Lionees Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 [quote name='Ziutka']:roflt::roflt::roflt::roflt::roflt:[/quote] Ziutkaaa,tam miało być G.U.C.I.O.:eviltong:! Quote
luka1 Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 A ja ani g......, ani Gucia nie widzę. :evil_lol: Quote
Ziutka Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 [quote name='Renata5']Ziutkaaa,tam miało być G.U.C.I.O.:eviltong:![/quote] Aha :diabloti: już ja widzę tego Gucia :evil_lol: Quote
Lionees Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 [quote name='Ziutka']Aha :diabloti: już ja widzę tego Gucia :evil_lol:[/quote] :siara: :razz: Quote
Ziutka Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 [quote name='Renata5']:siara: :razz:[/quote] Nooo i wsio jasne :sg168: Quote
Lionees Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 [quote name='luka1']A ja ani g......, ani Gucia nie widzę. :evil_lol:[/quote] Luka tam na działce g.... to jest pełno:fadein:,natomiast GUCIA to faktycznie-ani jednego:biggrina:! Quote
Lionees Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 [quote name='Ziutka']Nooo i wsio jasne :sg168:[/quote] Taaa:smokin:...jak słońce:p! Quote
Lionees Posted September 13, 2008 Posted September 13, 2008 Dziewczyny co jest do Q..Y NĘDZY:angryy:!!!Od strony 45 czyli odkąd zaczęłam pisać posty NIE MA ANI JEDNEGO MOJEGO WPISU:angryy:!!!Wykasowały się,czy co:angryy:?Da się to jakoś naprawić?Wy też nie macie moich wpisów,czy tylko u mnie ich nie ma:placz:?Po tym szaleństwie z dogo tak się stało:comp26:!!!Dopiero są wpisy od strony 61 od popołudnia,jak dogo zaczęło chodzić!(miałam problemy 2 dni) Quote
Lionees Posted September 13, 2008 Posted September 13, 2008 A jak wchodzę na inne wątki,gdzie robiłam wpisy,to one tam są.Tylko na Prysiu nie ma:mad::bad-word:.Nic tylko ...:2gunfire: to dogo!!! Quote
Lionees Posted September 13, 2008 Posted September 13, 2008 Żyjecie dziewczyny?!!!:hmmmm:???:confused:??? Quote
Lionees Posted September 13, 2008 Posted September 13, 2008 :nonono2:Tak jakoś głupio prowadzić samej wątek przez cały dzień:sad:!!! Quote
Ziutka Posted September 13, 2008 Posted September 13, 2008 [quote name='Renata5']Żyjecie dziewczyny?!!!:hmmmm:???:confused:???[/quote] Żyjecie...żyjecie ale jesteśmy w terenie :cool3: Quote
dona20 Posted September 13, 2008 Author Posted September 13, 2008 Zdjęcia super:loveu: Jaki ten Prysio szczęsliwy.Renatko czy Prysio pilnuje się Ciebie na spacerkach jak puszczasz go ze smyczki?Strasznie podoba mi się to zjęcie jak Prysio spi z Rambusiem na kanapie(super rzem wyglądają). Quote
Lionees Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Prysio pilnuje się nie tylko na spacerze.W domu chodzi dosłownie krok w krok,nawet jak wejdę do łazienki,to stoi po drugiej stronie drzwi i czeka jak wyjdę.Jak robię coś w jednym pokoju,to uwali się na kanapie i obserwuje.Jak wychodzę z pokoju,to schodzi z łóżka i idzie za mną.I tak se spacerujemy po domu(to znaczy on spaceruje,a ja coś zawsze robię).Gdzie ja tam i on.Nie dziwnego,po tylu latach jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem.A jak siedzimy obok siebie,to nie ma mowy,żeby go nie głaskać.Wpycha łebek pod rękę,szturcha noskiem i jak tu nie głaskać?A na dworku to bryknie sobie kilka razy,a potem potulnie chodzi prawie "przyklejony" do nogi,także muszę uważać,żeby go niechcący nie kopnąć jak idę.A jak ustanę to on też stoi.Także żeby on sobie pochodził,to i ja muszę chodzić:p.Kiedyś bał się patrzeć w oczy,a teraz gapimy się na siebie jak "dwie gapy".Tak się patrzy w moje oczy,że swoimi prawie nie mruga.I wydaje mi się,że zaczyna słyszeć!Jak Rambo chce wyjść,a on śpi(już go nie budzę po ostatnim razie,czekam aż sam wstanie),a drzwi są przymknięte do pokoju w którym on jest i biorę smycz,która jednak trochę brzęczy,to Prysio już jest przy mnie wesoło merdając ogonkiem.To znaczy pewnie słyszy"na razy",bo nieraz nie reaguje ,a nieraz słyszy różne rzeczy będąc tyłem.Odwraca łebek i nasłuchuje co się dzieje.Naprawdę nie można go nie kochać:loveu:!!! Quote
sara_rokitnica Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 tak sobie wszystkie Twoje relacje czytam i widzę że Prysio u Ciebie zmienił się nie do poznania! to już nie ten sam pies :D przecież to nie może być ten, o którym niektórzy mówili "autystyczny", ten, który nam się "gubił" na spacerze bo miał swój własny świat, ten, który bał się jakiegokolwiek kontaktu z człowiekiem... Renatko widzę że jesteś z tych którzy to co niemożliwe wykonują od ręki a cuda zajmują im parę sekund więcej :D ten psiak dopiero u Ciebie zaczął na prawdę żyć po tylu latach wegetacji w boksie... za każdym razem gdy czytam te relacje i oglądam zdjęcia humor od razu mi się poprawia :loveu: :D oby wszystkie psiaki miały takie szczęście jak Pryszczyk :D Quote
Lionees Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Dona mówiła mi przed adopcją przez telefon,że Prysio jest "Trudnym" pieskiem,że jest wycofany,że ma własny świat,że trzeba dużo czasu i pracy,żeby "byli z niego ludzie",że to,że tamto i nie w tym sensie,żeby mnie zniechęcić,ale żeby uświadomić mi ile pracy trzeba włożyć,żeby Prysio doszedł do stanu"używalności".Nic nie było mi straszne,ponieważ wiedziałam,że dam radę!Jak mieszkałam u rodziców w bloku,to oswajałam wszystkie dzikuski,które trafiły w moją okolice.A powiem Ci Saro,że było co oswajać.Niektóre psiaki były tak skrzywdzone,że bały się własnego cienia.Ale moja miłość i cierpliwość działały cuda.Nie zniechęcałam się niczym.W końcu przychodził ten dzień,kiedy mogłam pogłaskać,przytulić,uspokoić.Po prostu czuję że mam jakąś więź duchową z tymi bidami.Moi rodzice tylko kiwali z politowaniem głową i nawet wzięli szczeniaka do domu,żebym aby zostawiła już te "blokowce".Nic nie pomogło.Wiedziałam,że jak ja im nie pomogę to kto?Dlategoteż wydaje mi się,że nie ma psa,do którego nie potraiłabym dotrzeć.Kiedyś jak byłam na koloniach,to na terenie kolonii w wykopanej dziurze pod stołówką oszczeniła się sunia,którą dokarmiały panie kucharki.Dokarmiały-znaczy zostawiały jedzenie,a ona w nocy przychodziła i zjadała.Nikt jej nie widział,bo nie wychodziła w dzień,ale wiedzieli,że tam jest i słyszęli maluchy.Oczywiście oswoiłam ją(ale tylko do mnie wychodziła),nawet dała mi wziąść i pooglądać swoje dzieci.Niestety kolonie wkońcu się skończyły,ale dostałam słowo od pań kucharek,że zaopiekują się sunią i znajdą dom dla niej i dla maluchów(były 2 psiaczki)Pomagałam im oswajać sunię i zostało mi wierzyć,że słowa dotrzymały.Takich przypadków było wiele w moim życiu,kiedy nikt nie mógł a ja dałam radę.Po prosu uwielbiam zwierzęta i kontakt z nimi.Nawet z tymi "trudnymi" :loveu:. Quote
Asia_Klero Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Pryszcz od czasu kiedy wychodzilysmy z nim z Dona na spacerki i tak o wiele bardziej sie zmienil,przekonal...przestawal sie bac i chcial kontaktu z czlowiekiem:razz:a teraz to juz musi byc niesamowitym psiakiem:loveu: Quote
Mysia_ Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 uwielbiam ten wątek :loveu: i te wypowiedzi Renatki o Prysiu :loveu: Quote
Lionees Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Asia_Klero']Pryszcz od czasu kiedy wychodzilysmy z nim z Dona na spacerki i tak o wiele bardziej sie zmienil,przekonal...przestawal sie bac i chcial kontaktu z czlowiekiem:razz:a teraz to juz musi byc niesamowitym psiakiem:loveu:[/quote] Asiu naprawdę Prysio jest cudowny:loveu:.To taka moja "przyklejka",jak się przyklei,to nawet w domu(nie mówiąc już na dworzu) muszę uważać żeby na niego nie wdepnąć.A na dworku jak się zagapi bo wącha krzaczek i spojrzy,że mnie nie ma(jestem z boku,a on nie zauważy)to zaczyna się nerwowo rozglądać,czy aby mu nie zginęłam.Ale jak mnie zauważy,to merda ogonkiem i łasi się jakbyśmy się z rok nie widzieli.Jest u nas niecały miesiąc(19-stego będzie miesiąc),ale sama widzę kolosalną różnicę.Zupełnie nie ten psiak.No ale leki też swoje zrobiły.Ma lepszą wydolność serduszka-lepiej się czuje-więcej może-mniej się męczy-w efekcie stał się innym psem!:loveu:Kochanym psem:loveu:.A jak wychodzę z domu to zamykam go w pokoju u młodszego syna,a on kładzie się na łóżku i śpi czekając grzecznie jak wrócę.Nie drapie w drzwi,nie szczeka,nie niszczy nic.Po prostu wie,że wrócę.I ani razu nie załatwił się w domu!Normalnie pies-marzenie:loveu:!Po części to też wasza zasługa dziewczynki,bo gdybyście go na siłę nie wyprowadzały na spacerki,nie głaskały,nie przyzwyczajały do kontaktu z człowiekiem,to proces oswajania przebiegałby o wiele,wiele dłużej.Wielkie dzięki za serce,którym obdarzyłyście Prysia i wielu jego towarzyszy w niedoli. Quote
Lionees Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Ziutka aTy masz moje wcześniejsze posty,bo ja nie!!!:angryy:!!! Quote
Ziutka Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 [quote name='Renata5']Ziutka aTy masz moje wcześniejsze posty,bo ja nie!!!:angryy:!!![/quote] A na której np. stronie nie widzisz swoich postów ??? :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/361/36b3e32196b7af39.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/362/f6719b4a21ba4284.jpg[/IMG][/URL] Quote
Lionees Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Zdjęcie 1 pokazuje,że jak tylko wychodzę,to ta bida od razu złazi,żeby iść za mną. Zdjęcie 2 to:"ale mi dobrzeeee...:oops:" :razz: :evil_lol:... Quote
Ziutka Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 No rzeczywiście nie ma Twoich postów :comp26::comp26::comp26: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.