Pasavera Posted July 28, 2004 Share Posted July 28, 2004 ....... orkiestry i innych głośnych dźwieków. Mija Figa (sznaucer mini) strasznie sie wtedy trzęsie i chowa się w jakiś kącik w pokoju. Ja głaszczę ją, przytulam i całuje, ale to nic nie pomaga. Co Wy wtedy robicie? Może troszkę przesadzam, ale bardzo sie przejmuje :( Słyszałam że niektóre pieski np. w czasie sylwestra poprostu, no wiecie _______________ Zobaczcie jaka bidulka :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bartek_yo Posted July 28, 2004 Share Posted July 28, 2004 biedna ta twoja psina, ale glaszczac ja i uspokajajac jeszcze pogorszasz sytuacje...pdobno wtedy jeszcze bardziej poglabiasz jej strach, tak gdzies slyszalem.. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pasavera Posted July 28, 2004 Author Share Posted July 28, 2004 :o :o :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga Posted July 28, 2004 Share Posted July 28, 2004 Oj taaa, moja choć wielka też się tak boi burzy i hałasów. Niedawno sąsiad z klatki obok zamówił sobie orkiestre przed blok :evil: , a ja akurat byłam na spacerku z Dorą i ledwo doszłam do domu, bo tak się zapierała. A podczas burzy wchodzi do łazienki ,kładzie się i trzęsie jak galareta :( Ale nie pozwalam jej nikomu pocieszać, bo wtedy jeszcze bardziej się stersuje, poprostu zostawiamy ją w spokoju, aż jej przejdzie :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baśka Posted July 28, 2004 Share Posted July 28, 2004 Tak, to prawda. Mój podhalaniec w wieku 8 miesięcy pierwszy raz spotkał się z burzą ... byliśmy całą rodziną (5 osób), w lesie, na spacerze i nadciągnęły chmurzyska ... krótko potem "walnęło", pies szedł przodem i w momencie "walnięcia" przyklulił się i jednocześnie spojrzał na nas, a my ... spokój wodza i ... piecho bez najmniejszych objawów paniki doszedł (już w trakcie rozpętanej burzy) do domu. Od tego czasu jedynie jak "walnie" naprawdę mocno i blisko, Bobi spogląda na nas, a jeśli jest w domu pod dachem ... burza nie robi na nim nijakiego wrażenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baśka Posted July 28, 2004 Share Posted July 28, 2004 ... ale ja mieszkam blisko poligonu i duuduudnienie często niesie się po okolicy ... :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pasavera Posted July 28, 2004 Author Share Posted July 28, 2004 Dzieki :wink: Figa też strasznie ciągnie jak usłyszy jakiś mocniejszy dźwiek. Niedawno na wakacjach trzęsła się jak usłyszała trąbkę (teraz są takie "w modzie" na wsiach - to są takie trąby jak na mecze) :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ag@tA Posted July 28, 2004 Share Posted July 28, 2004 U nas po osiedlu chodzi taki pajac właśnie z taką trąbką 0X , naszczęście na Sabie to nie robi wększego wrażenia. Ostatnio mieliśmy w domu mały remoncik i hałasu było dość sporo, więc "krytyczne" chwile Saba spędziła pod moim łóżkie. Przyznam, że nie wyciągalam jej z tamtąd. Jak jest burza to też się chowa pod łóżko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted July 29, 2004 Share Posted July 29, 2004 Mój pies jest bardzo wrogo nastawiony do trąb :evilbat: . Gdy pies bio się hałasu nie należy go pocieszać. Możesz przyzwyczajać psa do hałasów, dając mu jakieś zabawki, podczas burzy i bawiś się z nim. Odwracać jego uwagę do hałasu, ale nie głaskać, bp tylko utrwalasz jego niewłaście zachowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted July 30, 2004 Share Posted July 30, 2004 Pasavera moj Miki też boi się burzy ... a ostatnio deszczu gdy stuka w szybe i wiatru :-? ale on ma ok 12 lat wiec zdązylam się do tego przyzwyczaić, ja na ten jego strach wcale nie reaguje, bo gdy do niego miło mówię zaczyna się jeszcze bardziej trząś.. więc najlepiej psa zostawić w spokoju.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pasavera Posted July 30, 2004 Author Share Posted July 30, 2004 Jak głaskałam Figę to wcale nie trzęsła się bardziej :-? poprostu wyglądało to tak jakby nic sobie z tego nie robiła :( Ciekawe czy kiedyś się przestanie bać :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted July 30, 2004 Share Posted July 30, 2004 Ciekawe czy kiedyś się przestanie bać :( To mało realne :cry: ale kto wie.. ;) od kiedy Mikuś w sylwestra dostał środki na uspokojenie to dod zis gdy coś szczeli to nie uczieka, ale idzie jakby przy ziemi... :o a gdy grzmi nie chowa się w wc, a w pokoju gdzie jestem ja albo moja mama... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pasavera Posted July 31, 2004 Author Share Posted July 31, 2004 Dzisiaj jak byłam z Figa na spacerku to jakieś dzieci strzelały z pistoletu na kapiszony :evil: No i Figusia zaczęła tak uciakać co sie wiąże z okropnym ciągnięciem i dyszeniem :( :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bazylia Posted July 31, 2004 Share Posted July 31, 2004 Piszecie, że Wasze psiaki boją się burzy itd... Wielokrotnie spotykałam się z takimi przypadkami - myślałam, że jest to wręcz reguła... Przypuszczałam zatem, iż z moim psem będzie podobnie. Jakiś czas temu miałam okazje przekonać się, jak odważny jest mój maluch (półroczny York) :lol: Siedziałam koło okna podczas bardzo gwałtownej burzy. Pies leżał spokojnie na moich kolanach i prawie przysypiał... Nagle tuż koło mojego okna trzasnął wielki piorun. Łupneło tak niesamowicie głośno, że aż sama się przestraszyłam :shocked!: A mój piesio zaczął warczeć i szczekać... Postawiłam go na podłodze, a on skakał walecznie do okna... :lol: Wyglądał na wściekłego :evil: Może to stes spowodował jego reakcję.... sama zresztą nie wiem. Podobnie było podczas remontu klatki schodowej... Panowie wiercili i tłukli dobrych kilka godzin... Trzymiesięczny wtedy maluch stał dzielnie przy drzwiach do mieszkania i zaciekawiony nasłuchiwał.... po prostu czuwał... :lol: Dzielną mam kruszynę, nie? :wink: Niestety zupełnie inaczej reaguje na odkurzacz :-? Na sam jego widok pies wydaje się być wystraszony - omija dziwną maszynę dużym łukiem... Gdy odkurzacz jest włączony - Pufik chowa się z jakiś kąt i jest bardzo spięty... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pasavera Posted August 1, 2004 Author Share Posted August 1, 2004 Jeśli chodzi o odkurzacz to Figa gryzie tą końcówkę i strasznie szczeka i ujada :-? A jak był remont łazienki to wręcz zaglądała co się dzieje :wink: Dlatedo właśnie nie mogę pojąć dlaczego właśnie boi się odgłosów burzy czy pistoletu na kapiszony :( Przecież jak zbijaliśmy kafelki w łazience to nic sobie z tych huków nie robiła :roll: Niedługo pewnie będę zmuszona kupić jej szelki bo jak na spacerze usłyszy jakiś dźwięk to się udusi jak będzie tak ciągnąć :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia_i_Luka Posted August 1, 2004 Share Posted August 1, 2004 Psy myśliwskie, które boją się strzałów, przyzwyczaja się do nich. Nagrywa się po prostu na magnetofon huk wystrzału i odtwarza w domu - najpierw baaaardzo cicho (nagradza się psa za nie zwracanie na to uwagi), z czasem coraz głośniej... Oczywiście nagródka za brak reakcji, a ignorowanie strachu. Może jest to jakieś wyjście również w przypadku burzy (nagrać grzmot i podobnie psiaka przyzwyczajać)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted August 8, 2004 Share Posted August 8, 2004 Mam ten sam problem moj Tosiek boi sie burzy, petard i innych tam trzelajaco - halasujacych cudenstw. Rozmawialam z penym treserem, kazal mi nie cackac sie z psem w takiej sytuacji ( mimo, ze widok jest straszny, kiedy cialo naszego psiura trzesie sie niczym galereta na widelcu). Trzeba zapewnic mu spokojny kat, najlepiej ciemny (z reguly pies sam sobie takowe bezpieczne miejsce wybierze - czasem moze to byc nawet- jak pies znajomych - pod wanna)i dac mu po prostu spokoj. Nie wolno go przytulac, glaskac, bo wtedy u psa poglebia sie strach, czasem przejsc i powiedziec na "uspokojjenie" np "dobry pies" zdecydowanym tonem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted August 8, 2004 Share Posted August 8, 2004 Gizmo boi sie jedynie petard, ale to tak strasznie bardzo :( Kiedy na spacerze wystrzeli gdzies petarda to Gizmo odrazu zrywa sie i ucieka....dobrze ze zawsze do domu. W sylwestra 2003/2004 dalismy mu srodkiu uspakajajace, ale niestety dzialy przez pierwsze...10min, a potem to pies zaczal sie chowac pod biurko, potem chcial wejsc na nie, a w koncu znalazl sobie schowek w wannie :/ NIe wiedzialam, ze glaskanie psa jeszcze bardziej go stresuje...zawsze go glaskalam w takich sytuacjach-dzieki Wam juz nie popelnie tego bledu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pasavera Posted August 9, 2004 Author Share Posted August 9, 2004 NIe wiedzialam, ze glaskanie psa jeszcze bardziej go stresuje...zawsze go glaskalam w takich sytuacjach-dzieki Wam juz nie popelnie tego bledu :) To tak jak ja :wink: Dobrze że wśród nas są tacy doswiadczeni Dogomaniacy :D Dziękujmy Wam :calus: Gosia&Luka myslę ze Twój pomysł jest niezły, ale jednak burza to nie tylko dźwięki. Ziemia się także trzęsie więc Twoja metoda (wydaje mi się) jest dobra tylko na głośne źwięki :D Ale to i tak dobry pomysł :D :D :D Pozdrawiam :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga Posted August 9, 2004 Share Posted August 9, 2004 Wypróbowałam metodę puszczania burzy z kasety, bo akurat mam taką relaksacyjną i nic. Psina tylko dziwnie patrzyła ale się nie bała, to chyba jednak nie to samo co prawdziwa :roll: , więc nici z tego w moim wypadku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pasavera Posted August 9, 2004 Author Share Posted August 9, 2004 Ja musze zobaczyć jak będzie reagować na burze z kasety :wink: Terz mam kasete relaksacujna :lol: No le tam sa tylko oggłosy ptaków, nie ma burzy, wiec muszę czatowac zeby ją nagrać :D Aga być moze Twój psiak reaguje właśnie na drżenia zniemi a nie na odgłosy urzy, a moze na to i na to :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted August 9, 2004 Share Posted August 9, 2004 Wiecie co - nam to drzenie ziemi nie przeszkadza, natomiast psom bardzo. Drzenie odbieraja psy przez poduszki w lapach i z reguly psy nie lubia takich wibracji o takim natezeniu. Podobnie jest kiedy z psem jezdzi sie tramwajem (widuje sie psy zdenerwowane podczas jazdy tramwajami - po protu psy nie lubia tego), pies wrazliwy nie powinien byc zmuszany do siadania lub kladzenia sie na podlodze - to nie pomaga, a wrecz odnosi odwrotny skutek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga Posted August 9, 2004 Share Posted August 9, 2004 Aga być moze Twój psiak reaguje właśnie na drżenia zniemi a nie na odgłosy burzy, a moze na to i na to ...a kto ją tam wie :roll: , odgłosów się boi napewno bo na sylwestra o mało jej serducho nie wyskoczyło, a jak usłyszy burzę nawet bardzo daleko to już jest niespokojna, ...no cóż może z kasety brzmi inaczej :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted August 9, 2004 Share Posted August 9, 2004 Pas, to moze pusc swojej suczce kasete relaksujaca jak bedzie burza? ;) Gosia&Luka, tez probowalam metode z kaseta, ale pies siedzi i tak sie dziwnie na mnie patrzy jakby nie rozumial o co chodzi 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andorka1 Posted August 12, 2004 Share Posted August 12, 2004 Ja zupełnie przez przypadek przyzwycziłam Dolara do wystrzałów. Jak był całkiem mały (mieścił się za pazuchą - teraz rozmiar prawie ON) miałam w życiorysie okres militarny i bywałam na strzelnicy. Często burek spał sobie "za pazuchą" czyli w miejscu dla niego wtedy najbezpieczniejszym. Do tej pory, (Dolar ma prawie 9 lat) nie mam problemów z burzą, petardami i innymi hałaśliwymi atrakcjami. Ale dla odmiany boi się wiatru, ale nie takiego co mu uszy rozwiewa na dworze, jak jest solidna wichura, to u nas w domu bardzo "wyje" w kratkach wentylacyjnych i tego dźwięku się boi, wręcz, mimo,że nigdy nie sypiał w łóżku, w nocy pakuje się pod kordłę i przytula, ale jest mu to wybaczone, na pewno słyszy wiele więcej niż ja. Nie reaguję przytulaniem czy głaskaniem tylko po prostu pozwalam mu się uwalić. Wiatr mija i psi niepokuj też. Jednak przypadkowe doświadczenie ze strzelnicą na pewno wykorzystam w przyszłości Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.