Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 700
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

U moich chorowitków na razie bez zmian...
W domu też nieciekawie,Sanik nie chce sam jeść,łapka ciągle go boli...Nie staje na nią,kuleje...Ale mimo niepełnosprawności postanowił być piłkarzem...;)

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img127.imageshack.us/img127/3531/zdjcia0042xs9.jpg[/IMG][/URL]

Posted

a co w sprawie Sanika mówi weterynarz?
dlaczego kuleje?
a może gdyby tak nie karmić go ze dwa dni (tzn. zostawić mu w miseczce ziarenka, tak żeby mógł sobie podziobać gdyby mu przyszła ochota) to sam by się z głodu zabrał za jedzenie :roll:

Posted

Weterynarz mówi,że najważniejsze,by gołąb latał...:roll: W tej chwili nic już nie można zrobić dla tej łapki...
Co do jedzenia-próbowałam go nie karmić,miska stoi cały czas...Ale Sanik w ogóle się nią nie interesuje...Dziwny gołąb...:cool1:
Jeden z chorowitków zaczął sam jeść.Niestety-Gruchu nadal bez zmian...:shake:

Posted

[quote name='Wet-siostra']
Jeden z chorowitków zaczął sam jeść.Niestety-Gruchu nadal bez zmian...:shake:[/quote]

pogłaskaj Gruchu ode mnie i powiedz mu proszę, żeby się trzymał i wziął do życia, żeby nie dał się chorobie i zaczął w końcu jeść samodzielnie :-(
i że jeszcze dużo życia przed nim, że całe niebo, ale tu na ziemi na niego czeka :-(
i że ja na niego czekam :-(

Posted

Ja wczoraj znalazlam golebia. Na moje oko to byla duza sliczna cukrowka. Niestety tylko go znioslam z drogi i zostawilam w zagajniku obok :-(.
Balam sie go zabrac do domu, bo widzialam w sklepie obok stoiska z drobiem, ze kolo mojego miejsca zamieszkania , ale po drugiej stronie granicy w Görlitz ( a to 15 km ode mnie ) wykryto ognisko ptasiej grypy :-(.
Balam sie zaryzykowac.......
Dzisiaj tam pojde sprawdzic, czy jest ..... nie chcial wczoraj odleciec :shake:...... postawilam go na trawie pod brzozka i zostawilam .....:-(
Ale dzisiaj rano maz mi powiedzial, ze Niemcy afere zrobili z powodu tej choroby ... cale stado zagazowali.... a okazalo sie, ze to byl wirus, ale zwyklej grypy ... nie tej groznej :shake:......
I tyle ptakow przez nich odeszlo :placz:....

Posted

Oj,oj,oj,Cioteczko... :mad:
W Przemyślu tez siali panikę : PTASIA GRYPA!!!
Tak naprawdę,to ona była już pięć-sześć lat temu,tyle,że się o niej głośno nie mówiło...:cool1:
Leć,sprawdź co z tym gołębiem,ale mam złe przeczucia...:oops:
Jeśli nie odleciał-pewnie został zjedzony przez kota...:oops:
Wiesz,ja może jestem szaloną ryzykantką,ale nie zostawiłabym gołębia...Nawet chorego...Zbieram wszystkie biedaki...:roll: Biorę do domu lub izolatki,leczę,a potem-albo do stada,albo na wolność.:lol:
Mój tz już się tym ode mnie zaraził...:p Nie wiem,czy pisałam o tym na wątku?TZ poszedł na działkę.Za chwilę dzwoni: "znalazłem gołębia!
Na moich oczach samochód go potrącił..."Ponieważ jechały następne samochody tz zaczął machać rękami tak,że chyba uznali go za wariata...W końcu wbiegł na jezdnię i wziął tego gołębia...Dzwoni do mnie:"mam go!ale chyba nie przeżyje,tak ciężko oddycha..."Powiedziałam,by wziął ptaka na działkę,być może przeżyje.Niestety,po chwili kolejny telefon:gołąb nie żyje...Ale sam fakt-próbowaliśmy go ratować...To już choroba...;)

Mam dobrą wiadomość : Gruchu zaczął sam jeść...:loveu:

Posted

[quote name='Wet-siostra']Leć,sprawdź co z tym gołębiem,ale mam złe przeczucia...:oops:
Jeśli nie odleciał-pewnie został zjedzony przez kota...:oops:
Wiesz,ja może jestem szaloną ryzykantką,ale nie zostawiłabym gołębia...Nawet chorego...[/quote]

Jest mi strasznie przykro :-(.... i wstyd :oops: ...
Zanim sie zdecydowalam go zostawic, to zastanawialam sie dlugo, gdzie bym go mogla przetrzymac ..... nie mam miejsca na to, jedynie garaz, ale tam jest Klemens i psiaki sobie spia, kiedy jest otwarty, bo maja tam koszyczki z kocami.
W domu mala psina i dwie kocice .... i tez ryzyko.
Psy w nocy biegaja luzem, wiec nie moglam go nawet pod domem na dworze zostawic, bo by go znalazly .....
Musze powiedziec, ze i tak duzych szans dla niego nie widzialam.
Jego chorobe widac bylo golym okiem....
Kiedy siedzial na drodze, mial rozpostarte skrzydla, ktore lezaly na ziemi.... kiedy probowal chodzic, to jakby kucal.... szedl na przygietych lapkach ... kiedy go wzielam, nie mial sily za bardzo trzepotac skrzydlami.... byl chudy...... Zaraz w drodze do domu sprobuje go odszukac. Pojde, gdzie go zostawilam.
Moze nie odszedl daleko..... sprobuje tam pomyszkowac....
Koty tam nie docieraja, bo to daleko od domostw. Wiec nic go nie zaatakowalo...... jedynie choroba.
Ale nawet gdybym go nie znalazla i nie odstawila dalej od drogi, to by i tak zostal na dworze.... tylko, ze zginalby pewnie w koncu pod kolami auta.....

Posted

przykro mi z powodu tych biedulków :-(
zawsze to jest jakiś dylemat, co zrobić w takim momencie :roll:
każdy człowiek analizuje daną sytuację na swój sposób i dopasowuje do swoich możliwości :roll:
niestety nie każdemu zwierzakowi można pomóc :shake:
wiem to z doświadczenia :placz:

Posted

[quote name='Wet-siostra']
Mam dobrą wiadomość : Gruchu zaczął sam jeść...:loveu:[/quote]

S U P E R :sweetCyb:
wiedziałam, że twardy z niego chłopak, w końcu tyle już w życiu przeszedł :roll:
Gruchu tylko tak dalej i nie daj się byle chorobie :kciuki:

a jak trzeci z chorowitków?

Posted

Cioteczko Zuzia M,nie obwiniaj się tak bardzo...Nie każdy ma warunki,by pomóc,zabrać do domu...Ja pewnie bym wzięła tego gołąbka,ale z Twojego opisu chyba tylko po to,by w spokoju odszedł do Gołębiego Nieba...:oops: Wychudzenie,opuszczone skrzydła...prawie agonia...:-( Obawiam się,że możesz go odnaleźć już nieżywego...:placz:
Moje chorowitki pomału wracają do świata żywych.Wszystkie już samodzielnie jedzą...:multi:
Wkrótce rodzinka się powiększy o 2 maluszki...;)

Posted

Chorowitki przechodzą rekonwalescencję.Jedzą same i pomału nabierają sił.
Martwi mnie Sanik...Wciąż nie chce samodzielnie jeść.Grucha,lata-ale nie je.Próbowałam go nie karmić,ale nic to nie dało...Nadal też boli go łapka,stawia ją pazurkami do tyłu.Boję się,że już nigdy nie odzyska w niej sprawności...Że łapka zmieni się w taki kikucik,jaki często widuję u rynkowych gołębi...

Posted

widać Sanik będzie musiał już na zawsze koegzystować z Tobą :roll:
a on mieszka sam czy ma towarzystwo jakiegoś innego gołębia?
może brałby przykład z innego ptaka?

Posted

Chorowitki wraz z Gruchu pomalutku wracają do formy.:multi:
Być może Gruchu przyjdzie na jakiś czas do domu,by całkiem dojść do siebie,na razie wzięliśmy małą winierkę.Także w domu są już trzy gołebie.Sanik nadal ani myśli sam jeść.Pierzy się,grucha...Ale nie je...:roll:
A jak tam dwa gołąbki Cioteczki Ulv???
Choroba już opanowana,można pomału myśłeć nad transportem...:cool3:

Posted

Parę fotek...:loveu:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img444.imageshack.us/img444/2143/zdjcia0035yh5.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img122.imageshack.us/img122/9789/zdjcia0036nj0.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img394.imageshack.us/img394/7761/zdjcia0027rv0.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img444.imageshack.us/img444/1609/zdjcia0028sf7.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img394.imageshack.us/img394/4135/zdjcia0032uz8.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img444.imageshack.us/img444/2297/zdjcia0030vq3.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Koli ma chrapkę na gołębie...:evil_lol:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img444.imageshack.us/img444/7338/zdjcia0038zb1.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img146.imageshack.us/img146/8168/zdjcia0039nm6.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Cioci ulv gołębie mają sie świetnie, tyle, ze nie dwa a cztery :evil_lol: Po jakie licho lazłam wczoraj z Demi jakimiś zaułkami to sama nie wiem- no i oczywiście MUSIAŁYŚMY sie natknąć na dwa mokre, zabłocone, zapyziałe młodziaki :mad: Szybkie przeszukanie pobliskich śmietników w poszukiwaniu pudełka, krótkie polowanko i... i mam kolejnych lokatorów :razz:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...