Tigraa Posted November 1, 2010 Posted November 1, 2010 Chaplinku, uśmiechnięty psiaku, pamiętamy (*) Quote
Wiedźma Posted November 11, 2010 Posted November 11, 2010 Często tu zaglądam, chociaż nie piszę. Pewnie Czaplinkowy uśmiech pamięta wielu dogomaniaków. Quote
ALMA2 Posted November 11, 2010 Posted November 11, 2010 [quote name='Wiedźma']Często tu zaglądam, chociaż nie piszę. Pewnie Czaplinkowy uśmiech pamięta wielu dogomaniaków.[/QUOTE] Pamięta, napewno:p Quote
elmira Posted November 12, 2010 Posted November 12, 2010 Dziękuje za pamięć. To już 8 m-cy. Chociaż mi wydaje się, że nie upłynęło wcale tyle czasu. Quote
mru Posted November 12, 2010 Author Posted November 12, 2010 ostatnio widziałam bardzo podobnego starszego też już z resztą psiaka. pierwsza myśl radosna - skądś go znam! na druga już mi było smutno. Quote
elmira Posted November 12, 2010 Posted November 12, 2010 A gdzie mru widziałaś? Mam nadzieję, że nie w schronisku, tylko klonik miał dom. Quote
MagdaH Posted November 12, 2010 Posted November 12, 2010 [IMG]http://img541.imageshack.us/img541/1023/chaplin.jpg[/IMG] takiego Cię Chapku zapamiętałam... Quote
elmira Posted November 12, 2010 Posted November 12, 2010 Hej, MagdaH:) Cale wieki Ciebie nie widzialam. Co u Was slychac? Co u blizniaka mojej Pepki? Czapus byl taki do konca:). Tylko pod koniec robil sie coraz bardziej chudziutki. Jadl sporo, ale chudl. Ja i tak jestem pelna podziwu dla malego twardziela. Tyle lat zlego traktowania i tak dobrze sie trzymal. Quote
sleepingbyday Posted November 12, 2010 Posted November 12, 2010 chaplin tyo pies kultowy, takich się nie zapomina. o rany, a nie pamiętacie drugiego za super uśmiechem, mojego ukochanego wojtusia-pudzana z łomainek? toż to kuzyni mleczni. mieli tą samą uśmiechniętą mamkę, jestem pewna :-). Quote
MagdaH Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 [quote name='elmira']Hej, MagdaH:) Cale wieki Ciebie nie widzialam. Co u Was slychac? Co u blizniaka mojej Pepki? Czapus byl taki do konca:). Tylko pod koniec robil sie coraz bardziej chudziutki. Jadl sporo, ale chudl. Ja i tak jestem pelna podziwu dla malego twardziela. Tyle lat zlego traktowania i tak dobrze sie trzymal.[/QUOTE] Fajnie, ze chociaż w końcówce życia zaznał domowego ciepła. Co do bliźniaka, to leniwe doopsko ciagle mu rośnie, dyscyplinuje Fidka i Czesia kiedy za bardzo szaleją:p poza tym jest dystyngowanym 5 latkiem. Pozdrawiamy :loveu: Quote
elmira Posted February 15, 2011 Posted February 15, 2011 Zajrzałam sobie na watek Chapka. Od jego odejścia minęło już 11 m-cy. Mi się wydaje, ze dużo mniej. Z resztą do Fifka, który u mnie jest na DT zdarza mi się powiedzieć Chaplin. Standardowo poryczałam się jak dzieciuch i znów zastanowiłam, dlaczego mam bardzo słaba pamięć i nie pamiętam, żeby nie brać psów. Wiem, jak boli, kiedy one umierają. Quote
sleepingbyday Posted February 15, 2011 Posted February 15, 2011 a co, chciałabys przyjaźń i miłość bez tęsknoty po śmierci? nie da się. Quote
MagdaH Posted February 15, 2011 Posted February 15, 2011 Przeglądnęłam stare zdjęcia z dzieciństwa, znalazłam jedno z owczarkiem collie sąsiadów. Miałam trzy lata, Lord był wielkosci konia, grzbiet miał na poziomie moich ramion:crazyeye: Dzisiejsze collie są jakby dużo mniejsze, trochę za kolano sięgają :roll: Znalazłam też (prawie) rottkę Jessie z którą się wychowałam dojąc jej mleko jak miała, znalazłam na zdjęciach wszystkich przyjaciół których dziś już ze mną nie ma :-( Czarusia, Atosa, Lyśka, Polo, poryczałam się jak bóbr jednocześnie dziękując losowi, że połączył nasze drogi choć na tak krótko, za krótko...Dziś w moim życiu jest muchopies Czesiu, hefalump Fido i bliźniak od Pepy Biszkopt. Wiem, że one kiedyś odejdą a ja zostanę znowu w czarnej rozpaczy...Ale że ZAWSZE wybijam klina klinem:p...lekarstwem dla mojej zbolałej duszy po stracie psa jest pies, najbidniejsza bida schroniskowa. I wiem, że tamci wyglądający zza TM* z lekka dezorientacją patrzą na moje poczynania (bo co ona głupia myśli, psie niebo z gumy jest czy co???), ale kiedyś [SIZE=3] przyleci do mnie ta cała sfora, kiedy nadejdzie już moja pora, wtedy przez mostek lekko skoczymy i nigdy już się nie rozdzielimy..[/SIZE].:loveu: Dlatego Elmirko, nie ma co ryczeć, o Chapku zawsze będziesz pamiętać, parę ogonów jeszcze opłaczesz, na tym polega los zwierzolubnych, zwierzoobojętni takich problemów nie mają, ale też wcale im nie zazdroszczę... Quote
elmira Posted February 15, 2011 Posted February 15, 2011 sbd, a pewnie, że bym chciała:) MagdaH, o to właśnie chodzi mi durnej-o to wybijania klina klinem. Po każdej stracie sobie powtarzam, ze już nigdy, że żadnego więcej...Ale jakoś mi nie wychodzi:) Quote
sleepingbyday Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 elmira, co ty za głoopoty wygadujesz, nigdy więcej psa?!?!/ z własnej, nieprzymuszonej woli pozbawiac się psiej przyjaźni?? az mnie ciary przeszły, dom bez psa, brrr.... tęskni sie za kimś, kogo się kocha, to zdrowy objaw, tęsknić za zmarłym psem. jakbys po nich nie ryczała, to bys nie miała potzreby klina ;-). Quote
elmira Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 [quote name='sleepingbyday']elmira, co ty za głoopoty wygadujesz, nigdy więcej psa?!?!/ z własnej, nieprzymuszonej woli pozbawiac się psiej przyjaźni?? az mnie ciary przeszły, dom bez psa, brrr.... tęskni sie za kimś, kogo się kocha, to zdrowy objaw, tęsknić za zmarłym psem. jakbys po nich nie ryczała, to bys nie miała potzreby klina ;-).[/QUOTE] sbd, nie wyobrażam sobie właśnie domu bez psa (albo kilku;)). Przykro po prostu, kiedy odchodzi (to zasieknęłam banał). Quote
Tigraa Posted November 1, 2011 Posted November 1, 2011 Uśmiechniętemu Chaplinkowi (*) Biegaj szczęśliwy w Psim Niebie, psiaczku. Quote
izzie1983 Posted November 2, 2011 Posted November 2, 2011 Pamiętam i ja Chapka takiego, jakiego widziałam u Elmiry. Tak smutno, że już go tu nie ma. Quote
Nadziejka Posted November 1, 2012 Posted November 1, 2012 [IMG]http://i10.tinypic.com/6312cmo.gif[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.