Jump to content
Dogomania

STERYLIZACJA


Dag

Recommended Posts

Pomóżcie, bo zgłupiałam...

Od kilku osób (vetów i psiarzy) słyszałam, że sterylizowanie psów płci obojga powinno się odbywać po osiągnięciu prez nie dojrzałości płciowej, czyli u suk po I cieczce. A na molosy.pl dorwałam właśnie artykuł jakiegoś veta, który zaleca sterylizowanie suk 3-6mies, a psów 6-8 mies, właśnie przed osiągnięciem dojrzałosci płciowej, bo to podobno zdrowsze...

Jakoś to do mnie na logikę nie przemawia, bo jak pies ma mieć poukładaną gospodarkę hormonalną, jak się go wysterylizuje zanim się wszystko poukłada?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 97
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest diana

jest wiele opinii na ten temat ,to co wyczytalas pochodzi z USA tam tak sie zaleca u nas w Polsce jeszcze nie jest tak szeroko stosowane ale zaczyna powoli wchodzic.dlaczego tak mlode zwierzeta zalecaja sterylizowac?..chodzi o schorzenia ukl.rozrodczego ,badania wykazaly ze tak wczesne sterylizowanie zwierzat zmniejsza ryzyko chorob do minimum,chodzi o gruczolaki sutkow,ropomacicze itp.im pozniej przeprowadzi sie sterylizacje tym ryzyko tych schorzen jest wieksze,dlatego zaleca sie nawet przed pierwsza ruja.co lekarz to teoria i praktyka.najczesciej zaleca sie zabieg w 6-7 m-ce.

fakt ze zwierzeta tak wczesnie wysterylizowane nie maja zadnych powiklan,nie tyja,itd.i jest to dla nich korzystniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam sie z opinia Diany o sterylizacji w USA. Tyle tylko, ze nalezy rozwazyc, co jest korzystniejsze. Sterylizacja przed pierwsza cieczka chorni w 90% procentach przed nowotworem gruczolu mlekowego i to jest fajne. Ale tak wczesna sterylizacja powoduje zatrzymanie wzrostu kosci dlugich (suczka juz nie urosnie, choc psy moga rosnac do 1-2 lat w zaleznosci od koncowej masy ciala) oraz nietrzymanie moczu, ze wzgledu na nie dokonczony proces dojrzewania zwieracza cewki moczowej, czyli taka suczka, czesto moczy sie (glownie w czasie spoczynku).

Minusem operacji po pierwszej cieczce jest to,ze gwaltownie spada ochorna przed nowotworami gr.mlekowego,bo do 50% , ale jest za to mala szansa,ze suczka bedzie robila pod siebie ,a jej wzrost bedzie juz zakonczony. Nie ma sie co marwtic o ropomacicze, bo macica przeciez zostanie usunieta. A w przypadku suczek, ktore maja tendencje do wiekszego spozywania karmy po sterylizacji, nalezy przestrzegac diety. Chyba jest w takim przypadku logiczne,ze jak kastrowac to po pierwszej cieczce?? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ania-weterynarz,

Ja czytałam i potem mi to potwierdził mój wet oraz znajomy endokrynolog, że wczesna sterylizacja powoduje opóźnienie kostnienia nasad kości długich (na skutek niedoboru estrogenów) i to jest powodem większego wzrostu u psów i suk po kastracji w porównaniu z niekastrowanymi, gdyż dłużej rosną.

Chirurg który operował moją sukę mówił mi też, że nietrzymanie moczu jest spowodowane słabym zwieraczem pęcherza a nie cewki moczowej.

Mogę prosić o wyjanienie?

Link to comment
Share on other sites

Ja tez slyszalam o sterylizacji przed 1 cieczka, jako ze mam watpliwosci to spytalam o to moja pania weterynarz. Ona jest temu przeciwna. Powiedziala, ze najwczesniej mozna wysterylizowac suke po 1 cieczce ale przed druga.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ja też nie popieram sterylizacji przed pierwszą cieczką.

Tak jak AM jestem pewna, że psy rosną większe, a nie mniejsze po takim zabiegu. W reszcie zgadzam się z Anią-wet.

W przypadku psów molosowatych jest nawet większe prawdopodobieństwo nie trzymania moczu, ale to się leczy farmakologicznie, choć nic dokładnie nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

Co do tych kosci dlugich, to tak mnie uczono na studiach,chyba,ze ktos strzelil gafe. Podpieram sie tym,bo widze, po tych suczkach ,ktore byly wczesnie wykastrowane,ze zostaly malutkie i wiecej nie urosly. Ale logiczne jest rozumowanie,ze nasady kosci dlugich przy braku estrogenow zaczna szybciej rosnac, bo wlasciwie, to te hormony zahamowuja w ogole wzrost. To widac po samych suczkach, ktore po cieczce malo co juz rosna. Ah, czlowiek uczy sie cale zycie :lol:

A co do nie trzymania moczu, to po co dawac hormony, skoro mozna ten problem zminimalizowac i wykastrowac po pierwszej cieczce??

Aha, no i jeszcze jeden problem kastracji-czasem pojawia sie hypoestrogenizm, objawiajacy sie wylysieniami na skorze. Leczy sie to hormonami, ale trzeba miec to na uwadze,ze cos takiego moze sie zdarzyc.

Link to comment
Share on other sites

A co do nie trzymania moczu, to po co dawac hormony, skoro mozna ten problem zminimalizowac i wykastrowac po pierwszej cieczce??

To chyba nie zależy od kastracji przed lub po 1 cieczce bo znam kilka suk w tym moją - kastrowaną po 3 cieczce a cierpiała na nietrzymanie moczu :(

Link to comment
Share on other sites

Chodzi tylko o to,ze po pierwszej cieczce jest mniejsza szansa na to,ze nie bedzie tego siusiania.

Statystyki badań z USA tego nie popierają, tzn. problemy z trzymaniem moczu występuja tam tak samo często w przypadku sterylizacji przed pierwszą cieczką, jak po. Jedyne inne statystyki, które znalazłam na temat częstotliwości występowania tego problemu pochodzą z Niemiec, wszystkie od tej samej osoby. Nie wiem, czy badała ona różnice oparte o to, kiedy nastąpiła sterylizacja, ale w ogóle jej statystyki wykazują częstotliwość takich problemów o 10 razy większą, niż amerykańskie. Nie udało mi sie dociec, dlaczego. Podejrzewam, że może w inny sposób definiuje, co to znaczy nie trzymać moczu.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedzi. Wynika z nich jak zwykle- że są dwie (co najmniej) szkoły). Sunia znajomego została wysterylizowana na Paluchu- hurtowo, przed I cieczką i miała potem straszne problemy z pęcherzem. Rza nie mogła zrobić siusiu w ogóle, potem znowu siusiała non stop.

Znajomy wet powiedział, że można też wysterylizować sunię "na wesoło", tzn, że zostawia się jeden działający jajnik i że sunia ma potem dalej cieczkę, ale już nie może mieć szczeniaków. Nie wiem, co o tym myśleć, bo ten znajomy wet zbyt często jest pijany, żebym miała mu ufać, ale nie znam się, a jest to kolejne info, o którym nie wiem, co myśleć...

Link to comment
Share on other sites

Faktycznie coś takiego się zdarza. Czasem robi się to nawet specjalnie. Ale często wystarczy zostawić przypadkiem fragment tkanki jajnikowej i już mamy problem. Zdarzają się też suki o 3 jajnikach (tak czytałam).

Jednak moja sunia też miała problemy po sterylizacji na Paluchu (8 lat temu)- miała przepuklinę. Teraz wolę się nie wypowiadać, bo znam faceta, który sterylizuje suki (na Paluchu też) i to całkiwem fajny człowiek.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Ja za to pozytalem sobie w "Dlaczego moj pies...?", ze jezeli ma sie problem z psem (agresja wobec innych psow, abyt duzy temperament itd) to dobra metoda jest sterylizacja psa - jego zapedy zmniejsza sie o 70% i w zasadzie nie jest wazny wiek - popiera to twierdzenie wlasnymi obserwacjami no i statystykami.

Ciekaw jestem jak moj bedzie sie zachowywala - jest dosc zywotnym 2latkiem - ma w sobie mnustwo agresji w stosunku do innych psow - sa to nastepstwa zlego szkolenia ktore przeszedl - u poprzednich wlascicieli.

Narazie decyduje sie na kastracje jego jeszcze, ale jak juz sie zdecyduje to przekaze wam moje spostrzezenia.

Apropos ktos sie orientuje jakie to sa koszty ?

pozdrawiam

Michal z Szaranem

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ja sterylizowalam suczke przed piecioma dniami i powiem Wanmze gdybym wiedziala,jak zle suka zniesie operacje-nie zdecydowalabym sie na to nigdy w zyciu.Nie w jej przypadku.

Ma obecnie 7,5 miesiaca,sterylizacja odbyla sie przed pierwsza cieczka.Zdecydowalam sie na tak wczesne "wyciecie",poniewaz moja poprzednia suka umierala dlugo ma raka sutka.

Natomiast Saga okazala sie nadwrazliwa na ketamine i malo nie wykorkowala po operacji.Do tego wet nie podawal plynow w czasie zabiegu i maksymalnie sie odwodnila.

teraz dochodzi do siebie,ale przeszlysmy niezly horror i mam do siebie zal,ze ja na takie meki skazalam.

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze utłucz veta.

Po drugie dalej specem nie jestem i nie wiem, co lepsze, ale jakoś boję się sterylizacji przed pierwszą cieczką. Na logikę mi się to nie podoba.

Ucałuj Sagę w nosek i niech szybko wraca do zdrowia!

A w ramach odszkodowania za stres pozwól zjeść jej kapcie... no chociaż jednego kapciuszka...

Link to comment
Share on other sites

Natomiast Saga okazala sie nadwrazliwa na ketamine i malo nie wykorkowala po operacji.Do tego wet nie podawal plynow w czasie zabiegu i maksymalnie sie odwodnila.

Moja suczka(ON) zostala wysterylizowana w wieku 4 lat, w tym roku. Miala narkoze wziewna(Halothan), ktora jest najbezpieczniejsza narkoza dla organizmu psa. Podczas operacji miala podawane plyny dozylne, wiec o odwodnieniu nie bylo mowy. Caly czas byla monitorowana akcja serca. Zabieg lacznie z goleniem lapy, brzucha i pach trwal ok. 70 minut.

Natomiast u innego weta, zabieg u sznaucera miniaturki trwal 2 godz.

Nasuwa sie jeden wniosek: nalezy poszukac dobrego weta i lepiej wiecej zaplacic niz pozniej ma sie to odbic na zdrowiu psa. Pani wet u ktorej dokonywalam zabiegu ma doskonale wyposazona sale operacyjna, praktycznie taka jak dla ludzi(wiem cos na ten temat, bo 6 lat pracowalam w szpitalu na oddziale zbiegowym). Fakt, ze sie ceni, ale mysle ze gra jest warta swieczki, bo suka po 2 dniach doszla do siebie, nie miala i nie ma zadnych powiklan. Rana zagoila sie elgancko.

Drugi wet o ktorym pisalam nie posiada osobnego pomieszczenia na sale operacyjna. Zabiegi dokonuje sie na stole, na ktorym przyjmowani sa pacjenci, nie ma mowy o podaniu w tym przypadku narkozy wziewnej(brak takowego sprzetu) a moja sunia zle reaguje na Ketamine. O monitorowaniu pracy serca mozna sobie tylko pomarzyc.

Dlatego warto sie dobrze zastanowic, zanim sie zdecydujemy na sterylizacje i poogladac sprzet jakim dysponuje weterynarz. Istotny jest tez czas zabiegu, bo wiadomo ze znieczulenie nie jest obojetne dla organizmu i im szybciej sie zakonczy zabieg tym lepiej.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Ja kastrowałam moją Keje kochaną jak miała mniej więcej tyle lat co Twoja.

1. Nie przytyła!

Nie tyje sie z powietrza. Wystarczy karma light i duzo ruchu.

2. po zabiego wstała właściwie od razu, jak wróciła do domu. Na drugi dzień już normalnie wyszłam z nią na spacer. Jeżeli Twój pies jest bardzo żwawy to oczywiście na początek smyczka, żeby szwy nie popękały.

3. Rekonwalescencja, jak mówie, trwała chwilkę. Potem to już tylko zarastanie ranki, która miała coś ok. 7-10 cm. Po 10 dniach wyjełam jej szwy.

4. Co do charakteru to Keja wręcz cofnęła się o kilka lat! Zabieg przyniósł jej ulgę gdyz zaczynała jej sie już zbierać ropa w macicy. Jak tylko wstała o własnych siłach była radosna tak, że aż sie poryczałam.

Jedno co powiem to to, że strasznie żałuję, że zdecydowałam sie na zabieg tak pózno!

Tym razem nie popełnie tegp błędu i Kenia zostanie wycieta na swoje pierwsze urodziny! Taki "wredny" prezent z mojej strony!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...