vege* Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='Tyna21']Wczoraj na spacerze pewna pani zapytała nas, czy nie boimy się mieszkać z Vatowskim :D[/QUOTE] Hahaha, a jaka była wasza odp? :evil_lol: [quote name='Tyna21']Tu widać od razu jego prawdziwą wielkość :D Bo na pozostałych wydaje mi się mega dużym koksem ;)[/QUOTE] Tak, jak jest sam też mam takie wrażenie, że jest duży, a to jednak maleństwo :-) Jak nie przepadam za ttb to twój gops na prawdę jest bardzo uroczy, ma taki sympatyczny pyszczek :loveu: [url]http://imageshack.us/a/img703/5306/dsc06572l.jpg[/url] :loveu:
gops Posted September 23, 2012 Author Posted September 23, 2012 na wysokość nie jest mały jak na staffika , tylko masa jeszcze nie ta :) dużo osób mi mówi że nie lubi ttb ale mój jest świetny :lol: mały ma w sobie coś takiego co rozczula ;)
vege* Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='gops']na wysokość nie jest mały jak na staffika , tylko masa jeszcze nie ta :) dużo osób mi mówi że nie lubi ttb ale mój jest świetny :lol: mały ma w sobie coś takiego co rozczula ;)[/QUOTE] Z ttb to jeszcze bullki mi się podobają, ale bym takiego nie chciała bo charakter nie ten i już nigdy nie chcę psa krótkowłosego :shake: wyjątek mogę zrobić dla buldożka albo doga :loveu: :evil_lol: No twój ma rozczulającą mordkę i taki sympatyczny uśmiech i to każdego rozczula ;)
Tyna21 Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='vege*']Hahaha, a jaka była wasza odp? :evil_lol: [/QUOTE] Najpierw wybuch śmiechu u mnie (co było oczywiście niestosowne :D ), a później wytłumaczyliśmy pani że mieszka z nami ponad 2 lata i jeszcze żyjemy ;) Dodam, że pani była na spacerze z prawie pekińczykiem. Po dłuższej wymianie zdań na temat żywienia naszych psów :D haha pani widząc Vatowskiego siedzącego podczas rozmowy cały czas przy nas uspokoiła się i powiedziała, że jest bardzo ładny :)
vege* Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='Tyna21']Najpierw wybuch śmiechu u mnie (co było oczywiście niestosowne :D ), a później wytłumaczyliśmy pani że mieszka z nami ponad 2 lata i jeszcze żyjemy ;) Dodam, że pani była na spacerze z prawie pekińczykiem. Po dłuższej wymianie zdań na temat żywienia naszych psów :D haha pani widząc Vatowskiego siedzącego podczas rozmowy cały czas przy nas uspokoiła się i powiedziała, że jest bardzo ładny :)[/QUOTE] Ja wybuchłam śmiechem czytając ten komentarz, a co dopiero wy jak go na żywo usłyszeliście :evil_lol: No bo Vatowski jest śliczny i tu nie zaprzeczam wgl :loveu:
motyleqq Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='Tyna21']Najpierw wybuch śmiechu u mnie (co było oczywiście niestosowne :D ), a później wytłumaczyliśmy pani że mieszka z nami ponad 2 lata i jeszcze żyjemy ;) Dodam, że pani była na spacerze z prawie pekińczykiem. Po dłuższej wymianie zdań na temat żywienia naszych psów :D haha pani widząc Vatowskiego siedzącego podczas rozmowy cały czas przy nas uspokoiła się i powiedziała, że jest bardzo ładny :)[/QUOTE] no wiesz, jeszcze trochę i mózg mu urośnie, a czaszka nie i wtedy dopiero Was ZJE :diabloti: tak mój brat mówi o amstaffach, ale słyszałam, że dotyczy to też dobków :lol:
vege* Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='motyleqq']no wiesz, jeszcze trochę i mózg mu urośnie, a czaszka nie i wtedy dopiero Was ZJE :diabloti: tak mój brat mówi o amstaffach, ale słyszałam, że dotyczy to też dobków :lol:[/QUOTE] Ja to słyszałam o rottkach :diabloti:
motyleqq Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 może to uniwersalna prawda o wszystkich psach mordercach :evil_lol:
FredziaFredzia Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 A Frankowi urósł łeb a mózg nie... I co teraz? :diabloti:
gops Posted September 23, 2012 Author Posted September 23, 2012 [quote name='FredziaFredzia']A Frankowi urósł łeb a mózg nie... I co teraz? :diabloti:[/QUOTE] życie, u mojego to samo :evil_lol:
Tyna21 Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='motyleqq']no wiesz, jeszcze trochę i mózg mu urośnie, a czaszka nie i wtedy dopiero Was ZJE :diabloti: tak mój brat mówi o amstaffach, ale słyszałam, że dotyczy to też dobków :lol:[/QUOTE] Ja kiedyś słyszałam to tylko o rottkach, ale będą posiadaczem dobka zostałam już o tym uświadomiona :-D Dzisiaj Vato podczas zabawy ze swoim kocykiem tak dziwnie pocierał o niego głową...:roll: Piotrek stwierdził, że nadszedł ten moment, kiedy czaszka nie wytrzymuje. [quote name='FredziaFredzia']A Frankowi urósł łeb a mózg nie... I co teraz? :diabloti:[/QUOTE] Ja w przypadku naszego psa też za tym obstawiam :D
motyleqq Posted September 23, 2012 Posted September 23, 2012 [quote name='FredziaFredzia']A Frankowi urósł łeb a mózg nie... I co teraz? :diabloti:[/QUOTE] musisz się z tym pogodzić, my też tak mamy :lol: Etna zaraz kończy dwa lata, a jedyne z czego wyrosła to sikanie tam gdzie stoi i typowo szczeniaczkowe podgryzanie... a tak, to jest dalej kretynem :evil_lol:
gops Posted September 25, 2012 Author Posted September 25, 2012 młody wczoraj został dogiem argentyńskim :lol: rano nie dokańcza suchej , nie wiem czy mu przestaje smakować już .. zawsze pochłaniał każdą ilość o każdej porze dnia a teraz zje połowe tego co mu nasypie rano za to wieczorem zjadłby więcej niż daje . rano sypie 200g i wieczorem 200 , jak zmienie na 100 rano a 250 wieczorem to chyba też nic się nie stanie. jestem z niego dumna bo coraz lepiej się słucha, odwołam go od psa bez problemu , pare komend też już zna ale nadal nie chcę puszczać a próbowałam już każdym sposobem .
Gezowa Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 Może to puszczanie spróbuj z "martwym zajączkiem"? Nie wiem czy to podziała akurat na twojego psa, ale u nas świetnie się sprawdza. Bawimy się, bawimy, młody widzi, że "zajączek" (szarpak) żyje, więc jest super, nakręca się i nagle... ręka staje się bezwładna. Zajączek umarł, więc jest nieciekawy. Trochę poszarpie się z nim, ale moja ręka ciągle wisi. Nie rusza się, ale nie jest sztywna, jedynie ucisk mam żeby mi nie wyrwał zabawki. Czasami kilka razy muszę powtarzać "puść" z przerwami żeby załapał, bo to zależy od poziomu jego chęci do zabawy... No, jak puści to smaczek - taka "wymiana". Doszliśmy do tego stopnia, że jak bawimy się na dwie zabawki to już w biegu do młodego krzyczę "puść!", on puszcza i łapie drugą :)
Aleks89 Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 A przyciskania fafli do zębów próbowałaś?Ja tak lucasa nauczyłem puszczać ,bo też sie zakleszczał na aportach.Teraz puszcza za 1 no czasem drugim powtórzeniem.No i w 100% puszcza na "k...a mać"
motyleqq Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 hehe u nas puszczanie- temat rzeka ;) teraz już puszcza, czasem po dłuższej chwili i upomnieniu imieniem bądź 'ej', ale nie powtarzam komendy. to tylko uczy psa, że nie ma potrzeby puszczać za pierwszym razem.
gops Posted September 25, 2012 Author Posted September 25, 2012 jakby to było takie łatwe :lol: próbowałam i martwego zajączka co nie robi na nim wrażenia bo nawet z wisząca ręką luzem fajnie się szarpać według niego i nie puści , potem próbowałam wymiany na smakołyk za komende zero reakcji bo szarpanie jest fajniejsze według niego , później wymiana na inna zabawke też nic ta co ma jest najważniejsza(nawet jeśli to patyk czy skarpetka) , na koniec próbowałam "kurw* puść" i naciskanie na fafle , tył szczeki też nic . ja nie mam z nim szans siłowo więc muszę nauczyć jakoś na komende a to jak na razie najtrudniejsza rzecz dla niego . on tak kocha się szarpać , wisieć że do niego nie dociera wtedy nic , wiem że to dość częsty problem przy ttb co mnie nie pociesza wcale bo na mojego psa nic nie działa . tzn jeden raz Asia pomacała go w jajka i od razu puścił :evil_lol: ale nie chcę tego praktykować bo najczęściej jednak jestem sama , aczkolwiek wtedy go pochwaliłam i dałam komende . tak więc z komendą puść czeka nas długo droga raczej .
motyleqq Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 nasza droga też była długa- Etna zaraz kończy dwa lata i w sumie dopiero od obozu naprawdę dobrze puszcza. musisz uzbroić się w duuużo cierpliwości ;) nie mów komendy, skoro jej nie zna. nie ruszaj zabawką, ręką aż puści. choćby to miało trwać godzinę ;) w końcu się znudzi, uwierz. i wtedy OD RAZU go pochwal i zacznij się z nim znów szarpać. u nas był główny problem- Etna bała się, że zabiorę i nie oddam. Paula Gumińska wprowadziła u nas dużą zmianę- mianowicie po skończonej zabawie nie zabieram psu zabawki. mówię 'koniec' w trakcie szarpania i puszczam. pies wygrywa. i zawsze oddaje;) aa i żeby fajniejsza była ta zabawka, którą masz Ty, to też musisz się postarać. pokaż mu, że trzymanie zabawki samemu nie jest fajne, bo Ty masz zabawkę, która się rusza i ucieka. i że zabawa Z TOBĄ jest najlepsza na świecie.
Gezowa Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 Dokładnie tak jak mówi motyleqq :D. Dla mnie to było trochę trudne, bo teoria, a praktyka to dwie różne rzeczy, a ja wciąż jestem "początkowym psiarzem" jakby nie patrzeć ;). Młody super reaguje na piski i ciumkanie, więc w szkoleniu i zabawie to nasz główny język (wrażliwego psa mi się zachciało :razz:). Oczywiście mam to szczęście, że mam nad sobą kogoś, kto zawsze pokaże mi co robię źle etc, bo sama chyba nigdy bym do tego nie doszła, pomimo, że do psa przygotowywałam się przeszło 4-5 lat... W każdym razie my mamy dwie takie same zabawki. Nie różnią się niczym. W momencie jak rzucam jedną, czy szarpię się nią z młodym i [U]daję mu wygrać[/U], zaczynam pracować z drugą zabawką. Uciekam, macham szarpakiem, piszczę do dzieciaka coś typu "dawaj, dawaj!", ogólnie jest szajba. On musi zrozumieć, że MOJA zabawka jest lepsza, bo MOJA się rusza i ZE MNĄ może się fajnie poszarpać, a maltretowanie zdechłego "zajączka" jest nudne ;). Pamiętam pierwszą taką próbę. Tak wymęczona nigdy nie byłam... Musiałam biegać, piszczeć, schylać się i machać, bo za nic cholernik nie chciał puścić pierwszej zabawki. Następnego dnia rano nie mogłam wstać z łóżka... :evil_lol: Na początku szło nam to strasznie... Nawet kilka minut potrafiłam stać i czekać, aż mu się znudzi i puści. Nogi i ręce bolały, ale jest coraz lepiej :lol:
gops Posted September 25, 2012 Author Posted September 25, 2012 będziemy próbować na pewno , młody jest bardzo uparty więc pewnie tak szybko nie pójdzie . muszę kupić dławik nowy bo ten ledwo przez głowe przechodzi i nie wiem czy brać 50tke czy od razu 55 bo nie wiem ile urośnie a chciałam kupić porządny. w zoologu mam po 10zł więc wtedy mogę kupić nawet dwa w razie czego ale jakoś nie mam do nich zaufania , Asi brata pies go zerwał na szczęście szarpnął do wody więc nic się nie stało . ten co mam to 45 po Kleo .
motyleqq Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 jak ledwo przez głowę przechodzi 45 to mi się wydaje, że 55 będzie lepiej. ja nie lubię tanich rzeczy, bo trzeba je ciągle kupować i wychodzą drożej :lol:
gops Posted September 26, 2012 Author Posted September 26, 2012 mieliśmy dzisiaj pierwszy zgrzyt między psami . psy jedza zawsze w dwóch końcach pokoju a ja siedze pośrodku i pilnuję by sobie do mich nie zagladały , dzisiaj na śniadanie wyjęłam im łapki na surowo , pozjadały ładnie każde swoje ale młody zostawił malutki kawałek na wersalce i poszedł do kuchni , Misia podeszła do wersalki i wąchała ten kawałek(pewnie chciała zjeść) , młodego nie było w pokoju ale musiał być w przejściu do kuchni bo jak to zobaczył przyleciał do pokoju i na nią nawarczał ! oczywiście Misia wiedziała że to jego więc też tylko warknęła na niego a on odpuścił (jakby to było jej to by się rzuciła na 90%), zabrałam ten kawałek łapki i wywaliłam a 5 min potem znowu koło siebie spały i mały lizał ja po mordzie i uszach . ale teraz będę bardziej uważać , nie ma co prowokować kłótni takimi głupotami . wczoraj skakał do kija i zamiast kija złapał moją reke , mam piękne strupy po jego zębach .
a_niusia Posted September 26, 2012 Posted September 26, 2012 a dlaczeo ty na to nie zareagowalas? tego typu zgrzyty sa u psow normalne, moim tez troche zajelo zanim nauczyly sie, ze zarcia przed soba nie bronimy NIGDY. ale zeby to osiagnac to nie wystarczy stawiac misek na dwoch krancach pokoju i siedziec miedzy psami. ja sobie nie wyobrazam pilnowac psow za kazdym razem jak maja cos do zarcia.
gops Posted September 26, 2012 Author Posted September 26, 2012 ale ja ich nie musze pilnować , nie wchodzą sobie do misek od dawna, co innego śmierdziele jak dostaną wtedy Misia jest zaborcza i nie pozwoli mu nawet popatrzeć na siebie bo od razu pokazuję uzębienie. tak czy siak siedzę w pokoju zawsze dla pewności . zareagowałam , powiedziałam FE oba od razu zareagowały ale nie było potrzeby bo młody i tak odszedł na jej warknięcie i był już spokój . ja wiem jak się zachowywać w takich sytuacjach , przerabiałam to już z Misia i Basterem . to nic wielkiego i póki co zdarzyło się tylko raz , może więcej sie nie zdarzy :)
Unbelievable Posted September 26, 2012 Posted September 26, 2012 zgadzam się z aniusią :diabloti: u mnie też były zgrzyty, odganianie od miski, jedno na drugie warczało (3 miesięczny szczeniaczek warczał na dorosłego psa przy misce :diabloti:) kilka razy zareagowałam i nie ma problemu, potrafią sobie nawzajem zabierać kość na przykład ale nikt nie warczy, tylko Gram się wkurza ale to nie jest taka hm, dominacja? jak wcześniej
Recommended Posts