MA DOM :) Malutki piesek po wypadku! [Wwa]

[Tosia2]

Danka, jakbym mogła nie pamiętać? To była gardłowa sprawa.... :)

Teapot nie moze teraz rozmawiac , ale generalnie bardzo boi się że sobie nie da rady z nim ponieważ ma kota i małe mieszkanie...

Także kombinujemy dalej.... :placz::placz::placz:

[wellington]

Kiedy bedzie wiadomo czy Teapot bedzie mogla go wziac ?

[Tosia2]

Ma zadzwonić za ok. 2h ale raczej nie weźmie go.... :(

[AguśSosnowiec]

[quote name='oktawia6']przystanie na kurach i .....ukraińcach-a po wszystkim sama się przypnie na łańcuch-kartofle jej doniesiemy:razz: ale jak lato się skończy - nabiorą zapachu i kolorytu-bo dla takich muszą byc "wylezakowane" jak stare wino[/quote]

Oktawia :loveu::loveu:


Tragedia, podrzucac moge tylko..:-(

[wellington]

hotelik ???

[carolinuss]

hop do góry

[Tosia2]

Słuchajcie... Jest możliwosć przesłania filmiku komuś sprytnemu na maila aby wstawił go na ten wątek.... Która zdolna cioteczka to potrafi?! :razz:

Chorobcia... Dzień nam się kończy............ :shake:

[Rybka_39]

Hopsa!
Jak by temu babsku wystrzelać po dupsku może by się nauczyła!:mad::razz:
Bo jak widzę nic nie wskóra a jej upór ciężki jak ten łańcuch tego piesia:shake:

[Rybka_39]

[quote name='Tosia2']Słuchajcie... Jest możliwosć przesłania filmiku komuś sprytnemu na maila aby wstawił go na ten wątek.... Która zdolna cioteczka to potrafi?! :razz:

Chorobcia... Dzień nam się kończy............ :shake:[/quote]
Dawaj [email][email protected][/email]

[Tosia2]

Już podałam Twój adres. Filmik przyjdzie w ciągu 3h... Wstaw go jak najszybciej, bo czasu jest strasznie mało !!!!!!

Dzięki serdeczne !!!!

[wellington]

Tosiu, jest tam gdzies w poblizu hotelik ?
Moge pare dni sfinansowac.

[Tosia2]

Dziekuję Ci bardzo, to wspaniały gest....ale hotel który jest w poblizu to "Bazyli"... Jest dość kiepski a do tego bardzo drogi (30zł za małego psiaka plus karma)... Poza tym kilka dni to zwykle jest za mało czasu a znalezienie domku.... :-(

[wellington]

wiem ze za kilka dni domku sie nie znajdzie, ale jesli jest noz na gardle i nie wiadomo jaki los go spotka dzis to lepszy nawet podly hotelik - byle by byl bezpieczny .

[Tosia2]

To też prawda... Nawet nie mamy pewnosci czy on tam jeszcze jest.....

Sporóbuję porozmawiac ze swoją mamą... Jak pewnie zauważyłyście, przypadkiem zupełnie zrobiło jej się przytulisko we własnym domu...(link w moim podpisie)
Jednak jak na swoje mozliwości jest maksymalnie przepełniona, lada moment przyjedzie pies z nad Wisły i w dodatku obiecałam przyjać suczke która jest w lecznicy jeszcze jeśli będzie nóż na gardle właśnie, mamy Onka w hoteliku którego opłacamy już 2 miesiące !!!
Ciężko samemu utrzymać tyle psów, a jak już mówiłam 24 psy są w domu prywatnym, na własnym utrzymaniu.... Nikogo o pomocy też nie ma wiec całe kochane stadko musi obrządzić sama i przed pracą i po pracy... Dlatego nie miejcie pretensji jeśli odmówi..... :-(

[wellington]

[QUOTE][SIZE=4][B]Nawet nie mamy pewnosci czy on tam jeszcze jest[/B].[/SIZE][/QUOTE]

:-( :-( :-(

[Tosia2]

Przyszła mi do głowy kobieta która przetrzymywała poranionego Rawcia w domu...
( pamiętacie go? [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=104294[/url] )

Może ona zgodziłaby sie go przechować u siebie? Jest jedno ale... To dość biedna osoba, ma 3 swoje suczki, jest pielęgniarką świeżo na emeryturze, dlatego jeśli miałaby sie zgodzić to tylko na zasadzie płatnego tymczasu... Musiałaby te 10zł dziennie dostać.... Mogę zadzwonić do niej i sie zapytać czy weszłoby to w ogóle w grę....jeśli uda nam się uzbierać taką sumę.....

[wellington]

ok, pierwszy tydzien 7 dni deklaruje ja u tej pani od Rawcia.

[Tosia2]

No i kiszka.... :( Pani zaczęła remont i mieszka u koleżanki.... :(

[Kasia]

Podniosę biedaka na sama górę!!!

[kakadu]

[quote name='Tosia2']No i kiszka.... :( Pani zaczęła remont i mieszka u koleżanki.... :([/quote]

wiatr w oczy po prostu...

[Tosia2]

Żebys wiedziała... On generalnie jest podobnych gabarytów o Okruszka, tyle że jest niższy za sprawą krótszych nóżek.... :roll:

[teapot]

Przeczytałam wszystko i tak jak mówiłam, nie mogę go wziąć, bo:
1) Kicia jest straszną pierdołą i musiałabym mieć 100% pewność, że on jej nic nie zrobi (a takiej pewności nie ma);
[LEFT]2) TZ jeszcze nie jest gotowy na następnego tymczasika (Kiwi wyjechał we wtorek, a dla TZ to nowa sytuacja i po prostu chce chwilę odpocząć przed następnym);
3) Na razie mam zgodę na tymczasy krótkie - tutaj nie wiadomo ile będzie trwało wyadoptowanie psiaka;
4) Utrzymujemy się z pieniędzy TZ (ja tylko trochę popracowuję) więc niestety nie mam płynności finansowej, a od TZ nie mogę bez przerwy ciągnąć kasy, zatem mogłabym nie dać rady zapłacić za weta, szczepienia itp. a jak pisałam ten tymczas może potrwać;
[SIZE=1]5) i, co mam nadzieję nie nastąpi, z powodu panicznego lęku kotów-rezydentów, być może Kiwi będzie musiał do mnie wrócić... (odpukuję, wypluwam przez lewe i odczyniam na wszelkie sposoby) Więc na razie "trzymam miejsce" w pogotowiu...[/SIZE]
[/LEFT]

[Tosia2]

Rozumiemy to.... Naprawdę...

Jeśli chozi o jedzenie i weta to NIE MARTWCIE SIę do czasu adopcji....

NIECH GO TYLKO KTOś WEźMIE !!!

[Tosia2]

Hej, hej..... On naprawdę jest mały... Nie zajmie duzo miejsca... :-(

[_beatka_]

koniecznie dajcie fotki!
ja nie mogę brać psów na tymczas:placz:
ale zrobię allegro i do tymczasu platnego też się dorzucę chociaż parę zlotych