Jump to content
Dogomania

Niemiła zabawa..


Avaloth

Recommended Posts

Mój onek ma 6 miesięcy.
Dzisiaj na podwórku złapał mnie za rękę. Odepchnęłam go, a on zaczął się na mnie rzucać i łapać mnie za rękę albo kurtkę. Nie gryzł mnie mocno, tylko tak jakby łapał. Odpychałam go, potem dałam klapsa, wywróciłam go, przytrzymałam przy ziemi uspakajając, próbowałam wszystkiego, ale nic to nie daje ! Złapałam go jakoś za obroże i zaprowadziłam do garażu, tam się uspokoił i zachowywał jak gdyby nigdy nic. Dawniej też mnie czasem łapał, ale po kilku odepchnięciach przestawał.
Nie wiem co z tym robić, bo to duży pies, i nawet złapanie boli, poza tym boję sie że kiedyś może zacząć się rzucać i gryźć na serio, bo mam wrażenie że na razie robi to dla zabawy. Chociaż może to już jest agresja?
Nie wiem jak go tego oduczyć.
Może popełniliśmy błąd w wychowaniu, ale nie wiem jaki:oops:(to nasz pierwszy pies). Od paru tygodni jeździmy na szkolenie, wszystko jest ok, tylko na podwórku, czasem na mój widok dostaje szału.
Nie wiem co z tym zrobić !:placz:
pomóżcie !

PS przed chwilą wyszłam do niego znowu, i normalnie chodził, bawił się. Nie wiem od czego zależy, czy się na mnie rzuca, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 99
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Musisz go nauczyć żeby tak nie gryzł, jeśli zna komendę 'nie wolno', powinnaś od razu tak zareagować jeśli próbuje tak podgryzać.
Odpychanie nic nie da - mój pies takie odpychanie traktuje jak dobrą zabawę i domaga się cały czas odpychania :P
Najlepiej w takiej sytuacji trochę z psem popracować, ciąg komend, posłuszeństwo. Musi respektować Twoje komendy. Mój na 'nie' przestaje od razu podgryzać jeśli przegina.

Link to comment
Share on other sites

Nikt ci nie powie czy to jest agresja, czy po prostu psu spodobał się taki rodzaj zabawy.
Zamiast psa odpychać, daj mu komendę siad, waruj. Zajmij psa czymś innym, daj mu jakąś zabawkę. Jeśli od razu zareagujesz i nie pozwolisz na tego typu zachowanie to po kilki próbach pies zrozumie, ze to nie jest prawidłowe zachowanie.

Link to comment
Share on other sites

Katik ma rację. Zajimij go czymś innym, niech wykona jakąś komende.
Mówisz, że to zdażyło sie na podwórku nie w domu. Nie wiem czy masz fizycznie możliwośc. Ale robie sie tak, ze jak szczeniak zacznie gryźc w zabawie, to natychmiast wstajesz i wychodzisz do innego pomieszczenia.On ma sie wyciszyc i zorzumiec, ze nie na tym zabawa polega i że w tym złym momencie przeywasz zabawę. Na psy działają tez wysokie dźwieki. Jak powiesz takim wyskoim głosem "ałaa". Albo naucz, że czegoś nie wolno ruszac, robic, np "fee" czy "nie wolno" i stosuj wtedy.
Nie sadze, by najlepszym wyjściem w takij sytuacji było przewracanie psa na plecy. To w ogóle nie jest dobry sposób .Po niektórych psa to splywa i nie działa na nie. Niektóre reagują, czują sie "zdominowane", inne mogą zaatakowac. szczególnie duże, i tez ONki. Ja bym się przy takim psie bała. Robisz mu tak teraz, ale jak dorośnie, to może pokazac, że mu sie to nie podoba. Wtedy dopiero będzie płacz. Właściciel nie powinien chciac zdominowac psa. Mnie wkurzają te rady- jak alpha rolle, wychodzenie przed psem, jedzenie przed psem, kładzenie psu ręki na karku, może niedługo super trenerzy poradzą, żeby wskoczyc na psa od tylu i udawac ruchy kopulacyjne. Bo przecież jesteśmy stadem i musimy pokazac kto tu rządzi. Ehh.

Link to comment
Share on other sites

A i nie rób tak, że go szarpiesz, próbujesz odciagnąc z tym moemecie, bo pies jeszcze bardziej się nakręci. Wyjdz, przerwij momentalnie zabawę.
Nie wiem, może wysłanie jakiegos CSa poskutkuje, ale na tym się specjalnie nie znam. Czasem wysyłam takie podstawowe, jak ziewanie kiedy psa chce rozluźnic, czy odwracam wzrok kiedy pies na mnie próbuje skoczyc lub szczeka bez przerwy podczas szkolenia. Ale więcej CSów nie znam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='katik']Nikt ci nie powie czy to jest agresja, czy po prostu psu spodobał się taki rodzaj zabawy.
.[/quote]
Powie, kazdy kto zna sie na psiej psychice choc troche, odrozni zabawe od ataku.

Prosze bardzo: Fajna zabawa:
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=0YK7UIL96VQ[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PATIszon']Powie, kazdy kto zna sie na psiej psychice choc troche, odrozni zabawe od ataku.
[/quote]
Mnie chodziło o poradę przez net. Widząc zachowanie psa, każdy kto ma do czynienia z psami powinien takie zachowanie rozróżnić.

Link to comment
Share on other sites

dzięki wszystkim ^^
według mnie to wygląda na zabawę a nie agresję
a jeszcze jedno pytanie: Chester lubi wskakiwać na łóżka, i potem nie chce z niego zejść. Czytałam że to nie jest złe zachowanie o ile pozwalamy psu na to i schodzi bez problemu. U mnie jest problem, bo Chester nie chce schodzić, pokazuje zęby jak probujemy go ściągnąć.. jaki sposób proponujecie?

Link to comment
Share on other sites

To po co go ściągacie? Czy naprawdę pokazanie nie jest czytelnym sygnałem "nie dotykaj", czekasz aż dziabnie?

Uczysz schodzenia - wybierasz komende, lezysz sobie z psem rzucasz ciastka na podłogę i jak pies schodzi mówisz zejdź. Po pewnym czasie pies na samą komende będzie schodzil i dopiero po ejściu dostanie nagrodę, później wprowadzenie zmiennego nagradzania itd

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Do ktorej psiej szkolki chodzisz w Krakowie?
Przeciez placisz za zajecia na pewno, opowiedz trenerowi o problemach.
Pies nie ma prawa samowolnie wskakiwac na lozko, jesli nie umie zejsc natychmiast na komende.
Najpierw naucz psa, ze wskoczyc moze tylko na pozwolenie, naucz znaczenia slowa nie, naucz, ze slyszac "nie" (bez gniewu!!!! to jest informacja) pies ma zaprzestac jakiejs czynnosci i natychmiast wykonac inna, ktora polecisz wykonac. Przewracanie psa na grzbiet i trzymanie na ziemi to wejscie w walke - po co?
Placisz trenerowi, albo umie ci wytlumaczyc jak ucza sie psy, albo zmien trenera, w Krakowie trenerow dosc.

Zofia

PS - Wladczyni, nie wiem, jak w Twojej okolicy, ale w Krakowie rzucanie ciastek na podloge to moim zdaniem nie jest dobry pomysl - chyba ze chce sie psa zauczyc zbierania z ziemi wszystkiego co jadalne. No to trzeba miec duzo pieniedzy na weterynarzy, jak pieseczka nauczymy, ze wolno mu brac zarcie z ziemi.

Link to comment
Share on other sites

a ja mam problem taki baster lubi klasc sie pod stolem w srodku pokoju i wszyscy tamtedy przechodza i jak ma jakas zabawke albo kosc i ktos przechodzi obok i nie zauwazy go to lapie za stopy i gryzie albo za nogawke ...nidy tak nie robil odbilo mu na starosc...potrafi nawet mnie ugryzc niewiem czy nie rozroznia ludzi po stopach czy juz calkiem mu odbilo :roll: niewiem jak rozwiazac ten problem...

Link to comment
Share on other sites

Ja bym proponowała skierować psa z zabawką lub kością w spokojne miejsce, żeby nikt nie chodził... Swojemu psu daję kość tam gdzie może spokojnie ją zjeść bo warczy jak oszalały jak ktoś przechodzi, a nigdy mu się nie zabierało.
A co do zbierania wszystkiego z ziemi/podłogi... To jak w ogóle tego oduczyć? Np. zjadania z podłogi? :)

Link to comment
Share on other sites

dzieki za odp :) ale on niechce sie z nia przeniesc ja mu daje w innym pokoju kosc to on i tak idzie pod lawe do drugiego taka sobie mniejscowe wybral ..ja tez nigdy mu nic nie zabieralam :) kella zjada wszystko na dorzu co tylko jadalne miedzyinnymi zdechle golebie itp...wiec chodzi na spacery w kagancu ..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PATIszon']A w jakim ma, no w jakim ??!! :mad:

[SIZE=1][COLOR=lemonchiffon]Zartuje[/COLOR] ;)[/SIZE][/quote]

Nie chce tu wywyższac Warszawy, ale..:D
Nie no w przypadku zjadania rzeczy z ziemi na ulicy, te miasta chyba nie różnia się niebezpieczeństwami:)

Ja uczyłam tak, że jak mój pies chciał zjeśc smiecia, to wołałam ją "do mnie". Jak przyszła (musiała byc szybka reakcja, zanim wzięła go do mordy) nagradzałam super smakołykami, głaskałam, rzucałam od razu ulubiona piłkę jeża. Nauczyła się. Przekonałam ja, że mam fajniejsze rzeczy niż smiecie. :)
Ale mam jeszcze komende "fe". uczyłam psa z klikerem. Podchodziłam do jakiś smieci na ulicy, rozrzuconego chleba, można też rozrzucic jakies smakołyki, albo położyc zabawkę. Ale mnie zalezało na oduczeniu zjadania śmieci. Podchodziłam z psem, jak zaczynała wąchac mówiłam "fe" jak nie wzieła tzn odwrcła się patrząc na mnie, czyli była jakaś reakcja, klik/smakołyk. Nie wiem, czy dopuszczalne jest żeby wydawac komendę bez nauczenia zachowanianajpierw, bez wyklikania tego co pies wykombinuje. ja tak zrobiłam i działa. Ale wydaje mi się, że mozna by było zorbic tez tak, że nie mówisz "fe", tylko jak pies nie podejmie tego co lezy na ziemi (lepiej uczyc z rozrzuconymi smakołykami lub zabawką) k/s. Smakołyki musza byc cadziej "super" niz te na ziemi. To nie jest wyczytana formułka- wymysliłam to sama. Ale o to w klikaniu przecież chodzi:) Więc jak ktos chce wypróbowac, to na pewno psa nie zepsuje, mi pomogło i to bardzo.
A jeszcze potem mozna stopniowo zwiekszac odległosc od psa i mowic 'fe", także zmieniac miejsca.

Link to comment
Share on other sites

A co do tego mojego odwoływania ze zjdania śmieci. To oczywiście pies musi dobrze umiec komende 'do mnie" najpierw. Ja często jak widziałam ,ze suka przymierza się do zjedzenia czegoś (to po psie widac, każdy swojego psa zna) od razu wołałam "Salma do mnie", wyjmowałam piszczącego jeża, czasem zapiszczałam nim, jak sytuacja była już niebezpieczna (ale nie chciałam, zeby pies kojarzył przychodzenie w takich sytuacjach tylkona dzwiek jeża), czasem piszcałam to 'do mnie" takim głosem- nagrodą, głosem-idiotki. Powtarzałam komendę mx 2 razy, krzyczłam raczej pisczzałam 'dawaj dawaj" jak juz biegła i szybki rzut jezem daleko:D To na prawde pomogło. Ale nie każdy pies jest taki jak mój, każdy pies ma swoje ulubione rzeczy, musimy wybrac tą "najsuperowszą :D nagrodę.
Myslę, że mozna nrównie dobrze nie uczyc komendy "nie" lub "fe" (ja mam je wymiennie, nie wiem czemu, może pies reaguje na ton głosu, chociaz nie to juz jest takie ostrzejsze i rzadziej uzywane). Mozna uzywac tylko odwoływania, ale ja wolę miec wiecej w rękawie komed na wszelki wypadek:)

Link to comment
Share on other sites

Mój na spacerach chodzi w kagańcu, dodatkowo po ciemku trudno w porę zareagować. Z tego co pamiętam jak mu się udało coś złapać na spacerze to oczywiście przychodził do mnie bardzo szybko ale w międzyczasie szybko gryzł i zjadał. Mówiłam 'zostaw' i czekałam na jego reakcję a on dalej przeżuwał :) Je w bardzo szybkim tempie, ale na dworze wolę być pewna że jakiś miły sąsiad nie wyrzucił czegoś dobrego z dodatkiem.. Dlatego ma kaganiec. W domu może przy mnie nie ruszy, ale cokolwiek zostawimy i wyjdziemy - np. paczka po chipsach jest w strzępach albo wywinięta na lewą stronę :)

Link to comment
Share on other sites

To co wy tylko pod osłoną nocy wychodzicie na spacery? :roll:

Mójpies też wszystko w locie zjadał, raz nawet zjadła całego martwego gołębia w biegu. Dlatego po pierwsze, lepiej sie rozgladac i reagowac jak pies węszy i widzisz, ze zaraz cos wezmie do pyska. Po drugie, pracowac z psem, spędzac aktywnie czas. Mój pies zmienił sie diametralnie przez miesiąc kiedy poszłam z nim na agility i okazało się, że jest bardzo źle z nasza więxią, posłuszeństwem itp. Pracowałam nad tym dużo, nauka posłuszeństwa, agility, kliker i sztuczki, nagradzanie za dobre zachowanie. I pies od rtazu bardziej interesuje sie mną niz śmieciami, a z tych oc bardziej atrakcyjnych w 95% (nie, nie robiłam statystyk:D) potrafie ją odwołac. Jak zareaguje za późno, to podchodze i wyjmuję z pyska. To jest suchy chleb.
Ale np moja mamę ma ustawioną i wie na co może sobie z nia pozwolic. Wczoraj na wieczornym spacerze z mamą, podeszła do ławki, ludzie jedli frytki, zaczeła węszyc i zwineła całe opakowanie z frytkami, moja mam goniła ja po parku, a pies w locie zjadł frytki i pudełko. Opieprzyłam mamę, bo ze mna taka sytuacja nie miała by miejsca, bo po pierwsze nie pozwoliła bym na sytuację, że pies podchodzi do ludzi na ławkach i sie łasi.
Nie zostawiaj w takim razie takich rzeczy w odmu, kup psu konga, jakies zabawki. Niech ise nie nudzi jak jest sam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='prittstick08']To co wy tylko pod osłoną nocy wychodzicie na spacery? :roll:[/quote]
No wiesz... rano szybki spacer, jak wracam z pracy już jest ciemno.
[QUOTE]Jak zareaguje za późno, to podchodze i wyjmuję z pyska. To jest suchy chleb. [/QUOTE]
mój zaciska zęby i nie daje sobie otworzyć... a złapanie czegokolwiek to jest moment, idzie normalnie i nagle łyka np jakąś kajzerkę w całości, kiedyś próbował połknąć kość..
Dopiero zaczęłam szkolenie klikerem, efekty będą dopiero za jakiś czas...

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Na krakowskich osiedlach przypadki celowego trucia psow nie tylko spreparowanym specjalnie jedzeniem, ale i zatrutą wodą w miseczkach ustawianych tam, gdzie psy biegaly, zdarzaly sie niejeden raz.

Ale Mile Forumowiczki, czytam Wasze uwagi i przyznaje, ze jestem lekko zdumiona: mozna az tak nie wychowac psa? Co to znaczy, ze pies nie chce zejsc z lozka, nie chce czegos oddac wlascicielowi, zbiera zarcie na spacerach????
Przeciez tego uczy sie siedmiotygodniowego szczeniaka.
A dostep do wszelkich informacji jak uczyc, jest w dobie internetu powszechny.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[B]Mrzewinska [/B]niestety nie miałam tego szczęścia wychowania mojego psa od 7 tygodnia, wzięłam go ze schroniska w wieku prawie 4 miesięcy i nie wiem kto był taki mądry i wsadził szczeniaka z dorosłymi dużymi psami do boksu. Tłumaczenie było takie że w boksie ze szczeniakami gryzł wszystkie. Nie da się non stop psa pilnować czy czegoś przypadkiem nie je, mój potrafił przez kaganiec przecisnąć namoczoną bułkę.. Czasem się śmiejemy że ten pies żyje żeby jeść :)

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

A jak dawno temu pies byl zabrany ze schroniska?
Mowienie psu - zostaw - i dopuszczenie aby dalej jadl uczy go tylko, ze slowo zostaw oznacza "smacznego". Pies nie rozumie slow, jesli dokladnie i kazdorazowo nie wytlumaczy sie, jakie zachowanie ma byc na ten dzwiek.

4-miesiecznego szczeniaka mozna uczyc tak samo jak siedmiotygodniowego, oczywiscie uczenie psa schroniskowego jest dluzsze i trudniejsze, bo za duzo blednych zachowan jest juz wdrukowanych, ale nauka, ze pies bierze zarcie za pozwoleniem i nigdy z ziemi jest moim zdaniem niezbedna, bo za duze ryzyko otrucia psa.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...