Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

an1a-ignorowanie to dobra metoda ,ale nie wyobrazam sobie ,ze jak Ciebie ugryzl Ty zastosowalas metode ignorowania:shake:Tzn.ugryzl-ignorancia,och nie:shake:ignorancja -to nie jest"silniejszym bodzcem" ,jest b.suteczna,ale w innych przypadkach
jezeli pies ugryzl ,gdy ktos rekea chce poglaskach,to zastanawiam sie dlaczego,czy byl bity po glowie i to jego obrona,czy ma jakies leki?czy jest dominujacy?
Duze psy z regoly nie lubia glaskania po glowie i tego sie nie czyni,np.klepiemy po szyi

  • Replies 492
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='xxxx52']PaTIszon-znam psa ,niemieckiego owczarka ,cudownego psa,z dobrymi psimi manierami,zrownowazonego,wpatrzonego w swoja pania jak w obrazek ,ale gdyby ktos z obcych probowalby przemocy ,to wiem ,ze by moze nie ugryzl ,ale by warczal.Obserwujac tego psa stwierdzilam ,ze czyni gdyz u niego rozwinal sie instynkt (nie wiem czy tak sie prawidlowo nazywa)opiekunczy ,chroniacy ?Sa psy co moga nawet ugryzc.Wielkosc psa nie ma znaczenia.[/quote]

Znowu syndrom Szarika...nie gryzie, tylko warczy. Warczenie jest agresja!! Jest pewnym etapem, po ktorym pies przechodzi do gryzienia i takie zachowanie anlezy tepic!

[quote name='xxxx52']
Oj widzisz ,dlatego ,ze nie mam klapek na oczach widze ogromna roznice miedzy krajami.Istnieje niestety ogromna przepasc.
ojej ,ale to nie na temat,bo widze ,ze za chwile bedziesz wostrzony,a[/quote]

Bylam RAZ na placu w Niemczech i kolczatek tam troche bylo, nie tylko u psow podlych Polakow (bo to plac blisko granicy z Polska).

[quote name='xxxx52']an1a-jakie to sa wg Ciebie "silniejsze bodzce"
dlaczego pies ugryzl?przeciez musiala jakas sytuasja zaistniec ,ze pies ugryzl.[/quote]

Z punktu widzenia ludzi, ktorzy mijaja nasze psy nie wazny jest powod gryzienia. Pies gryzc nie ma i koniec! Powod jest wazny tylko dla przewodnika i szkoleniowca, zeby wiedziec jak psem kierowac zeby pozbyc sie problemu.

Posted

[quote]ignorowanie to dobra metoda ,ale nie wyobrazam sobie ,ze jak Ciebie ugryzl Ty zastosowalas metode ignorowania:shake:Tzn.ugryzl-ignorancia,och nie:shake:ignorancja -to nie jest"silniejszym bodzcem" ,jest b.suteczna,ale w innych przypadkach[/quote]Mnie nie ugryzł, ugryzł kogoś innego. Druga sprawa - jak ja mam ignorować agresywne zachowania? Jak mi pies się wiesza, bo nie spodobał mu się inny pies przechodzący obok - ignorować? Dla niego ignorowanie jest pozwoleniem. On nie jest wielką przylepą wpatrzoną w człowieka. Sporo czasu zabrało mi wypracowanie z nim jakiejkolwiek więzi i zainteresowania. Typ psa ulicznego - nic dookoła go nie interesuje.
Ja rozumiem - mądre wskazówki, sposoby itp. ale nie dla [B]każdego [/B]psa!

Chodzę z nim na szkolenie, nie do pani Jadzi z V piętra, tylko do sprawdzonej osoby i nie dawała dobrych rokowań na samym początku jak zobaczyła, że ten pies wcale się nie boi i nie atakuje ze strachu, wręcz odwrotnie.
[quote]zastanawiam sie dlaczego,czy byl bity po glowie i to jego obrona,czy ma jakies leki?czy jest dominujacy?[/quote]Nie wiem, wzięłam go ze schroniska jako "szczeniaka" 3,5 miesięcznego. W Niemczech pewnie po sprawdzeniu reakcji zostałby uśpiony.
Ja mogę się tylko domyślać, ale tak jak napisała [B]SaJo [/B]nie będę w ten sposób tłumaczyć psa - "bo miał kiepskie dzieciństwo", czy "bo nie lubi zielonego koloru" albo "wstał lewą łapą, ma kiepski dzień".

Posted

i tak legenda szrikavel cywila z domieszka lessie wiecznie zywa.
na palcach wniemczech uzywane sa kolce i oe.krzywdy sie psom tym nie orbi.ba psy zdaja sie poprostu kochac te narzedzia "tortur" bo sauzywane do awersji pozytywnej ktora mooocno przyspiesza psa.kolce=super praca.negatywne ,powszechniewyobrazane sobie tzw.przywalenie psu kolcami to naprawde dla znajacych sie na rzeczy bo trzeba wiedizec po co i dlaczego i td.;)
jak pies warczy to taksamo jakby gryzl.skutki warczenia sa niezauwazalne[w przeciwienstwie do gryzienia;)]ale to tak samo wymaga pracy niwelujacejtakie zachowanie.bo jest niedopuszczalne.
psy atakujace lub grozace ludziom to neidopuszczalne zaniedbanie wlasciciela.:mad:

Posted

tak nawiasem, to chyba niemiecka szkoła szkolenia psów nie zakłada tylko bodźców pozytywnych-ale i negatywne, w tym kolce????

inna sprawa, ze u nas ludzie nie maja pojęcia jak ich uzywać

Posted

[quote name='dzodzo']inna sprawa, ze u nas ludzie nie maja pojęcia jak ich uzywać[/quote]
Chyba żeby nauczyć się ich używać każdy musiałby pójść z psem na szkolenie. Nigdzie nie ma wskazówek jak poprawnie używać kolczatki, a są dostępne w każdym zoologicznym, nawet w wersjach mini.
Ja ostatnio usłyszałam radę dotyczącą 4-miesięcznego owczarka - "ciągnie? ooj to niedobrze, koniecznie kolczatka i przestanie raz dwa". Spadłam z krzesła.

Posted

[quote name='an1a']Chyba żeby nauczyć się ich używać każdy musiałby pójść z psem na szkolenie. [/quote]

Noooooo bo tak powinno byc. To tak samo jak z autem, chociaz do kazdego dolaczona jest instrukcja obslugi, to na nauke jazdy idziesz na kurs.

Posted

[quote name='karjo2'] A nie sadze, by ktos uzywal zaostrzonych kolczatek.
[/quote]
Niestety zdarzają sie tacy i to wcale nierzadko. Ostatnio dowiedziałam sie że tak "oduczali" ciągniecia młodego bokserka ludzie których nigdy bym o to nie posądzała. Młodzi (ok. 30-stki), wykształceni, sprawiający wrazenie inteligentnych, mieszkancy duzego miasta, rodzice kilkuletniego dziecka. Spotykam ich niekiedy na spacerach i kiedyś pan z dumą opowiedział jak to pomysłowo "wyszkolił" szczeniaka i polecał patent. Na argumenty był głuchy - no bo przeciez pies jest wesoły i nie ciągnie wiec o co chodzi?




[quote name='ayshe']i tak legenda szrikavel cywila z domieszka lessie wiecznie zywa.
na palcach wniemczech uzywane sa kolce i oe.krzywdy sie psom tym nie orbi.ba psy zdaja sie poprostu kochac te narzedzia "tortur" bo sauzywane do awersji pozytywnej ktora mooocno przyspiesza psa.kolce=super praca.negatywne ,powszechniewyobrazane sobie tzw.przywalenie psu kolcami to naprawde dla znajacych sie na rzeczy bo trzeba wiedizec po co i dlaczego i td.;)[/quote]
Ayshe, a czy w Niemczech kolce sa uzywane powszechnie jako standartowy strój spacerowy dla psów wszelkich ras i wielkości? Tak jak w Polsce?
Kiedyś na wystawie w Czechach hodowcy pytali mnie dlaczego w Polsce tyle psów chodzi w kolcach po ulicach. Miałam ochote schowac sie w mysią dziure tym bardziej że to byli własciciele psów ważacych 50-70 kg i nie bedacych łagodnymi misiami....

Posted

[quote name='saJo']Noooooo bo tak powinno byc. To tak samo jak z autem, chociaz do kazdego dolaczona jest instrukcja obslugi, to na nauke jazdy idziesz na kurs.[/quote]
Szkoda, że w naszym kraju jest to raczej niemożliwe, sama słyszałam "po co wydawać kilkaset zł na kundla", "przecież i tak się słucha". Nie ta mentalność...
Przydałyby się nawet takie podstawowe kursy...

Posted

[quote name='bonsai_88']
Ps. Co do jednej z wiadomości: NIE, nie uśpię Birmy i NIE nie mam zamiaru leczyć się w zakładzie psychiatrycznym![/quote]

Szkoleniowiec radzil mi mojego psa uspic (Czarny Terier)- nie uspilam a ma juz prawie siedem lat .
Kosztowalo mnie duzo pracy, nie bylo latwo , duzo momentow kiedy wydawala sie beznadzieja, stresu, wstydu, ale w koncu mam psa ktory zrozumial co od niego oczekuje.
Inaczej skazany by byl tylko siedziec za plotem a ja takiego psa nie chcialam.Chcialam miec towarzysza na spacerach miedzy ludzmi i psami.
Niestety kaganiec robi tu zle wrazenie na ludziach w publicznych miejscach,
byly komentarze ze z takim psem nie powinnam tutaj chodzic skoro potrzebuje kaganca ,
lub ze czy zamiast psa ulozyc wole kaganiec psu wlozyc .:oops:

[quote]Pies ktory okazuje tego typu zachowania powinien mieć wbite do glowy że wszelkie próby skakania, rzucania się, oszczekiwania a nawet ostrzegawczego warczenia są nieakceptowalne.[/quote]
Zgadzam sie z wszystkim zadnego rzucania sie czy oszczekiwania,warczenia w miejscach publicznych ,
z tym ze ostrzegawczego warczenia nigdy bym nie odwazyla sie stlumic w psie.
Jedynie sytuacje o ktorych mnie informuje warczeniem ze nie lubi , staralabym sie postepowac tak by je potrafil zaakceptowac.

[URL]http://www.dogs.gd.pl/kliker/agresja/warczenie.html[/URL]

[quote name='"puli"']Kiedyś na wystawie w Czechach hodowcy pytali mnie dlaczego w Polsce tyle psów chodzi w kolcach po ulicach. Miałam ochote schowac sie w mysią dziure tym bardziej że to byli własciciele psów ważacych 50-70 kg i nie bedacych łagodnymi misiami....[/quote]
To jakies chore, pies lagodny jak baranek a tez w kolczatce :-o
Czy takie narzedzie tortur to nalezy do ozdoby ??? bo do czego wiecej ???
Chyba nie do szkolenia ???
co znaczy nauczyc sie uzywac kolczatki ???? to proponuje najpierw od wlasciciela zaczac na nim wyprobowac.
U nas w Australii juz od ponad trzydziestu lat uzywanie kolczatki jest nielegalne.
Ostatnio znienilam lancuszek zaciskowy ktorym nigdy zadnych korekt nie robilam na inna obroze , cienka tasiemke z lancuszkiem, tylko dlatego ze za duzo mialam uwag od innych wlascicieli.
Z moim psem ja sie nie siluje , moj pies sluchac mnie musi.
Ulozylam swojego psa tylko metoda pozytywna co niektorym szkoleniowcom wydawalo sie niemozliwe.
TERAZ JAK CZYTAM ZE KTOS CHCE SWOJEGO PSA WYOSTRZYC :-o
to mi trudno zrozumiec po tym co przeszlam ze ktos sobie zyczy takiego psa, no chyba ze swiadomosci nie ma, lub chce trzymac psa za ogrodzeniem jak niewolnika ktory tylko bedzie straszyl ludzi bo chyba nie
mysli o atakowaniu ich.:-o

Posted

puli-oczywiscie ze nie uzywasie kolcy poza praca doswiadczonych przewodnkow[czeto szkoleniowcow i/lub zawodnikow]na zmotywowanych,nakreconych psach.co jest tak oczywiste ze nie uwazalam za konieczne wyluszczenie tego.:cool1:
zakladanie kolcy w sposob jaki widzimy na polskich ulicach jest niedopuszczalne.
kolce -tak ale wtedy kiedy uzyte sa w prawidlowy sposob bo one niczego nie ucza.
kolce -absolutnie nie poza cwiczakiem ,na wlasna reke,niewiadomo po co:angryy:.
mysle ze teraz swoje stanowisko wyluszczylam jednoznacznie.:p
ps.moje ony chodza na normalnych obrozach.w zwiazku z tym mam pytania czy i jak radze sobie z nimi bez kolcy.ciekawe nieprawdaz?;).pewnie zaklinam:D.moje psy wiedza co to kolce.kolce=super trening=swietna zabawa.

Posted

dzozo-niestety z uzyskanych swiezych informacji ,w Niemczech jest zabronione uzywanie gdziekolwiek kolczatek,a ci co robia lamia prawo .W Niemczech tez sa zle szkoly,i nie wszyscy wiedza ,ze uzywanie kolczatek jest zabronione.Proponowalabym osoba co stosuja kolczatki u swoich psow, sami sobie na szyje pozakladali i ponosili .Jakie to musi byc super uczucie wrzynania kolcow w szyje:evil_lol:

Posted

[B]Po co kolczatka ???? dla kogo ????[/B]
[B]dla tych co chyba wiedzy maja za malo:oops:[/B]

[B]1st place[/B] was Senior Constable Glen Wilson from Queensland with 1192.5 points.
[CENTER][IMG]http://www.gsdcv.org.au/images/glen_wilson.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER]SZKOLIL SWOJEGO PSA WYLACZNIE KLIKEREM. :p
Barbara Waloch, wybitna profesjonalistka w dziedzinie szkolenia psów, powiedziała kiedyś:
"gdzie kończy się wiedza - zaczyna się przemoc". [/CENTER]

Posted

A coz to ten pies ma na szyji ? Czy mnie oczy myla czy ma dlawik ?
Klikerem nie klikerem ale ten pies nie jest przykladem.W tej rozmowie chodzi raczej o polskich wlascicieli psow i ich ignorancje w dziedzinie psiej agresji ,chodzi o mity i legendy jakie sobie serwujemy na codzien w psiarskich rozmowach.
Ja bym chciala zeby poprostu u nas bylo wiecej odpowiedzialnych wlascicieli i co najmniej o polowe mniej psow .I ,zeby te brednie o psie ochroniarzu i nadzwyczajnych psiech predyspozycjach do obrony Pana czy Pani przestaly funkcjonowac.Chcialabym zebysmy pzrejzeli na oczy i zblizyli sie do Europy ,bo chwilowo to raczej zenada jesli chodzi o poziom swiadomosc wsrod psiarzy.
Natomiast sprawa jak szkolimy swoje psy (za pomoca czego) jest drugorzedna wobec zagadnienia ,ze wiekszosc jest wogole nie szkolona.

Posted

[quote] Ulozylam swojego psa tylko metoda pozytywna co niektorym szkoleniowcom wydawalo sie niemozliwe.[/quote]Gratulacje dla Ciebie, teraz niech może mnie ktoś oświeci jak oduczyć psa agresji metodami pozytywnymi? :razz:
Kompletnie nie wiem co mam robić - ignorować jak się na kogoś rzuca, a nagradzać non stop jak jest spokojny? Przecież słowo "nie" jest takie anty-pozytywne, że nawet nie mogę tak powiedzieć psu jak trzyma kogoś za rękę - ignorować? Czy to będzie dla niego największa kara? :p

Ja mam kundla ze schroniska, ze spaczoną psychiką, będę dozgonnie wdzięczna jak ktoś mi oduczy psa agresji metodami pozytywnymi :p

Posted

an1a-przyczyn agresji jest duzo,wpierw musisz stwierdzic dlaczego pies jest agresywny ,jaka to przyczyna czy to zazdrosc,strach,instynkt opiekunczy itd.
Najlepiej jak zwrocicsz sie do dobrego szkoleniowca dzialajacego lagodnymi metodami i idz do psiej szkoly.
zaocznie trudno stwierdzic dlaczego pies jest agresywny .psa nalezy zobaczyc.

Posted

[quote name='xxxx52']an1a-przyczyn agresji jest duzo,wpierw musisz stwierdzic dlaczego pies jest agresywny ,jaka to przyczyna czy to zazdrosc,strach,instynkt opiekunczy itd.
Najlepiej jak zwrocicsz sie do dobrego szkoleniowca dzialajacego lagodnymi metodami i idz do psiej szkoly.
zaocznie trudno stwierdzic dlaczego pies jest agresywny .psa nalezy zobaczyc.[/quote]
Więc dlaczego jest od razu "zaoczny" osąd, że pies jest dręczony, męczony, katowany, krzywdzony itp. itd. kolczatką, że kolce są be? :p
[B]Chodzę do szkoleniowca, który widzi i zna mojego psa. [/B]Były łagodne metody, które miał w głębokim poważaniu - i co dalej? Pies był szkolony łagodnymi metodami przez kilka lat - czy to nie wystarczy?
Kolczatka nie zaczyna się tam gdzie kończy się wiedza, tylko brakuje innych możliwości na opanowanie psa.

Posted

[quote name='Romas']A coz to ten pies ma na szyji ? Czy mnie oczy myla czy ma dlawik ?[/quote]
Moze i tak wyglada ale zapewniam Cie dlawika nie ma.
[quote]Klikerem nie klikerem ale ten pies nie jest przykladem.W tej rozmowie chodzi raczej o polskich wlascicieli psow i ich ignorancje w dziedzinie psiej agresji ,chodzi o mity i legendy jakie sobie serwujemy na codzien w psiarskich rozmowach.
Ja bym chciala zeby poprostu u nas bylo wiecej odpowiedzialnych wlascicieli i co najmniej o polowe mniej psow .I ,zeby te brednie o psie ochroniarzu i nadzwyczajnych psiech predyspozycjach do obrony Pana czy Pani przestaly funkcjonowac.Chcialabym zebysmy pzrejzeli na oczy i zblizyli sie do Europy ,bo chwilowo to raczej zenada jesli chodzi o poziom swiadomosc wsrod psiarzy.
Natomiast sprawa jak szkolimy swoje psy (za pomoca czego) jest drugorzedna wobec zagadnienia ,ze wiekszosc jest wogole nie szkolona.[/quote]

Masz niestety duzo racji w tym co piszesz !!!!

[quote]Gratulacje dla Ciebie, teraz niech może mnie ktoś oświeci jak oduczyć psa agresji metodami pozytywnymi? :razz:[/quote]

Ja nie napisalam ze mialam psa lagodnego :shake: nie chcialabym drugi raz tego przechodzic :-(
Jeszcze jedno uzycie szkolenia tradycyjnego moze szybsze efekty ,
jednak przy metodzie szkoleniem pozytywnym masz wieksza pewnosc co do psa.Inaczej jak go zastraszysz to jest tylko agresja stlumiona,a inaczej jak starasz sie psu zmienic jego myslenie i starasz sie psa odstresowac na dane sytuacje.

Posted

[quote name='an1a'][B]Chodzę do szkoleniowca, który widzi i zna mojego psa. [/B]Były łagodne metody, które miał w głębokim poważaniu - i co dalej? [/quote]
Bo byly te metody zle przekazywane psu :p
dlatego mial w glebokim powazaniu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
BARDZO PROSTE :p do tego trzeba miec wlasnie wiedze zeby pies nie ignorowal.
A przez kilka lat :o jak sama piszesz ignorowal to inaczej pieknie utrwalilas jego postepowanie ktore nie akceptujesz.

[quote]Kolczatka nie zaczyna się tam gdzie kończy się wiedza, tylko brakuje innych możliwości na opanowanie psa.[/quote]
bardzo smutne :o

Posted

[quote name='iwona&CAR']Jeszcze jedno uzycie szkolenia tradycyjnego moze szybsze efekty ,
jednak przy metodzie szkoleniem pozytywnym masz wieksza pewnosc co do psa.Inaczej jak go zastraszysz to jest tylko agresja stlumiona,a inaczej jak starasz sie psu zmienic jego myslenie i starasz sie psa odstresowac na dane sytuacje.[/quote]
To zależy od charakteru psa, przecież nie będę szkolić kolczatką psa kulącego się ze strachu, który wszystkiego się boi.
Dla wszystkich przeciwników szkolenia kolczatką podałam przykład swojego psa - szkolenie trwa kilka miesięcy, nie polega tylko na namiętnym szarpaniu (w niektórych momentach wystarczy słowo "nie"), ale też nagradzanie pożądanych zachowań.
Pozytywnie można szkolić psa zastraszonego, żeby skojarzyć mu pewne sytuacje z przyjemnością, ale jak zrobić to z psem, który namiętnie szuka swoich ofiar?
Pies musi wiedzieć jasno - nie wolno się rzucać, za to jest karcony, za spokojne zachowanie nagradzany. Aż dziwne, że cieszy się jak głupi jak widzi kolczatkę = pozytywne skojarzenie.

Posted

[quote name='iwona&CAR']Bo byly te metody zle przekazywane psu :p
dlatego mial w glebokim powazaniu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
BARDZO PROSTE :p do tego trzeba miec wlasnie wiedze zeby pies nie ignorowal.
A przez kilka lat :o jak sama piszesz ignorowal to inaczej pieknie utrwalilas jego postepowanie ktore nie akceptujesz.[/quote]
Hm... znamy się? :p Bo napisałam w sporym skrócie, a tu taki opis..
Tak, tak, odwracanie uwagi, nagradzanie za spokój... nagle ktoś wyciąga rękę i jest atak.

Posted

[quote name='an1a']Tak, tak, odwracanie uwagi, nagradzanie za spokój... nagle ktoś wyciąga rękę i jest atak.[/quote]
Jest atak jak nie przewidzisz , Ty jestes od tego by do takich sytuacji nie dopuszczac !!! czyli utrwalac zachowania.
Wiesz co moj pies ugryzl trzy razy dziecko tylko dlatego ze moja wiedza byla za mala, juz nie bede pisac co dzialo sie z psami.
W samochodzie siedzial mi na glowie jak zobaczyl innego psa po drugiej stronie .
Juz nie napisze jak mnie w tym szale poturbowal - silny pies CTR.
Zlamal mi palec , podbil oko , wstrzas mozgu byl tez jak szarpnal mna to w powietrzu fikolki robilam:roll:.
Balam sie z domu z nim wyjsc.
NIGDY NIE UDERZYLAM SWOJEGO PSA ! Nawet nie podnioslam glosu.
Do tej pory mowie do niego cicho tylko ze teraz do niego dociera a przedtem musialam nauczyc jego by do niego docieralo.
To nie byla latwa droga , ale na to ze szkoleniowcy sobie nie radzili
a ja nie pozwolilam mojego psa szkolic tradycyjna metoda to rokladali rece .Uwazali tez ze powinnam oddac na przeszkolenie :-o
Tez uwazali ze szkoleniem pozytywnym tylko psy bez odbic a ja wiem teraz ze tymbardziej psy takie nie powinny byc szkolone agresja.
NIE PISZ ZE NIE MOZNA !!!! bo jeden szkoleniowiec nawet wiecej powiedzial ze jest do uspienia !!!!
JAKI WNIOSEK ???? brak tylko wiedzy na temat szkolenia pozytywnego.:p
Moj pies jest o 180st odwroceniem po tym szkoleniu :)
to tak jakby nie ten sam pies :) :) :)

Posted

[quote] JAKI WNIOSEK ???? brak tylko wiedzy na temat szkolenia pozytywnego.:p[/quote]Tak, mój pies jest szkolony pozytywnie - nagradzany za dobre zachowanie :p 100% pozytywności, jestem miła. Przestaję być jak pomimo słownych ostrzeżeń robi dalej to samo.
Pies agresywny dlatego, że ktoś mu nie pokazał co wolno a czego nie, różni się w znacznym stopniu od psa skrzywdzonego przez człowieka - wtedy poprzedni właściciel mu to [B]utrwalił. [/B]Zresztą skąd miałam wiedzieć, że szczeniak mający niecałe 4 miesiące może rzucić się z zębami. Mogłam go oddać wtedy z powrotem do schronu. Nie miałabym problemu.
[QUOTE]Ty jestes od tego by do takich sytuacji nie dopuszczac !!![/QUOTE]
Dlatego moje mieszkanie nie jest otwarte dla wszystkich :p
[QUOTE] W samochodzie siedzial mi na glowie jak zobaczyl innego psa po drugiej stronie .[/QUOTE]
Może za dużo mu pozwoliłaś, ja swojego zawsze hamowałam. Co z tego jak on cały czas szukał guza.
[QUOTE] Do tej pory mowie do niego cicho tylko ze teraz do niego dociera a przedtem musialam nauczyc jego by do niego docieralo.[/QUOTE]
Widziałaś psa głuchnącego podczas agresji? Co ja mam mu wtedy zabawkę czy ciacho podtykać?

Posted

a u mnie w aptece wczoraj byla starsza pani, zeby kupic opatrunki dla meza- wlasciciel przywiazal swojego "wyostrzonego" psa /z opisu jakis ttb-pochodna/ przy wejsciu do sklepu-i piesek sie uwiesil na rece staruszka, kiedy tamten chcial bulki kupic. Jak to ujela pani "dobrze, ze chociaz puscil"

rece mi opadaja, jak mysle, ze skoro mam psa, to coraz wieksza czesc ludzi bedzie mnie identyfikowac z takimi bezmozgami.......:shake:

[QUOTE] NIGDY NIE UDERZYLAM SWOJEGO PSA ! Nawet nie podnioslam glosu.[/QUOTE]

jesli twoj pies rzeczywiscie byl taki, jak piszesz i jest teraz taki, jak piszesz-to naprawde gratuluje.

tylko tyle, ze ja osobiscie nie widze powodu, zeby jesli moj pies chce kogos pozrec-nie dac mu jasno do zrozumienia, ze sobie nie zycze. dziecku tez powiem, ze mi sie cos nie podoba.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...