Saththa Posted July 12, 2011 Share Posted July 12, 2011 [quote name='M@d']Wygląda na to, ze z każdym dniem Lump czuje się lepiej. Niestety w czasie "choroby" nabawił się [B]Jęczyka Męczowego[/B] i teraz wszyscy cierpimy![/QUOTE] Hę? w sensie ze jęczydoopi?:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted July 12, 2011 Author Share Posted July 12, 2011 O! O! O! Jakbyś przy tym była! :) Zorientował się szybko, że jak jęczy to głaszczą i teraz jak chce (a chce często :) ) być głaskany, to jęęęęczyyy rozdzierająco, jakby mu właśnie wszystkie łapy granat urwał :) Bieeeednyy cieeeerpiąąącyyy pieeeseeek... Jęk urywa się jak nożem uciął, jak zaczyna się głaskanie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted July 12, 2011 Share Posted July 12, 2011 [quote name='M@d']O! O! O! Jakbyś przy tym była! :) Zorientował się szybko, że jak jęczy to głaszczą i teraz jak chce (a chce często :) ) być głaskany, to jęęęęczyyy rozdzierająco, jakby mu właśnie wszystkie łapy granat urwał :) Bieeeednyy cieeeerpiąąącyyy pieeeseeek... Jęk urywa się jak nożem uciął, jak zaczyna się głaskanie ;)[/QUOTE] Haaaaaaa inteligentna bestyja :lol!::) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted July 16, 2011 Author Share Posted July 16, 2011 Dzisiaj historyjka[B] "zdejmujemy wszy ... eee... znaczy szwy!"[/B] :eviltong: Wczoraj wieczorem pojechaliśmy z Lumpem zdjąć szwy i "klamerki". Do recepcji szło OK, niestety jak przyszła nasza kolej i nas wywołano, Lump stawił bierny opór - tzw. "osiołka" ! [I]- a g...no, nigdzie nie idę, nic mi nie będziecie już wycinali! Po tych operacjach jest mnie coraz mniej, jakby każdemu tak coś wycinać, to byłoby nas wszystkich coraz mniej, nas ... Polaków![/I] :) Poprosiłem w recepcji kliniki na Białobrzeskiej, czy nie maja kilku chrupek, a miła Pani podarowała nam cała reklamową torebkę weterynaryjnej karmy dla żołądkowców :) Dalej poszło już dobrze, bo Łakomcew zjadł pierwsza partię i ochoczo wbiegł do gabinetu podążając hipnotycznie za torebką :evil_lol: W czasie zabiegu skarmiłem 3/4 torebki i nawet nie zauważył, że wyjęto mu ze skóry te metalowe "spinacze" :cool3: Jest to jakaś stosunkowo nowa (w Polsce) metoda, bo koleżanka pani Wet była w Hiszpanii na wakacjach i miała jakąś "przygodę" po której zszyto ja takimi spinaczami. Pozbycie się ich w Polsce okazało się nie tak łatwe i musiała szukać szpitala wiedzącego o co c`mon...bo w pierwszym w którym była powiedzieli, że nie mają "przyrządu" do wyciągania tego z ciała i tego nie mogą zrobić ... :roll: Po wyjęciu pani Wet poszła po jodynę, a ja schowałem "przysmaki". Lump zjadł z podłogi okruszki, po czym zrobił "siad" i zaczął ... szczekać domagając się reszty :lol: Ale przyszła pani Wet, zajodynowała i poszliśmy. Tyle, że niedaleko! Jak tylko wyszliśmy z gabinetu, Lump zrobił "w tył zwrot", wpadł do gabinetu i ... zaczął niuchać... [I]- zaraz, zaraz, czy aby nic tu nie zostawiliśmy z tego dobrego co tu dali !?[/I] :diabloti: Dopiero zabieg hipnotyczny pt. "popatrz w moje oczy, policzę do 3, adin, dwa, tri... tiepier smotri na moją rękę... wyjmuję torebkę z kieszeni! A tieper niech Twój nos złapie zapach chrupek, a ciało podąży za torebką do samochodu... łapa posuwa się do przodu, za nią druga, trzecia... idziesz powoli za torebką ... adin, dwa, tri, czetyrie... " pomógł wyjść z impasu i zwolnił gabinet następnym pacjentom :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted July 16, 2011 Share Posted July 16, 2011 Haaaa Lump jest niesamowity ;) Pisac o takim futrzaku to czysta przyjemność pewnie:) Bo czyta się to zbanaem na ustach co tez on znowu zmalował :loveu: A jeszcze wrócił,czy aby na pewno haha Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted July 17, 2011 Share Posted July 17, 2011 Kochana szara jęczydoopka :) I łakomczuch jak na sznaucera przystało! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziamn Posted July 19, 2011 Share Posted July 19, 2011 O tak kochany łakomczuszek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted July 19, 2011 Share Posted July 19, 2011 hahaha powrót do gabinetu najlepszy :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted July 20, 2011 Author Share Posted July 20, 2011 Był "powrót taty", powrót do gabinetu, a dzisiaj u nas będzie "powrót Kajmana". Carmen vel Kajman była "w mieście" na USG. Próbujemy zlokalizować przyczynę zasikiwania legowisk (głównie naszych ... :angryy: ). Kajman okazał się wsiowym Burkiem - czyli nic nowego ... :evil_lol: Szedł ulicą i panikował :eviltong: Uszy położone, ogon pod siebie i ciągle podskakiwał z powodu tajemniczych brrrum, wziuuu, psss wydawanych głównie przez samochody :lol: Potem usiłował bryknąć z kliniki, a na koniec jak ją postawiłem na stole w u weta, to Kajman "skamieniał". Doskonały pacjent! Całe USG chyba nawet nie mrugała, ani nie oddychała :diabloti: Potem tchórzyca rwała jak dzika do samochodu. A jak już wróciła, wpadła do domu ... natknęła się na witającego nas Lumpa i ... rzuciła się na niego z wyszczerzonymi zębami, dzikim warkotem, skoczyła mu na grzbiet łapami... Pod zaskoczonym Lumpem załamały się łapy i prawie go przewróciła! Pogoniliśmy idiotkę, z Lumpa to zaczęła się łasic ... :roll: No i taki był Powrót Kajmana ... To wygląda na jakieś schroniskowe głupie zwyczaje ustalania hierarchii po powrocie do boxu ze spaceru ... BTW - będą jeszcze inne badania, ale już teraz jest podejrzenie, że to nie z d*pą Kajman ma kłopoty, tylko ... z głową ... (już dawno podejrzewaliśmy, że z głowa to ona coś ma ... nie tego ...) Zdaje się, że to będzie robota dla behawiorysty, a nie urologa ... :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fides79 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 oooo kurna, niezła "modelka" z Kajmana :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Jej ja po raz kolejny mam wrazenie, ze Lump to biedny jest :lol: zawsze mu sie dostanie :( Kajman skamieniał :evil_lol::) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Uśmiałam się z historyjek :D I trzymam kciuki za powrót Lumpa do zdrowa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaho Posted July 27, 2011 Share Posted July 27, 2011 1. Wspaniale wiesci o Lumpie :multi:- dzielny chlopak:lol:. 2. Gratulacje z kolejnego, acz zeswirowanego :megagrin: domownika. 3. Cierpliwosci, bo duuuuzo sie u Was dzieje :cool3:;), ku naszej nie ukrywanej uciesze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted July 28, 2011 Share Posted July 28, 2011 Napiszcie, co u was nowego, jak się czuje Lump? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted August 2, 2011 Author Share Posted August 2, 2011 Lump czuje się dobrze, został ostrzyżony, więc w zasadzie nie widać, że jest po operacji. Szew ładnie zarasta. W czwartek będziemy u onkologa i będzie omawiane dalsze postępowanie oraz wyniki histopatologii wyciętych żeber. Od tego wszystko zależy, co dalej... Dzięki za zainteresowanie, a jako "premia" za zainteresowanie będzie historyjka. :eviltong: Historyjka pt. [B]"Skleroza żołądkowa...[/B]" Kilka dni temu żona była na szkoleniu wracałem do domu sam. Zrobiłem zakupy, żarełko sobie i zwierzakom, wyprowadziłem na spacer, wszystko na tempo, bo nie wiedziałem czy będę jechał po żonę. Żona jednakże wróciła sama, "coś tam, coś tam" w domu porobiliśmy, w pewnym momencie żona mówi - a gdzie Lump, bo coś szura w sypialni - idź sprawdź! Wchodzę do sypialni, a Lump stoi z miną winowajcy nad profesjonalnie otwartym z suwaka moim plecakiem, a u jego stóp leży podarta torebka foliowa i okruszki. I co? Pyta żona. Eeee ... spoko wygrzebał jakąś torebkę śniadaniową, ale pamiętam, ze śniadanie zjadłem, więc narobił się na darmo - mówię. :evil_lol: Następnego dnia... Budzę się, myję, idę do kuchni, a tu żona mówi: Śniadanie -nie ma! :shake: Eeee? Jakaś kara czy co? - myślę sobie... :evil_lol: A to czemu? - pytam Jak się ma sklerozę i się nie kupiło bułek, to masz na śniadanie podgrzane "psie bułki", a na drugie do pracy nie masz nic, musisz sobie kupić. Zapomniałeś kupić! Eeeee... wiesz co? Kupiłem! I już wiem co było w tej torebce wczoraj ... Te okruszki co zostały, to właśnie były moje 4 kajzerki kupione na śniadanie :angryy: ........ :diabloti::diabloti::diabloti: To jest druga części odpowiedzi - jak się czuje Lump! ŚWIETNIE! APETYT DOPISUJE ... :angryy::angryy::angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted August 3, 2011 Share Posted August 3, 2011 hahahah bardzo sie cieszę, że Lump się dobrze czuje ;) A wiedza o tym wcale nie kosztowała zbyt duzo bo tylko 4 bułeczki;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fides79 Posted August 3, 2011 Share Posted August 3, 2011 no proszę jaki dzielny chłopak i jaki zaradny :evil_lol: mój owszem do bułek w foliówkach sie kiedys zabrał, do cukierków w otwartej torbie też (i przy okazji długopisu:roll:) no ale żeby sobie samemu otworzyć zamek błyskawiczny to taki zdolny nie jest:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted August 3, 2011 Share Posted August 3, 2011 Fides ja się chętnie zamienię na takiego psa, który nie umie otwierać zamków błyskawicznych ;)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fides79 Posted August 3, 2011 Share Posted August 3, 2011 [quote name='bonsai_88']Fides ja się chętnie zamienię na takiego psa, który nie umie otwierać zamków błyskawicznych ;)...[/QUOTE] to się zamień, ale nie ze mną, ja mojego gałgana nie oddam :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted August 3, 2011 Author Share Posted August 3, 2011 Lump jest wysokiej klasy ekspertem od otwierana różnych rzeczy - a jeżeli chodzi o suwaki błyskawiczne to ma klasę mistrzowską... :diabloti: Pisałem, ale przypomnę - kiedyś otworzył zamek, wyjął z torebki TZ chusteczki higieniczne (na zamianę :eviltong:). Zabrałem, włożyłem do torebki, STARANNIE zasunąłem zamek... Za chwilę był znowu z nimi (tymi samymi wyjętymi z tej samej przegródki torebki) w pysku - "Hej, poprzednio oddałem husteczki, a ty zapomniałeś mi dać herbatnikaaa!! Zaczynamy jeszcze raz: - ja mam husteczki, ty mi je zabierasz, ja oddaję, a potem dostaję herbatnika, za to, że nie uciekałem i grzecznie oddałem... No powtarzamy... :mad: :roflt: UPDATE: Lista lumpowych "skilli" włąmaniowo/otwarciowych - suwaki błyskawiczne (torby, walizki, kieszenie ubrań) - drzwi - szafki - szuflady - piekarnik - lodówka - butelki - kartony z piciem (przebić zębem, ścisnąć łapami - nie rozlać, na dłużej wystarczy...) - klapa od sedesu O opakowaniach foliowych nawet nie wspominam, ale warta odnotowania jest specjalizacja spacerowa - delikatne chwycenie zębami rożka torebki z nagrodami wystającego z kieszeni i zawłaszczenie całej torebki... Chyba kończył kurs - kieszonkowiec/włamywacz :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Doginka Posted August 3, 2011 Share Posted August 3, 2011 Całkiem spora lista:roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted August 3, 2011 Share Posted August 3, 2011 No proszę, jaki zaradny chłopak :D Cieszę się, że czuje się dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted August 15, 2011 Author Share Posted August 15, 2011 Pooperacyjne badania histopatologiczne wyciętego kawałka są niedobre. Bardzo to dziwne, ale mimo prób wyjaśnienia przez onkologa "o co chodzi" histopatolog upiera się, że prawidłowo opisała próbkę ... A wszyscy się dziwią (onkolog i chirurg wykonujący operację) bo zdjęcia RTG i to co widzieli na wyciętym kawałku niezbyt zgadzają się z wynikami badania! Chodzi o to, że opisany guz ma wielkość 4x4x3 (także w opisie histopatologa), wycięto fragmenty żeber o dł. 15cm (spory margines chirurgiczny). Guz na zdjęciach RTG jest wyraźnie wyodrębniony bez widocznych nacieków. [url]http://i51.tinypic.com/315zsdx.jpg[/url] A opis histopatologiczny wykazuje, ze zmiana nowotworowa dochodzi do brzegu cięcia... Opis oznacza,ze nie udało się wyciąć całości ... (?) Ponieważ żebra są cięte już niedaleko kręgosłupa, więc ponowna (3) operacja nie ma już sensu. W środę jesteśmy umówieni na omówienie dalszej terapii. Opierając się na wyniku histopatologii nie pozostaje nic innego jak chemioterapia metronomiczna. To znaczy małe dawki ciągle do końca życia... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fides79 Posted August 15, 2011 Share Posted August 15, 2011 a czy ten histo-mądrala to sie czasem nie pomylił, skoro i onkolog i chirurg są zaskoczeni jego "wizją" ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M@d Posted August 15, 2011 Author Share Posted August 15, 2011 Wszystkich trawi takie podejrzenie. Do tego stopnia, że onkolog (który oglądał wycięte żebra i wysłał je standardowo do badań), przeprowadził dodatkową konsultację z chirurg wykonująca operację, a potem przełożył rozmowę o dalszej kuracji o kilka dni, bo pani histopatolog była na urlopie (a więc badania robiła już będąc "na wylocie"), a on chciał koniecznie przed podjęciem decyzji porozmawiać z nią i omówić jeszcze raz wyniki. Niestety pani histopatolog upiera się, że wszystko co napisała jest OK. Być może jest jak napisała i na tym musimy oprzeć dalszą kurację, ale ona sama napisała, że guz ma 4 cm, a wycięto 15 cm odcinki żeber. Standardowy margines dla takich operacji to 2 cm od brzegu guza. Z matematycznego punktu widzenia 15-4=11, 11/2=5,5 cm. Czyli teoretycznie po 5,5 cm marginesu od guza... Ja się na tym nie znam, ale tak na logikę ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.