Klaudysiaczek Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 Witam! Nie znalazłam podobnego wątku, więc pozwoliłam sobie stworzyć nowy.Jeśli ktoś zna podobny temat, prosiłabym o podanie adresu :). W schroniskach możemy spotkać wolontariuszy. Nie muszę pisać, jak ważną rolę pełnią, opiekując się niechcianymi i odrzuconymi przez los zwierzętami. Jednak co z młodszymi osobami? Nie mówię tu o siedmiolatkach, tylko o dzieciach ok. 11 lat. Równie mocno kochają zwierzęta, same je posiadają. Czy waszym zdaniem mogłyby przykładowo pod opieką starszego wolontariusza wyprowadzać psy na spacer, głaskać koty, popieścić psiaki? Na stronach schroniskowych najczęściej napisane jest, żeby zachęcały do adopcji, organizowały gazetki w szkołach, różnorodne akcje. Ale czy to wystarcza? Czekam na odpowiedzi. Klaudia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magdalenkl Posted August 8, 2008 Share Posted August 8, 2008 no to jako pierwsza osoba pozwole sobie odpowiedziec na to pytanie wiec tak po pierwsze takemu "maluchowi" moze w kazdej chwili przyjsc cos do glowy i teraz sytuacja dziecko podchodzi do psa pies reaguje agresja i tu jest w tej chwili problem odpowiedzialnosc nad wolontariuszami w momencie wejscia na teraz schroniska podejmuja pracownicy i obsluga schroniska w przypadku pogryzienia schroniska nie stac na odszkodowanie zaluzmy taki maluch w takiej sytuacji nie wie co robica starszy doswiadczony wiedzial by co robic po drugie danie pod opieke takiego malego dziecka starszemu wolontariuszowi to nie jest taka prosta sprawa a zaluzmy ze nie ma w tej chwili zadnego wolontariusza i co dziecko bez matki bez ojca same w schronisku osobiscie odradzam takiego czegos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 9, 2008 Author Share Posted August 9, 2008 Starszy wolontariusz, czyli w jakim wieku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magdalenkl Posted August 9, 2008 Share Posted August 9, 2008 15 , 16 lat Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DuDziaczek Posted August 9, 2008 Share Posted August 9, 2008 Zalezy jak wyglada wolontariat w takim schronisku ;) Wedlug mnie jezeli zakladajac na spacery umawiaja sie strasi (15,16) lat wolontariusze niczym zlym byloby powiezenie takiemu "mlodziakow" malego bezproblemowego psiaka;) (na spacer wwieszej grupie starszych wolo zalozmy 4 czy 5 osob) Sprawdzonego juz wczesniej przez starszych. Zawsze te 2 rece wiecej sie przydadza... A jakis starszy bedzie mogl wziasc innego wiekszego psiaka. Zastanawiam sie tylko czy nie dobrym rozwiazaniem byloby gdyby na pierwsze 2 czy 3 spotkania przyszedl taki mlody wolo razem z mama czy tata. Oni wtedy wiedzieliby na czym ma to polegac i co ich syn/corka mieliby w shcronisku robic ;) Oni mieliby wtedy nad nimkontrole a i starsi wolo mogliby troche sprawdzic mlodszego :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 9, 2008 Share Posted August 9, 2008 a ja bym jednak dzieci do schroniska nie wpuszczała na wolontariat.Wolontariusz musi sie odznaczac samodzielnoscia.Praca przy zwierzetach zawsze wiaze sie z ryzykiem.Trzeba wyprowadzic psy i wprowadzic je z powrotem,czesto w takich momentach,pobudzone psy zaczynaja sie gryzc,zwlaszcza,gdy sa obok nich osoby przed ktorymi nie maja respektu.A wtedy trzeba zareagowac szybko i skutecznie. Poza tym dziecko wymaga opieki,nie wyobrazam sobie,ze bedzie w schronisku osoba-pracownik,ktora bedzie sie jednoczesnie zajmowala "małymi wolontariuszami" i wezmie za nie odpowiedzialność.Ja bym nie wzieła.Starszy wolontariusz,czyli wg Was te 15-16stoletni,tez tej odpowiedzialności wziac nie moze,poniewaz wg prawa ...sam jest dzieckiem ;) Druga rzecz-choroby.Grzyb jakos tak upodobal sobie dzieci.A koty schroniskowe grzyba hoduja sobie pokazowego.Nawet rodzice,ktorzy chetnie przyprowadziliby swoje dziecko,zeby zajelo sie psami,ciezko by przezyli fakt,ze ich pociecha musi sie leczyc z grzybicy. Kochani Młodzi Wolontariusze,cierpliwości :) schronisko to nie tylko miejsce,gdzie nieszczesliwe pieski czekaja na poglaskanie.To takze ludzie, obarczeni swoimi obowiazkami czy tez ciezka,fizyczna praca przy psach.Nie miejcie im za złe,ze kaza Wam czekac az do pełnoletności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 10, 2008 Author Share Posted August 10, 2008 Zgadzam się z DuDziaczkiem, pomysł z rodzicami wcale nie jest zły, a i każda para łap się przyda do pomocy... ;) Co do chorób to inna sprawa, wg mnie jeśli zajdzie potrzeba nie muszą nawiązywać kontaktu z kotami. Jeśli każdy unikał by pomocy zwierzętom tylko dlatego, że są chore, to co byśmy mieli na świecie ...:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 10, 2008 Share Posted August 10, 2008 Ale pamietajcie mlodzi wolontariusze,ze Wasza obecnośc,bedzie oznaczala dodatkowa prace dla pracownikow schroniska-beda musieli zajmowac sie Wami.Przyjscie z rodzicami jednego dnia,nie rozwiazuje sprawy.Bo ktos musi sie opiekowac w schronisku,gdy nie bedzie rodzicow. Psy w schroniskach z reguły przebywaja w boksach po kilka.Dorosly wolontariusz wezmie psa,wyprowadzi ,wroci i wprowadzi go do boksu.Dziecka wpuscic miedzy psy w ten sposob nie mozna. Kwestia spaceru-co zrobi dziecko,gdy do psa schroniskowego podejdzie obcy, agresywny pies? poradzi sobie,gdy zaczna sie żreć?To bardzo przykre widowisko. Nie tylko koty roznosza choroby,pieski tez. Mozna pomagac w inny sposob ,nie tylko bezposrednio przy zwierzetach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 11, 2008 Author Share Posted August 11, 2008 Według mnie każdy postąpił by tak samo, gdyby podbiegł do niego jakiś agresywny, bezpański pies. A co do chorób, mali raczej powinni zajmować się w miarę zdrowymi szczeniakami. Ja przynajmniej tak uważam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zonia Posted August 11, 2008 Share Posted August 11, 2008 Ja jestem takim wolontariuszem....mam 12klat od 1roku wychodzę z psami na spacery razem z mamą...mamy pod opieką prawie 30psów....na początku mieli mnie wszyscy na oku, a teraz mi też dają psy-traktują mnie jak "swoją";) Uważam że to zależy od dziecka...np. ja jestem silna, stanowcza, psów się zupełnie nie boję i psy to czują...sama wchodzę do klatki- oczywiście w obecności mamy, łapię psy.Już nie jeden raz byłam świadkiem gryzienia się psów... ale są takie osoby które trzymają smyczkę w dwóch palcach, jak pies pociągnie to się zniechęcają...już były takie sytuacje... ju Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 11, 2008 Share Posted August 11, 2008 Klaudysiaczku,pies nie musi byc bezpański,moze to byc piesek agresywny z wlascicielem na spacerku,ktory ma niefrasobliwe podejscie do swojego kundla. Po co to wszystko pisze? Poniewaz za kazdym razem jest mi przykro,gdy musze studzic zapały dzieci,ktore chca pomoc bezdomnym psom i maja wrazliwe serca. Postarajcie sie zrozumiec odmowe ze strony schronisk i nie miec do nich zalu.To nie złosliwość,czy brak szacunku.To realne podejscie do spraw wolonatariatu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klamerka Posted August 11, 2008 Share Posted August 11, 2008 ja mam 13 lat. chciałam zatrudnić się w Leszczyńskim schronisku jako wolontariusz - jednak nie jest to schronisko ogólnie dostępne, sytuacja jest tragiczna - jak sami możecie przeczytać w wątkach o tym schronisku. nie mogę pomagać bezpośrednio przy psach - chociaż bardzo bym chciała. może kiedyś polepszy się stan naszgo schroniska i będzie możliwość bycia wolontariuszem ? teraz - jak sami możecie zauważyć - pomagam na dogomanii. organizuję bazarki na rzecz psów, potrzebujących pomocy. no i zajmuję się też częściowo sprawą leszczyńskiego schronu. myślę, że jak na razie taka pomoc z mojej strony jest jedynym rozwiązaniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 11, 2008 Author Share Posted August 11, 2008 Ja chciałabym zatrudnić się w szczecińskim schronisku, ale jak na razie mama mnie wstrzymuje :). Cóż, pozostaje tylko czekać i pomagać w bardziej wirtualny sposób... Zonia, ty to masz szczęście... :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klamerka Posted August 11, 2008 Share Posted August 11, 2008 tak, Zonia ma szczęście. ale wy w ogole macie szczęście, że możecie się zatrudnić. że w ogóle jest wolontariat. u mnie tego brak ;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 11, 2008 Author Share Posted August 11, 2008 Może kiedyś u ciebie założą... Bądź dobrej myśli ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klamerka Posted August 11, 2008 Share Posted August 11, 2008 właśnie zaczynamy nagłaśniać sprawę naszego schroniska - Leszno. jest wątek na dogo już. :D a nawet dwa. ale teraz trzeba poinformować o tym mieszkańców bardziej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 11, 2008 Author Share Posted August 11, 2008 Może jakieś ulotki rozdawane na przystankach lub ogłoszenia na słupach? Najbardziej polecam media, ale nie zawsze da się je załatwić. Życzę powodzenia ;) P.S.Podaj ten wątek na dogo... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klamerka Posted August 11, 2008 Share Posted August 11, 2008 [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117196[/URL] oto wątek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudysiaczek Posted August 11, 2008 Author Share Posted August 11, 2008 Dzięki ;) :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 Jesli masz na myśli szczecińskie schornisko to zapomnij ;) Oni nigdy nie pozwolą na to byś miała jakis kontakt ze zwierzakami schroniskowymi jesli nie masz 18 lat, moze jakies ulotki, plakaty do rozdawania/wywieszania ale nic innego nie wchodzi w gre. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dinka Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 [quote name='Klaudysiaczek']Witam! Nie znalazłam podobnego wątku, więc pozwoliłam sobie stworzyć nowy.Jeśli ktoś zna podobny temat, prosiłabym o podanie adresu :). W schroniskach możemy spotkać wolontariuszy. Nie muszę pisać, jak ważną rolę pełnią, opiekując się niechcianymi i odrzuconymi przez los zwierzętami. Jednak co z młodszymi osobami? Nie mówię tu o siedmiolatkach, tylko o dzieciach ok. 11 lat. Równie mocno kochają zwierzęta, same je posiadają. Czy waszym zdaniem mogłyby przykładowo pod opieką starszego wolontariusza wyprowadzać psy na spacer, głaskać koty, popieścić psiaki? Na stronach schroniskowych najczęściej napisane jest, żeby zachęcały do adopcji, organizowały gazetki w szkołach, różnorodne akcje. Ale czy to wystarcza? Czekam na odpowiedzi. Klaudia.[/QUOTE] [COLOR="DarkOrchid"]Fajny temat. Sama mam 13 lat. i bardzo bym chciala pomagac... [/COLOR] [quote name='brazowa1']a ja bym jednak dzieci do schroniska nie wpuszczała na wolontariat.Wolontariusz musi sie odznaczac samodzielnoscia.Praca przy zwierzetach zawsze wiaze sie z ryzykiem.Trzeba wyprowadzic psy i wprowadzic je z powrotem,czesto w takich momentach,pobudzone psy zaczynaja sie gryzc,zwlaszcza,gdy sa obok nich osoby przed ktorymi nie maja respektu.A wtedy trzeba zareagowac szybko i skutecznie. Poza tym dziecko wymaga opieki,nie wyobrazam sobie,ze bedzie w schronisku osoba-pracownik,ktora bedzie sie jednoczesnie zajmowala "małymi wolontariuszami" i wezmie za nie odpowiedzialność.Ja bym nie wzieła.Starszy wolontariusz,czyli wg Was te 15-16stoletni,tez tej odpowiedzialności wziac nie moze,poniewaz wg prawa ...sam jest dzieckiem ;) Druga rzecz-choroby.Grzyb jakos tak upodobal sobie dzieci.A koty schroniskowe grzyba hoduja sobie pokazowego.Nawet rodzice,ktorzy chetnie przyprowadziliby swoje dziecko,zeby zajelo sie psami,ciezko by przezyli fakt,ze ich pociecha musi sie leczyc z grzybicy. Kochani Młodzi Wolontariusze,cierpliwości :) schronisko to nie tylko miejsce,gdzie nieszczesliwe pieski czekaja na poglaskanie.To takze ludzie, obarczeni swoimi obowiazkami czy tez ciezka,fizyczna praca przy psach.Nie miejcie im za złe,ze kaza Wam czekac az do pełnoletności.[/QUOTE] [COLOR="DarkOrchid"]No coz. Ja mam 13 lat jak juz wczesniej pisalam i bardzo bym chciala byc wolontariszuem, ale mozna byc od 16 roku zycia... Czekam cierpliwie, a robie ogloszenia dla psiakow na internecie. I uwazam, ze to zalezy od dziecka, jesli dziecko jest, ze tak powiem glupie to nie mzona mu pozwalac, ale jesli dziecko jest odpowiedzialne to mogloby. Oczywiscie powiem by przy nim rodzic. ;)[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 ogloszenia dla psow w necie sa najwazniejsze,bo dzieki nim psy znajduja domy.I tu-ogromne pole do popisu dla wolontariuszy!I chwala wszystkim nastolatkom,ktorzy w ten sposob pomagaja psom :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DuDziaczek Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 brazowa i tu mi się tak ciśnie :cool3: hehe Wytlumacz to jeszcze naszym rodzicom ze nie siedzimy i nie gramy w jakies glupie gry na necie tlyko robimy coś pożytecznego :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klamerka Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 ja zgłosiłam się rano do fundacji Azyl, jako e-wolontariusz :] czekam cały czas na email'a Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dinka Posted August 12, 2008 Share Posted August 12, 2008 [COLOR="DarkOrchid"]Eee. robie sobie reklame:diabloti:. JA spokojnie poczekam do 16, a potem zostane tam wolontariuszem;)[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.