Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

to moze dziwne, ale ja sie z tym czesto spotykam. moze nie jest to podporzadkowanie, ale wyroznianie jednego czlonka rodziny, zazwyczaj ejst to ten, ktory karmi i wychodzi na spacery.... ale czy to zalezy od rasy ? hmmm slyszalem ze dobermany wybieraja sobie wlasciciela, ale nie wiem na pewno. moja psina wybrala mnie :D (tak mi sie wydaje)

:wink:

Posted

Biorąc pod uwagę doswiadczenia z moimi poprzednimi psami (wcześniej było kilka jamnioli a teraz jest bokser) to ta teoria się potwierdza..

Jak powiedział Bartek nie nazwałabym tego "podporządkowaniem" ale swego rodzaju większym posłuszeństwem, wybieraniem jednego z domowników..

U jamników tylko raz zdarzyło nam się,ze było to naprawdę wyraźnie widoczne.. Phil (ogomny indywidualista) tak naprawdę słuchał tylko taty (mimo,ze psa karmiła mama a mysmy w większości go wyprowadzali)

Graf jest za to psem generalnie dość poslusznym i uległym (słucha właściwie wszystkich domowników) aczkolwiek mnie trochę bardziej.. ;)

No i z całą pewnością jestem dla niego najważniejszą osobą w domu.. To ja go karmię, zabieram na spacery, spedzam z nim większość czasu itd.. :) Doszło wręcz do tego,ze mały chodzi za mną jak cien.. Ja na dół, on na dół, jak do łazienki a on za mną.. :wink:

Coprawda ostatnio chyba trochę dojrzał, usamodzielnił się aczkolwiek nadal uwaznie pilnuje swojej pańci..

Mój :lilangel:

Posted

Moja suczka wybrała sobie mojego ojca :cry: , mimo iż to ja ją karmię, wyprowadzam na spacery, stosuję się do zaleceń Fishera. Owszem słucha sie mnie, może nawet bardziej niż ojca, ale to za nim wskoczyłaby w ogień.

Mówi się, że labki i goldeny to psiaki rodzinne, że kochaja jednakowo wszystkich członków rodziny, ale ile w tym prawdy. Wiadomo przecież, że może trafić się pies tej rasy, który wybierze sobie tylko jedną osobę.

Posted

W mojej rodzinie to mnie pies wybrał na przewodnika :) , ale nie jest tak, że Raptus słucha tylko mnie i nikogo innego - on ma słuchać wszystkich członków rodziny, bo nie zawsze ja jestem w domu i mam czas się nim zająć.

Posted

Ja jestem przewodnikiem dla swojej suki.Wyniki to pewnie z tego, ze sie nia najwiecej zajmuję- wyprowdzam na spacery, karmie, szkole.Poza tym jestem z domu najbardziej konsekwentna i stanowcza. :D

Posted

U mnie Mikuś wybrał sobie za przewodnika moją mamę ją darzy największym uczuciem ale słucha wyłącznie jej i mnie, tate i brata całkowicie olewa.. ;) i dlatego tata chodzi z nim na smyczy a brat wcale z nim nie wychodzi :lol:

Posted

To wtedy jest już inny temat :) Wtedy wchodzimy na tematy dominacji i jej rodzajów. Jeśli jest konsekwnetny właściciel, który ustalił na początku pewne reguły to psu nawet do głowy nie przyjdzie, żeby zmieniać panujący układ. Jeżeli sami oddamy psu przywódctwo to wtedy możemy pocierpieć i nie tylko my, także cała okolica a często również pies, zwłaszcza jak nie ma natury dominanta i zadanie przywódcy będzie go przerastało.

A co do wybierania sobie "ukochanego Pana" to pies nie wybiera na ogół tego kto go obdarza dużą ilością pieszczot, ale tego który jest "najsilniejszy", daje jedzenie i wychodzi na spacery oraz czegoś od psa wymaga i oczekuje, organizuje jakieś zajęcie itp. Ta osoba ma największe "poważanie" u psa i posłuch. Takich osób może być więcej niż jedna, ale że na ogół jedna osoba wypełnia te wszystkie obowiązki na codzień, to tak wychodzi, że wybiera jedną.

Posted

Moja sucz wybrała mnie i co zauwazylam wlasciwie od momentu, kiedy poszłam z nia na szkolenie. Wczesniej przez 2 miesiące pobytu u mnie była jakby "pomiędzy" :wink: Oczywiście mojego TZ sie słucha.. ale czasami,...... jak to jest jej wygodne :wink: , ale generalnie go olewa. No ale niestety on ja rozpuszcza, :roll: a ja jestem bardziej konsekwentna i wedle jego słów jestemdla niej "niedobra" :roll: :wink:

Taaa... a jak któryś z Waszych psów postanowi, że teraz to on bedzie przewodnikiem całej rodziny? Co wtedy?

:)

Pozdrawiam

Moja postanawia co jakis czas :lol: na szczęscie nie jest agresywna, tylko próbuje wymuszac, generalnie cfaniakuje :lol: a wtedy musze byc bardziej uparta niz ona i postawić na swoim :wink:

No, ale ja trafiłam na wybitnie dominacyjny charrrakterek

Posted
To wtedy jest już inny temat :) Wtedy wchodzimy na tematy dominacji i jej rodzajów.

Czegoś chyba nie rozumiem - to w/g Ciebie podporządkowanie jednemu z domowników przy całej rozpiętości zachowań wobec reszty nie mieści się w 'temacie dominacji i jej rodzajów'?

Zabrakło tam słowa "psa". :) Temat dominacji psa i rodzajów tej dominacji (stanu niepożądanego w relacjach człowiek-pies) jest całkiem inny od dominacji właściciela (czyli stanu naturalnego we współzyciu człowieka z psem). Skoro zacząłeś topik o wyborze przez psa jednego pana, a nagle zmieniasz go na przejęcie przez psa kontroli w rodzinie to jest to inny temat.

Posted

. A moje pytanie o to co bedzie, jeśli pies zechce dominować nad całą rodziną (stadem) wzięło się z kilku postów, w których niemal jednomyślnie wszyscy stwierdzili, że to 'pies wybrał' - czyli co? pies zadecydował? Właśnie to spowodowało moje pytanie : :P

ZH podejrzewam, że to "wybrał" to taka przenośnia, czy skrót myslowy. :P I nieporozumienie językowe :wink:

Rzeczywiście prawidłowo powinno być napisane "Dla mojego psa Alfą jest ........... lub Mój pies uznał, za Alfe (pogodził sie z tym, nie walczy :wink: ) ............ Aczkolwiek może się zdarzyć, że pies przewodnictwa danej osoby nie "uzna" (tak pies o tym zdecyduje), chociaz dana osoba bedzie sie bardzo starać (w swoim mniemaniu oczywiście) ale jednoczęsnie robiąc podstawowe błedy wychowawcze i nie zachowując sie jak Alfa

A to, że każdy członek rodziny, nie będzie przeciez dla psa Alfą, to chyba jest oczywiste. W stadzie jest tylko jeden Alfa a potem każdy ze stada coraz niżej. Wiadomo, ze najniżej sa szczeniaki (czytaj dzieci) którymi sie nalezy opiekować, ale nie maja one "głosu" i pewnych przywilejów.

Ufff, chyba jasno sie wyraziłam :lol:

Posted

ZH to nie jest takie proste :P

Bo to zalezy od podejścia do psa ludzkich czlonków stada, oraz od cech psychicznych danego psa. Celowo nie piszę, że to zalezy od rasy bo w danej rasie może byc zarówno osobnik bardzo dominujący, jak i bardzo uległy, poza tym mamy tez na świecie bezrasowce. :wink:

Wiadomo, że pies bardzo dominujący trudniej sie podporządkuje wszystkim członkom rodziny, szczególnie jeżeli którys z członków, powiedzmy ogólnie "rozpuszcza" psa. Pies bardzo uległy podporzadkuje sie praktycznie każdemu, nawet jak sie mu troche pofolguje :wink:

Według mnie każda z proponowanych przez ciebie konfiguracji i jeszcze kilka, których nie podałes jest mozliwa.

Wazne jest aby w przypadku posiadania dwóch, czy więcej psów zwrócic uwage, który z nich żadzi swofra i nie próbowac zmieniac jego pozycji wśród tych psów, bo może sie to źle skończyc dla pozostałych jej czlonków.

U mnie wyraźnie jest zaznaczona hierarchia : 1/ Ja 2/ Pies 3/ TZ, który na swoja pozycje sam sobie "zapracował" :wink: :lol:

i dlatego wcale nie uważam, jak słusznie zauwazyłeś, że pies podporządkuje sie równo wszystkim ludzkim czlonkom stada

Ale to jest jedynie moje skromne zdanie oparte li tylko na obserwacji relacji panujacych w moim domu obecnie, oraz relacji przeszłych z moimi poprzednimi psami, gdzie charakter ich był rózny, ale żaden nie był tak dominujący jak mojej obecnej suki

w/g Jan Fennyl jeśli pies ma zapewnione wszystkie podstawowe potrzeby, to zaakceptuje swoją pozycję w stadzie, nawet, jeśli jest ona niska... ale to juz inna sprawa..

No, nie koniecznie i nie z każdym psem taki numer przejdzie.

Pies o silnych predyspozycjach przywódczych, zawsze będzie próbował, czy przypadkiem nie uda mu sie jednak przejąc wladzy. Z tym, że nie zawsze musi sie to objawiac agresja, a wtedy często bywa niezauważalne dla właściciela

pozdrawiam

Posted

Czy może raczej od ludzi którzy z psami mieszkają?

Pozdrawiam

Moim zdaniem bardzo dużo zależy od człowieka. Bo ludzie tak jak i nasi pupile maja różne charaktery i moim zdaniem Pan o charakterze "owieczki" co na wszystko i wszystkim pozwala w stosunku do swojej osoby i pies prawdziwy dominant, temperamentny, jest wielką pomyłką i dla mnie wiadomo juz kto by rządził w "takim związku".:wink:

U mnie sprawa podporządkowania wygląda tak:

moja sunia ogromna dominantka, słucha tylko mnie i ja jestem jej oczkiem w głowie, z którym chodzi cały dzień. Innych domowników toleruje i idzie do nich tylko jak mnie nie ma. Oczywiście , próbowała walczyć "o władzę", ale jej nie wyszło :wink: , ja od szczeniaka z nią konsekwentnie postępuję i sprowadzam jej zapędy do parteru.

Moja reszta psów jest przyjacielami wszystkich, ale jednak najważniejsza jestem ja, to już nie jest tak widoczne jak u ww suni, która jest oczywiście bossem u psów. Jak to sie zgrabie poukładało :D

Posted

W moim przypadku jest tak, że Saba słucha sie wlasciwie tylko mnie :D Mama daje jej jeść i czasem wychodzi z nią na dworek, ale nie może spuścić psiurki ze smyczy bo nie przyjdzie. Ja nie mam takich problemów. Dla przykladu: wczoraj wrocilam do domu po północy i Saba nie poszła spać tylko czekała na mnie.

Z kolei u mojej koleżanki-właścicielki pekińczyka sytuacja jest nieco inna. Ona wychodzi z psem i go karmi, ale pied słucha się bardziej jej siostry, która jakoś za psiakiem nie przepada.

Posted

Coz, u nas trudno powiedziec kto jest dla Armaniego Alfa. na poczatku myslalam, ze "instynktownie" wybierze mojeg partnera jako osobnika fizycznie wiekszego i silniejszego ode mnie. Marcel wiecej silowal sie z Armanim´i bawil w "zapasy" (teraz juz nie, bo pies jest na to za duzy i zbyt dominujacy), ja wolalam rzucac zabawki. Ja jestem jedyna karmicielka i glownie ja wychodze na spacery i jezdze do szkolki.Marcela nie ma w domu od rana do 17, wiec Armani jest na mnie zdany do tego czasu. Ale jakos nie mozna stwierdzic, ze ktores z nas jest dla niego ta jedyna Alfa. Moze to dopiero przyjdzie z wiekiem ?

  • 5 weeks later...
Posted

U nas od pierwszego prawie dnia Alfą jest mój mąż. To ja spędzałam z psem więcej czasu, bo nie pracuję codziennie, wychodziłam na spacerki, robiłam jedzenie. Mojego męża kocha wprost bezgranicznie, choć parę razy zdarzyło jej sie oberwać. Ja też jestem konsekwentna w postępowaniu wobec suni, ale - to nie to samo. Gdy mieszkaliśmy sami to cały czas próbowała mnie zdominować. Od paru miesięcy mieszkamy z teściami, razem jest nas sześcioro + pies. Wychodzenie na spacery rozłożyło się na te wszystkie osoby, jedzenie psu robi najczęściej teściowa. I teraz wygląda to tak, że szefem (taką figurą na piedestale - tak mi sie to zawsze kojarzy :lol: ) jest mój mąż, potem jestem ja (już sie mnie pies nie czepia :lol: ) potem pies i na końcu reszta rodziny. Jest to niestety wyłącznie ich wina, bo nie dadzą sobie powiedzieć i rozpieszczają go pernamentnie. Trochę się jednak boję, ponieważ Saba w próbach wywarcia nacisku posługuje się już zębami - nie mocno, ale zawsze :cry: . Takie sytuacje zdarzają sie zawsze, gdy nas nie ma i dowiadujemy sie po fakcie. Czy ktoś mógłby mi doradzić w jaki sposób powinni postępować domownicy, żeby w takiej sytuacji pies zrozumiał że ma przestać, bo nie ma prawa do takiego zachowania? Klapsy albo przemoc fizyczna nie wchodzi w rachubę.

Posted
Z kolei u mojej koleżanki-właścicielki pekińczyka sytuacja jest nieco inna. Ona wychodzi z psem i go karmi, ale pied słucha się bardziej jej siostry, która jakoś za psiakiem nie przepada.

no własnie, nie przepada za psem to i go nie rozpieszcza, "olewa", patrzy na psa z wyższością, czyli zachowuje się jak Alfa :wink:

Czy ktoś mógłby mi doradzić w jaki sposób powinni postępować domownicy....... .

a co tu można radzić? :roll: Sama piszesz, że :-?

, potem pies i na końcu reszta rodziny. Jest to niestety wyłącznie ich wina, bo nie dadzą sobie powiedzieć i rozpieszczają go pernamentnie. .

jedyne co mozna zrobić to jednak próbowac im przetłumaczyć, żeby przestali rozpieszczać psa.

W sytuacjach kryzysowych, jeżeli pies ciapnie to na pewno, nie wolno mu ustapić i nie wolno zrobic tego co on aktualnie chce, czyli nie ulegać jego zębowej perswazji. Najlepiej zaprzestać wykonywania aktualnej czyności, jesli ma ona związek z psem (np. zabawa). Najlepiej wyjśc i psa olać, szczytem byłoby, jakby w takiej sytuacji osoba ugryziona była w stanie "wyprosić" psa do innego pomieszczenia.

Nie podałaś w jakich okolicznościach pies używa zębów więc innych pomysłów nie mam, oprócz tego, że pies karci za cos swoich członków stada, którzy sa mu podlegli

Posted

u mnie jest podobnie ja u ciebie, yvonne_s . u mnie chierarchia jest taka : ja, tata na rowni, pies...i pozniej reszta.....gdy nie ma mnie albo taty to w domu sajgon...siostry nie rozumieja ze w przyszlosci moze byc problem...suka szaleje, a gdy przychodze, jest spokoj....ratuje je to, ze sie niedlugo wyprowadzaja... :evilbat: ja juz nie wiem jak mam do nich gadac :evil:

Posted

"Zębowe sytuacje" zdarzają sie na działce, gdy domownicy coś robią, np. wynoszą siano, grabią, kopią. Dopóki wszyscy siedzą jest w porządku. Gdy zabierają się za pracę - pies zaczyna obskakiwać, szczekać, no a ostatnio chwycił zębami. Nie jest to w trakcie zabawy (zabawę zawsze przerywamy gdy staje się zbyt rozochocona). Psica uważa działkę za swoje terytorium, ale żeby aż do tego stopnia broniła jego "niezmienności"? Nawet przed rodziną?

Problem jest też taki, że na działce nie ma za bardzo gdzie wyjść, żeby psa zostawić, a zamknięcie sie przed nim w altanie chyba dałoby inny skutek :lol: :lol: :lol: .

  • 1 month later...
Posted

Miom zdaniem jest tak:

Pies nie wybiera sobie "przywódcy", bo (i tu się zgodzę z ZaHoryzontem) jest to (dla mnie) oznaka dominacji. Pies wybrał - pies decyduje - pies rządzi.

Mysle, że pies uznaje za przewodnika osobe, która czegos od niego wymaga, bo niby dlaczego miałby słuchać mojej mamy, której to on ustala warunki spaceru ??? Ze mną Jack nie ma lekko (co nie znaczy że się nad nim znęcam). Jak dostanie komende Siad, bez gadania ma usiąsc. Inaczej nie dostanie miski, którą trzymam w ręku. Albo wykona komendę i zje ze spokojem, albo bedzie czekał, bo ja nie odpuszcze. Jesliby czekał, dla mnie jest to oznaka dominacji. A jesli ja bym mu odpuscił, momentalnie tracę autorytet i spadam w hierarchi.

tak więc, pies sam nie wybiera sobie przewodnika. To człowiek decyduje, czy jest przewodnikiem dla psa, czy tylko zwykłym mieszkańcem.

Posted

Dla mnie zasada jest prosta - pies robi to co mu się opłaca i to czego się nauczył. Nasza suka słucha (wykonuje polecenia) wszystkich domowników (nawet naszego 10-letniego synka) oraz również innych członków rodziny (przychodzących tylko czasem w odwiedziny) gdyż to się jej po prostu opłaca (zawsze to okazja do "zarobienia" smakołyka). Wszyscy domownicy stosują bowiem zasadę - pies zrobił co mu poleciłem, więc zasłużył na nagrodę. Suka też nauczyła się, że za wykonywanie poleceń "płacą", więc wykorzystuje każdą okazję "do zarobienia".

I tu widzę sekret do posłuszeństwa psa wszystkim domownikom.

Jeśli natomiast tylko jedna osoba pracuje z psem (czegoś go uczy), to pies szybko uczy się, że opłaca mu się współpracować z tą osobą, a w przypadku pozostałych nie ma interesu we współpracy. To jest tylko nawyk psa, a nie pozycja w stadzie czy "dominacja". Samo dawanie pożywienia niczego nie zmienia - pies uznaje, że żarcie mu się należy (u nas suka zanim dostanie miskę musi coś zrobić - przynajmniej grzecznie siedzieć lub zawarować).

Posted

Tylko zauważ, że w twoim przypadku pies robi cos co mu się opłaca, a powinien to robić nie dla nagrody, ale dla tego, że tu uszczęsliwia własciciela. W tym tkwi idea kontaktu z włascicielem. a co zrobisz, jesli na spacerze skończą ci się smakołyki i piesek pobiegnie gdzie tylko bedzie chciał??? albo, jesli zauwazy że nie masz smakołyka w ręce i cię najzwyczajniej "oleje" ??? co wtedy???

Posted

Po pierwsze pies nie zawsze dostaje smakołyk. Czasem nagrodą jest zabawa, czasem pochwała słowna. Stałe nagradzanie smakołykami powoduje spadek motywacji, niestety. Natomiast zmienne nagradzanie (acz częściej jest nagroda niż jej brak) powoduje (o dziwo) zwiększenie motywacji psa. A jeśli nagrody są zmienne to dochodzi element zaskoczenie i ciekawości.

Po drugie z czasem dochodzi o utrwalenia odruchu reakcji na polecenie. Na tym polega nauka...

A po trzecie - jeśli Masz psa, który pracuje dla "uszczęśliwienia" właściciela toś szczęśliwy człowiek. Moja suka niestety nie jest zainteresowana uszczęśliwianiem ludzi, jej zależy na własnej przyjemności. Kilka osób (w tym weterynarz oraz dwóch szkoleniowców) określiło ją jako "typ dominujący" aczkolwiek ja nie lubię i nie używam tego określenia. Wolę "jest niezależna i słabo zorientowana na współpracę z człowiekiem". A to oznacza, że na etapie nauki dowolnego polecenia trzeba nieźle się starać aby zmotywować ją do pracy i utrzymać jej zainteresowanie.

Posted
Dla mnie zasada jest prosta - pies robi to co mu się opłaca i to czego się nauczył. Nasza suka słucha (wykonuje polecenia) wszystkich domowników (nawet naszego 10-letniego synka) oraz również innych członków rodziny (przychodzących tylko czasem w odwiedziny) gdyż to się jej po prostu opłaca (zawsze to okazja do "zarobienia" smakołyka).).

Marmasza to masz fajnie :lol: Z moja ten numer nie przejdzie, ona sie "obcych" (czytaj ludzi nas odwiedzających) nie słucha i już i nawet jesli wykonala komendę "siad" bo ktoś w reku trzymał "kawałek szyneczki", to na spacer bym tej osoby z nią nie puściła.

Bo jeśli tej "szyneczki" nie bedzie widzieć to bedzie miała "gościa" głęboko w d.... :lol:

Pomijam fakt, że z osoba "obcą" nie wyjdzie z mieszkania, jesli bedzie widzieć, że ja w tym mieszkaniu zostaje, a jeśli zobaczy, że ja tez sie szykuje do wyjścia to wyjdzie, przed kalatkę, usiądzie i ....żadną siłą jej stamtąd nie ruszysz dopóki ja nie wyjdę. :wink:

Nawet nie pójdzie na tą "szyneczkę" , chociaż jest wybitnie łakomym osobnikiem :lol:

Głaskanie, jest oczywiście dla niej nagrodą, ale moi wszyscy goście muszą ja wygłaskać ....... bo ona tak chce :roll:

Niestety nie przekonam ludzi, żeby ją na początku olewali i dopiero po paru minutach zawołali i głaskali :-?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...