basia bonnie Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 [url]http://dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10187465[/url] nowy bazarek dla Mopa :) Quote
iwop Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 Też zrobię bazarek ale dopiero jutro :( Oktawia, ja tez mam raka, więc chyba powinnam położyć się i umrzeć:roll: Quote
Neonka Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 Dziewczyny dajcie spokój z tymi spekulacjami na temat rokowania. W każdym nowotworze złośliwym jest ono poważne, ale przebieg choroby bywa różny. Nie wiemy nic konkretnego nawet czy guzy śledziony były pierwotne czy przerzutowe , czy złośliwe , nie znamy wyniku hist-patu, badań ogólnych itd. Przebieg choroby nowotworowej jest tak osobniczozmienny i zależy od tak wielu czynników...nie można uogólniać. Dom niewątpliwie byłby cudownym lekarstwem ... nawet jeżeli na bardzo krótko. Quote
Edi100 Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 [quote name='Neonka']Dziewczyny dajcie spokój z tymi spekulacjami na temat rokowania. W każdym nowotworze złośliwym jest ono poważne, ale przebieg choroby bywa różny. Nie wiemy nic konkretnego nawet czy guzy śledziony były pierwotne czy przerzutowe , czy złośliwe , nie znamy wyniku hist-patu, badań ogólnych itd. Przebieg choroby nowotworowej jest tak osobniczozmienny i zależy od tak wielu czynników...nie można uogólniać. Dom niewątpliwie byłby cudownym lekarstwem ... nawet jeżeli na bardzo krótko.[/quote] Święta racja. Quote
iwop Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 moje spekulacje nie dotyczyły stanu Mopka tylko mojej ewentualnej śmierci:cool3: Jutro wystawię Longmana i nową torbe Benettona, potem coś jeszcze... Może płatny tymczas...? on nie może byc sam.. Quote
Szarik Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 Mopuś dzisiaj pierwszy raz odkąd go widziałam stał w kojcu jak do Niego podeszłam! Pani recepcjonistka z lecznicy powiedziała, że jest dużo żywszy, że był na krótkim spacerku nawet. Miejmy najpogodniejsze myśli, wszystko temu sprzyja! :) Quote
_bubu_ Posted May 22, 2008 Author Posted May 22, 2008 iwop - bardzo dziękuję za pomoc! tymczas rzeczywiście byłby dla niego zbawienny. Weterynarz powiedział, że bardzo się o niego martwi bo mimo ze je i troche chodzi to zachowuje się jak pies w depresji. Tak jakby mu było wszystko jedno... Na to najlepszym lekarstwem byłby dom. Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 Nawet na płatny tymczas brak chętnych... Quote
togaa Posted May 22, 2008 Posted May 22, 2008 Nie chcę nawet mysleć o tym ile ten pies w zyciu wycierpiał...! Czy ma szansę na odrobinę ludzkiej miłości? Quote
_bubu_ Posted May 23, 2008 Author Posted May 23, 2008 Mop bedzie miał dzisiaj odwiedziny. Chcą zobaczyć go Państwo , którym w pazdzierniku zginął bardzo podobny pies i sprawdzić czy to on... Quote
pinczerka_i_Gizmo Posted May 23, 2008 Posted May 23, 2008 Poznają go obciętego? W sumie jest tyle czynników - oczy, wielkość, sposób chodzenia, zachowanie Mopa na ich widok... Nawet by się zgadzało, bo zagubiony Mopek przez te parę miesięcy mógł sam doprowadzić się do takiego stanu. Czy wspominali coś, że pies był wykastrowany, albo, że nie widział? Kurcze, byłoby tak pięknie :( Trzymam kciuki! Quote
_bubu_ Posted May 23, 2008 Author Posted May 23, 2008 Psiak widział dobrze i był zdrowy. Miał 4 lata. Pewnie to inny pies ale może się zlitują.. eh, nie róbmy sobie nadziei. Zobaczymy. Quote
Szarik Posted May 23, 2008 Posted May 23, 2008 Zapraszam na bazarek! [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=111596[/URL] Quote
wilczyca Posted May 23, 2008 Posted May 23, 2008 [quote name='Szarik']Mopuś dzisiaj pierwszy raz odkąd go widziałam stał w kojcu jak do Niego podeszłam! Pani recepcjonistka z lecznicy powiedziała, że jest dużo żywszy, że był na krótkim spacerku nawet. Miejmy najpogodniejsze myśli, wszystko temu sprzyja! :)[/quote] oo to dobre wieści :), miejmy nadzieję że traraz będzie już tylko lepiej :lol: Quote
_bubu_ Posted May 23, 2008 Author Posted May 23, 2008 ja też myśle że Mopuś nabiera sił. Był dziś na półgodzinnym spacerku i wcale nie chciał wracać mimo że łapki się trzęsły.. Niestety rodzina która przyjechała go dzisiaj oglądac , nie rozpoznała w nim swojego psa... jest za duży :( Quote
Szarik Posted May 23, 2008 Posted May 23, 2008 No nie, a nie chcą innego psiaka? :( Najbardzej smutne są u Niego te trzęsące się łapki i zaćmione oczka... :( Quote
_bubu_ Posted May 23, 2008 Author Posted May 23, 2008 no nie chcieli... mowili że juz mieli kiedys zabrac jakiegos ale cały czas czekają że może ich psiak jeszcze wróci... Quote
Edi100 Posted May 23, 2008 Posted May 23, 2008 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']I nadzieja zgasła... :([/quote] To nie byli ci ludzie:shake: Wierzę że i On znajdzie swoich Quote
togaa Posted May 23, 2008 Posted May 23, 2008 Wielki psi dramat..... Niedawno był czyjś,ktos sie o niego troszczył.... A dzisiaj...? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.