Jump to content
Dogomania

Ilu jest tu Owczarkarzy?


doddy

Recommended Posts

  • Replies 3.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='saJo']O fuuuuuuuuuuuuuuu, ty chcesz mnie pocieszyc, czy dobic?[/quote]
to wysle Ci flaszkie:eviltong: A tak na powaznie-z facetami to same kłopoty są.A my mamy tak skonstruowabne mózgi,ze my takie uczuciowe a nie racjonalne.Chociaz jedno drugiego nie wyklucza.:p Trzymaj sie!:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']
PS. i odbimbaj sie od mojeg psa :eviltong:[/quote]
:crazyeye: :cool3: :cool3: :cool3: nooo fajnie nie zalapalam:placz:

nooo a ja popelnilam kiedys faceta kleszcza...rrrany tak niedobrze[luzny zwiazek] i tak niedobrze.ogolnie przerypane.moj pierwszy maz byl taki zosiek samosiek,jak zginal to dlugo sie nie moglam pozbierac.po 6 latach popelnilam metroseksualnego dzieciaka:cool1: .rrrany.:shake: .
znowu sie musialam pozbierac.teraz jest oki.niezalezny ,ale jest jak mur za mna...fajnie jest wiedziec ze moge zachwiac sie i znajde oparcie.i ja tez jestem taka nietykalska ze swoja niezaleznoscia ale nie chce juz byc sama.:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']\teraz jest oki.niezalezny ,ale jest jak mur za mna...fajnie jest wiedziec ze moge zachwiac sie i znajde oparcie.i ja tez jestem taka nietykalska ze swoja niezaleznoscia ale nie chce juz byc sama.:cool1:[/quote]

No to tak cos wyglada nasz "zwiazek" tylko sie zwiazac nie chce. Mariusz jest troche ponad rok po rozwodzie, a my sie poznalismy ciut wczesniej. No i problem polega na tym, ze on nie chce na razie sie wiazac i w sumie nie wie czy kiedykolwiek bedzie chcial, ale z jego zachowania rozmow, widze, ze w sumie sam nie wie dokladnie czego chce. Ja w sumie tez poki co nie chce jakis bardzo zwiazlych zwiazkow, ale troche mnie wkurza to, co jest obecnie. Chyba nie tylko ja mam burdel w glowie. Ale wiem, ze gdyby cos sie dzialo....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']No to tak cos wyglada nasz "zwiazek" tylko sie zwiazac nie chce. Mariusz jest troche ponad rok po rozwodzie, a my sie poznalismy ciut wczesniej. No i problem polega na tym, ze on nie chce na razie sie wiazac i w sumie nie wie czy kiedykolwiek bedzie chcial, ale z jego zachowania rozmow, widze, ze w sumie sam nie wie dokladnie czego chce. Ja w sumie tez poki co nie chce jakis bardzo zwiazlych zwiazkow, ale troche mnie wkurza to, co jest obecnie. Chyba nie tylko ja mam burdel w glowie. Ale wiem, ze gdyby cos sie dzialo....[/quote]musi nabrac rownowagi.pospiech niewskazany.ja z uwe pobralam sie z rozsadku.z gory zakladajac ze to bedzie fikcja bo delikatnie mowiac ....nie szukalam....juz nie....a tu niespodzianka.:roll: .takze zwiazanie sie zwiazku jakos sie tak stalo.:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morighan']a) oni nie sa normalni z zalozenia b) olac to, co czynie z powodzeniam..[/quote]

Problem polega na tym, ze ja nie potrafie byc sama. Tzn. potrafie bo nie mam innego wyboru, ale mi jest z tym bardzo zle. Natomiast z racji pewnych moich dawnych, nizbyt milych przejsc w przeslosci (zwiazanych wlasnie z facetami), z jednej strony potrzebuje od faceta bardzo duzego poczucia bezpieczenstwa, a z drugiej strony mam ogromne problemy w komunikacji ja-facet.

Czy ja juz mowilam, ze mam burdel w glowie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']musi nabrac rownowagi.pospiech niewskazany.ja z uwe pobralam sie z rozsadku.z gory zakladajac ze to bedzie fikcja bo delikatnie mowiac ....nie szukalam....juz nie....a tu niespodzianka.:roll: .takze zwiazanie sie zwiazku jakos sie tak stalo.:oops:[/quote]

No ja wiem, i staram sie byc cierpliwa, nie naciskac, szczegolnie ze tak jak mowie, ja nie chce teraz zadnych scislych zwiazkow, chce miec wolna reke, zeby sobie zycie, ze tak powiem zawodowe na luzie poukladac, a nie pod presja drugiej osoby. Tylko....jak spedzasz razem bardzo mily weekend, a potem sie 3 tygodnie do ciebie nie odzywa....no sorry, aj rozumiem, ze on ma takie a nie inne wspomnienia ale ja tez mam uczucia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']:crazyeye: :cool3: :cool3: :cool3: nooo fajnie nie zalapalam:placz: [/quote]

Hm, no to ja Ci podpowiem. Jakbyś napisała, że popijasz wermut, to ja bym Ci mogła powiedzieć, żebyś się odbimbała od mojego psa. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Problem polega na tym, ze ja nie potrafie byc sama. Tzn. potrafie bo nie mam innego wyboru, ale mi jest z tym bardzo zle. Natomiast z racji pewnych moich dawnych, nizbyt milych przejsc w przeslosci (zwiazanych wlasnie z facetami), z jednej strony potrzebuje od faceta bardzo duzego poczucia bezpieczenstwa, a z drugiej strony mam ogromne problemy w komunikacji ja-facet.

Czy ja juz mowilam, ze mam burdel w glowie?[/quote]nie masz.witaj w klubie.podejrzewam ze sa kobiety-mimozy ktore sie dostosowuja i sa kobiety ktore cenia swoje zycie,jego odrebnosc i tym jest po prostu trudniej.bo chcemy byc z kims i chcemy byc soba.problemy z komunikacja powstaja wtedy kiedy mysli sie nad tym co sie chce powiedziec,co tak naprawde chce sie powiedziec a nie tylko mowic do niego.
pisalam juz gdzies tam ze uwe ma ogromny problem z komunikacja.przez pol roku chyba powiedzial ze dwa zdania.ja jestem gadula.gledze jak potluczona ale o uczuciach to juz nie bardzo.o *******ach prosze bardzo.o waznych rzeczach-slow brakuje...to nic nie mowie.jak sie spotkaja takie dwa niezalezne ,honorne typy jak ja z uwe to naprawde ciezko.....

Link to comment
Share on other sites

hehehehehe saJo swietne :evil_lol: wieeeelkie dzieki:)

jeszcze wroce do spraw uczuciowych...kazda kumpela, kazdy kumpel uderza do mnie po rade w sprawach sercowych i im potrafie jakos doradzic i pomoc, a sama sie pakuje w jakies masochistyczne zwiazki.. ale tu chyba zawsze potrzeba czasu.. sama nie wiem, ktos chce wina?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Hm, no to ja Ci podpowiem. Jakbyś napisała, że popijasz wermut, to ja bym Ci mogła powiedzieć, żebyś się odbimbała od mojego psa. :evil_lol:[/quote]boszsz jaka ja ciezko myslaca jestem...do lba by mi nie wpadlo ze pije wywar z Gnojka:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morighan']hehehehehe saJo swietne :evil_lol: wieeeelkie dzieki:)

jeszcze wroce do spraw uczuciowych...kazda kumpela, kazdy kumpel uderza do mnie po rade w sprawach sercowych i im potrafie jakos doradzic i pomoc, a sama sie pakuje w jakies masochistyczne zwiazki.. ale tu chyba zawsze potrzeba czasu.. sama nie wiem, ktos chce wina?[/quote]polej:cool3: ....ja bylam w dwoch masochistycznych zwiazkach.dopiero ten trzeci jest....normalny w swym udziwnieniu:evil_lol: .

Link to comment
Share on other sites

Na dodatek mam nowych wspolokatorow (tzn. tak juz nie calkiem nowych, ale mnie ostatno prawie w domu nie ma, to caly czas mi sie wydaje ze sa nowi) i zapomnialach ich poinformowac, ze w domu sie nie pali, a jak sie juz pali, to we wlasnym pokoju i sie tak wietrzy, zeby w pozostalej czesci mieszkania nie bylo czuc. Jak ja nienawidze zapachu papierosow :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo'] Tylko....jak spedzasz razem bardzo mily weekend, a potem sie 3 tygodnie do ciebie nie odzywa....no sorry, aj rozumiem, ze on ma takie a nie inne wspomnienia ale ja tez mam uczucia.[/quote]
Tyz kiedyś miałam takiego faceta.Jakos nie mogłam sie od niego odczepic:shake: .Byłam wściekła,ze tak mnie traktuje,płakałam,groziłam,zrywałam i znów to samo-sielanka,fajnei a za chwile bum-cisza:mad: .Z jednej srtony rozpacz,ze jestem sama,a z drugiej-fajnie,bo jakby znow byl przylepcem to bym nie wyrobiła.:cool1: To był taki bardzo toksyczny dla mnie zwiazek.Rozeszło sie samo.On przestał sie odzywać,ja nie nalegałam,bo mnie pocieszał mój przyjaciel,zajmował mój czas,zapomniałam.I tera wiem jak sie konczy przyjaźń miedzy baba a facetem.:diabloti: :p :loveu: jesteśmy razem 3 lata.:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']polej:cool3: ....ja bylam w dwoch masochistycznych zwiazkach.dopiero ten trzeci jest....normalny w swym udziwnieniu:evil_lol: .[/QUOTE]

juz polewam:evil_lol: tak szczerze powiedziawszy to chyba pierwszy raz tak bardzo mi na kims zalezy..no ale, to jest zwiazek z rodzaju tych, ze razem zle, a osobno jeszcze gorzej..:cool3: jak to powiedzialam kumpela: w awanturach wyrabiamy norme za kilka par:razz: i chociaz czasem mam wszystkiego dosc, to jest to jedyny facet ktoremu zaufalam i jedyny przed ktorym sie otworzylam... i badz tu madrym :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Na dodatek mam nowych wspolokatorow (tzn. tak juz nie calkiem nowych, ale mnie ostatno prawie w domu nie ma, to caly czas mi sie wydaje ze sa nowi) i zapomnialach ich poinformowac, ze w domu sie nie pali, a jak sie juz pali, to we wlasnym pokoju i sie tak wietrzy, zeby w pozostalej czesci mieszkania nie bylo czuc. Jak ja nienawidze zapachu papierosow :angryy:[/quote]nooo wlasnie dlatego ja nie pale w domu bo mnie ten smrodek wykancza:evil_lol: .ale u kogos jak pali sam to no problemo:razz: ...no i mam dziecko...to palenie w domu zupelnie wykluczone.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']
pisalam juz gdzies tam ze uwe ma ogromny problem z komunikacja.przez pol roku chyba powiedzial ze dwa zdania.ja jestem gadula.gledze jak potluczona ale o uczuciach to juz nie bardzo.o *******ach prosze bardzo.o waznych rzeczach-slow brakuje...to nic nie mowie.jak sie spotkaja takie dwa niezalezne ,honorne typy jak ja z uwe to naprawde ciezko.....[/quote]

No mariusz do gadul tez nie nalezy, ale moze nie az tak. Ja o *******ach moge nawijac, ale jak sie przelamie, bo jestem bardzo niesmiala. Nikt mi nie chce w to uwierzyc, ale ja taka jestem. Tylko do tego nie nawidze okazywac wlasnej slabosci, a moja niesmialosc jest (dla mnie) slaboscia, wiec na codzien tfffarda jestem. Ale jak mam gadac z kims, na kim mi naprawde zalezy (przynajmniej mam wyrazny wyznacznik na kim mi zalezy, a kim jestem tylko chwilowo zauroczona z powodu braku laku i nowej znajomosci) to mi sie jezyk w 4 supelki zawiazuje. A juz o rozmawianiu o uczuciach to juz nie wspomne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morighan']jak to powiedzialam kumpela: w awanturach wyrabiamy norme za kilka par:razz: [/quote]

zyciu nie zrobilam facetowi awantury (wogole komukolwiek to moze ze 2-3 razy zrobilam awanture). Bo ja niesmiala jestem....:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morighan']juz polewam:evil_lol: tak szczerze powiedziawszy to chyba pierwszy raz tak bardzo mi na kims zalezy..no ale, to jest zwiazek z rodzaju tych, ze razem zle, a osobno jeszcze gorzej..:cool3: jak to powiedzialam kumpela: w awanturach wyrabiamy norme za kilka par:razz: i chociaz czasem mam wszystkiego dosc, to jest to jedyny facet ktoremu zaufalam i jedyny przed ktorym sie otworzylam... i badz tu madrym :razz:[/quote]
lepiej jest wywalic wszystko z siebie niz miec ciche dni i lazic nabzdyczonym.ja sie wnerwiam na uwe...kiedys nawet czynnie glosowo ale mi przeszlo...na diabla jak on po prostu poslucha i milczy.zadna radocha:roll: .powiem tylko ze warto sie docierac.kurcze najgorsze co czlowiek moze zrobic to odpuscic.no chyba ze ta druga strona daje tyly-to nie ma co wskrzeszac czegokolwiek...to i tak nic nie posklada na dluzsza mewe do kupy.a zal wtedy pozostaje wiekszy

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...