Besti Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 [quote name='gops']a młody ma już 11 miesięcy :) strasznie szybko nam czas leci , dopiero co po niego jechałam i był małą 12kg kluchą a teraz taki prawie dorosły . [IMG]http://img689.imageshack.us/img689/2772/dsc07372p.jpg[/IMG] [/QUOTE] Prawie dorosły a ile zmarszczek:diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 16, 2012 Author Share Posted December 16, 2012 [quote name='Vectra']On ma buldozią głowę ? chyba sobie kpisz :evil_lol: kościec owszem BULDOZI , ale łba to on się wstydzić nie musi.[/QUOTE] zmarszczki ma jak buldog :lol: jak oglądam staffiki to jednak sporo nie ma żądnych zmarszczek . dla mnie to urocze :) [quote name='Besti']Prawie dorosły a ile zmarszczek:diabloti:[/QUOTE] :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
mańka_ Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 [quote name='gops']a no morde ma buldozią , sporo luźnej skóry ma na ryjku :) [/QUOTE] Totalnie się na tej rasie nie znam, ale uwielbiam taką skórę... moim marzeniem (które pozostanie niespełnione ;-) ) jest basset - ile do miętolenia..... :loveu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 16, 2012 Author Share Posted December 16, 2012 według mnie będzie miał tatusiową [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/21/dsc3396a.jpg/][IMG]http://img21.imageshack.us/img21/374/dsc3396a.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 16, 2012 Author Share Posted December 16, 2012 [quote name='mańka_']Totalnie się na tej rasie nie znam, ale uwielbiam taką skórę... moim marzeniem (które pozostanie niespełnione ;-) ) jest basset - ile do miętolenia..... :loveu:[/QUOTE] jest tyle różnych staffików że ja też sie nie łapie, to staffik i to staffik a ryje całkiem inne . bassety też super Link to comment Share on other sites More sharing options...
mańka_ Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 [quote name='gops']jest tyle różnych staffików że ja też sie nie łapie, to staffik i to staffik a ryje całkiem inne . bassety też super[/QUOTE] No super, tylko co z tego? Co ja bym z takim w górach zrobiła? :-D (TŻ odmawia noszenia w plecaku :cool3:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 16, 2012 Author Share Posted December 16, 2012 [quote name='mańka_']No super, tylko co z tego? Co ja bym z takim w górach zrobiła? :-D (TŻ odmawia noszenia w plecaku :cool3:)[/QUOTE] berny by nosiły w plecaku :lol: no tak ja też chciałam rottka ale chciałam też psa do sportu więc rottek musi poczekać . Link to comment Share on other sites More sharing options...
mańka_ Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 Haha, o tym nie pomyslałam - moze to jest jakiś sposób :lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
BBeta Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 Bassety są fajne, ale tylko artezyjsko-normandzkie :eviltong: Link to comment Share on other sites More sharing options...
mańka_ Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 [quote name='BBeta']Bassety są fajne, ale tylko artezyjsko-normandzkie :eviltong:[/QUOTE] Oj nie, one nie mają prawie faldek! :placz: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 W bloku mojej babci jest basset taki właśnie mańkowy czyli pomarszczony ,ponaciągany ,śliniący sie bleee.I każdy pies który go mija robi kółko o promieniu z 10m ,bo nie wiedzą co to do cholery jest:lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
mańka_ Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 [quote name='Aleks89']W bloku mojej babci jest basset taki właśnie mańkowy czyli pomarszczony ,ponaciągany ,śliniący sie bleee.I każdy pies który go mija robi kółko o promieniu z 10m ,bo nie wiedzą co to do cholery jest:lol:[/QUOTE] :loveu: my spotykamy takiego jednego (jest ogromniasty) na łące - moje go uwielbiaja :lol: Ja zresztą też, tylko nigdy nie zdążę wymiętolić mu tych fałdek na tyle, na ile bym chciała..... :oops: Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 16, 2012 Author Share Posted December 16, 2012 w wakacje 2 lata temu nad jeziorem spotkaliśmy buldoga angielskiego który bardzo chciał sie zaprzyjaźnić a Misia i Kleo nie wiedziały co to i z daleka chodziły oszczekując go wystarszone . pare miesięcy temu poznaliśmy dorosłego buldoga w parku Maxa i już bylo ok(spotykamy go prawie codzinnie) , zarówno Claytek jak i Misia witają się z nim i idą dalej , niestety jest tak zatuczony że nie da się z nim bawić . a basseta mamy pare bloków dalej niestety suczka więc nie miałam okazji podejść wytarmosić . Frytka się zwie i ma dobre 25kg piękna. Link to comment Share on other sites More sharing options...
mańka_ Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 Oooo, buldogi angielskie też są fajne.... ale bassecika nic nie przebije :-D Ten u nas to kurde, 30kg co najmniej waży, taki byk z niego że az niesamowite... i ma takie cudowne uszyska do samej ziemi i moją ulubioną bassecią maść. Cudny chłopaczek :loveu: Najbardziej śmiałam się za to z buldoga (buldożki chyba właściwie) na wystawie w Białymstoku w sierpniu :-D Wystawiały się przed nami i jedna taka panienka (młoda zresztą ;-) bardzo, ale to bardzo nie chciała współracować - najchętniej by się na tym ringu położyła :-D Jeszcze strasznie mi się podobają bloodhoundy - takie bassety na długich nogach... i mało brakowało, a zamiast bernów miałabym własnie takie ;-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
BBeta Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 [quote name='mańka_']Oj nie, one nie mają prawie faldek! :placz:[/QUOTE] Na szczęście :eviltong: U mnie na osiedlu był taki pomarszczony Basset Hound, ledwo chodził :shake: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 (edited) aa bo Tobie o te zwijki przy rozdziawionej mordzie chodzi , tak ? to się inaczej nie da , to nie są namarszczenia. On ma gładką tą gębę , jak dupa niemowlaka .... chyba musisz zobaczyć , jak wygląda staffik z mordą buldoga ... trochę tylko inne rodowody pokop ;) I oceniaj psa z zamkniętym pyskiem :grins: w PL jest takich trochę ;) Łałok ma to fakt , ale on jest młody i na dużo rzeczy należy poczekać aż dorośnie :grins: żeby pokazać Ci , że nie jestem gołosłowna i tak sobie klepie by zabłysnąć. To jest moja Hania , dokładnie w wieku Claytona [IMG]http://i1090.photobucket.com/albums/i376/pennstaff1/staffik/24122011-320.jpg[/IMG] i teraz sobie porównaj kto tu jest / był pomarszczony Hanka ma aktualnie 22 miesiące ... fotka jest robiona jak miała miesięcy 11. Teraz chyba wiesz jak wygląda ? Napiszę Ci po raz kolejny - staffik rozwija się nawet do 30 miesięcy , szczególnie linie które ma Twój pies ... rozwijają się długo i żyją temu też długo. A odpowiedź na pytanie , czemu staffik staffikowi nie równy , no cóż .. wystarczy pomyśleć logicznie i popatrzeć w rodowody , linie , mody , przeczytać uważnie wzorzec , opis wzorca. Staffik jest mieszanką dwóch sprzeczności , terriera i buldoga. I jak masz zamiar porównywać staffika do staffika , to przynajmniej porównuj zgodnie z rodowodem. Bo na pewno Clayton nie będzie podobny ani do Terrierka ani do Honey :) Ale popatrz chociażby na ojca mojego Franka , jego przydomek i rodowód i tu masz najbliżej do porównywania. Czy do Cycka , mają wspólnego przodka. Żeby sobie robić kopiuj / wklej , to trzeba mieć babkę Murzyna w rodzinie :evil_lol: Widzisz u mnie z 4 miotów krytych różnie i z różnymi rodowodami - zawsze jest przynajmniej jeden MURZYN. Powiem Ci tylko tyle , że gdyby nie ten feler w gębie Claytona , nigdy w życiu nie został by sprzedany :) Do tego trzeba dołożyć, że nie ma zwierząt doskonałych , gdyby tak było , hodowla była by nudna , celem jest dążyć do ideału którego jeszcze nikt na świecie nigdy nie spłodził .. rodzą się co prawda co i raz jakieś gwiazdy , ale i te gwiazdy się przebija nieustannie i wciąż. Ważne by pies czy suka miały zalety , nawet gdy mają kilka drobnych niedociągnięć , mają mieć coś co wynosi je ponad przeciętną , bo to coś w kolejnych pokoleniach się utrwala i potem się robi kolejne coś fantastycznego. a takie sranie w banie i się przebijanie , kto ma lepszego , większego , mniejszego , cięższego , namarszczonego , czystego ... przez osoby które nawet nie wystawiają psa ... jest no zabawne .. podczytuje forum stafficze , kilka tematów :evil_lol: I ja jestem w szoku , jak wiele osób które mają młodego psa , ciągle doszukuje się jakiś wad w wyglądzie .... też to robisz :) Ja tego nie umiem zrozumieć , bo jak trafił do mnie Franek , to ja oczu nie mogłam oderwać i do dziś dnia nie umiem patrzeć na niego krytycznie ... mimo że musiałam poznać wszystkie wady i zalety anatomii staffika :) Ja kocham w nim każdy centymetr ciała , każde niedociągnięcie w budowie i z ręką na sercu NIGDY jak dorastał nie widziałam by miał coś nie tak. Mimo że tam klepali , że to ma złe , tamto ma złe i ogólnie cały jest beznadziejny. I ja go wielbię za te niedociągnięcia właśnie. I nie wyobrażam sobie by był inny !!!! Głęboko wierzyłam , że cała Twoja fascynacja rasą i chęć posiadani takiego psa , to właśnie obudzi w Tobie ten fanatyzm spełnienia marzenia i ogromnej radości posiadania staffika , zakochasz się bez reszty. Chyba już wiem skąd masz tyle problemów wychowawczych z tym psem , że on Ciebie nie słucha i nie umiecie się dogadać .. to jest brak Twojej akceptacji. Staffik którego się wielbi odpowiada tym samym. Ogromnymi pokładami miłości i uwielbienia. Póki nie nauczysz się go po prostu kochać , szanować , wielbić - wasze współistnienie będzie skomplikowane i żaden behawiorysta , kolczatka i kaganiec. Aktualnie to tylko przekładając na ludzkie , wpędzasz go w kompleksy , on czuje że nie jest taki jakiego sobie wymarzyłaś. I nie pisz proszę , że tak nie jest ... dowodem jest jego zachowanie i twoje problemy z nim. Przeanalizuj wśród posiadaczy staffików ... kto ma problemy z psem .. właśnie ci , co ciągle doszukują się czegoś w swoim psie. Staffik jest dla ludzi którzy mają bardzo duże poczucie swojej wartości ... wtedy staffik kocha swojego pana , bo nie jest narzędziem do łechtania jego ego. Trzeba było faktycznie zostać Ci przy owczarkowatych ;) Edited December 18, 2012 by Vectra Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 Vectra-zostaw Ty owczarkowate w spokoju:diabloti:A już ONki na pewno.ONek u gops jeździłby na spacery w klatce na kółkach:diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 18, 2012 Author Share Posted December 18, 2012 to inna Hania , aż się wydaje niemożliwe :) Ewa ja nie ukrywam że ciężko mi było i jeszcze trochę jest przestawić się całkiem z totalnie innego charakteru jakim jest suka , rozważnego , spokojnego , myślącego na każdym kroku a nie biegnącego ile sił w łapach nie patrząc pod nogi teriera z krwi i kości , myślałam że dam rade od razu już teraz a okazało sie że to jest trudniejsze dla mnie i potrzebuje czasu . w tej chwili jest dużo lepiej jakoś się dotarliśmy między sobą ale na pewno dla mnie jeszcze dużo pracy bo z psem jest wszystko ok on poporstu jest staffikiem a ja muszę się przyzwyczaić i fakt czasem mu wbijam jaki głupi , jako nierozważny jaki kretyn bo zachowuje się tak ale robi to wszystko z uśmięchnięta morda i roześmianymi oczami że ciężko się na niego gniewać tyle że sobie pogadam . co do wyglądu ja wiem że on się jeszcze zmienia, rośnie co nie zmienia faktu że sobie gadam czasem jaki szypior czy coś . i żeby było jasne ja go kocham , tylko w inny sposób niż suke ( myślę że mnie rozumiesz mając tyle psów że kochac można wszystkie ale zawsze jakiegos inaczej nie mocniej, nie słabiej a inaczej). jest dla mnie piękny i zawsze był , tak jak mówisz jest spełnieniem mojego marzenia więc pokochałam go już nawet go nie widząc na oczy . jesli mówisz że wpływ mają nawet moje słowa do niego to więcej mu nie powiem nic złego . a na koniec dodam że staffiki już pokochałam mimo tych wszystkich dla niektórych zalet dla innych wad , jestem w nich zakochana po uszy i myślę że za jakiś czas z Claytonem będziemy świetnym zespołem. dziękuje Ewa że masz jeszcze ochote cokolwiek mi pisać . tak swoja drogą jakbym napisała książke z życia z Claytonem to chyba by wykupili każda ilość , Ewa na pewno wie o co chodzi , jak one kombinują,psocą ale dla człowieka który nie miał staffika jest to zaskoczenie .(moi rodzice sa czasami przerażeni jego pomysłami , bo są zwyczajnie niebezpieczne). na dodatek przedwczoraj moja mama skręciła kostke i naderwała staw skokowy ... nie może się ruszyć , tylko do toalety i z powrotem o kulach co trwa pare minut , więc mamy cudowne święta, czeka mnie dużo roboty . Misia siedzi z nią non stop i co chwila liże bardzo się przejeła . Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 18, 2012 Author Share Posted December 18, 2012 [quote name='Aleks89']Vectra-zostaw Ty owczarkowate w spokoju:diabloti:A już ONki na pewno.ONek u gops jeździłby na spacery w klatce na kółkach:diabloti:[/QUOTE] musiałbyś poznać teraz dorosła już Misie , myśle że ona ma więcej z charakteru z onka niż Lukas :diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 ale ja Ci pisałam elaboraty , co to jest staffik i że jego spokojność , dla wielu ludzi jest przerażająca. I Clayton serio jest NORMALNYM staffikiem , one takie są , trzeba się tego nauczyć , pokochać i zaakceptować. Nie da się tego wychowywać jak owczarkowatego , bo to nie wyjdzie , absolutnie nigdy w żaden sposób , choćby nie wiem jak knuł i chciał. I to nie są moje wymysły , ale osób które miały i owczarkowate i potem staffika. Nawet amstaff kontra staffik , to jest noc i dzień. Oczywiście że każdego psa kocha się inaczej , bo nie da się kochać tak samo wszystkich. To nie znaczy że kocha się któregoś mniej. Każdy pies jest inny , niepowtarzalny i kocha się tą inność w sposób nadzwyczajny i kocha się psy wspólnie za to co mają wspólnego ze sobą. Nie wolno porównywać psów i próbować klonować charakterów , bo to jest niezgodne z prawami natury. Zabijanie osobowości jest obrzydliwe. Szanować trzeba indywidualność danego osobnika i pomóc mu żyć z nami w naturze , ale biorąc pod uwagę jego charakter , temperament. Człowiekiem rządzą emocje i to co mówi jakich słów używa , jest w wewnątrz przetwarzane na to co pies odczuwa. Chyba że się umie nad tym panować i podświadomie również umie łączyć sprzeczności. Można mówić psu że się go nienawidzi , nie cierpi i że jest głupeczkiem ... ale on to odbiera jak kocham cię ;) a można mówić że cie kocham , a pies zamknie się w sobie ;) Do staffika się mówi , a nie tylko wydaje się mu polecenia i daje smaczka w nagrodę , mówi się też gdy zrobi coś źle .. nie karci się kolczatką. Trzeba z nim gadać , bo to nie idzie o same słowa tylko to co płynie z nas - uczucia wszelkie.Pies to wyłapuje , pies to przetwarza i kojarzy ;) Dla staffika najważniejsze , by w jego życiu coś się działo ... a nasze klepanie jadaczką , dostarcza dużo wrażeń i się dzieje w mózgu. Nie wolno wymagać by był ponad przeciętną , bo staffika zawsze się stara by być tym najlepszym we wszystkim ... a że przesadza , to ten typ tak ma. To jest porypana rasa i bardzo mało książkowa jeśli idzie o wychowanie i dogadanie się. Postawa urzędowa , absolutnie się nie sprawdza ... bo kretynki karłowate , wsio sprowadzają do pozycji dobrego żartu. By oczyścić atmosferę i czasem lepiej się uśmiać i wkurzyć. Staffik ma taką jedną wadę , czym bardziej człowiekowi opadają ręce , tym on się bardziej stara być grzecznym i tak się stara że nam te ręce bardziej opadają i on się znowu stara i stara. I tak samo jest jak się człowiek wkurza .. Ty się wkurzasz , pies się stara naprawić błąd i zachowuje się jak sloń w składzie porcelany. Dużo uśmiechu , optymizmu , radości , akceptacji - ale nie tylko słownie i zewnętrznie ... to musi płynąć z głębi serca. Clayton nigdy nie będzie Misią , zaakceptuj to , a on przestanie chcieć nią być. ja wiem , że dla niektorych to co piszę , to sa abstrakcje .... bo ale przyjmijmy że staffik to nie pies , tylko odrębny gatunek ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 a ja nie widzę nic niezwykłego w tym, co piszesz o staffikach. dla mnie to normalne, że pies potrzebuje uczucia, akceptacji, pozwolenia na 'bycie sobą'. że szalony, że porypany, że bardzo bardzo się stara zrobić dobrze właścicielowi... nie widzę w tych opisach 'nadpsa'. Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted December 18, 2012 Author Share Posted December 18, 2012 ja poporstu za mało staffików poznałam na żywo zanim wzięłam Clayta i stąd byłam momentami nawet przerażona . ale już jest ok , codiznnie jest lepiej , poznajemy się , ja przewiduje juz jego ruchy i jak widze że już kombinuje daję mu cos do roboty bo nigdy z tego kobinowania nic dobrego nie wyszło . ja wiem że on nie będzie taki jak suka , ona jest fenomen można spytać Agnes jaki to posłuszny pies, na każde zawołanie , moge powiedzieć komende szeptem a ona będac daleko ją zrobi z nią się rozumiem poporstu bez słów . wiem że z małym nie będzie tak bo to nie ten charakter ale zrobię wszystko by było jak najlepiej, by był jak najbardziej posłuszny w takim stopniu jakim się da , i już się nie oszukuje że uda się w takim samym jak z suką. już się nauczyłam że żeby on coś zrobił muszę się wygłupiać , gadać , szczebiotać wtedy zrobi to z cała pasją ,a jak mu wydam komende jak suce to spojrzy jak na kretyna i ewentualnie zrobi ale z kwaszoną miną , a suka nie potrzebuje juz pochwał , nagród ona się cieszy że robi to dla mnie poporstu bo taki ma charakter. on też zrobi to dla mnie ale potrzebuje totalnie innego wydania komendy i powiem że jestem coraz bardziej zadowlona z siebie bo juz ogarniam oba na spacerze i nie myle sie wydając komendy , zawsze dostosowuje cos do konkretnego psa a nie powiem łatwo nie było . mieć w domu dwa totalnie inne psy jest dobrze , dużo się ucze dzięki temu , widze każdego zalety , wypełniają się pięknie . jak już się to ogarnie co troche trwa przynajmiej u mnie to jest świetnie. suka trochę więcej sie wygłupia przy małym , też potrafi zrobić coś głupiego co wcześniej by mi do głowy nie przyszło że zrobi a mały przy suce sie lepiej uczy widzi jaka jest posłuszna i nie powiem bo on to łapie też , taka sytuacja jak mały nie znał komendy siad a suka zawsze siada przy zapinaniu smyczy, odpinaniu i na światłach/przejściu ja nie zdążyłam go zacząć uczyć jak on zaczął robić dokładnie to co suka i robi to bez problemu do dziś to jest taka ich codzienność i nawet mały nie potrzebuje przy tym pochwał. A MY MAMY ŚNIEG!!! dużo śniegu i ciągle sypie! kundle będa zachwycone :lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 [quote name='Aleks89']Vectra-zostaw Ty owczarkowate w spokoju:diabloti:A już ONki na pewno.ONek u gops jeździłby na spacery w klatce na kółkach:diabloti:[/QUOTE] a owczarkowaty to tylko ONek ? eeeeeee , myślałam o czymś bardziej ekskluzywnym ... takie OSA na przykład. Już nie jeden frajerszczyna , przekonał się na własnej skórze , co to znaczy rządzić CAO i nie mieć do takiego psa szacunku :evil_lol: ale to już inna bajka , cięższy kaliber. Ja nie powiem że nie ma ONków które lubie , bo są takie ... ale jest ich niewiele ... absolutnie nie psychika dla mnie i nie to poczucie humoru. Ja jednak kocham ten ciężki angielski żart , a nie dowcipy o jasiu ;) Rasa przekolorowana filmami i temu tych idiotów tyle po świecie lata. Dwa to ONki nie czują się w moim towarzystwie dobrze , bo zabijam je wzrokiem ... co np już taki amstaff , foksik , staffik odczytuje jako zachętę do zabawy. Oczywiście ktoś kto wielbi tą rasę , nigdy się ze mną nie zgodzi i ja to rozumiem , bo tak właśnie ma być. Kocha rasę i ją rozumie i się z nią dogaduje ... ja nie umiem , nie chcę i nie potrafię. Jak ktoś ma , kocha , wielbi i taki ONek nie zakłóca mi spokoju , to pogłaszczę i dam buzi ... i niechaj sobie żyje ino żeby mi w drogę nie wchodził , ale to się tyczy wsiech psów.I nie idzie by znowu zacząć licytacje , które święta fajniejsze. Ja mówię / piszę to co ja czuje i nikt mnie nie przekona , ja się z tą rasą i kilkoma innymi nie dogadam , temu łap w ich stronę nie wyciągam. Kto u mnie był dłużej niż 5 minut , to widział jak pieski reagują na oczka i minki :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 no wiadomo-dla każdego coś miłego ;) po coś są te wszystkie rasy, żeby każdy mógł sobie wybrać, co mu najbardziej odpowiada ;) ja tam się nie przejmuję, jak ktoś mówi, że ONek to taki i taki. mam ogromny sentyment do tych psów. dziś oglądałam kawałek Komisarza Rexa :loveu: porównując go do współczesnego Alexa... to sorry, ale komisarz Alex to jakaś porażka :evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted December 18, 2012 Share Posted December 18, 2012 [quote name='motyleqq']a ja nie widzę nic niezwykłego w tym, co piszesz o staffikach. dla mnie to normalne, że pies potrzebuje uczucia, akceptacji, pozwolenia na 'bycie sobą'. że szalony, że porypany, że bardzo bardzo się stara zrobić dobrze właścicielowi... nie widzę w tych opisach 'nadpsa'.[/QUOTE] i nie zobaczysz , bo każdy pies tego potrzebuje , ale każdy inaczej. Staffik nie jest nad psem , jest staffikiem taką angielską rasą psa :) By to dostrzec , trzeba to poznać , poznać z perspektywy różnych ras. Bo to jest niby to samo , a zupełnie co innego. Temu każdy wybiera rasę dla siebie , co komu w jakim wydaniu pasuje.Istotne by pokochać to wydanie tej rasy i nie zmieniać na inną. To autor miał na myśli , a piał do gops , bo to ona ma owczarkowatego i staffika i ma problemy z rozdzielaniem uczuciowości i szacunku do charakteru i potrzeb. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts