M&M Posted May 26, 2008 Share Posted May 26, 2008 Wiem, ze to nie miejsce na takie posty...na weterynarii napisalam to samo ale malo kto zaglada!.... a ja MUSZE znalezc kogos kto mial podobny problem bo musze pomoc psu........ moj pies (kundel 2letni, 27 kg) od soboty ma powazne problemy z poruszaniem sie, na poczatku chodzil sztywno, niezgrabnie, tylek ma zwiniety w pałąk, nienaturalnie podwiniety pod siebie. teraz w ogole chodzi, probuje czasem wstac ale zaraz siada, nie moze podniesc tylka, potyka sie, przewraca, wszedzie go nosze. bylam na pogotowiu w sobote w nocy - dostal betamox (?) i metacam, Pani Doktor wydawalo sie ze to mocne zatrucie. nic sie nie zmienilo po lekach. w niedziele bylismy u mojego weta - to nie babeszjoza, kregoslup niebolesny, przewod pokarmowy w odcinku koncowym nie jest 'zatkany'. wet mowi ze prawdopodbnie uklad nerwowy szwankuje, stad zaburzona motoryka, skulone uszy, szkliste oczy. tydzien temu pies rabnal lbem w drzewo podczas ganiatyki z kolezanka, zachwial sie, ale przez nastepne dni bylo wszystko dobrze...badania krwi i moczu wykazaly tylko troche obciazona watrobe i odwodnienie. oczywiscie bede jezdzic caly czas do weta, ale [SIZE=4]moze ktos z Was mial to samo i moglby mi cos doradzic? [/SIZE]Nie wiem co robic, nie wiem jak mu pomoc, a wiem ze bardzo cierpi................:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted May 26, 2008 Share Posted May 26, 2008 Skonsultuj się z neurologiem - przez internet nikt nie pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted May 26, 2008 Share Posted May 26, 2008 Wiele z objawów ,które opisujesz to typowe zachowanie psa w silnym bólu więc niewiele one pomogą w diagnostyce . Jeśli wykluczono nerki(kolka), kręgosłup (dyskopatia) , przewód pokarmowy ( niedroznośc) a jak pisałaś pies doznał urazu głowy to niestety może to być przyczyna mózgowa. Radzę skonsultować z dobrym wetem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&M Posted May 26, 2008 Author Share Posted May 26, 2008 dziekuje Wam... wrocilismy z kolejnej wizyty, dwie kroplowki i antybiotyk... jesli do konca tygodnia sie nie poprawi, trzeba bedzie przeswietlac... ja najchetniej juz bym to zrobila, ale podobno na razienie ma takiej potrzeby. pies co jakis czas popuszcza mocz, nie chodzi w ogole. jestem naprawde przerazona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted May 26, 2008 Share Posted May 26, 2008 Jak dla mnie nie ma na co czekać tylko prześwietlać, zbadać mocz jeśli popuszcza i konsultować z neurologiem który dorzuci pewnie jakieś badania. Pies cierpi, a w niektórych urazach przecież liczą się minuty, godziny a co dopiero dni:shake: Nie widzę sensu leczenia na czuja 'bo może pomoże'. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted May 27, 2008 Share Posted May 27, 2008 [B]Władczyni[/B] przecież mocz już zbadany :). [B]M&M [/B]nie czekaj tylko od razy rób prześwietlenie - im szybciej odkryjesz co nie tak jest z psiakiem tym szybciej go wyleczysz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted May 27, 2008 Share Posted May 27, 2008 Cioteczki wejście na wstrzymanie ;):evil_lol: Do rtg trzeba psa odpowiednio ułożyć a często podać środek uspokajający- nie wiemy czy teraz jest to możliwe.Po wtóre nie wszystkie zmiany są widoczne na rtg w początkowym stadium choroby więc błagam nie róbcie "konsylium" za weta:shake: Jeśli Dziewczyna nie jest pewna dotychczasowego leczenia ( a ja przynajmniej nie widze w nim niczego niepokojącego) to radzę skonsultować u innego weta ale NIC NA WŁASNĄ RĘKĘ a zwłaszcza inwazyjnych badań Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted May 27, 2008 Share Posted May 27, 2008 taks ale ja proponuję tylko większe molestowanie weta ;).... przecież wiadomo, że samemu się prześwietlenia nie zrobi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mraulina Posted May 27, 2008 Share Posted May 27, 2008 Nerwowa postać nosówki. Szczepienie nie zawsze uodparnia. Albo: Inna infekcja obejmująca tkankę nerwową. Przerabiałam to. Potrzebny naprawdę dobry vet. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted May 27, 2008 Share Posted May 27, 2008 Wiem, ale pamiętajcie Cioteczki Kochane że człek w takiej sytuacji jest całkiem skołowany i bezradny i trzeba uważać z radami bo hmm... może być to "niedźwiedzia przysługa". Sama przeżyłam kilka razy jamniczą dyskopatię - koszmar, nikomu nie życzę:shake:Za pierwszym razem byłam wściekła że wet nie pomógł "od ręki" nie posłał na badania tylko kazał cierpliwie czekać "aż przejdzie" a ja wisiałam nad suką nocami i płakałam razem z nią . Wiem tylko że nic na własną rękę, bazą jest zaufanie do weta. Jak coś dziwi to pytać - mądry wet z pewnością się nie obrazi tylko wytłumaczy. Można też zawsze podejśc do innego np. z wynikami badań i poprosić o konsultację - ale tylko konsultację bo nie wolno leczyć równocześnie u dwóch. A co do badań: jak pisałam większośc dziwnych zachowań tego psa to typowe objawy bólu więc niewiele to wnosi do diagnozy ma osłonę antybiotykową, jest nawadniany więc tu jest OK szukanie przyczyny choroby "w ciemno" poprzez diagnostykę "wszystkiego" ( rtg niewiele daje - tu raczej wykluczono złamania) jest i bez sensu i niewykonalne juz nie mówiąc że ogromnie obciążyłoby psa a i niestety wiele zmian chorobowych jest wykrywalnych laboratoryjnie dopiero na pewnym etapie choroby Niestety w takich przypadkach najsensowniejsze jest a/podanie leków osłonowych b/obserwacja c/ spoczynek Najczęściej choroba z początkowego stadium "niejasnych" objawów zaczyna się krystalizować w objawy bardziej charakterystyczne- myślę że na to właśnie liczy wet. Pies jest młody, ogólnie zdrowy ( tak zakładam skoro parę dni temu "szalał " tak że wpadł na drzewo) więc i siły odpornościowe jego organizmu działają na korzyść. I jeszcze jedno - to brzmi brutalnie ale tak się robi przy różnych urazach wymagających ograniczenia ruchu - nie podaje się leków całkowicie znoszących ból - ból przy ruchu to najskuteczniejszy argument dla psa aby sam sobie nie zaszkodził. Dlatego prosze nie podrzucajcie kolejnych pomysłów co do diagnozy bo Dziewczyna tego nie wytrzyma:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted May 27, 2008 Share Posted May 27, 2008 Bonsai ja bym dała mocz na posiew jeżeli pies popuszcza a coś go boli. Taks osobiście zrobiłabym wszystko żeby diagnozować jak najszybciej - ze mną lekarz czekał i czekał bo nie wiedział co mi jest, efekt taki że chrząstkę mam w rozsypce a pan doktor zaproponował mi blokadę albo usztywniacz, najlepiej gips na pare miesięcy. Nigdy więcej czekania. rtg da się zrobić bez uspokajaczy. A jeżeli wet by chciał psa przystopować bólem to nie podał by metacamu. Po za tym to okrutne pozwalać psu cierpieć i czekać.:shake: Ja bym cisneła weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M&M Posted June 1, 2008 Author Share Posted June 1, 2008 Jeszcze raz dziekuje za dalszy odzew i zainteresowanie moim biedakiem... Jest duzo lepiej, pies chodzi, grzbiet nadal jest dosc nienaturalnie napiety, sztywny, ale zwierzak ozyl, widac po oczach, reakcjach itd. podaje mu wit. z grupy B, Traumeel i przez trzy kolejne dni dostawal zastrzyki z antybiotyku w domu. je malo, ale i rusza sie niewiele wiec nie dziwne. zapisani jestesmy do neurologa. Kamien spadl mi z serca, bo najgorszy etap jest za nami - mam nadzieje. PS. Wladczyni - Metacam byll podany na pogotowiu, nie u "naszego' weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.