Bączek Posted February 20, 2010 Posted February 20, 2010 [quote name='Mada:)']Rozumiem. No to nie wiem, co mogłoby pomóc Alfikowi. :( Najważniejsze, że jest szczęśliwy i kochany! :) Bączek, skąd bierzesz mięso zmielone z kośćmi, bom ciekawa? Ja niestety muszę sama mielić kości i wkrótce maszynka do mielenia wysiądzie...[/QUOTE] Jest gdzieś w okolicy Krakowa producent drobiu, który odpady mieli i później sprzedaje. Nie znam go, bo sama korzystam z grzeczności znajomych. W Krakowie był sklep, na placu przy ul. Lea gdzie kiedyś widziałam takie samo albo bardzo podobne mięso. Jest tez na Grzegórzkach na placu, ale nie wiem gdzie dokładnie, musiałabym spytać. Niestety to wszystko jest Kraków. Jak ktoś ma zamrażarkę, to może kupić jednorazowo większą ilość. Ja kupuje 2 razy w miesiącu po 30 kg. Nawet koty je jedzą, choc mielonego ze sklepu nie chca sie tknąć No i najważniejsza jest cena 2.50-3.50 za kg. Quote
Mada:) Posted February 20, 2010 Author Posted February 20, 2010 Szkoda, że nie mieszkam w Krakowie, u mnie niestety nic takiego nie sprzedają... Trudno, trzeba sobie jakoś radzić. ;] Psy moje jedzą kości w całości, ale dla kota muszę mielić. Quote
Bączek Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 Alfik zdrowy, o ile w jego przypadku można tak mówić. Przybrał na wadze, ma dość dobry apetyt. Tylko ten guz robi sie coraz większy. Muszę jeszcze raz porozmawiać z wetem, czy jest szansa to zoperować. Ostatnio Alfik miał bardzo niemiłą przygotę. Zaatakował go dzik. I to parę metrów od domu. Gdyby nie pozostałe psy, które się rzuciły z zębami chyba by go rozszarpał, bo ten stał i się gapił zamiast zwiewać. On nigdy takiego zwierzęcia nie widział. Skończyło się tak, że dzik przeciął mu ucho, obrożę i skórę na szyi. Więcej nie zdążył. Myślałam, że dostanę zawału.Jest strasznie dużo dzików. Chodzą stadami, niszczą wszystko no i są niebezpieczne. Na razie ludzi sie boją, ale jak długo. Quote
Mada:) Posted March 21, 2010 Author Posted March 21, 2010 Cieszę się, że Alfik zdrowy!! :) Ojej, ale przygoda! :O Bączek, a Ty nie uciekałaś przed dzikiem? Jakim cudem udało się psiakom odgonić bestyjkę? Dzik z nimi nie walczył? Quote
Panca Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 o kurcze niezla opowiesc.....dobrze ze Alfik ma sie dobrze i nie odniosl powazniejszych obrazen w starciu z dzikiem bo moglo byc nie wesolo... Quote
Bączek Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Dziki u mnie w okolicy boją się ludzi, więc nawet jak zatakuje psa, a tak był w tym przypadku, jak sie zacznie wrzeszczeć i wymachiwac rękami to on sie cofa. Wtedy to dzik rył sobie spokojnie, a myśmy po prostu na niego wleźli. Alfik pobiegł zobaczyc co to jest, a dzik nie mysląc wiele ruszył w jego kierunku. To wszystko tak szybko się działo, błyskawicznie dwa psy doskoczyły z zębami , zrobił sie straszny jazgot , psy zaczęły gryźć dzika po nogach i chyba odwróciły jego uwage na tyle, że Alf odszedł. Wszystko trwało dobre kilkanaście minut. Psy nie chciały dzika zostawić w spokoju, dzik atakował i wcale nie chciał uciekać , a ja stałam i się darłam, bo cóż innego mogłam robić. Wkońcu dzikowi znudziła się zabawa i pognał w las, a psy niestety za nim. Na szczęście wróciły zaraz. Dopiero w domu okazało się, że Alf ucierpiał najbardziej. Ktoś mi opowiadał, że dziki wlazły w nocy na podwórko i rozerwały na szczępy psa co siedział przy budzie na łańcuchu. Psy i dziki nie kochają się za bardzo - niestety. Quote
kaja555 Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 są niebezpieczne, a na podkarpaciu dodatkowo są wilki, w zimę podchodzą do gospodarstw i to samo robią z psami na łańcuchach Quote
Bączek Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Alfik już jest po zabiegu. Musiałam go wykastrować. W zeszłym tygodniu na jajkach zrobiła mu się mała czerwona zmiana. Zmieniłam mięso, bo myślałam że to uczulenię. Pomogło na chwilę, a póżniej zmiana zaczęła się powiększać. W ciągu paru dni skóra pękła i wręcz zlazła, na wierzch wyszły jajka. Pies zaczął smierdzieć. W piątek o 19 pognałam do weterynarza i pies w tym samym dniu trafił na stół. Jajka wycięto mu nie oszczędzając, bo już była martwica. Teraz Alfik czuje się nie żle. Najważniejsze, że ma apetyt, rana ładnie się goi. Myślę, że ta kastracja może mu się nawet przysłużyć, bo już dawno lekarz mówił, żeby go wykastrować, że ta choroba jest na tle hormonalnym w związku z czynnością jąder. Ale ja się bałam, że sie nie obudzi po zabiegu. Do dziś nie wiem co za dziadostwo się przyplątało. Quote
Bączek Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 [IMG]http://images39.fotosik.pl/328/a1a9e1a8758e2b40med.jpg[/IMG] Quote
Mada:) Posted August 30, 2010 Author Posted August 30, 2010 Biedactwo... ;( Kastracja to złoty lek na dojrzałe życie psa. Trzymamy kciuki za dzielnego Alfika, żeby wszystko ładnie się zagoiło. ;) Quote
kaja555 Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 trzymam kciuki za Alfika, wracaj do zdrowia! Quote
Panca Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 dobrze ze go wykastrowalas - rozumiem lek ze moglby sie nei obudzic , na szczescie wszytsko dobrze sie skonczylo zdrowiej Alfie kochany! Quote
Bączek Posted November 24, 2010 Posted November 24, 2010 Alf leje pod siebie regularnie. Całe legowisko codziennie zalane. Nic tylko piorę, ale za chwilę materac sie rozleci. Potrafi opróznic pęcherz niespodziewanie w miejscu w którym stoi i to w całości, a to jest wiadro wody. Nie mówiąc już o tym, że gdzie stanie tam leje. Ale ogólnie jest w doskonałej kondycji. Ma doskonały apetyt i wreszcie zdecydowanie przytył. Nie sterczą mu już żebra i kości jak chartowi. To nietrzymanie moczu jest spowodowane zwyrodnieniami kęgosłupa, co uciska na nerwy i powoduje ich degenerację. Lekarz mówił, ż mogłoby być odwrotnie i pies na skutek uszkodzenia nerwów nie dał by rady sie wysikać. Więc lepsze to lanie. [IMG]http://images46.fotosik.pl/393/71e4b6ac7dcba2d0med.jpg[/IMG] [IMG]http://images46.fotosik.pl/393/2fdb20803900f044med.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/408/96fa79ad5e727b25med.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/412/84cb99f719362107med.jpg[/IMG] Quote
kaja555 Posted November 25, 2010 Posted November 25, 2010 i widzę że mimo lania to Alfik ma świetny humor! Quote
Bączek Posted November 25, 2010 Posted November 25, 2010 Raz jest lepiej, raz gorzej jak to ze starym psem bywa. Ale po tej kastracji chyba lepiej. Jak się nic nie przyczepi to jeszcze trochę pożyje, mam nadzieje. To już dwa lata jak jest u mnie. Ale ten czas zasuwa. To teraz Alf ma dwanaście lat jak go w schronisku dobrze ocenili. Nie wygląda na tyle. Nie ma jednego siwego włoska na pysku i gdyby nie ten kręgosłup wyglądałby jak młody pies. Quote
Panca Posted November 26, 2010 Posted November 26, 2010 alez on jest sliczny...niechaj zyje jak najdluzej !!!! Quote
hell_angel Posted May 4, 2012 Posted May 4, 2012 Alfik... kochanie... <3 Jak tam u Ciebie? Pańcia mówi, że starość nie radość... Quote
Bączek Posted May 5, 2012 Posted May 5, 2012 Alficzek leje jak lał. Szukałam nawet ratunku na Dogomanii, bo już nie mogłam wytrzymać tego smrodu. Nikt nic odkrywczego niestety nie wymyślił. Kupiłam legowiska z dermy, żeby nie załatwić pralki praniem starych na okrągło. Efekt był taki, że pies leżał w sikach i śmierdział jak cholera. Kupiłam wreszcie legowiska dry bed i to się sprawdziło. Pod spód wkładam stare ręczniki a potem zalane pryskam vitoparem i wywalam na balkon. Vitopar powoduje, że wogóle nie śmierdzą, więćcich nie piorę na okrągło, tylko od przypadku do przypadku. Alf leży na suchym, bo te legowiska wogóle nie namakają. Alf miał też biegunkę, nie wiem po czym. Robił kupę na stojąco, więc cały był wybabrany, mazał meble i ściany. Masakra. Po czasie odkryłam, że to po wołowinie z chrząstką. Teraz podaję flaki wołowe z zawartością i się uspokoiło. Mogę powiedzieć, że odetchnęłam. Pewno nie na długo, bo nogi mamy słabiutkie. Alf po prostu ledwo łazi. Ale poza tym ma się całkiem dobrze. Jeszcze tak dobrze nie wyglądał. [IMG][URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images42.fotosik.pl/335/97d83c6d5c44bfd1med.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1503/fea6131e2cb381f6med.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Quote
kaja555 Posted May 8, 2012 Posted May 8, 2012 rany, mimo wszystkich przypadłości Alf dalej daje radę, jestem pełna podziwu i dla psa i dla właścicielki :) jak zobaczyłam ten wpis, wiedząc, że to już tyle lat minęło od adopcji, a Alf jest starym psem, spodziewałam się jakoś złych wieści, więc bardzo sie ucieszyłam :) Quote
Bączek Posted May 10, 2012 Posted May 10, 2012 Nie jest mi łatwo. Czasami naprawdę przeżywam załamanie nerwowe. Jak zaczęłam czytać wątek ze zduminiem odkryłam, że on już leje pod siebie trzeci rok. Dobrze, że to domek z ogródkiem, dobrze że nie trzeba go znosić po schodach, dobrze że to tylko lanie :) Ech starość. Quote
kaja555 Posted May 14, 2012 Posted May 14, 2012 włąśnie ostatnio mówiłam o Alfie Grazynie, obie jesteśmy pod wrażeniem, że on tak długo daje radę :) w bloku byłoby to dużo cięższe, niestety Alfik jest starym psem, nawet nie wiadomo dokładnie jak starym Quote
Bączek Posted May 14, 2012 Posted May 14, 2012 w mojej ocenie Alf ma co najmniej 105 lat. Jeszcze się ożywia, słyszy, widzi. Ale w zasadzie życie spędza pod kołderką :) W dosłownym znaczeniu tego słowa. [IMG][URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images42.fotosik.pl/357/9b598ea0881ad9bfmed.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Musi mieć cieplutko, bo wtedy mniej sika :) W tej pozycji spędza 23 godziny na dobę. Pozostałą godzinę się szwenda, zagląda do garów, oblizuje pustą miskę, wychodzi na krótki spacerek wokół ogródka. Potrafi wdrapać się po schodach na pięterko, zejść spowrotem i nawet się nie przewróci. Za to przy misce traci kontrolę nad tylnymi nogami. Robi szpagat, albo obydwie nogi wjeżdżają mu pod miskę co go bardzo denerwuje. W styczniu myślałam, że to już jego koniec. Schudł jak szkielet, wyłysiał do gołej skóry. I nagle stał się cud. W ciągu 3 tygodni przybyło mu z 10 kg. On nie je, tylko żre. Ile by mu się nie dało, wszystko potrafi zjeść. Nie ograniczam mu żarcia, bo co mu w tym życiu jeszcze za przyjemności zostały : tylko dobrze zjeść i się wyspać:) Quote
kaja555 Posted May 17, 2012 Posted May 17, 2012 w ciągu tej jednej godziny na dobę to on potrafi sporo zrobić jak nie śpi :) Quote
kaja555 Posted May 17, 2012 Posted May 17, 2012 a skoro Kraków to taki wątek do mnie został wysłany, aż trudno uwierzyć, co ten pies musiał przeżyć: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/226652-Połamany-12-letni-Maniek-nie-ma-kasy-DT-DS-nic-nie-ma[/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.