Jump to content
Dogomania

Najśmieszniejsze sytuacje z psami


mermaid1910

Recommended Posts

Kiedys wyszlam do sklepu(wyszlam drzwiami garazowymi) , a moj pies pod moja nieobecnosc zamknal te drzwi tak ze nie moglam wejsc do srodka i musialam czekac okolo 2 godzin na moja mame.. Do tej pory nie wiem jak ona to zrobila :shake:

Swoja droga, nie ma to jak milosc psa do jego wlasciciela :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Mam takie zdjęcie nad biurkiem sprzed niecałych 8 lat jak mój śp Reksio delikatnie zabiera Marit (miała około roczku) biszkopcika którego trzymała w ręce:-)druga sytuacja,też sprzed wielu lat jak mama mi przyniosła obraną marchewkę i położyła na krześle,nie wiem jakim cudem Reksio się na nią pokusił i zawlekł na swoje posłanie. Inne historie to w towarzystwie innych zwierząt- miałam w kuchni na podłodze klatkę z myszkami.Reks godzinami przed nią stał i wpatrywał się w moje myszki i żadną siłą nie dało się go stamtąd wyciągnąć.Innym razem złapałam jaszczurkę i jak mu ją pokazałam to ona ugryzła go w nos i dobre pare sekund na tym nosie dyndała póki Reks nie wyszedł z szoku i nie potrzepał głową.:lol:

Link to comment
Share on other sites

Mnie kiedyś Hexa zamknęła na balkonie i miałam szczęście że nie zamknęłam drzwi od domu, bo na egzamin bym pewnie musiała w stroju kąpielowym lecieć :evil_lol: (na parterze to było).
Ciekawe jest jak suńka kombinuje żeby coś do jedzenia zwinąć. Na początku się czai, sprawdza czy nikt nie idzie, chodzi dookoła i jak zobaczy że nikogo nie widać to wskakuje na stół i zjada (kiedyś się schowałam i podejrzałam cwaniarę, ale starałam się nie śmiać mimo że to komicznie wyglądało).

Link to comment
Share on other sites

a mój kot uwielbia się patrzeć na ogień potrafi tak z godzinę siedzieć po czym wychodzi na siusiu i dalej sie na kominek gapi raz nawet chciał wejść do piecyka alego w pore złapalam

albo też lubi sie przytulać do piecyka elektronicznego i raz tak dugo się przytulał , ze se futro na tylku przypalił i do tej pory ma tam żółte krechy

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=RoyalBlue]Kilka dni temu kupiłam Vectorowi ringo :) A dziś wyszłam mu porzucać na ogródek.
Najpierw poskakał na 'torze', który mu robie, bo on bardzo lubi taki 'agility' ;) Zmęczył si trochę skakaniem to nakręciłam go na ringo i porzucałam. Zmęczony był już całkiem, wywalił jęzor, no to mu dałam zabawkę. On poszedł na trawę, przywarował, wziął ringo w zęby, tak, że miał je na oczach :lol: i zaczął się tarzać :haha: Szkoda, że tego ni nakręciłam.
Vector lubi też bawić się klockami drewna. Wyciąga sobie jeden, dźwiga go w zębach, nagle puszcza odskakując i krąży wokół niego powarkując :) To akurat nagrałam :) Filmik dam później.:p[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

mój pies rozbwia mnie codziennie na tysiące sposobów-wystarczy jedno szelmowskie zerknięcie w moją strone i już po mnie:lol:
chyba najbardziej rozbraja mnie jego przywiązanie do mikrofalówki(bestia się nauczyła że podgrzewamy mu jedzonko , i jak tylko mikrofalówka zaczyna działać nando sie łudzi że to cos dla niego )wykłada się przed wejściem kuchennym a jak tylko usłyszy dzyń siada na baczność i merda ogonem
-poza tym mój berri(boxer)miał zwyczaj podkradania wszystkiego i ukrywania pod sobą-kiedyś buchnął z ławy cały talerz toruńskich pierników zeżarł wszytskie a potem połozył sie na talerzu i udawał że nic nie robił tylko sobie leżał niewinnie
-kiedyś podkradł mi maskotkę słonia-ufeflał go okrutnie a jak usłyszał że nadchodze to szybko położyl sie na nim i udawał że nie wie o co chodzi-najzabawniejsze w tym było to że to był naprawdę duży słoń i spod brzuszka wystawała trąba a on tylko łypał na nia okiem i próbował jeszcze bardziej się wgramolić na nią by ukryć zdobycz-to wspomnienie towarzyszy mi do dziś i choć berri już dawno za tm to wciąż sie do niego uśmiecham....

Link to comment
Share on other sites

Jakoś nie potrafię sobie teraz na szybko przypomnieć, co mój Kiro śmiesznego robił ;) jedyne co mi do głowy przychodzi to to, jak sie z moimi myszami kłócił. Przytykał nochala do klatki, tamte go drapały pazurkami, on na nie szczekał i tak w kółko.
Niekiedy potrafi biegać z największą szybkością po całym mieszkaniu jak dostanie "powera". Wówczas przesuwa fotele i trzeba mu schodzić z drogi bo by poprzewracał ;)

Link to comment
Share on other sites

Spyker vel Kulka vel Kugel ma niebanalne poczucie humoru.
Czasem mam wrażenie, że lubi, kiedy się śmiejemy z jego poczynań :cool3:

Długo mogłabym pisać (o tym, jak wąchał jagniątko pod ogonem, o tym, jak spod łóżka komentuje nasze nocne rozmowy...).
Ale najlepsze było ostatnio - okazało się, że Spykul ma zadatki na maklera giełdowego.:cool3: Siedzieliśmy z TZ przy stole i dyskutowaliśmy, jakie akcje kupić... a psiun pod stołem zabijał gryzaka. W pewnym momencie TZ wspomniał Microsoft i w tym momencie Spykuś ni z tego ni z owego wydał z siebie znaczące szczeknięcie. Czy mogliśmy się oprzeć takiej perswazji? Akcje Microsoftu zostały kupione - i proszę: w czasach kryzysu giełdowego w USA jako jedne z niewielu mają się świetnie! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Oj duzo tego bylo ale jedyne co mi teraz do glowy przychodzi to jak Rocky wczoraj ze mna do lazienki poszedl i wskoczyl do wanny(zawsze tak robi jak jest w lazience)A w wannie bylo woda a on o tym nie wiedzial i stal w wannie dopoki go niee wyciagnelam , jaka fajna mine wtedy zrobil:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ad@']Oj duzo tego bylo ale jedyne co mi teraz do glowy przychodzi to jak Rocky wczoraj ze mna do lazienki poszedl i wskoczyl do wanny(zawsze tak robi jak jest w lazience)A w wannie bylo woda a on o tym nie wiedzial i stal w wannie dopoki go niee wyciagnelam , jaka fajna mine wtedy zrobil:lol:[/quote]

Mój Welwet też tak zrobił, parę miesięcy temu :lol: Ja lałam sobie wodę, a on przyleciał, wrzucił swoją piłeczkę do wanny i wskoczył po nią. Oboje (ja i on) byliśmy ogromnie zdziwieni, bo Welwet panicznie boi się kąpieli :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja sobie kiedyś myłam się pod prysznicem i nagle słyszę walenie w drzwi. Nic z tego sobie nie zrobiłam, bo jak ktoś będzie coś chciał to sobie wejdzie, weźmie i bez problemu, a ja nawet nie zauważe bo zasłonę mamy nieprześwitująca. I nagle czuję, że ktoś mi w nogi wbiega, patrzę na dół a tu moja niuńka zadowolona z siebie chciała mi potowarzyszyć :lol:. Była trochę zdziwiona jak poczuła wodę lecącą na głowę, ale nie przeszkadzało jej to za bardzo ;). W końcu stwierdziłam że ją wykąpię i brałyśmy prysznic razem :evil_lol:. ([SIZE="1"]jak to koledze powiedziałam to powiedział że wariatka jestem :roll:[/SIZE])

Link to comment
Share on other sites

Mi również przydarzyła się śmieszna sytuacja z psiakiem w roli głównej. Jechałam windą z moją (a właściwie mojej ciotki) psiną i wsiadło dużo ludzi. Sara jest dość płochliwym zwierzakiem, więc schowała się za mnie. Wtedy jeden chłopak wyjął batona na co Sara wsunęła głowę między moje nogi i patrzała błagającym spojrzeniem na tego chłopaka :mdrmed: Sytuacja może mało śmieszna, ale wyglądało to komicznie :D I te spojrzenia innych ludzi :grin::grin::grin:

Link to comment
Share on other sites

A przypomniało mi się jeszcze, jak wczoraj Welwet dopadł mojego obiadu :lol: Otóż siedziałam w kuchni, i już kończyłam zupę pomidorową, gdy musiałam na chwilę wyjść. Wracam za parę minut, patrze, a Welwet siedzi na MOIM miejscu i w najlepsze chłepce MOJA zupę pomidorową! A potem jeszcze się domagał o dokładkę :razz:

Link to comment
Share on other sites

Gdy szłam z pieskiem do parku rzucił się na mnie a raczej na moją nogę jakiś kundel u ciekałam aż do koleżanki domu (było trudno bo omal się nie posikałam ze śmiechu) gdzy dotarłam do jej domu pies przeszedł pod ogrodzeniem i nie chciał się odczepić:crazyeye::crazyeye::crazyeye::evil_lol::evil_lol::evil_lol: jakoś udało mi się ...... Po tym wydarzeniu przez godzinę bolał mnie brzuch :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

co prawda to nie pies ale bardzo smieszny zwierzak

jak by lam na koniach w ferie to mama mojej koleżanki przywiozła ze sobą (po kryjomu) fretkę imieniem Gustaw i ostrzegala nas , że lubi gryść w palce od nóg

no więc...

moja mama poszla się kąpać (fred podobno boi się wody) no i nagle czuje , że coś jej siedzi na nodze i w pewnej chwili poczuła ból popatrzała a tu fredek zatopił kiełki w jej palcu

albo jak w nocy (uciekl z klatki) wyciągnął jakieś musli i całą noc szeleśćil i nikt spać nie mogł a rano się okazalo , ze jego pańcia źle zamknęła klatkę

Link to comment
Share on other sites

A moją najśmieszniejszą sytuacją było to, jak mój Groganek był jeszcze szczeniakiem. Miałam jechać na rynek. Wzięłam ze sobą duużą torbę. Spakowałam w niąco musiałam; portfel, itp. Dziwiło mnie to, że ta torba była aż tak ciężka. Niestety nie zauważyłam jak Groganek wszedł do niej. Wybrał się ze mną na zakupy...;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mermaid1910']A moją najśmieszniejszą sytuacją było to, jak mój Groganek był jeszcze szczeniakiem. Miałam jechać na rynek. Wzięłam ze sobą duużą torbę. Spakowałam w niąco musiałam; portfel, itp. Dziwiło mnie to, że ta torba była aż tak ciężka. Niestety nie zauważyłam jak Groganek wszedł do niej. Wybrał się ze mną na zakupy...;)[/quote]
Chcial zobaczyc jak wyglada rynek:razz::razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...