andzia69 Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 Wrzuciłam go na kudłatki...On na pewno jest taki młodziutki? wyglada jak sponiewierany staruszek:( no ale to pewnie przez ten śnieg:(
erka Posted February 15, 2010 Posted February 15, 2010 Andziu69, ja go nie wiedziałam, ludzie , którzy go dokarmiają tak twierdzą.
andzia69 Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 chyba nie ma Moli z tego co widzę na pierwszej stronie...matki tych szczeniorków, ktore miała u siebie Maada... Erka - co z psiakami z tego stadionu??? EwaB - co z benią?
erka Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 O Molli na innym watku pisala eneda, że jakies rozmowy prowadzi w sprawie adopcji, więc może zaczekać. Co do tych psów ze Stadionu, to andziu69 może bysmy tam kiedys podejchały i zrobiły jakies fotki, bo ten facet sobie z niczym nie radzi. Trzeba by go zapytac , czy miałby możliwośc przechowania gdzies tej suki po sterylce, to może by sie uzbierałao kase na zabieg, bo tak, to jak ją wydać.
erka Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Radość trwała krótko, Węgielek wraca z adopcji:(.
Kar0la Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 O rany co jest? Wafelek wrócił, Węgielek wrócił... A wiadomo dlaczego?
erka Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Przeczytajcie na watku Węgielka, bo mnie juz ręce opadają.
GoskaGoska Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 a ta terierka co jest u Jaagi ma osobny wątek?
andzia69 Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 [quote name='GoskaGoska']a ta terierka co jest u Jaagi ma osobny wątek?[/QUOTE] na razie nie...na razie gości u Jagiego:)
GoskaGoska Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 no dziewczyny teraz ja potrzebuje kogos od was do pomocy na wizyté, tylko proszé nie udawac, ze wpisu nie widzicie :evil_lol: kto na ochotnika Borowiec, koło Krosocina. Między Kielcami a Włoszczową.
andzia69 Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Gosiu - ja się nie podejmę w tą pogodę jechać po takich wiochach...:( u nas ciągle sypie śnieg - cieżko jeździć nawet po drogach "normalnych" a co dopiero po takich wiochach jak tam... A po psiaka ci ludzie mieliby sami przyjechac? czy ktoś im ma dowieźć? bo ewentualnie można połączyć jedno z drugim...
Jaaga Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 [quote name='GoskaGoska']a ta terierka co jest u Jaagi ma osobny wątek?[/QUOTE] Ma wątek. To był wątek Fuksika i jej. Niestety, nie działa mi wyszukiwanie i nie potrafie go wstawić.
mag.da Posted February 16, 2010 Author Posted February 16, 2010 To ten wątek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/149156-Terierkowata-sunia-spod-Kielc-nareszcie-zA-apana-potrzebny-transport-do-Katowic[/url] [URL="http://www.dogomania.pl/../149156-Terierkowata-sunia-spod-Kielc-nareszcie-zA-apana-potrzebny-transport-do-Katowic"] [/URL]
GoskaGoska Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 jakoś transport będziemy organizować, ale pies jesli ma być wyciągnięty ze schroniska to już trzeba mieć pewność co do domku, bo po 1 to pies już do schroniska wrócic nie moze, a po 2 za daleko , zeby jechala w ciemno. A moze ktoś bliżej mieszka tej miejscowości- jak coś oddam za paliwo. a suni szkoda, bo już rok siedzi w schronie :(
andzia69 Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 kurcze...niestety oprócz paru nas z Kielc, Jędrzejowa, Starachowic i chyba 2 osób w Busku to nie znam nikogo, kto mógłby mieszkać gdzieś w tych okolicach...:( gdyby nie było śniegu to bym tam podjechała jakoś...ale tak to się nie odważę...
erka Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 GoskaGoska, nas jest parę osób, w tym zmotoryzowane dwie. Każdy wyjazd gdziekoklwiek, to ogromny problem, a teraz w takich warunkach, jak wszystko zasypane, na wioche możan wogóle nie dojechac. A co to za dom, nie mozna z rozmowy wywnioskowac? Nie wiem, ale ja po rozmowie tel. juz mam rozeznanie. Oczywiścei można sie pomylic, ale w czasie wizyty tez nie jestes w stanie wejśc do serca człowieka i sprawdzic jego zamiarów. Ale na wsi świetokrzyskiej ciężko o dobry dom.
GoskaGoska Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 ja teraz to przez gg tylko rozmawiam - wiéc jeszcze ciézej niz przez telefon - przez gg wyglada dobrze, ale własnie to wasze okolice hehe dlatego jeszcze bardziej zależy na kontroli.
erka Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 No przez gg to nie za bardzo, trzeba osobę słyszeć. To może daj tel, to zadzwonie i przynajmniej sie zorientuje co i jak.
eneda Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Niestety dobrych wieści nie mam..... Niedawno zabrałam 8 szczeniaków [suka oszczeniła się na cmentarzu w Opatowie]. Szczeniaki co prawda są już bezpieczne, oczywiście poszukuję dla nich domków [lepsze zdjęcia postaram się zrobić jutro]. 7 jest prawie identycznych czarnych psiaków, jeden jest brązowy podpalany. [3 suki i 5 psów] [IMG]http://img203.imageshack.us/img203/2517/zdjcie0019.jpg[/IMG] [IMG]http://img251.imageshack.us/img251/2714/zdjcie0020c.jpg[/IMG] [IMG]http://img685.imageshack.us/img685/719/zdjcie0021x.jpg[/IMG] [IMG]http://img163.imageshack.us/img163/7871/zdjcie0023e.jpg[/IMG]
eneda Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Niestety suka została, jest bardzo płochliwa, jeden z mieszkańców karmi ją około 3 miesięcy i nigdy nie udało mu się jej pogłaskać. Na cmentarzu w Opatowie jest od wiosny i nigdy się stamtąd nie rusza.........czeka????? Ma okropnie zapadnięte boki... [IMG]http://img203.imageshack.us/img203/9947/suka.jpg[/IMG] [IMG]http://img63.imageshack.us/img63/4176/opatow.jpg[/IMG] [IMG]http://img31.imageshack.us/img31/5431/opatow1.jpg[/IMG] Jeżeli ktoś przejeżdżałby w tych okolicach proszę choć ją nakarmić.....
Jaaga Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Biedna. Takie onkowate sa chyba najbardziej nieufne, a później w domu najukochańsze. Odnosnie adopcji w okolice Kielc. Zadzwoniła Pani do mojej mamy w sprawie adopcji kocurka. Chciała kota, który nie interesowałby się wyjściem, mimo niezabezpieczonego domu. Do tego mieszkają przy drodze i juz iles kotów im przejechało. Pani chciała, żeby mama jej kota przesłała :crazyeye:(bo inni przesyłają).Moja mama powiedziała, że nie po to trzyma kota u siebie pół roku, wyciągnęła go z panleukopenii, szczepiła i kastrowała, żeby teraz zginął pod kołami. Mama generalnie sie nie cyrtoli, i powiedziała, żeby Pani rozglądnęła sie wokół, bo u Was jest mnóstwo bezdomnych zwierząt, którym mozna pomóc. Pani była szczerze zdziwiona i powiedziała, że dotąd nie zauważyła żadnego. Co Wy na to? Skąd jesteście w stanie wytrzasnąć tyle zwierząt, jeśli nie ma problemu bezdomności :mad:? Pani chyba pracuje w UM i jest odpowiedzialna za kasę na sterylki, bo uzasadnienie takie samo :diabloti:.
eneda Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Dzisiaj byłam też na kilku interwencjach....niestety o jednej z nich nie przestaje myśleć.... Dostałam telefon, że mały piesek jest w złych warunkach przy "budzie". Psiak rzeczywiście, miał "bude" zbitą z płyt. potwornie wychudzony, o jedzeniu czy piciu już nie było mowy....kiedy kazałam nakarmić "właścicielce" psa przyniosła mu suchą bułkę i mleko..... [IMG]http://img683.imageshack.us/img683/6131/piesu.jpg[/IMG] [IMG]http://img688.imageshack.us/img688/972/pies1.jpg[/IMG] Pytając kobietę, czy ma jeszcze jakieś zwierzęta, powiedziała, że nie, dziwnym trafem nagle zza domu zaczęło coś szczekać.... Następny wygłodzony mały pies na łańcuchu za domem.... O budzie i jedzeniu zapomnijmy..... [IMG]http://img688.imageshack.us/img688/1007/piesxn.jpg[/IMG] [IMG]http://http://img180.imageshack.us/img180/972/pies1.jpg[/IMG] [IMG]http://img180.imageshack.us/img180/972/pies1.jpg[/IMG] Nagle też wyłonił się mały pyszczek z piwnicznego okienka, kazałam psa wypuścić niestety kobieta wbiegła do mieszkania i zamknęła drzwi na klucz.... Wezwaliśmy kolejny patrol, tym razem policję i tu przeżyłam POTWORNY SZOK Pies wypuszczony z piwnicy RZUCIŁ SIĘ NA DREWNIANĄ SZAFKĘ I ZACZĄŁ JEŚĆ DREWNO!!!!! Niestety byłam w takim szoku, że nawet nie zdążyłam mu zrobić zdjęcia..... Te 3 psiaki wyglądają gorzej niż Mozart, a w mieszkaniu panuję gorszy smród i bałagan niż pomieszczenie gdzie mieszkała Zosia..... Psy panicznie boją się właścicielki!! Oprócz tych psów w domu były jeszcze 2 koty i staruszka bardzo zaniedbana [o czym został powiadomiony MOPR] Należałoby psiaki szybko zabrać z tego piekła, niestety nie mamy gdzie...... BŁAGAM O POMOC!!!!!!!!!!!!!!!!
divia_gg Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 A policja w takim wypadku nie moze nic zrobic? Moze dac chociaz mandat? No bo jak sobie mozna poradzic z takim "kims"...Czy to juz calkowita beznadzieja w naszym kraji. Bo przeciez nawet jak sie zabierze psiaka, to babior ma problem z glowy, a przeciez zdobyc psa zaden problem i tak w kolko. Boshe jak jakas ciagle naiwna chyba jestem....A to naprawde wierzcholek gory lodowej i to jest przerazajace...;(
eneda Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Mandat możemy dać za brak szczepień od 50zł do 500zł, [z czego pewnie zostanie umorzony] i w żaden sposób to nie poprawi bytu tych zwierząt !!
erka Posted February 16, 2010 Posted February 16, 2010 Eneda , w tym wypadku, kiedy pmoc potrzebna błyskawicznie, to musisz założyc osobny wątek z dramatycznym tytułem, bo tu mało ludzi to zobaczy. Może na razie chociaz jakąs karmę zostawic tym biedakom.
Recommended Posts