Jump to content
Dogomania

kupie staffika suczke z rodowodem od 8 tyg go 7 mies na raty


*ziba*

Recommended Posts

  • Replies 690
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Rany!!! Apeluje o spokój!!! Wszystko będzie dobrze... Do tej pory miała dobrze i nadal tak będzie, proszę nie wystawiać pochopnych opinni bo łapię paranoje... :placz: Rozważałam jej krycie w sumie miała być kryta już dawno... ale po Waszych postach na mym niesłusznym Wątku ;) Tosia uda się na sterylizację i to w najbliższym czasie. Heeeeloł!!! Bez obaw Proszę :) Nie jestem psia manniaczką i jeden psotliwy pies w zupełności mi wystarczy, to miałobyć dla zdrowia Suki i za poradą weterynarza. Troche poczytałam <samoedukacja>, posłuchałam rad hehe i widze, że się obejdzie bez tego miotu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='One_Dog_One_Bone']...jedynie Vectra w Nas wierzy... Chwała Ci za to :eviltong:;):multi:[/quote]bo Vectra też nie jest alfą i omegą :lol:
Mi też kiedyś wmawiano , że sterylizacja jest BE , że suczka MUSI mieć malutkie ... dlatego w moim domu nigdy nie było suki , bo kto by się babrał w kupach i sikach :evil_lol: potem niechcący trafiła się pierwsza suczka , która skazana z marszu była na niemacieżyństwo ;) też mnie obmawiano jako barbarzyńca i nieludzki stwór :evilbat:
dalej mówię , cieczka to horror i dla dla suczki i dla jej właścicieli i dla wszystkich otaczających suczkę psów , dlatego kiedy można , trzeba ukrócić wszystkim cierpienia.

Tylko jak coś , to nie sterylizujcie u TEGO weta Tosi , bo on to widzę marny lekarz .. skoro takie teorie ogłasza :mad:
Oczywiście sam zbieg niesie ryzyko , bo to narkoza etc
ale , ciąża i porób u bulla , to też jest ogromna niewiadoma , wiele suczek bez cesarek nie urodzi ze względu na duże głowy u szczeniaków ... i tu bardzo szybko można stracić suczkę.

Zabieg sterylizacji , jak najbardziej TAK , tylko u weta który to potrafi zrobić.Można popytać na dogo , czy ktoś zna dobrego weta !!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='One_Dog_One_Bone']Nasza Tośka jest pacjentką niby najlepszej kliniki w mieście... przynajmniej taka ma opinnie i szczerze mówiąc nie narzekamy, tylko lekarz może faktycznie do wymiany ;)[/quote]

[COLOR=DarkOrange][B]z tymi lubelskimi klinikami to "różnie" bywa ;)
czasami lepiej pójść do "niezrzeszonego" weta ;)[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Co do ogłoszeń matrymonialnych to ja właśnie ogłoszę :cool3:

Bardzo bym chciała żeby mój Męda spotkał się z Tosią. Facet z papierami i z monoklem na oku :cool1: . Gość bardzo przyjazny dla suczek i łaciato przystojny. Na dodatek pies ideła bo bez jaj :p czyli nieszkodliwy.

No ale ta odległość :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnethka'][COLOR=darkorange][B]z tymi lubelskimi klinikami to "różnie" bywa ;)[/B][/COLOR]
[B][COLOR=darkorange]czasami lepiej pójść do "niezrzeszonego" weta ;)[/COLOR][/B][/quote]

taka alternatywa mówisz... w jednej sprawie byliśmy u dwóch różnych wetrynarzy, jeden w klinice, drugi na osiedlu. Obaj mieli takie same metody leczenia... byćmoże to przypadek akurat w tej sytuacji. W sumie Toska została pacjetką kliniki przez operację, która musiala mieć, przed tym chodziliśmy do "niezrzeszonego" weta

Link to comment
Share on other sites

[quote name='One_Dog_One_Bone']Nasza Tośka jest pacjentką niby najlepszej kliniki w mieście... przynajmniej taka ma opinnie i szczerze mówiąc nie narzekamy, tylko lekarz może faktycznie do wymiany ;)[/quote]
skoro jest to klinika , to zapewne i różni weci tam przyjmują.
Dlatego może warto popytać , który jest TEN właściwy ...
Ja mam jednego weta , który ma prawo dotykać moich psów ...
Inni którzy tam pracują jedynie co mogą , to po konsultacji telefonicznej z moim wetem , przepisać tabletki ;) ale sprzedać spoty na kleszcze :diabloti:
też bez upierania się , że wiedzą lepiej niż mi mój wet zalecił ....

Teraz już wiecie , że jest dogomania i czasem warto skonsultować z innymi ;)
popłaca ...... wet też człowiek , może się pomylić ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='One_Dog_One_Bone']taka alternatywa mówisz... w jednej sprawie byliśmy u dwóch różnych wetrynarzy, jeden w klinice, drugi na osiedlu. Obaj mieli takie same metody leczenia... byćmoże to przypadek akurat w tej sytuacji. W sumie Toska została pacjetką kliniki przez operację, która musiala mieć, przed tym chodziliśmy do "niezrzeszonego" weta[/quote]

może przypadek :)
my mamy jednego weta od lat - kastrował nam kocura i nic nie mówił, że musi sobie bzyknąć kotkę, która u nas też mieszkała ;) :lol:

Link to comment
Share on other sites

Tylko dlaczego weci mylą sie w takich sprawach. To stara szkoła :roll:

Ja też jak poszłam do weta po porwadę w sprawie kastarcji to mi powiedział że po co. Taki ładny pies powinien sobie pobzykać (jakby nieładny nie powinien) No i jak pobzyka to przestanie niszczyć w domu bo sie spełni :roll: To stary wet był.

A druga wetka wyłożyła kawę na ławę i mój piękny samiec 1 kwietnia któregoś tam roku pozbył sie klejnotów... a potem przestał niszczyć.

Dlatego też możemy sobie spacerować z suczkami z cieczką. Zarówno one iak ich właściciele to sobie chwalą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea_m']Co do ogłoszeń matrymonialnych to ja właśnie ogłoszę :cool3:

Bardzo bym chciała żeby mój Męda spotkał się z Tosią. Facet z papierami i z monoklem na oku :cool1: . Gość bardzo przyjazny dla suczek i łaciato przystojny. Na dodatek pies ideła bo bez jaj :p czyli nieszkodliwy.

No ale ta odległość :roll:[/quote]
Ha!!! A Antonina napewno z wielka checia pobrykałaby z Mędą... uwielbia "wściekać" się z innymi Psami, a o tej porze roku tarzać się w liściach hehe

Link to comment
Share on other sites

A moja suka po sterylizacji , nie przestała niszczyć :mad: :evil_lol:
ale ile wetów jak widać , to i tyle teorii ...
ja po prostu po pierwszej i zarazem ostatniej cieczce , która dała mi popalić ... miałam sympatycznego samczyka :evil_lol: kastrata , który miał jeden cel , wybić wszystkie boorki które zamieszkały nam pod drzwiami i smutną suke , która miała traumę że brudzi w domu , nienawidziła majtek .. źle znosiła cieczkę ....
To był HORROR , poszłam do weta i nakazałam wyciąć TO , bo inaczej oszaleje przy następnej cieczce ... odebrałam sukę w kaftanie ... teraz ma 5 lat , sterylizowana była w wieku 1 roku ... jest szczęśliwym , kochanym pieskiem :loveu: dyspozycyjnym 365 dni w roku.

też się nasłuchałam , że TAKĄ sukę zmarnowałam :multi: :evil_lol: taką ładną z taką psychiką :diabloti:
ale ja jestem egoista i nie miałam ochoty się dzielić TAKIMI genami :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='One_Dog_One_Bone']Ha!!! A Antonina napewno z wielka checia pobrykałaby z Mędą... uwielbia "wściekać" się z innymi Psami, a o tej porze roku tarzać się w liściach hehe[/quote]

taaa? a co mówi na suczki? pobawiłaby się ze staffinkami?
do Lublina mam raptem 30 km :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='One_Dog_One_Bone']Proste- Wet sądzi po sobie ;) nie chciałby być sterylizowany, może za bardzo utozsamia sie z pacjentem ;)
W naszym przypadku decyzja już zapadła, a Pan weterynarz może się jedynie dostosowac...:eviltong:[/quote]
to może idź do kobiety weterynarz :razz: faceci faktycznie mają jakieś ALE do tego zabiegu - okrutne :evil_lol:

mój znajomy kiedys się bardzo oburzył , jak mu zaproponowałam aby psa wykastrował - stwierdził że tego nie zrobi , bo on sobie nie wyobraża aby jego ktoś wykastrował i że współczuje mojemu TZ , że ma taką babe co kastrować lubi :megagrin:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnethka']taaa? a co mówi na suczki? pobawiłaby się ze staffinkami?
do Lublina mam raptem 30 km :cool3:[/quote]
Eeeeeee Jest tolerancyjna dla obu płci :p a jeżeli chodzi o rase, to miała okazję pobawić sie z Draco i musze przyznac, ze bawili się znakomicie... Hmmm takie tempramentne staffinki mogłyby powalic na łopatki Tochę... :cool3:;)
VECTRA, ajjjjj Ty egoisto. Zgadzam się, ze cieczka to dramat, o krwawym zabarwieniu...:cool3:
Tośka juz nie niszczy nawet podczas cieczki... może jedynie ściany od obrotów za ogonem... macie na to jakąś mądrą radę??? :) pliiiiiis

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']to może idź do kobiety weterynarz :razz: faceci faktycznie mają jakieś ALE do tego zabiegu - okrutne :evil_lol:

mój znajomy kiedys się bardzo oburzył , jak mu zaproponowałam aby psa wykastrował - stwierdził że tego nie zrobi , bo on sobie nie wyobraża aby jego ktoś wykastrował i że współczuje mojemu TZ , że ma taką babe co kastrować lubi :megagrin:[/quote]
Hahaha widzisz coś w tym jest...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='One_Dog_One_Bone']
Tośka juz nie niszczy nawet podczas cieczki... może jedynie ściany od obrotów za ogonem... macie na to jakąś mądrą radę??? :) pliiiiiis[/quote]
Na świńską godzinkę nie ma rady :diabloti: to jest bull i musi po bullowemu się zabawić :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']to może idź do kobiety weterynarz :razz: faceci faktycznie mają jakieś ALE do tego zabiegu - okrutne :evil_lol: [/quote]

najlepiej takiej "po przejściach" ;) takie baby to wszystko by wycięły :evil_lol: :lol:

no ja mam trzy dziewczyny - staffiny ;) jedna też kocha swój ogon i za nim biega - ale dwie pozostałe odciągają ją od tego zajęcia całkiem skutecznie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']to może idź do kobiety weterynarz :razz: faceci faktycznie mają jakieś ALE do tego zabiegu - okrutne :evil_lol:

mój znajomy kiedys się bardzo oburzył , jak mu zaproponowałam aby psa wykastrował - stwierdził że tego nie zrobi , bo on sobie nie wyobraża aby jego ktoś wykastrował i że współczuje mojemu TZ , że ma taką babe co kastrować lubi :megagrin:[/quote]

No jeżeli chodzi o facetów no to pobzykac to i owszem ale jak by kobiecie powiedział że ja przelci jakiś nieznajomy i z tego będzie 12 wrzeszczących bahorów o na pewno nie byłaby zadowolona. No bo wiecie.. gdzie to pomieścić... jak to wydalić... przezyje albo i nie ... poźniej cyce wiszą.... w domu totalny sajgon... pawiki pomleczne..kupska na kazdym roku .. no i każdemu trzyba żonę albo i męża znaleźć... a o studiach nie wspomnę :roll: Kuu ka no jaka to kasa żeby to przjść... nie spomnę że dywany do wywalenia. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea_m']No jeżeli chodzi o facetów no to pobzykac to i owszem ale jak by kobiecie powiedział że ja przleci jakiś nieznajomy i z tego będzie 12 wrzeszczących bahorów o na pewno nie byłaby zadowolona. No bo wiecie.. gdzie to pomieścić... jak to wydalić... przezyje albo i nie ... poźniej cyce wszą.... w domu totalny sajgon... pawki pomleczne..kupska na kazdym roku .. no i każdemu trzyba żonę albo i męża znaleźć... a o studiach nie wspomnę :roll:[/quote]
Cóż za wizja, nie da si ukryć - realistyczna;)
No właśnie ten ogon, jednak to prawda, ze nie do "wyleczenia" trudno, dobrze, że nie jest bardziej szkódna, najgorsze czasy psich odchyłów chyba juz za mną... tylko te nieszczęsne cieczki, ale to już się niebawem ukróci :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...