Jump to content
Dogomania

Lumpowe historyjki (i Mafijne)


M@d

Recommended Posts

Wszędzie można trafić na partacza - to tak a propos pierwszej operacji Lumpa. Pozostaje mieć nadzieję, że nowa ekipa wie co robi i robi Lumpowi dobrze. Bardzo wam kibicuję i chętnie poczytam jak Lump reaguje na chemię. Sympie tego nie proponowano :( teraz zaczynam mieć wątpliwości czy była dobrze prowadzona... no ale w końcu była pod fachową opieką. Teraz i tak już za późno na takie dywagacje :(

Zobaczyłam to zdjęcie [URL]http://i55.tinypic.com/73e8v5.jpg[/URL] i myślę: "Ileż oni psów mieli na tym spacerze????" Dopiero za sekundę wszystko się wyjaśniło :) Super!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Gdyby operacja w pełni się udała (dało się usunąć wszystko) to też nie dostałby chemii !
Przy tym rodzaju nowotworu jest ona nieskuteczna jako metoda zwalczania guza, można tylko stosować ją wspomagająco.
Chemia nie doprowadzi do remisji takiego guza, ani nie powstrzyma dalszego rozwoju.
Ona tylko znacząco spowalnia jego rozrost i przerzuty. Inaczej mówiąc - to tylko kwestia ile czasu mu to zajmie...
Lek wpływa m.in. na hamowanie rozwoju naczyń krwionośnych rozrastających się w guzach, a więc "zagładza" guza.
Zakładając optymistyczne 4 lata bez wznowy to sporo - szczególnie dla 9. letniego psa...
BTW - to nie jest "klasyczna" chemia. On ją dostaje codziennie rano do śniadania (pastylki). Będzie ją brał już codziennie do końca życia.
Dawka jest wyliczana indywidualnie. Potem trzeba znaleźć aptekę która rekapsułkuje leki. Jedna kapsułka ludzkiego leku została podzielona na 10 kapsułek Lumpa (czyli dawka na 10 dni).

Przyzwoity aparat robiący zdjęcia poklatkowe (ok. 2 klatki na sekundę) + program graficzny i można klonować szalejącego Kajmana :D
Uznałem, że 8 takich samych zdjęć byłoby nudne, a tak nałożone na siebie i sklejone w jedno pokazują całą ewolucję w kształcie ósemki :)

Link to comment
Share on other sites

Mafia ganiała się ze swoją inną koleżanką po krzakach i nie chciała pozować :D

A teraz Mafia i kajman pilnują kotki, która czasowo znowu u nas przebywa gdy jej Państwo pojechali na wczasy :P

[IMG]http://i54.tinypic.com/117rzax.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Kot agent/terrorysta ma nieco przerąbane (szczególnie w tym tygodniu).
Nie dość, że nadal (od miesięcy) nie przekonał się do Kajmana i mieszka głównie na górnym poziomie, to w tym tygodniu górny poziom okupuje kotka znajomych oddana na tydzień, na czas ich nieobecności, a na dodatek karmimy kota sąsiadów (też wyjechali). Kotka to Kamyka goni, ale kot sąsiadów (były rezydent naszego domu!) jest zaprzyjaźniony z Kamykiem (wprowadzał go w "życie") na tym osiedlu. jedzą z jednej miski (Kamyk ustępuje mu pierwszą turę, a potem on dopiero je... Taki koci Savoir vivre. Jak idą po płocie w przeciwnych kierunkach, to Kamyk zeskakuje i wskakuje jak tamten przejdzie ;D
Zresztą Kamyk ostatnio nawet był z psami na spacerze (ale Kajmana mieliśmy na smyczy, żeby go nie ganiał). Kamyk trochę "ściemnia", bo np. wchodzi na stół ogrodowy i daje się głaskać a Kajman włazi na stół łapami i go trąca nosem, a on nic ...
A teraz reportaż z "placu boju":

- Lump zobacz "obcy"!
- No i co z tego?? Zieeew!
[IMG]http://i55.tinypic.com/24myoh4.jpg[/IMG]

- Hej jedz szybciej, bo zgłodniałem!
[IMG]http://i53.tinypic.com/286y4g4.jpg[/IMG]

- OBCY! OBCY! Alarm! Wyżera żarcie kota! Brać go!
[IMG]http://i52.tinypic.com/2daakjq.jpg[/IMG]

- Cisza! Spokój! On tu był przed Wami ! Paszły WON!
[IMG]http://i53.tinypic.com/20kqbsx.jpg[/IMG]

- Oj, dajcie spokój! Chcecie siedzieć i się ekscytować, to siedźcie! Ja wracam na kanapę...
[IMG]http://i54.tinypic.com/1zyn94.jpg[/IMG]

:D

BTW - Huskie sąsiadów wygryzły i wyrwały dziurę w naszym ogrodzeniu. tymczasowo zasłonięte jest płytą (widac na zdjęciach). Bedziemy musieli wymienić cały jeden segment płotu :/
[IMG]http://www.dogomania.pl/image/png;base64,iVBORw0KGgoAAAANSUhEUgAAABYAAAAUCAYAAACJfM0wAAAABHNCSVQICAgIfAhkiAAAAAlwSFlzAAAK8AAACvABQqw0mAAAAB90RVh0U29mdHdhcmUATWFjcm9tZWRpYSBGaXJld29ya3MgOLVo0ngAAAAWdEVYdENyZWF0aW9uIFRpbWUAMDQvMDQvMDhrK9wWAAACLklEQVQ4jbXUP0wTcRQH8O/9ekdjkT8CUqpee00bRyNNmSRSV0PcJJoQg2i6ODTExEUHg04OaNSppqtCjQ4ukDSKSuLUwcm4NNZcQYsIGtD+u/f7MZSWXltqo/Ul7/JL7u7z3r3fLye53e5xj8ejoYWRSCSSstfr1YLBYHcr4XA4rMmMMciy3EoXjDHIjDEoivL/4fefrP1P3nYEvqzLajOIo8fQz5/cfH3cnVttCM8udQaODBxQFx44Ye9h4HxvdGWtgMlbSXV2SQoMHf0RNcGSJJlmvPLdos7fdyIWL+D5myx+ZwwUDAIRh2EU1wYRFItA6FwvIjdcGJr4qFYakiSBlTavlABwsJth7mUWmSyBOAfnAkQE4gKccxBx/MoYmHmcxuH+NgAwGQ03j3NeRjjnoGqcC/zcIgghAMBkNISJuKlbEy4EaKdoKerC5nNMxQdlgVx+t0siKhYQovwV1rbdtyoNxlhxxoqilBMA0uuES6Pt6NqP2hHsoDarhJuXD2F5NV/uuJR1T4XLzvTJ25/VyHUnzgzba0YkKq6pdB4T00m47EyvPhU1M54asy3ee5o55bvwQQWAr/PHMBfbQGhGrykCANqARZ8asy3+ccYjg/K3kcF9UQAYvrJ29dmrDUxHlnOxu72P+rpYrq5eFU39K649TCF0tnPB0WdtCt2z48rQHIp+8XTHu9ET7alm0aY6fnFHjda98a/w3wZjDJLP5xv3+/1aK+F4PJ7cBm32CUNiyI2GAAAAAElFTkSuQmCC[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

To się nazywa "gest dobrej woli". Segment płotu 200 zł, dobre stosunki z sąsiadami - bezcenne .. :)
Ponadto wymieniając na własny koszt ten segment płotu zamierzam im zapowiedzieć, że następny raz oni płacą, więc zaproponuję im wzmocnienie płotu od ich strony siatką metalową wysokości 1 metra. Mam dzięki temu nadzieję, że po naszym geście to zrobią (zmusić ich nie mogę). A taka siatka w przyszłości uchroni mnie przed sytuacją gdy np. któryś z Huskich wciągnie przez następną dziurę na swój teren Mafię, która po "zabawie" z dwójką Huskich może ... zmienić się nie do poznania ...
Długość dzielącego nas ogrodzenia to ok. 15 m
15 mb siatki o szerokości 1 m = ok. 100 zł
30 mb linki stalowej mocującej = ok. 20 zł
drobnica do mocowania ok. 20 zł
Razem ok. 140 zł + robocizna (jak kupią graty i mnie wpuszczą, to im sam założę ...)

Link to comment
Share on other sites

widzę, że macie u siebie niezwykle bogato rozwinięty układ stosunków międzygatunkowych :lol:

[quote name='M@d']To się nazywa "gest dobrej woli". Segment płotu 200 zł, dobre stosunki z sąsiadami - bezcenne .. :)
[/QUOTE]

niby tak, choć rozumiem, że nie bez wpływu na decyzją było raczej to spostrzeżenie:

[quote name='M@d'] ...uchroni mnie przed sytuacją gdy np. któryś z Huskich wciągnie przez następną dziurę na swój teren Mafię, która po "zabawie" z dwójką Huskich może ... zmienić się nie do poznania ...
[/QUOTE]

;)

Link to comment
Share on other sites

Och, oczywiście - ten gest ma kilka przyczyn - dlatego napisałem ze to się "nazywa", a nie ... "jest" ... :) (nie jestem Ghandi, ani Matka Teresa z Kalkuty :grins:)
Oprócz wymienionych już przeze mnie i przez Ciebie, dochodzi jeszcze aspekt taki, że sąsiadka poszła "w zaparte" (i wydaje się w to nawet wierzyć), że to niemożliwe żeby jej psy,..., ze oni cały czas "nie spuszczają z nich oka" jak wychodzą na ogródek itd... ja organicznie nie ubię się kłócić, a ponadto znam kilka przykładów jak drobne rzeczy potrafią urosnąć do wagi kluczowych problemów i ciagnąć się wojną podjazdowa na drobne złośliwości przez dziesięciolecia ...
Taktyczne wykonanie pierwszego gestu daje później lepszą pozycje negocjacyjną :D
Mógłbym oczywiście udowodnić, że jeżeli po mojej stronie nie ma śladów kopania, a po ich jest dziura i sterta ziemi, to moje psy nie kopały "od siebie", bo psy tak nie robią...
Mógłbym udowadniać, że przegryzione deseczki sterczące na ich stronę i rozrzucone po ICH ogródku przy płocie kawałki pogryzionego drewna nie zostały tam podrzucone przez moje psy ...
itd.
Ale skoro ktoś to widzi i nadal upiera się przy swoim, to albo muszę pójść na konfrontację i udowodnić mu, że nie ma racji (co wygeneruje masę negatywnych emocji), albo załatwić to "na około"...
Wybrałem wariant 2, szczególnie, że chce poszukać takiego samego wzoru ogrodzenia (ze względów estetycznych). Idąc w starcie musiałbym się liczyć, ze wstawia mi jakikolwiek (czytaj najtańszy) panel ogrodzeniowy i już ... Ogrodzenie naprawione? Naprawione! :D

BTW - to dość znana technika negocjacyjna. Odmiana tego jest stosowany np. przy sprzedaży ulicznej trick.
Podchodzą do przechodnia i wręczają mu "całkiem za darmo" przedmiot A, aby w chwilą potem zacząć go namawiać na zakup przedmiotu B po "promocyjnej cenie (a najlepiej 2 w cenie jednego :D)
Efekt? W większości przypadków (statystycznie znaczącej) "obdarowany" ma obniżona asertywność i kupuje ten jeden promocyjny produkt ( w którego "promocyjną" cenę są wliczone podarki (także dla tych którzy nic nie kupili), kupowany produkt, kolejny produkt dodawany "gratis" + zysk organizatora akcji :mdrmed:

Link to comment
Share on other sites

Marketingowo rzecz biorąc - przekonałeś mnie, przyjmuje te wyjaśnienia, nawet 2 w cenie jednego ;)

poza tym...

[quote name='M@d']jeżeli po mojej stronie nie ma śladów kopania, a po ich jest dziura i sterta ziemi, to moje psy nie kopały "od siebie", bo psy tak nie robią...
...przegryzione deseczki sterczące na ich stronę i rozrzucone po ICH ogródku przy płocie kawałki pogryzionego drewna nie zostały tam podrzucone przez moje psy ...
[/QUOTE]

w zasadzie, nie masz pewności :grins:

Link to comment
Share on other sites

No sprytne to one są, ale w jednym miejscu po mojej stronie jest kostka, płot dochodzi do samego dołu (łap nie wsadzą), po drugiej stronie jest podkop i wyciągnięty na tamtą stronę kabel zakopany płytko na granicy działek. (2 razy juz tam zasypywali!)
TEGO to już się działalnością MOICH psów w żaden sposób wytłumaczyć nie da ... :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Litterka']Oj, nie wiesz, że masz lewitujące psy, które przenikają w dodatku przez płot na posesję sąsiada, szkodzą, a potem wracają, jak gdyby nigdy nic? ;)[/QUOTE]

albo w tej działalności dywersyjnej wysługują się Kamykiem! to Kamyk nocami biega do sąsiadów i wyżera płot od ich strony rzucając podejrzenie na Bogu ducha winne husky... nie ma siły... na własnej piersi gada wychowałeś...

Link to comment
Share on other sites

Kamyka weźmiemy pod nadzór, sprawdzimy ... :)

Dzisiaj będzie thriller sensacyjny pt.[B]"Akcja ratunkowa, Lump ranny!"[/B]

Kilka dni temu zdarzył się wypadek.
Jak tysiąc razy wcześniej idąc na spacer wypuściliśmy psy przed dom do frontowego ogródka. Żona wyszła przed drzwi, a ja zakładałem buty, brałem smycze, nagrody itd.
Usłyszałem szczekanie, a potem nagle rozległ się krzyk żony!
Przed ogrodzeniem szły na smyczy 2 Husky sąsiadów.
Lump i Kajman stali na schodach, ale Mafia sprytna łapka podbiegła do furtki, wsadziła łapkę nagle... furtka się uchyliła ! :crazyeye:
Mafia wsadziła łeb, cisnęła się w szparę i tyłkiem otworzyła furtkę szeroko...
Mafia podbiegła do Huskich, one się szarpnęły na smyczy wzięły Mafię pod siebie!!
Rozległ się rozdzierający skowyt Mafii!
Zanim zrobiliśmy 2 kroki Lump (i O DZIWO tchórzowaty Kajman zaraz za nim) runęły do furtki. Lump wpadł w środek kotłowaniny taranując Huskie, Kajman za nim, zakotłowało się jeszcze bardziej, z kuli łap i futra wypadła Mafia z tyłkiem (ogona nie ma) "pod siebie" i wpadła przez furtkę do ogródka, za nią Kajman, a sekundy po nich Lump wykonał manewr "oderwania się od przeciwnika" i odwrót strategiczny na własne pozycje...
Jak dopadliśmy furtki, to wszystkie psy były z powrotem w ogródku, Lump i Kajman zajęli postawy obronne, a za nimi kryła się przestraszona Mafia.
Zatrzasnęliśmy furtkę i przeprosiliśmy sąsiada. Sąsiad rozplątał Huskie i poszedł, my zebraliśmy nasze stado, objechaliśmy Mafię i poszliśmy na spacer.
Dopiero po pewnym czasie okazało się, że Lump został ranny w boju!
Na szczęście było to płytkie 3 centymetrowe rozcięcie poniżej ucha. Wystarczyło trochę wody utlenionej...
Niestety to był nasz błąd, ale wracając z pracy z zakupami i torbami w rękach musieliśmy nie domknąć furtki - zamek nie zaskoczył...
Nauczka na przyszłość - sprawdzać 2 razy ...
Cholera... Lump to jak furtka była godzinę otwarta i ją malowałem, to nawet do ogródka ze schodów nie schodził... a ta prowokatorka Mafia musiała ją otworzyć :/
Dobrze, że tylko tak się skończyło!

Link to comment
Share on other sites

nooo thriller czytałam z zapartym tchem, Ty to umiesz utrzymac napięcie! ale super, że tak to się ładnie skończyło :) ... tyle, że... strategia utrzymywania dobrych stosunków sąsiedzkich z właścicielami haszczaków, chyba nieco ucierpiała...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Bo Lump jest rycerski ...:evil_lol:
A dzisiaj historyjka:[B] Powrót Kota[/B]

Kamyk boczy się na naszą nową lokatorkę w zasadzie od początku. Większość czasu przebywa poza domem, a jak juz przylezie, to rezyduje na pięterku lub meblach. Od pół roku nie chodzi z nami na spacery (chyba, że równolegle, ale za płotem).
Ostatnio jednak (chyba czuje nadchodzące chłody :evil_lol:) zaczął z nami chodzić na spacery. Kajman po kilku strofowaniach przestał za nim ganiać, więc Kamyk chyłkiem, bokiem, ale z nami idzie.
Ostatnio jak Kajman się zagapił i coś wąchał, Kamyk podkradł się do niej i ... walnął ją przednią łapą z góry w grzbiet :diabloti:
Kajman dzielnie ... nie, kto by w to uwierzył :lol: ... no więc Kajman tchórzliwie rozdarła się skowytem i rzuciła do ucieczki :diabloti:.
Za chwilę zatrzymała się, popatrzyła na Kamyka, fuknęła i poszła dalej ... :lol: ...
Chyba idzie ku lepszemu i Kamyk przestanie stroić fochy :multi:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...