bonsai_88 Posted December 20, 2008 Share Posted December 20, 2008 A jak ćwiczysz z psem? Ja z Birmą najpierw ćwiczyłam w domu [ot tak, żeby się przyzwyczaiła, że to mnie się słucha i że mam zawsze smakołyki w kieszeni :cool3:], a później było dalekie mijanie ze skupieniem, co raz bliższe mijanie ze skupieniem, obecnie może iść obok psa [nawet spuszczona :multi:] i też będzie olewać... Po za tym zawsze ćwiczenie samemu w domu [polecam pozytywne, na smaczkach i innych nagrodach ;)] zwiększa wpatrzenie się psa w ciebie, umacnia twoją pozycję jako szefa - a to się przydaje :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 20, 2008 Share Posted December 20, 2008 bralam ze soba smakolyki na spacer i jak widzialam psa to kazalam jej usiasc i odwracalam uwage smakiem...ale po dwoch dniach zaczela olewac smaki...wiec wzielam piszczaca pilke...olewka calkowita...wiec potem nie wiedzilam co robic...staram sie nie napinac smyczy teraz ,udaje ze nie widze psa i czasami to dziala ;) ale czesciej nie dziala :roll: ja ciezko cokolwiek nauczyc od miesiaca ucze ja glupiego "daj lape" i dalej niewie o co mi chodzi :roll: szybko zakumala "siad" ;) ona chyba jeszce nie calkiem pewnie sie u mnie w domu czuje, pamieta pewnie przeszlosc ....jak sie rzuca na psa to potem sie kuli tak jakby myslala ze ja za to zbije...jak zagryzla wrobla to ja lekko uderzylam :oops: ale to w nerwach wiadomo nie panuje sie czasem..:roll: no ale mysle ze bedzie dobrze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted December 20, 2008 Share Posted December 20, 2008 [B]Gops[/B] powiedz mi jak często karmisz psy? Jeśli dobrze pamiętam masz psiaki na BARFie... niestety akurat BARF nie ułatwia szkolenia smakami. Właśnie dlatego chyba przerzucę się na sucha karmę [zastanawiam sie mn. nad wolfsblut'em]. Pamiętam z czasów, kiedy Birma była na suchej, że cała dzienna dawka jedzenia potrafiła zejść nam własnie jako nagrody za rozkazy :cool3:... Możesz spróbować przyzwyczaić suńkę, że karmienie jest PO szkoleniu [chodzi o to, żeby do szkolenia była głodna, wtedy będzie bardziej na smaki reagować :diabloti:]. Po za tym na widok innego psa nie każ małej siadać, tylko w radosnych podskokach odbij w przeciwnym kierunku, a przy okazji dawaj smaki ;). Tak, żeby sunia nawet nie miała możliwości zauważenia psiaka i jednocześnie żebyś ty była dla niej najciekawsza :razz:. Najwyraźniej po prostu trafił ci się pies, który wymaga duużo pracy. Ja miałam zadanie z Birmą o tyle ułatwione, że młoda sama garnie się do pracy ze mną :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 20, 2008 Share Posted December 20, 2008 Miśka jest pol na pol jeden posilek barfowy drugi royal canin , ale chodze na spacery z 4 razy dziennie wiec ciagle nie moze byc przed jedzeniem :roll: dzieki za rady ;) mysle ze jakos sobie poradzimy :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted December 20, 2008 Share Posted December 20, 2008 W takim razie proponuję dawać tylko barfowy posiłek, a royala skarmiać w czasie dnia jako nagrody :razz:... Chyba mnie dobrze nie zrozumiałaś - ja pisałam, żebyś przed ćwiczeniami w domu nie karmiła psa, nie przed spacerem ;). Wtedy wiadomo - głodny pies chętniej będzie pracował za jedzenie, a jako nagroda na zakończenie będzie pełna micha :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 21, 2008 Share Posted December 21, 2008 [quote name='bonsai_88']W takim razie proponuję dawać tylko barfowy posiłek, a royala skarmiać w czasie dnia jako nagrody :razz:... Chyba mnie dobrze nie zrozumiałaś - ja pisałam, żebyś przed ćwiczeniami w domu nie karmiła psa, nie przed spacerem ;). Wtedy wiadomo - głodny pies chętniej będzie pracował za jedzenie, a jako nagroda na zakończenie będzie pełna micha :razz:[/quote] dzisiaj sprobuje jako nagrode karme ;) zle zrozumialam rzeczywiscie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kredka Posted December 24, 2008 Share Posted December 24, 2008 Moja sunia ON,zagryzła niedawno koguta!bo wredne ptaszysko zawsze nas ganiało:angryy: Normalnie to był szatan w ciele koguta:crazyeye: No i pewnego dnia Abra zobaczyła koguta,czmychnęła z podwórka i trach!:angryy:zagryzła...ja tego nie widziałam ale sąsiedzi mi mówili że weszła za drzewo i patrzyła,jak kogut się zbliżył to ruszyła jak rakieta:mad: Nie rozumiem tego,bo jak byliśmy u babci,gdzie jest mnóstwo kur to Abra nawet na nie nie spojrzała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
owca Posted December 25, 2008 Share Posted December 25, 2008 [B]ceny szkoleń i szkolenia w ogóle[/B]: może popytaj wśród znajomych psiarzy albo przejżyj lokalne gazety? my z młodym poszliśmy na szkolenie dopiero kiedy miał prawie 5mies, bo nigdzie nie mogłam wyszukać takiej, która go przyjmie [dużo ogłoszeń mówi, że przyjmują psy np. od 6, 8 albo 12mies - z góry uprzedzam, że takim szkółkom (czekającym, aż "pies będzie miał już ukształtowaną psychikę") nie ufam] wreszcie przypadkiem zagadała mnie na spacerze właścicielka huskiego i dała namiary na szkołę. za 10 spotkań po 1,5h każde (a w praktyce zwykle dwie albo i dłużej) płacę [B]300zł[/B]. w międzyczasie znalazłam jeszcze jedną szkołę, której oferta wydaje się ciekawa, ta liczy sobie z kolei, 2x spotkanie w tyg 1h + weekend 2h, za [B]500zł[/B]/mies. Możliwość płacenia za pojedyńczą lekcję. (Bydgoszcz) ale często szkolenia odbywają się na obrzeżach miast, albo w mieścinkach tuż pod miastem. ja dojeżdżam prawie 45min z trzema przesiadkami autobusem. Szkolenia (nie tresurę) bardzo polecam! dużo się dowiesz, poznasz lepiej swojego psa, sama skorzystasz, a na twoim doświadczeniu skorzysta twój pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 [B]nykea[/B] w sumie nie zdziwiłabym się z tymi dofinansowaniami - więcej usłuchanych psów = mniej pogryzień, wypadków bo pies na drogę wbiegł [kiedyś mój ojciec jak odruchowo chciał wyminąć psa to o mało się z nami do rowu nie wpakował :shake:] itp. :razz:... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nykea Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 Witam! Szkolenia jak najbardziej tak!! Sama sobie radze z moim psem, bo mam go od szczeniaka i dokladnie znam jego charakter i nad czym pracowac (o wiele latwiej niz Wasze sunki po przejsciach), ale na szkolenie i tak chodze, bo masz mozliwosc cwiczenia ze swoim psem w najbardziej ekstremalnej sytuacji. Normalnie raczej nie spotkasz tylu psow na tak malej przestrzeni. A jelsi nawet, to na szkoleniu masz swiadomosc, ze te psy sa pod kontrola. Poza tym niewazne jak dobrym sie jest, zawsze mozna skorzystac z czyjejs rady, czesto z boku to troszeczke inaczej wyglada. Oczywiscie nie zazdroszcze sytuacji w ktorej jest gops, dwa szkolenia tylko... Ja najpierw pojechalam w kilka miejsc i dopiero na koncu znalazlam takie ktore mnie satysfakcjonowalo. W Szkocji szkolenia psow sa o wiele popularniejsze i tansze (w odniesieniu do tutejszych zarobkow). Np ja bede teraz placic 3 funty z lekcje, na innym szkoleniu, ktore niestety mi nie przypadlo do gustu placilam 1.5 funta. To jest 1/4 minimalnej stawki godzinowej. Zastanawiam sie czy oni nie maja jakiegos dofinansowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 ale nagadalam na moja :evil_lol: teraz juz jest duuuuzo lepiej ,niemam co narzekac :razz: prawie ze :diabloti: nie liczac ganiania z usilowaniem zabojstwa ptakow i kotow ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akodirka Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 oooo hoho, to watek w sam raz dla mnie :loveu::diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AjriszZona Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 problem nie dotyczy mojego psa ale psa kogoś komu bym chciała pomóc. pies jest przygarnięty z ulicy w wieku około 7 miesięcy, wcześniej żył na pół dziko jeśli nie całkiem. na razie wiem, że właściciel nie może chodzić na szkolenie, może pracować tylko sam (ale z tego co widzę nie ma do tego cierpliwości:( ) pies bardzo dużo szczeka, ogólnie na wszystko, ale chodzi mi o taki moment, kiedy na spacerze idzie z naprzeciwka pies, na którego szczeka wyjątkowo zawzięcie, nie da się go minąć i zawrócić żeby uniknąć sytuacji (unikanie takich sytuacji bardzo by się przydało, żeby nie utrwalać tego zachowania) czyli to już się dzieje - pies dostaje jakby szału, szczeka, wyrywa się, nie reaguje na nic co się do niego mówi, już nie mówiąc o komendach i zabawkach, jedzeniu. moje pytanie brzmi co robić w takiej sytuacji? wycofanie się jest prawie nie możliwe, pies szarpie naprawdę z dużą siłą i próbuje wyrwać się z szelek i obroży (nosi je razem złączone, potrafi uwolnić się z wszystkiego). czytałam kiedyś, że można uspokoić psa jeśli usiądzie się za nim kiedy on siedzi i przytuli się go mocno do siebie, jakby się chciało go całego otoczyć. kiedyś byłam z nim na spacerze i spróbowałam tego, ale on się wyrywa tak mocno, że mi się nie udało. cały czas przy tym szczeka. czytałam też, że można naśladować to jak psy uciszają delikatnie szczenięta, czyli kładzie się rękę na kufie psa, to nie jest ucisk ale dotyk - też to nic nie dało. takie sytuacje są bardzo stresujące dla wszytskich i nie wiem jak im pomóc, wiem, że najlepiej byłoby pójść do szkoleniowca ale teraz to nie jest możliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DAGA1505 Posted September 7, 2009 Share Posted September 7, 2009 czy ktoś mógłby mi polecić dobrą szkólke? w okolicach głogów-wrocław ewentualnie zielona góra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.