Doginka Posted April 24, 2012 Posted April 24, 2012 Ja tak bardzo cicho szepnę TRZYMAM KCIUKI ZA LUMPKA:thumbs: Quote
M@d Posted April 24, 2012 Author Posted April 24, 2012 Dziękujemy, kciuki pomagają ;) Nie jest lepiej, ale nie jest gorzej! Spacerek dzisiaj odpuściliśmy, ale jako tako o własnych siłach Lumpek po domu kuśtyka. Może po kolejnych 5 dniach kuracji zrobi się jeszcze lepiej! :razz: Quote
Tiesto_kennel Posted April 24, 2012 Posted April 24, 2012 Melduję że podczytuję, jestem z wami, ale nie komentuję żeby nie "czarować"... Quote
M@d Posted April 24, 2012 Author Posted April 24, 2012 ;) Dziękujemy za pozytywną energię :razz: Quote
M@d Posted April 26, 2012 Author Posted April 26, 2012 Mamy PEŁNĄ REMISJĘ chłoniaka! Nie musimy kontynuować chemii! Jeszcze tylko postawić Lumpka na łapki i jeszcze z nami pożyje :multi: Dzisiaj nawet był na krótkim spacerku i coraz lepiej sobie radzi! Quote
jola_li Posted April 26, 2012 Posted April 26, 2012 [quote name='M@d']Mamy PEŁNĄ REMISJĘ chłoniaka! Nie musimy kontynuować chemii! Jeszcze tylko postawić Lumpka na łapki i jeszcze z nami pożyje :multi: Dzisiaj nawet był na krótkim spacerku i coraz lepiej sobie radzi![/QUOTE] M@d, Człowieku, tak się nie robi, aleś nam napędził stracha :-)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po Twoich niedawnych wpisach wchodziłam tu na ugiętych nogach, bo --- ech, nie ważne... Cieszę się PRZEOGROMNIE :-)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
bonsai_88 Posted April 26, 2012 Posted April 26, 2012 M@d cieszę się przeogromnie :)... Skoro chłopak miał siłę pójść na spacerek, to już u was ku lepszemu idzie :). Quote
M@d Posted April 26, 2012 Author Posted April 26, 2012 (edited) Jola_li - Pretensje do Lumpa :eviltong: To on załapał dwa nowotwory, przestał chodzić, a ja to od kilku tygodni sypiam w odcinkach po godzinie, dwie, trzy podnosząc go za tyłek, eskortując na siki, natężam stary kręgosłup wynosząc z samochodu, wnosząc na schody itd ... :evil_lol: On miał już wcześniej słabe łapy, a chemia (może powodować neuropatię obwodową i to go "położyło"... Gdyby miał mocniejsze łapy, był silniejszy, młodszy, to nie było by tego problemu. Edited April 26, 2012 by M@d Quote
Doginka Posted April 27, 2012 Posted April 27, 2012 [quote name='M@d']Mamy PEŁNĄ REMISJĘ chłoniaka! Nie musimy kontynuować chemii! Jeszcze tylko postawić Lumpka na łapki i jeszcze z nami pożyje :multi: Dzisiaj nawet był na krótkim spacerku i coraz lepiej sobie radzi![/QUOTE] Ufffffffffffff, bałam się tu zajrzeć:nerwy: Ale się cieszę:multi::lol: Proszę wymiziać psiejską brać;-) Quote
Fides79 Posted April 27, 2012 Posted April 27, 2012 no to cudne wieści, ogromnie się ciesze, a z chodzeniem Lump tez sobie poradzi, bo jak widać to twardziel :p Quote
M@d Posted May 1, 2012 Author Posted May 1, 2012 (edited) Niestety nie poradził sobie z łapami :-( Nierówna walka z 2 nowotworami, zanikiem mięśni, neuropatią obwodową itd dobiegła końca. Duch był mocny, ale słabe ciało go zawiodło. Od 3 dni praktycznie przestał móc wstawać, a jak go postawiliśmy to po kilku krokach upadał. Do końca z psim honorem nie nabrudził w domu. Łokcie miał już łyse i obtarte, pewnie musiał czołgać się do ogródka i z powrotem aby się załatwić jak byliśmy w pracy... W nocy wołał, aby go odtransportować do ogródka aby się załatwił .. Ostatnie 2 noce już prawie nie spał, tylko lizał bezwładne łapy. Wczoraj zaczęła już mocno gromadzić mu się flegma w płucach i zaczął rzęzić i ciężko oddychać. Dzisiaj około południa odprowadziliśmy go z miłością za Tęczowy Most. Żadne słowa nie wyrażą naszego bólu. Musieliśmy niestety mu pomóc, aby odszedł spokojnie i nie cierpiał. Byliśmy mu to winni i obiecaliśmy mu to. Będzie miał kwaterę w Koniku na psim cmentarzu. Lumpowe historyjki nie zmienią nazwy i będą kontynuowane, gdy się już pozbieramy... Będą jego wirtualnym pomnikiem i każdy kto tu trafi będzie mógł poczytać o psie ze schroniska, który za naszą miłość dał nam swą miłość, wierność, mądrość i posłuszeństwo. Nie miał łatwego życia przez pierwszą połowę swego istnienia, najpierw wyrzucony, bezdomny, potem 1,5 roku w schronisku, ale w tej drugiej staraliśmy się mu dać wszystko czego zabrakło mu wcześniej. Odwdzięczył się nam za to z nawiązką. Jego duch będzie z nami, a jego pamięć będzie trwała w nas i na tym blogu. [IMG]http://i46.tinypic.com/scstuf.jpg[/IMG] Gdy nam Ciebie zabrakło, gdy zabrakło nam Ciebie... Ty już biegasz Lumpeczku w jakimś psim, pięknym Niebie Niosą Psa zdrowe łapy, nie poddusza już chłoniak, pędzi Lump zdrowy, młody, po tęczowych psich błoniach. Czekaj na nas pieseczku, czekaj, my przybędziemy, Razem wtedy na zawsze z Tobą tam zostaniemy. :-( Edited May 1, 2012 by M@d Quote
malawaszka Posted May 1, 2012 Posted May 1, 2012 tak bardzo mi przykro M@d :( daliście mu wszystko co najlepsze! :calus: Lump [''] śpij spokojnie piesku! Quote
jola_li Posted May 1, 2012 Posted May 1, 2012 Boże, jak potwornie smutno :-( :-( :-( :-( :-( Też Cię znałam, Lump, chociaż tylko z daleka. I będę zawsze pamiętać o Tobie, Piesku. Quote
Fides79 Posted May 1, 2012 Posted May 1, 2012 ogromnie mi przykro z powodu tej wielkiej straty :-( najważniejsze jednak, że Lump miał u Was prawdziwy, kochający i pełen zrozumienia dom i że Wasze wspólne chwile cieszyły obie strony, a także wszystkich tych którzy z radością, wypiekami na twarzy, a chwilami ciarkami na plecach czytali o Waszym wspólnym życiu. Biegaj szczęśliwie za Tęczowym Mostem Lumpie- niezwykły i dzielny psie [`] Quote
Culineo Posted May 1, 2012 Posted May 1, 2012 przykro mi niezmiernie, straszna musi być strata tak wspaniałego psa :( Lumpek [*] Quote
Tiesto_kennel Posted May 1, 2012 Posted May 1, 2012 M@d, jesteście kochani, mimo własnej miłości pozwoliliście mu odejść. Lumpku ['] życzyła bym sobie i każdemu hodowcy takiego przyszłego właściciela , troskliwego i kochającego .... Wirtualnie przytulam i wiem.... wiem że to nie łatwe podjąć taką decyzję :-( Quote
M@d Posted May 1, 2012 Author Posted May 1, 2012 (edited) To już po prostu nie miało sensu. Dopóki mógł chodzić i miał radość z życia robiliśmy co się dało. Kiedy przestał chodzić stracił radość życia i zaczął cierpieć. Niezależnie od tego ile nas to kosztowało, byliśmy mu to winni. Pies nie rozumie co mu jest i patrzy na nas oczekując, że mu pomożemy. Jeżeli nie możemy przywrócić mu zdrowia, to musimy przynajmniej skrócić jego cierpienia. Walczyliśmy o niego do końca, dopóki była szansa, dopóki zachowywał względny komfort życia, dopóki mieliśmy nadzieję ... Edited May 1, 2012 by M@d Quote
Litterka Posted May 3, 2012 Posted May 3, 2012 Lumpeczku... Po cichu do końca Ci kibicowałam... [*] M@d, trzymajcie się... Quote
weszka Posted May 3, 2012 Posted May 3, 2012 Ogromnie mi przykro :(:(:( Czytałam najpierw te dobre wieści, a później niestety przyszła ta której nie chciałam jeszcze przeczytać. Daliście sobie nawzajem wiele i byliście tak długo jak było to możliwe. Zawsze jest to za krótko niestety. Lump biegaj po Tęczowych Łąkach [*]. Może już poznałeś tam moje szare suki... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.