Kasia & Nemo Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 No to gratulacje :multi: Oby tak dalej :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 Milka psa uczy się zostawania małymi kroczkami, czyli nie 10 minut, ale 1 lub nawet mniej. Stopniowo wydłuza się czas. Warto też ograniczyć pzestrzeń psu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted May 21, 2008 Share Posted May 21, 2008 Wiem, jak się uczy i stosowałam się do takiego czegoś. Problem w tym, że nie mija nawet minuta a on wyje. Wystarczy zamknąć drzwi i jest pisk. Dzisiaj był postęp. Jak wróciłam do domu była cisza. Pies leżał w pokoju, a chrupki poupychane po kątach zostały zjedzone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
waga109 Posted May 30, 2008 Share Posted May 30, 2008 A ja mam jamnika (piesek ma niecałe 3 mies)ze mną jest od niecałego miesiąca. Początkowo było wszystko dobrze. Bardzo sie dziwiłam, że Tomuś tak szybko sie zaklimatyzował, pierwszego dnia i nocy był cichutko. Wprawdzie bał się otoczenia na podwórzu, ale już się przystosował. Zostawał sam w domu nie dłużej niż 30 min. Była cisza. Ostatnio się to zmieniło. Zostawiłam go na 40 min, a jak wracałam to słyszałam wycie już pod blokiem. Historia sie powtórzyła następnego dnia. Daję mu kości jak wychodzę. Skutek jest taki, że kości pochowane po kątach, a Tomuś w przedpokoju wyje. Ma do dyspozycji całe mieszkanie. Przed moim wyjściem zawsze jest wyprowadzany. No ale cóż, nic nie pomaga...załamka:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted May 30, 2008 Share Posted May 30, 2008 A próbowałaś go zmęczyć psychicznie - spacer + w domu trochę nauki np. sztuczki ? Ja bym też ograniczyła przestrzeń. I zamiast śniadania daj psu konga/kule smakule z karmą i czymś dobrym może wtedy go to zainteresuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
waga109 Posted June 3, 2008 Share Posted June 3, 2008 Łatwo jest powiedzieć "przed wyjściem wymęcz go". Tylko, że niektórzy muszą wyjśc do pracy. Ja narazie nie pracuję, ale nie mogę rano go męczyć, bo po przebudzeniu Tomuś jest pobudzony, a ja muszę wyjść po zakupy. Nikt tego za mnie nie zrobi. Wychodzenie na klatkę na 1 min lub mniej jest dziwne, bo sąsiedzi pomyslą że zgłupiałam do reszty. Więc stawiam Tomusia przed skutkiem dokonanym-zostaje sam na ok 30 min. Nie mam wyboru. Może tak sie nauczy. Po powrocie słyszę szczekanie (wycie się uspokoiło). Co do konga czy tych innych dziwnych rzeczy, to nie sprawdziłoby sie u mnie. Tomus gdy widzi, że zakładam buty, to juz go żadne przysmaki czy super zabawki nie interesują. Stoi pod drzwiami...Mam tez pytanie: czy nauka zostawania w domu (np po 1 min czy kilku) powinna być powtarzana raz czy kilka razy dziennie?To samo tyczy się przyzwyczajania do smyczy (bo obrożę nauczył sie nosić w ciągu tyg). Tak sobie myślę, że pomimo uporu jamników, mój nie jest taki tępy skoro w ciągu mies (bo tyle go mam) nauczył załatwiać się poza mieszkaniem i noszenia obroży...Tak niewiele, a tak wiele.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted June 3, 2008 Share Posted June 3, 2008 A nie wyprowadzasz psa przed pójściem po zakupy? Może warto ten spacer rozciągnąć i zmęczyć psa? Sztuczki? Aportowanie? Frisbee? Jeżeli pies tak reaguje na zakładanie butów zakładałabym je długo i namiętnie bez wychodzenia:diabloti: żeby nie były zapowiedzią wyjścia. Równie dobrze możesz go zostawiać w drugim pokoju/innym pomieszczeniu/klatce na chwilkę i rozciągać to. Zostawiasz jak pies jest zmęczony i śpi, jak coś obgryza itd A komendy? Te których nauczysz na początku zostaną najlepiej zapamiętane:) więc to najlepszy czas na naukę przywołania i komend które będą Wam potrzebne przez całe życie psa. Jeżeli uczyłaś załatwiania się na dworzu i noszenia obroży to nie dziwie się że pies jest znudzony i rozsadza go energia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted June 4, 2008 Share Posted June 4, 2008 [quote name='waga109']Łatwo jest powiedzieć "przed wyjściem wymęcz go". Tylko, że niektórzy muszą wyjśc do pracy. Ja narazie nie pracuję, ale nie mogę rano go męczyć, bo po przebudzeniu Tomuś jest pobudzony, a ja muszę wyjść po zakupy. Nikt tego za mnie nie zrobi. Wychodzenie na klatkę na 1 min lub mniej jest dziwne, bo sąsiedzi pomyslą że zgłupiałam do reszty.[/quote] Niejeden z nas kupujac psa decydowal sie wstawac o piatej rano, zeby przed wyjsciem wlasnym dac psu godzinny spacer. Cos za cos, bilans czasu robi sie przed wprowadzeniem do domu zwierzecia. Mysle, ze sąsiadom latwo jest powiedziec - uczę psa zostawania spokojnie. I na pewno przyjmą to z uznaniem i ulgą, mieszkac obok wyjacego psa to horror na co dzien. Zobojetnienie zakladania butow i momentu wyjscia jest proste, zreszta problem nauczenia psa spokojnego pozostawania byl juz tyle razy opisywany, ze naprawde mozna wybierac w metodach. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an1a Posted June 4, 2008 Share Posted June 4, 2008 [quote name='waga109']Łatwo jest powiedzieć "przed wyjściem wymęcz go". Tylko, że niektórzy muszą wyjśc do pracy. Ja narazie nie pracuję, ale nie mogę rano go męczyć, bo po przebudzeniu Tomuś jest pobudzony, a ja muszę wyjść po zakupy. Nikt tego za mnie nie zrobi. Wychodzenie na klatkę na 1 min lub mniej jest dziwne, bo sąsiedzi pomyslą że zgłupiałam do reszty.[/quote] Tak jak pani Zofia napisała, wystarczy wstać wcześniej. To jest szczeniak i zaraz po przebudzeniu powinien wyjść na spacer. Jeśli nie pracujesz możesz przestawić trochę rozkład dnia i dostosować go do psa... Ja siedziałam na klatce schodowej, sąsiedzi widzieli. Wytłumaczyłam po co ta szopka i później sami mi mówili czy pies wył, czy siedział spokojnie. Teraz latam po parkach i robię z siebie głupka, bo proszę ludzi o patrzenie się psu w oczy. Szczerze powiem, że mało mnie obchodzi to, co ludzie pomyślą czy powiedzą, najważniejsze, żeby psu było dobrze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gapsa Posted June 4, 2008 Author Share Posted June 4, 2008 Kochani, nic nie da tak dobrych efektów jak czas. Już ponad trzy tygodnie jak moja Bufka siedzi grzecznie. W domu nic nie pogryzione, nie wyje. Sąsiedzi mówią, że popłakuje od czasu do czasu ale nie jest to histeryczne i nie "kłuje" w uszy. Pomogła jedynie konsekwencja i czas. Miejmy nadzieję, że tak już będzie zawsze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
waga109 Posted July 6, 2009 Share Posted July 6, 2009 No właśnie, nie ma jak konsekwencja i czas. Pisałam posty jak Tomek miał 3 mies, obecnie ma 1 rok i 4 mies. Moją metoda była prosta, jak wcześniej pisałam, zostawiałam go przed faktem dokonanym, muszę wyjśc a Ty bądz grzeczny, rezultat???Pies grzeczny!!!Wiem, że na innego psa działa coś innego, ale na mojego zadziałała moja konsekwencja i nie uleganie wyciu. Życzę pozostałym początkującym takich rezultatów i dużej cierpliwości. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.