drugie, że będzie miała pożądany przeze mnie charakter, ponieważ zamierzam się postarać o uprawnienia hodowlane dla niej, co nie jest równoznaczne z tym, że planuję zrobić z niej jakąś rozpłodową maciorę z powyciąganymi sutami.
Marzy mi się suka która w drzewie genealogicznym będzie miała [COLOR=DarkOrchid]Chimerę z Helloween[/COLOR], ponieważ miałam przyjemność będąc na wystawie ze znajomym i jego championem ją zobaczyć.
A właśnie!
Nawiązując do znajomego i jego dobermana (z uprawnieniami hodowlanymi)- Paweł dostawał już propozycje rozmnożenia swojego psa od, hmm, powiedzmy to szczerze- właścicieli kundelków w typie rasy.
Odmawia im cały czas, ale niestety niektórzy nie rozumieją prostej i logicznej odpowiedzi "czemu nie chce mieć malutkich replik swojego pięknego psa".
Niestety, ludzki tok rozumowania jest taki-> "[COLOR=DarkOrchid]mam psa rasowego, ale bez rodowodu. Ale proszę zobaczyć jaki z niego piękny (dajmy na to) doberman! Jego tatą (babcią, dziadkiem, matką etc.) był champion Polski (Europy, świata- jak nie polecą zaraz z jakimiś interchampionatami ofcoz). Szceniaki na pewno będą śliczne i jak ze wzorca (jeśli znają słowo wzorzec)[/COLOR]"

Sama teraz pomagam znajomej ze schroniskową biedą dobermanią, którą przygarnęła w kwietniu.
Wygląda jak doberman, z tą tylko różnicą że ma podpalania na pysku i klacie ciemniejsze.
No i pomińmy szczegół, że pies znajomego wygląda przy Safarze jak jakiś niewydarzony roczny szczenior jeśli idzie o wielkość.
Ciężko z nim jest, skrzywiona psychika maksymalnie, czasami strasznie nieposłuszny- ale kochany i przeze mnie i przez Karolinę (ja osobiście mówię, że to miłość mojego życia- jedyny facet który mnie interesuje), okaz dobermana bezjajecznego dodam.

Wracając do temau- uświadamiajmy ludzi o co chodzi z pseudohodowlami! Ja nie przyjmuję do siebie wiadomości, że jak już będę miała swoją sukę i uda mi się zdobyć dzięki naprawdę ciężkiej pracy dla niej uprawnienia hodowlane, to podejdzie do mnie kiedyś jakiś przewspaniały pan z czymś co udaje dobermana i powie czy nie chciałabym mieć malutkich kuleczek po swojej suczy.

Ech, ale to jest trudne zadanie, bardzo trudne- co nie znaczy, że niewykonalne :)

pozdrawiam,[COLOR=DarkOrchid]
wisienka86[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wisienka86']Ja sama chcę szczeniaka dobermana, suczkę (nawet imię już wybrałam), ale z RODOWODEM. Będę miała pewność, że będzie to, po pierwsze, doberman a po drugie, że będzie miała pożądany przeze mnie charakter[/quote]

ja też :loveu::loveu::loveu:

[quote name='wisienka86']Niestety, ludzki tok rozumowania jest taki-> "[COLOR=DarkOrchid]mam psa rasowego, ale bez rodowodu. Ale proszę zobaczyć jaki z niego piękny (dajmy na to) doberman! Jego tatą (babcią, dziadkiem, matką etc.) był champion Polski (Europy, świata- jak nie polecą zaraz z jakimiś interchampionatami ofcoz). Szceniaki na pewno będą śliczne i jak ze wzorca (jeśli znają słowo wzorzec)[/COLOR]"

Wracając do tematu- uświadamiajmy ludzi o co chodzi z pseudohodowlami![/quote]

niektóre umysły nieomylnych cesarzy albo nie wiem już kogo są zbyt wyniosłe w swoim pojmowaniu świata aby przyjąć prostą zasadę, że jeśli rasowy to tylko z rodowodem. a jeśli nierasowy to ze schronu. a nie pseudorasowy z giełdy/targu/spod sklepu/skądś tam. ja tego z kolei nie rozumiem...

powiem tak: jak byłam mała, była u nas w domu 'dobermanka'. mieliśmy szczęście, trafiła nam się suka o wspaniałej psychice, przy odpowiednim szkoleniu stała się prawie ideałem psa (zakładając, że ideałów nie ma ;)).
niestety... miała szczenięta... :shake: ja jako kilkunastoletnie dziecko miałam w tej sprawie niewiele do powiedzenia, poza tym kiedyś było inaczej, nie było takiej ogromnej rzeszy psów jak teraz. i kiedyś właśnie myślałam, że to super mieć szczeniaki... później jakoś trafiłam na dogo, przypadkiem, szukałam czegoś chyba... zobaczyłam r=r, ale odsunęłam to od siebie, nie przyjęłam do wiadomości, bo przecież jakieś to durne było, że na co komu te rodowody i o co chodzi, jak to tylko wyrzucanie kasy w błoto? dogo jednak jest silnym narkotykiem, wróciłam :razz: poczytałam. zobaczyłam takie psie nieszczęścia o jakich mi się nie śniło. zostałam wolontariuszką w schronie. widziałam psie dzieci, płaczące w boksach na chłodzie. często pseudorasowe. i wiem, że nigdy w życiu nie będę miała takich pseudorasowych psiaczków na sumieniu, nie będą przez moją zachciankę tułać się po świecie. moja przyszła suka będzie kastrowana, jak każde zwierzę, które znajdzie u mnie swój dom.
zmiana poglądów była trudna, ale udało mi się i teraz staram się "oświecać" innych. dlatego tak strasznie mi podnosi ciśnienie to, że ktoś sobie rozmnaża, bo jest słit i kaska leci.
cóż, ludzie nie są z natury dobrzy, ale niektórzy wbrew naturze starają się wpłynąć na innych...

P.S. jakiś mega tasiemiec mi wyszedł :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

elv, prawda jest taka, że po tym co zaobserwowałam u dobermana, którego moja znajoma wyciągnęła ze schronu, a przy której jej pomagam jest po prostu dla mnie myślą niedopuszczalną jak np. u mojej suki taki poziom agresji mógłby wystąpić.
Safar, na całe szczęście, toleruje mnie (śmiem twierdzić iż traktuje mnie nawet na równi ze swoją obecną właścicielką) ale czasami ręce opadają razem z majtkami przy tym psie.
Prawdopodobnie zła socjalizacja, chęć zaszpanowania groźnym psem i Bóg wie co jeszcze (możliwe również, że geny) ale ten pies w niektórych momentach to terrorysta!
Podejść do mnie np. jak siądę podczas spaceru z nim nie da na półtora metra, momentalnie się rzuca (chyba że już jakąś osobę zna lub widzi że ja ją znam, ale i rak krzywo spojrzy), konie jak zobaczy atak białej furii, jazda samochodem jest be i fe.
Tyle dobrze że ślicznie chodzi na smyczy i słucha co się do niego mówi (chociaż też nie zawsze).
Ciągła praca nad nim i temperowanie zachowań nie do przyjęcia.

Ale cóż- to jest pies ze schronu, nie wiadomo do końca co się z nim działo.
Mimo że mnie postraszył też dwa razy ząbkami i tak go ubóstwiam!
Ale wiadomo- mam czas, kasy może za dużo z pracy nie, ale oszczędzać warto i jeśli trafi mi się możliwość do nabycia suki z hodowli Helloween to bez wachania!
Daje mi to gwarancję, że pies będzie taki o jakim marzę już od wielu, wielu lat.

P.S. Aaaaa tam tasiemiec ;) Trochę się rozpisałyśmy ot co :D

Link to comment
Share on other sites

Też mi się kiedyś marzy rodowodowy pies, ale to daleka przyszłość (strasznie mi się podobają dogi argentyńskie).

A co uświadamiania ludzi to naprawdę ciężka sprawa. Czasami niektórzy upierają się przy swoim zdaniu (choć czasem zupełnie wziętym z kosmosu) i za żadne skarby nie chcą go zmienić. Najśmiejszniejsze jest jednak to, że gdy ich argumenty zostaną zupełnie zbite przez argumenty osoby, która coś próbuje wytłumaczyć to ucinają dyskusję słowami : nie bo nie, tak lub tak, to mój pies więc mogę robić co mi się podoba...:angryy: Najgorzej jest niestety, że tacy ludzie uważają się za znawców psów i najgłośniej krzyczą o tym, że rodowód nic nie zmieni i , że my (osoby uważające, że r=r) po prostu reklamujemy hodowle i nie kochamy kundelków, uważając je za mniej warte kochanie co jest absolutną bzdurą!!! :mad:

Link to comment
Share on other sites

Spotkałam sie dzisiaj z kukis, z wizazu - tez jest z Bytomia;) Mozna sie domyśleć o czym rozmawiałyśmy:lol: - no, bo ona jest w koncu w temacie "wizazowym". Bardzo milo nam sie rozmawialo. Wybralysmy sie tez do paru zoologów i... to sie nazywa pseudohodowla!! Zwierze, na zwierzeciu, po trzy króliki w klatce 60cm.. koty i psy w małych kojcach.. papugi, które nie umiały nawet skrzydeł rozprostowac.. to jest naprawde okropne:shake: I dopóki ludzie nie przestaną kupowac w takich miejscach to ten koszmar nigdy sie nie skonczy.. a zwierzaki dalej będą bezdomne..

Link to comment
Share on other sites

Boże, wiecie co aż się cała gotuje. Podbił do mnie jakiś koleś na gg, że niby dałam mu kiedys numer itd. (chociaż nie pamiętam, ale ok). Zaczęłam z nim gadać, okazało się, że ma 32 lata, robi doktorat z ekonomii no niby jakiś koleś na poziomie. Zapytał mnie czy sama mieszkam, a ja że w zasadzie sama ale mam psy. Na to on mi, że zanim przeprowadził się do Warszawy to miał kilka psów, cała rodzina je kochała, no i że ostatniego psa, a właściwie sukę to miał Sabę, ale ją komuś oddał bo nie było dla niej miejsca w Wawie. No a ja na to, że pewnie to przeżył (jak zwykle głupio zakładam, że każdy jest jak dogomaniak), a on mi na to, że fakt, że to kochana suka była i co pól roku rodziła minimum 6 szczylków, i że takie słodkie były i, że zawsze oddawali w dobre ręce...Myślałam, że wybuchnę:angryy: Zaczęłam mu tłumaczyć, że się udzielam na rzecz psów, że suka nie musi mieć szczeniąt, a on do mnie z takim tekstem: [COLOR=red]POZWALALEM SABIE NA WOLNA MILOSC BO LUBILA TO, A POZA TYM UWAŻAM, ŻE JESTEM MIŁOŚNIKIEM ZWIERZĄT BO ZAWSZE BYLI CHĘTNI I ODDAWAŁEM SZCZENIAKI W DOBRE RĘCE :angryy::angryy::angryy:[/COLOR][COLOR=black] A ja na to, że własnie robił źle i mu nakreśliłam sytuację psów w schroniskach a on mi bezczelnie, że moje argumenty są złe, że powinnam dzieciom pomagać bo ludzie są najważniejsi i jestem głupia... To mu wrzuciałm ignora..Bożeeeeeee!!!!![/COLOR]


P.S Dodam, że powiedział, że suka dożyła 17 lat, wyobraźcie sobie ile szczeniaków miała...:placz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...